-
1. Data: 2004-04-15 11:43:04
Temat: czy jest jakies sensowne prawne rozwiazanie tej sytuacji
Od: "John " <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
witam
Mam problem który dotyczy sporej grupy polaków czyli zadłuzenie i brak pracy.
Ale po kolei. jakis czas temu dosc dobrze zarabialem bylo tak przez kilka
lat wiec banki i firmy ratalne dawaly mi karty kredyty bez problemow wrecz
mi wpychali czlowiek w koncu sie skusil. Niestety rok temu stracilem ten
prace w miedzyczasie gdzie indziej pracowalem no ale to bylo jakies 25 %
poprzednej pensi. generalnie od 6 m-cy nie mam pracy a z zasilku to ledwie
mozna przezyc ( zreszta nawet nie starcza) nie mowiac o regolowaniu
zobowiazan. I tak jedna umowa kredytowa zostala wypowiedziana druga sie
szykuje . Oczywiscie powiecie do pracy to latwa wymowka ze nie ma . I mam
tak zamiar zrobic zreszta nie marnowalem wolnego powtarzalem angielski i
wiedze ( maialem czas) Natomiast problem jest taki ze moge miec szanse na
prace za okolo 2 miesiace ale juz dzis chca do mnie przyjechac jacys
windykatorzy z firmy sie tym zajmujacej na zlecenie banku niedlugo moze
wyladuje wniosek drugi u komornika. Fakt ze nie mam ani grosza ale nie
jaestem oszustem zaprawoionym w bojach i kzady wrecz telefon powoduje u mnie
skok cisnienia. A dodatkowo z zawodu jestem ksiegowym i jak w firmie na
rozmowie szczeze powiedzialem 3 tyg temu o problemach to powiedziano ze nie
chca ksiegowego ktory moze miec zajete wynagrodzenie.
Rezaumujac poniweaz nie ma upadlosci konsumenckiej czy jest cos co moge
zaproponowac wierzyciela ( np. uznanie dlugu etc ale nie notarialnie bo nie
mam na to) zeby mieli pewnosc ze oddam kase jak bede mogl ( oczywiscie
zaproponowalem ze bede placil po 50 zł miesiecznie bo na tyle mnie stac ale
panienka na info w firmie wind. powiedziala ze mozge sobie to w d... wsadzic
wogole byla nie mila i ze albo place wszystko albo kieruja sprawe do
komornika i przyjada do mnie ich windykatorzy dedektywi etc nawet podali
pisemnie date wizyty) tak aby nie robic kosztow komorniczych i slania zajec
do moze szczesliwe zdobytej pracy a ja jak podejme prace zobowiazuje sie do
regolarnych splat oczywiscie wysle to na rece dyr a nie jakis panienek
ktorych uczyli na szkoleniach ze kazdy dluznik to oszuszust i kretacz. chce
po prostu uczciwe rozwiazac te sprawe bo mogl bym sie z nimi wozic ( jestem
nigdzie nie zameldowany, mieszkam u rodzicow z zona i dziecmi gdzie jest
tylko adres do krespondencji nie mam samochodu wiec nie maja co mi zabrac
ale ja nie mam na to zdrowia chce to jakos uczciwie rozwiazac.Nie kazdy
dluznik to wyludzacz i oszust( pisze na komputerze kupionym na raty pewnie
mi go zabiora choc jest wart 10 % dlugu to starczy na czesc kosztów
egzekucji i zamknie mi droge do mozliwosci szukania pracy np przez net a
dlugu i tak nie ureguluje)
Troche duzo ale inaczej nie opisal bym wszystkiego i widac ze ustawa o
upadlosci konsumenkiej jest potrzeban tylko pewnie za nim wejdzie wykonczy
mie zawal przez egzekutorow
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2004-04-16 16:05:14
Temat: Re: czy jest jakies sensowne prawne rozwiazanie tej sytuacji
Od: "Przemek" <p...@n...gazeta.pl>
Witam,
Nie możesz czekać az sie samo rozwiąże, pisz pisma o ugody i staraj się
dogadać z wierzycielami. Najkorzystniejszym rozwiązaniem byłby moim zdaniem
kredyt konsolidacyjny, pare banków go oferuje - sprawdź w www.ekspander.pl .
Najczęściej są to kredyty pod zastaw mieszkania czy domu na parenaście lat.
Jedno jest pewne musisz dziłać szybko aby zminimalizować koszty.
pozdrawiam Przemek