-
1. Data: 2004-06-09 09:14:55
Temat: Re: cofanie i ... buch
Od: m...@o...pl (KaMil)
Andrzej Kłos <a...@k...wp.pl> napisał:
>jednokierunkową i zderzył się z cofającym tą ulicą. Wezwana policja
>uznała za sprawcę znajomego, ponieważ nie ustąpił pierwszeńswa
>nadjeżdżającemu z prawej
W mojej rodzinie byl podobny przypadek. Szwagier w nieznanym sobie
miescie skrecil z malej uliczki A w prawo w uliczke B, potem chciał
przejechac przez skrzyzowanie na wprost. Niestety z jego lewej strony
nadjechal PF 126 i walna go w bok. Okazalo sie ze szwagier jedac
uliczka B jechal 'pod prad' ale zaden znak tego nie wskazywal a na
koncu nie bylo znaku ustap pierwszenstwa (bo nie moglo byc) natomisat
przy wyjezdzie z ulicy A nie bylo znaku zakaz skretu w prawo bo
prawdopodobnie drogowcy w czasie remontu wyjeli go z chodnika.
Policjant uznal winnego kierowce malucha bo nie ustapil pierwszenstwa
z prawej ale ten sie upieral i sprawe poszla do sadu. Sad takze uznal
winnym PF 126 facet uparl sie i skonczylo sie potwierdzeniem wyroku w
drugiej instancji. Oczywiscie wszystko trwalo i dopiero po drugim
wyroku szwagier dostal odszkodowanie z tytulu oc od kierowcy malucha.
KaMil
-
2. Data: 2004-06-09 10:53:27
Temat: Re: cofanie i ... buch
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
m...@o...pl (KaMil) napisał:
>facet uparl sie i skonczylo sie potwierdzeniem wyroku
Wyrok w tej sprawie był oczywisty, a wątpliwości mógł mieć kierowca,
który ostatni raz zaglądał do przepisów przed egzaminiem na PJ.
Szkoda tylko, że uprawnienia do kierowania wydaje się dożywotnio
i nie wprowadzono obowiązkowego ezgaminu sprawdzający co 5 lat.
Artur Golański