-
81. Data: 2012-06-23 23:24:37
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 22.06.2012 22:04, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Fri, 22 Jun 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>
>> Innym ,,wesołym'' przypadkiem z rond jest Małe Rondko W Kontekście Kto
>> Ma Pierwszeństwo Wjazdu.
>
> Y tam.
> Wersja Nie Będę Cytował Co O Tym Myślą Kierowcy Autobusów Przegubowych
> (tam ze dwie lub trzy linie jeżdżą AFAIR, z czego 720 na pewno
> "przegubowo") Oraz Ciężarówek Z Przyczepami przebija problem, który
> IMO stawiasz na głowie.
A co to ma wspólnego ,,jaki ma problem kierowca busa'' z pierwszeństwem
dla aut?
>> Jedni kierowcy stosują regułę prawej
>> ręki (wg mnie słusznie).
> Tristan, Ty jesteś NAPRAWDĘ niebezpieczny z takimi poglądami.
Ja? Z jakim poglądami? Byłem świadkiem niemalże kolizji (skończyło się
na pyskówce i prawie rękoczynach) na tymże rondzie. Jeden jechał na
,,prawą rękę'' drugi na ,,kto pierwszy''.
> Tu nie chodzi o "utrudnienie", lecz całkiem realne niebezpieczeństwo
> kolizji na skutek "własnego pomysłu na pierwszeństwo".
No właśnie. A niestety PoRD tego nie rozstrzyga.
>> i kto pierwszy ten lepszy''.
>
> Nie, "ten na rondzie ma pierwszeństwo",
Owszem. I na dużych rondach to się sprawdza. A na takim małym nie.
Obydwaj wjeżdżają jednocześnie i BUM. Bo jeden liczył na ,,samowolkę'' a
inny na ,,prawą rękę''.
> To nie kto inny jak Ty własnie akcentujesz, że to jest JEDNO
> skrzyżowanie, a zasada jest prosta: "ten na skrzyżowaniu ma
> pierwszeństwo". Kropka.
Owszem, jest zapis, co prawda w rozprządzeniu, a nie w PoRD, że ten na
rondzie ma pierwszeństwo nad wjeżdżającym, jeśli jest tam A7. Tylko ja
mówię o tym, co jeśli obaj wjeżdżają jednocześnie? Im mniejsze rondo,
tym częściej to występuje. Na Trocera to klasyka, ale koło Multikina
również bywa taki konflikt.
> Ale:
> 1. połowa przyjezdnych czułaby się zaskoczona "rądem bez ustępu" :P
Jego budowa w Polsce na drogach publicznych jest nielegalna.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
82. Data: 2012-06-23 23:26:56
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 23.06.2012 19:59, 'Tom N' pisze:
> To "moje" stoi od nastu lat :D
To nielegalnie już od 2010. Powinno było zostać zmienione. Donieś do
Wydziału.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
83. Data: 2012-06-23 23:36:47
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: m <m...@g...com>
W dniu 23.06.2012 23:24, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> > To nie kto inny jak Ty własnie akcentujesz, że to jest JEDNO
>> > skrzyżowanie, a zasada jest prosta: "ten na skrzyżowaniu ma
>> > pierwszeństwo". Kropka.
> Owszem, jest zapis, co prawda w rozprządzeniu, a nie w PoRD, że ten na
> rondzie ma pierwszeństwo nad wjeżdżającym, jeśli jest tam A7. Tylko ja
> mówię o tym, co jeśli obaj wjeżdżają jednocześnie? Im mniejsze rondo,
> tym częściej to występuje. Na Trocera to klasyka, ale koło Multikina
> również bywa taki konflikt.
>
>
Wydaje mi się, że jeżeli rondo jest wystarczająco małe żeby coś takiego
miało miejsce, tj żeby jednocześnie wjeżdżający na rondo kolidowali ze
sobą, to to jest po prostu błędnie oznakowane zwykłe skrzyżowanie, a nie
żadne skrzyżowanie o ruchu okrężnym :).
p. m.
-
84. Data: 2012-06-23 23:43:26
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: "Przemek Lipski" <p...@p...home.pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:XnsA07ADF1794964budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik Przemek Lipski p...@p...home.pl ...
>
>>>> to jazda 80 poza miastem i 50 w mieście
>>>> jest całkiem komfortowa i przyjemna.
>>>>
>>> na pewno nie dla tych za tobą...
>>
>> A kogo obchodzą ci za mną jeżeli jadę przepisowo? Nie mają prawa
>> narzekać, bo jadę z maksymalną dozwoloną prędkością, która ich także
>> obowiązuje. Mnie nie stać na płacenie mandatów...
>>
> mozesz wskazac przepis, dlaczego nie mają prawa narzekać?
PoRD :))))
-
85. Data: 2012-06-23 23:43:31
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 23.06.2012 23:36, m pisze:
> Wydaje mi się, że jeżeli rondo jest wystarczająco małe żeby coś takiego
> miało miejsce, tj żeby jednocześnie wjeżdżający na rondo kolidowali ze
> sobą, to to jest po prostu błędnie oznakowane zwykłe skrzyżowanie, a nie
> żadne skrzyżowanie o ruchu okrężnym :).
My sobie tak rozmawiamy z Gotfrydem o tym:
https://mapy.google.pl/maps?q=Trocera,+Zabrze&hl=pl&
ie=UTF8&ll=50.310234,18.76783&spn=0.000388,0.000811&
sll=52.025459,19.204102&sspn=6.125507,13.293457&t=h&
hnear=Dionizego+Trocera,+Zabrze,+%C5%9Bl%C4%85skie&z
=20
Ale i na rondach większych można ten konflikt zaobserwować. Dopiero
takie megastyczne duże nie generują takich problemów.
Innym pokłosiem tego problemu jest ,,czy jak koledzy jadą, to ja mogę
nadal jechać''. Na zwykłym skrzyżowaniu, jak mam USTĄP, to jak widzę
kogoś na głównej, to nie jadę, choć koledzy przede mną pojechali. Na
skrzyżowaniu równorzędnym, również, jak widzę kogoś po prawej, to nie
jadę. Za to na rondzie często mam sytuację, że ja stoję przed wlotem
będącym po prawej jadącego ciągu aut. Oni jadą i jadą i jadą i jadą i
jadą, a ja nie mam szans włączyć się w ruch. Czy powinni zastosować
regułę prawej ręki? Czy skoro obydwaj mamy ustąp na wlocie, to temu
mającemu mnie po prawej wolno wjechać na rondo, jak widzi, ze ja również
chcę wjechać? To niestety kolejna rondowa bolączka i powód do sporów.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
86. Data: 2012-06-24 00:05:46
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: m <m...@g...com>
W dniu 23.06.2012 23:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 23.06.2012 23:36, m pisze:
>> Wydaje mi się, że jeżeli rondo jest wystarczająco małe żeby coś takiego
>> miało miejsce, tj żeby jednocześnie wjeżdżający na rondo kolidowali ze
>> sobą, to to jest po prostu błędnie oznakowane zwykłe skrzyżowanie, a nie
>> żadne skrzyżowanie o ruchu okrężnym :).
>
> My sobie tak rozmawiamy z Gotfrydem o tym:
>
> https://mapy.google.pl/maps?q=Trocera,+Zabrze&hl=pl&
ie=UTF8&ll=50.310234,18.76783&spn=0.000388,0.000811&
sll=52.025459,19.204102&sspn=6.125507,13.293457&t=h&
hnear=Dionizego+Trocera,+Zabrze,+%C5%9Bl%C4%85skie&z
=20
Aha, czyli o tym samym rondzie o którym rozmawialiśmy około roku temu.
Uważam nadal(? sądzę że wtedy uważałem tak samo), że taka sytuacja jak
opisujesz nie ma prawa wystąpić na tym rondzie. Odległości między
wjazdami są na tyle duże, że jeżeli doszło do kraksy to ktoś był
wyraźnie wcześniej na rondzie że nie mogło być mowy o żadnej regule
prawej ręki, zwłaszcza że każdy wjeżdżający ma tam "ustąp
pierwszeństwa", czyli wjeżdża na drogę główną.
>
> Innym pokłosiem tego problemu jest ,,czy jak koledzy jadą, to ja mogę
> nadal jechać''. Na zwykłym skrzyżowaniu, jak mam USTĄP, to jak widzę
> kogoś na głównej, to nie jadę, choć koledzy przede mną pojechali. Na
> skrzyżowaniu równorzędnym, również, jak widzę kogoś po prawej, to nie
> jadę. Za to na rondzie często mam sytuację, że ja stoję przed wlotem
> będącym po prawej jadącego ciągu aut. Oni jadą i jadą i jadą i jadą i
> jadą, a ja nie mam szans włączyć się w ruch. Czy powinni zastosować
> regułę prawej ręki?
Nie ma do tego podstaw. On jest na drodze głównej, ty jesteś na
podporządkowanej. Reguła prawej ręki nie ma wtedy zastosowania.
> Czy skoro obydwaj mamy ustąp na wlocie, to temu
> mającemu mnie po prawej wolno wjechać na rondo, jak widzi, ze ja również
> chcę wjechać?
Oczywiście. On nie ma ustąpić twoim chęciom, tylko Tobie. Ty nie
wjechałeś - nie ma komu ustąpić. Jakbyś wjechał ... to też nie ma powodu
żeby Ci ustępować, bo dzieli was odległość wystarczająca do tego
żebyście się zmieścili.
p. m.
-
87. Data: 2012-06-24 00:34:49
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 24.06.2012 00:05, m pisze:
> Aha, czyli o tym samym rondzie o którym rozmawialiśmy około roku temu.
>
> Uważam nadal(? sądzę że wtedy uważałem tak samo), że taka sytuacja jak
> opisujesz nie ma prawa wystąpić na tym rondzie.
A jednak. Skala ronda jest taka, że jak wspomniał Gotfryd, większe
autobusy mają problem się nawinąć.
Odległości między
> wjazdami są na tyle duże, że jeżeli doszło do kraksy to ktoś był
> wyraźnie wcześniej na rondzie że nie mogło być mowy o żadnej regule
> prawej ręki, zwłaszcza że każdy wjeżdżający ma tam "ustąp
> pierwszeństwa", czyli wjeżdża na drogę główną.
Nie ma głównej. To rondo. Tam znaki ustąp nie oznaczają wjazdu na
główną. Wszystkie drogi są równorzędne.
> Nie ma do tego podstaw. On jest na drodze głównej, ty jesteś na
> podporządkowanej.
Nie ma. Wszystkie wloty na rondo są równorzędne. Żadna z dróg nie jest
,,główna'' czyli ,,drogą z pierwszeństwem''.
> Oczywiście. On nie ma ustąpić twoim chęciom, tylko Tobie. Ty nie
> wjechałeś - nie ma komu ustąpić. Jakbyś wjechał ... to też nie ma powodu
> żeby Ci ustępować,
Czyli rozumiem, że na nie-rondzie też walisz ,,za ciosem'' z ustąpa?
No więc ustępuje się nie tylko tym, co już wjechali na skrzyżowanie, ale
ogólnie wszystkim, taki rozkaz daje znak ustąp. Zapis w rozporządzeniu o
znakach odnośnie rond mówi tylko, że ten co JUŻ JEST na rondzie ma
pierwszeństwo, jeśli jest znak A7 na wlocie. Ale dwaj wjeżdżający nie są
regulowani i ja bym stosował zasadę z PoRD o równorzędności. Niestety
sporo kierowców rozumuje tak jak ty. Co prawda ratuje cię nieco
definicja ustąpienia pierwszeństwa i obrona zdaniem, że ja stoję z
powodu poprzedników, więc nie powodujesz mojej reakcji. Z drugiej strony
na nie-rondach sporo kierowców jednak nie idzie za ciosem i respektuje
tych stojących z powodu poprzedników.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
88. Data: 2012-06-24 00:52:24
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: m <m...@g...com>
W dniu 24.06.2012 00:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 24.06.2012 00:05, m pisze:
>> Aha, czyli o tym samym rondzie o którym rozmawialiśmy około roku temu.
>>
>> Uważam nadal(? sądzę że wtedy uważałem tak samo), że taka sytuacja jak
>> opisujesz nie ma prawa wystąpić na tym rondzie.
>
>
> A jednak. Skala ronda jest taka, że jak wspomniał Gotfryd, większe
> autobusy mają problem się nawinąć.
Mimo wszystko, bardzo wątpię żeby zdarzyła się taka sytuacja że dwa
samochody wjeżdżające równocześnie zderzą się zanim któryś z nich wjedzie.
>
> Odległości między
>> wjazdami są na tyle duże, że jeżeli doszło do kraksy to ktoś był
>> wyraźnie wcześniej na rondzie że nie mogło być mowy o żadnej regule
>> prawej ręki, zwłaszcza że każdy wjeżdżający ma tam "ustąp
>> pierwszeństwa", czyli wjeżdża na drogę główną.
>
>
> Nie ma głównej. To rondo. Tam znaki ustąp nie oznaczają wjazdu na
> główną. Wszystkie drogi są równorzędne.
Z wyjątkiem tej która biegnie dookoła wysepki (mniej lub bardziej
wirtualnej).
>
>> Nie ma do tego podstaw. On jest na drodze głównej, ty jesteś na
>> podporządkowanej.
>
> Nie ma. Wszystkie wloty na rondo są równorzędne. Żadna z dróg nie jest
> ,,główna'' czyli ,,drogą z pierwszeństwem''.
Wg mnie - jest. Nie poprę tego przepisem, bo a)być może go nie ma w
sposób jasno wyrażonego, b)nie chce mi się, a już na ten temat
flejmowaliśmy i wydaje mi się że wpadliśmy w te same koleiny dyskusji co
rok temu.
>
>
>> Oczywiście. On nie ma ustąpić twoim chęciom, tylko Tobie. Ty nie
>> wjechałeś - nie ma komu ustąpić. Jakbyś wjechał ... to też nie ma powodu
>> żeby Ci ustępować,
>
>
> Czyli rozumiem, że na nie-rondzie też walisz ,,za ciosem'' z ustąpa?
A tu mnie masz. Oczywiście że moje pisanie o ustępowaniu "chęciom" nie
ma większego sensu ...
>
> No więc ustępuje się nie tylko tym, co już wjechali na skrzyżowanie, ale
> ogólnie wszystkim, taki rozkaz daje znak ustąp.
Ale, zauważ jedno: znak ustąp daje rozkaz, ja ustąpiłem, wjechałem i już
nie ustepuję. Ja już ustąpiłem, jadę drogą dookoła wysepki i jest
następny wjazd, gdzie mi ma ustąpić. Ja nie muszę stosować reguły prawej
dłoni, bo pierwszeństwo jest regulowane.
> Zapis w rozporządzeniu o
> znakach odnośnie rond mówi tylko, że ten co JUŻ JEST na rondzie ma
> pierwszeństwo, jeśli jest znak A7 na wlocie. Ale dwaj wjeżdżający nie są
> regulowani
Powtórzę, śmiem wątpić żeby zaszła taka sytuacja żeby się stuknęły 2
samochody kiedy żaden z nich nie wjechał na rondo. To rondo które
podajesz jako koronny dowód na możliwość zaistnienia takiej sytuacj -
jest wystarczająco duże żeby każda kolizja była w sytuacji kiedy ktoś
jest już na rondzie.
p. m.
-
89. Data: 2012-06-24 08:38:28
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 24.06.2012 00:52, m pisze:
> W dniu 24.06.2012 00:34, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> W dniu 24.06.2012 00:05, m pisze:
>>> Aha, czyli o tym samym rondzie o którym rozmawialiśmy około roku temu.
>>>
>>> Uważam nadal(? sądzę że wtedy uważałem tak samo), że taka sytuacja jak
>>> opisujesz nie ma prawa wystąpić na tym rondzie.
>>
>>
>> A jednak. Skala ronda jest taka, że jak wspomniał Gotfryd, większe
>> autobusy mają problem się nawinąć.
>
> Mimo wszystko, bardzo wątpię żeby zdarzyła się taka sytuacja że dwa
> samochody wjeżdżające równocześnie zderzą się zanim któryś z nich wjedzie.
Dobra panie teoretyk. Sytuacja, którą widziałem osobiście tylko uroiła
mi się w głowie.
Tak, wiem, jakby zanalizować nagranie zdarzenia, to pewnie któryś
wjechał na skrzyżowanie sekundę wcześniej... Ale wiadomo, że na drodze
trzeba przyjąć pewną tolerancję czasową.
>> Nie ma głównej. To rondo. Tam znaki ustąp nie oznaczają wjazdu na
>> główną. Wszystkie drogi są równorzędne.
> Z wyjątkiem tej która biegnie dookoła wysepki (mniej lub bardziej
> wirtualnej).
To nie droga. To powierzchnia skrzyżowania. Pierwszeństwo tam gwarantuje
oddzielny zapis w Rozporządzeniu o Znakach i Sygnałach.
>> No więc ustępuje się nie tylko tym, co już wjechali na skrzyżowanie, ale
>> ogólnie wszystkim, taki rozkaz daje znak ustąp.
> Ale, zauważ jedno: znak ustąp daje rozkaz, ja ustąpiłem, wjechałem i już
> nie ustepuję. Ja już ustąpiłem, jadę drogą dookoła wysepki i jest
> następny wjazd, gdzie mi ma ustąpić. Ja nie muszę stosować reguły prawej
> dłoni, bo pierwszeństwo jest regulowane.
Owszem, NA RONDZIE. Ale jak obaj wjeżdżamy, to żadnemu z nas znaki nie
gwarantują. Więc zgodnie z hierarchą spadamy do przepisów ogólnych, a
one temu wjeżdżającemu z prawej dają pierwszeństwo. Niestety dość
powszechnym jest uznanie, że rondo to samowolka, a w razie zderzenia
ustalimy kto bardziej był na rondzie.
Zresztą zderzenia z racji okrągłości i wytracenia prędkości może nie są
aż tak częste, ale już konflikty albo blokada, bo cały korek idzie ,,za
ciosem'' owszem.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
90. Data: 2012-06-24 09:24:54
Temat: Re: ciekawostka - stosowanie się do przepisów drogowych
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
> On Fri, 22 Jun 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>
>> W dniu 22.06.2012 15:39, witek pisze:
>>> lewej stronie, to pomietaj, zeby na wszystkich skrzyzowaniach
>>> wrzucac lewy, wszak przeciez dojechac chcesz w lewo.
>>
>> Nie mędrkuj, na każdym skrzyżowaniu stosuje się oddzielne
>> sygnalizowanie. Gdyby rondo było ,,kompleksem skrzyżowań'' wszystko
>> byłoby w porządku. Jednak rondo jest po prostu skrzyżowaniem. Słowa
>> więcej o nim nie napisano w PoRD. Więc stosuje się zasady jak do
>> skrzyżowania. JEDNEGO.
>
> Ale NIE MA PRZEPISU który określa sygnalizację NA SKRZYŻOWANIU.
>
> Przepis o sygnalizacji jest ogólny (i jest tylko taki).
>
> Sygnalizuje się zamiar wykonania skrętu, a nie "zamiar pojechania
> na skrzyżowaniu".
> (plus oczywiście nieprzeniesiony przepis z konwencji o "jeździe
> prosto wzdłuż drogi")
dyskusja ze śmiejkiem jest jak lupanie kamieni kawałkiem drewna...
znam wielu ludzi i jakość nie spotkałem nikogo kto by twierdził, że przed
dojechaniem do ronda należy sygnalizowac to gdzie sie na rondzie pojedzie.
Bo ta smiejszna interpretacja jest kompletnie absurdalna. Kierunkowskaz ma
sygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu tak aby inni użytkownicy drogi
wiedzeli co robić. Jaką do diabłą użyteczną informację niosłaby dla innych
informacja o tym że pojazd na skrzyżowaniu ma zamiar skręcić w lewo czy
prawo? w sumie żadną.