Dnia Thu, 05 Jul 2007 12:34:57 +0200, Marcin Krzemiński napisał(a):

>> a to niby dlaczeo, ja nie widzialem w opisie grupy by dotcyyla ona
>> prawa cywilnego, karnego, adminisracyjnego i rodzinego tylko i
>> wylacznie a prawo kanoniczne to tez prawo.
>>
> Na tej zasadzie prawa fizyki to też prawo. Albo prawa Murphy'ego

Prawami fizyki zajmują się docenci fizyki, a prawem kanonicznym eksperci
od prawa kanonicznego. To też prawo, skodyfikowane nawet (w
przeciwieństwie do praw fizyki).
Mam w domu kodeks nawet ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl/
wpis,ekskluzywny;wywiad;z;panem;makowskim,5376.html

do góry

szerszen napisał(a):
> i teraz hipotetyczna sytuacja
(ciach)

Myślę, że na większość pytań znajdziesz odpowiedź tutaj:

http://www.archpoznan.org.pl/serwis/artykuly/2002/1/
chrzest.htm

A jakby nie wyjaśniło, to ten portal ma nieźle działające forum pomocy:
http://katolik.pl

Hipotetyczna babcia musiałaby być bardzo cwana i dużo kręcić, żeby
nakłonić kapłana do udzielenia chrztu. Owszem, ktoś wyżej wspominał, że
ochrzcić może każdy, ale Kościół zastrzega taki przypadek tylko do
sytuacji nazdzwyczajnej.

Przedstawiony przez Ciebie scenariusz nosi wszelkie znamiona sakramentu
udzielonego niegodziwie... co jednak nie znaczy, że nieważnego :)

> czy i jakie kroki prawne mozna ewentualnie podjac wzgledem ksiedza ktory
> ochrzcil dziecko bez zgody rodzicow?

Pewnie można... w odpowiedniej kurii na pewno wyjaśniliby to Ci lepiej.

> czy i jakie kroki prawne mozna ewentualnie podjac wzgledem osoby ktora
> ochrzcil dziecko bez zgody rodzicow, a pod ktorej opieka dziecko
> chwilowo sie znajdowalo?

A chodzi Ci znów o prawo kanoniczne czy cywilne?

> generalnie co z takim fantem mozna dalej zrobic, pomijam tutaj zrywanie
> kontaktow z rodzina czy cos takiego ;)

A pytasz teoretycznie, czy istotnie jest taka sytuacja? Może więc trzeba
uprzedzić rozwój wypadków i pójść do księdza aby go poinformować o tym,
że rodzice nie wyrażają zgody. Wtedy babcia nic nie wykombinuje w
parafii miejscowej, a poza nią pierwsze co zrobią, to pewnie skontaktują
się z miejscowym proboszem.

R.

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek, 5 lipca 2007 12:22
(autor Johnson
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f6ih2k$79u$1@nemesis.news.tpi.pl>):

> Co boisz się że dziecko się przeziębi ? Chrzest nie boli i niczym nie
> grozi. Więc nawet dla niewierzącego nie powinno być problem: nie pomoże
> ale i nie zaszkodzi.

Chyba że ktoś wyznaje inną religię. Wtedy może być problemem. A wyraźnie
widać, że pytający wyznaje inną

--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@l...pl, e...@e...edu.pl, i...@k...com.pl,
h...@k...com.pl, p...@f...hu, i...@h...pl

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek, 5 lipca 2007 12:25
(autor mvoicem
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@g...com>):

> Każdy może, może i babka bez księdza.

A nie tak tylko w przypadku zagrożenia życia?

>> czy i jakie kroki prawne mozna ewentualnie podjac wzgledem ksiedza ktory
>> ochrzcil dziecko bez zgody rodzicow?
> Wg. mnie żadne. Zakładając że to jedno z rodziców które się sprzeciwia
> ochrzczeniu jest niewierzące, to dla niego ochrzczenie dziecka jest tylko
> zmoczenie mu głowy drobną ilością wody. Żadna krzywda się dziecku od tego
> nie stanie.

No ale tak nie jest. Skoro się sprzeciwia to nie jest niewierzący, ale innej
wiary.

--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@l...pl, e...@e...edu.pl, i...@k...com.pl,
h...@k...com.pl, p...@f...hu, i...@h...pl

do góry

Robert Osowiecki napisał(a):

> Hipotetyczna babcia musiałaby być bardzo cwana i dużo kręcić, żeby
> nakłonić kapłana do udzielenia chrztu. Owszem, ktoś wyżej wspominał, że
> ochrzcić może każdy, ale Kościół zastrzega taki przypadek tylko do
> sytuacji nazdzwyczajnej.
>

to prawda, jednak taki chrzest nalezy potem, po ustaniu sytuacji
nadzwyczajnej (np. niebezpieczeństwo śmierci w szpitalu), powtórzyć wg
rytuału sakramentu chrztu

do góry

Użytkownik "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> napisał w wiadomości
news:op.tuzlpfrergp2nr@sempron...

> Jesli dziecko lub jego rodzice poniesli jakies straty zwiazane z owym
> chrztem i sa w stanie to udowodnic - tak.

straty moralne, duzo sie o tym mowi, szczegolnie kosciol duzo mowi o
moralnosci ;)

do góry

Robert Osowiecki pisze:

>> Więc nawet dla niewierzącego nie powinno być problem: nie pomoże ale i
>> nie zaszkodzi.
>
> Może chodzić o inne wyznanie ..

Przy innym wyznaniu chrzest tym bardziej nie szkodzi, bo jest dla
tamtego wyznania bez znaczenia.


--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry

Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:f6ihvt$llj$4@news.onet.pl...

> Chyba że ktoś wyznaje inną religię. Wtedy może być problemem. A wyraźnie
> widać, że pytający wyznaje inną

nie chodzi o inna religie, chodzi o wolnosc wyboru, wolnosc jednostki
chrzczonej, ktora to powinna sama i swiadomie dokonac pewnych wyborow

do góry

Wrak Tristana pisze:

>
> Chyba że ktoś wyznaje inną religię. Wtedy może być problemem. A wyraźnie
> widać, że pytający wyznaje inną
>

Jak problem? Nie znam religi, która by robiła z tego problem. zawsze
można odczynić jakieś gusła w tej innej religi (np. kolejny chrzest),
który usunie rzekome skutki chrztu katolickiego.


--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"

do góry

Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:pan.2007.07.05.10.24.33@gmail.com...

> Wg. mnie żadne. Zakładając że to jedno z rodziców które się sprzeciwia
> ochrzczeniu jest niewierzące, to dla niego ochrzczenie dziecka jest
> tylko
> zmoczenie mu głowy drobną ilością wody. Żadna krzywda się dziecku od
> tego
> nie stanie.

a o dziecku wacpan zapomniales?

do góry