eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › byla u mnie policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 208

  • 11. Data: 2006-11-21 21:36:30
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Sowiecki Agent <p...@g...pl>

    Jacek23 wrote:

    >> oczywiscie zartujesz
    >> moze policja niech wejdzie wszystkim do mieszkania i pozabiera
    >> komputery/posprawdza oprogramowniae ;)
    >
    >
    > Ja nie zartuje, najwyzej oni zartowali.
    > Tak jak mowili, moga wejsc zawsze na legitymacje i dostarczyc potem nakaz,
    > ale dla wlasnego spokoju wchodza i sprawdzaja tylko jesli sa na 99% pewni
    > ze cos znajda albo maja juz jakies dowody w reku, inaczej nie wchodza ,
    > ale policja to tez ludzie i jest ten 1 % ktory ma "klopoty" niewielkie w
    > dupie.
    >
    na legitymacje mozna wejsc przy czynnosci niecierpiacej zwloki, w
    przypaaddku oprogramowania mozna by sie powolac na to moim zdaniem tylko w
    przypadku wycieku <nie abstrakcyjnie> o fakcie przeszukania
    --
    --------------------------------------------------
    uważam się za człowieka inteligentnego dlatego
    ja na PiS juz więcej (!) nie zagłosuje!
    >>> ŁŻE ELITA !!!!!!!!!!!!! <<<
    http://www.zbigniewziobro.org -> Obrona Konienczna


  • 12. Data: 2006-11-21 21:42:50
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    "rezist.com" wrote:
    >
    > > legalizuje nabycie programu.
    >
    > bzdura, mam kilkanascie programow kupionych przez WEB,
    > placilem karta i nie mam na nie faktury.

    No to jestes wielblad ;) I biegly ci udowoni, ze "sciagnales z netu
    znaczy pirat" ;)

    --
    Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
    prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html


  • 13. Data: 2006-11-21 21:43:34
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "*piotr'ek*" <piotr*eknusun@gazetaskasuj.pl> napisał w wiadomości
    news:ejvn8l$n6q$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > To, że nie masz paragonu nie oznacza, że soft jest nielegalny. Zwykle w tej
    > kwestii wypowiada się biegły w porozumienie z producentem softu.

    Idąc Twoim tokiem rozumowania, to należało by pozbierać wszystkie komputery w
    kraju i wysłać do biegłych. A tak się wcale nie robi.

    O tym, czy dana kopia programu jest legalna niekoniecznie musi decydować biegły.
    Jak gość ma fakturę na założymy WINDOW'S i ma WINDOWS'sa tego samego rodzaju, to
    raczej istnieje spora szansa na to, że ma go legalnego. Jak faktury nie ma, to
    jest większa szansa, że jest nielegalny i tyle.


  • 14. Data: 2006-11-21 22:03:18
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jacek23 wrote:

    > a co chca to podobno zaleznie w jakiej sprawie sa, jak o nielegalne programy
    > to nosnik , pudelko, paragon wystarcza.

    No i to by było na tyle, jeśli chodzi o poziom kompetencji policjantów...

    Nie mam pudełka, nie mam nośnika, nie mam żadnego dowodu zakupu, a
    programy mam legalne - główka takiego ignoranta eksploduje, czy też nie? ;->

    Ech, przez jakiś czas miałem jakąś nadzieję, że policja będzie już sie
    tylko poprawiać, a tu gucio - znowu jakiś kretynek w mundurze postanowił
    się doraźnie zemścić i zaczął słać na oślep kule za człowiekiem, który
    rzekomo usiłował go przejechać (biedni ci policjanci... ciągle ich ktoś
    usiłuje rozjechać...). Człowiek owszem - był pijany. Ale nawet jeśli
    faktycznie próbował przejechać, to znowu mamy ten sam temat, to przy
    motocykliście - przed przejechaniem zastrzelenie nic nie zmieni (lepiej
    uskoczyć) a po minięciu "celu" - użycie broni palnej (w zamieszkałej
    okolicy!) traci jakiekolwiek uzasadnienie.


  • 15. Data: 2006-11-21 22:06:35
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Sowiecki Agent"
    <przemyslaw.rokicki.tniijtnijtnijkochanietnij@gazeta
    .pl> napisał w wiadomości
    news:ejvpkl$p2v$1@inews.gazeta.pl...

    > chyba e ktos wk. zglosi przekroczcenine uprawnien
    > to beda ciut wieksze niz niewielkie

    To, czy wynik przeszukania jest pozytywny, czy negatywny ma niewielki związek z
    zasadnością lub nie jego przeprowadzenia. W końcu trudno oczekiwać od
    policjanta, by przed przeszukaniem znał jego wynik.


  • 16. Data: 2006-11-21 22:43:54
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Sowiecki Agent <p...@g...pl>

    Robert Tomasik wrote:

    > Użytkownik "Sowiecki Agent"
    > <przemyslaw.rokicki.tniijtnijtnijkochanietnij@gazeta
    .pl> napisał w
    > wiadomości news:ejvpkl$p2v$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> chyba e ktos wk. zglosi przekroczcenine uprawnien
    >> to beda ciut wieksze niz niewielkie
    >
    > To, czy wynik przeszukania jest pozytywny, czy negatywny ma niewielki
    > związek z zasadnością lub nie jego przeprowadzenia. W końcu trudno
    > oczekiwać od policjanta, by przed przeszukaniem znał jego wynik.


    chodzi o przyczyne wejscia na legitymacje, akurat prawo tu precyzuje
    'czynnosc niecierpiaca zwloki' mi nie chodzi o wynink, jezeli przy byle
    pierdole do mnie by przryszedl na legitke to bezwgledu na wynik zlozyl bym
    zawiaidomieninie o przestepstwie.


    --
    --------------------------------------------------
    uważam się za człowieka inteligentnego dlatego
    ja na PiS juz więcej (!) nie zagłosuje!
    >>> ŁŻE ELITA !!!!!!!!!!!!! <<<
    http://www.zbigniewziobro.org -> Obrona Konienczna


  • 17. Data: 2006-11-21 22:49:30
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: i...@w...pl


    Hikikomori San napisał(a):
    > No to jestes wielblad ;) I biegly ci udowoni, ze "sciagnales z netu
    > znaczy pirat" ;)
    Cóż Ty pleciesz: przecież w każdej chwili mozna przedstawić
    wyciągi z banku zawierające wszelkie informacje, za co i komu
    płacił ta kartą. Jeśli program jest legalnie rozprowadzany przez
    daną firmę lub osobę, to kupujący nie musi okazywać/posiadać
    faktury, lecz wystarczy udokumentować płatność - ile, komu i za co.


  • 18. Data: 2006-11-21 23:12:08
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Sowiecki Agent"
    <przemyslaw.rokicki.tniijtnijtnijkochanietnij@gazeta
    .pl> napisał w wiadomości
    news:ejvvet$mc6$1@inews.gazeta.pl...

    > chodzi o przyczyne wejscia na legitymacje, akurat prawo tu precyzuje
    > 'czynnosc niecierpiaca zwloki' mi nie chodzi o wynink,

    Takie wrażenie odniosłem w związku z tym, ze swoje wystąpienie dopisałeś pod
    wystąpieniem Jacka, z którego wynikało, że jak nie znajdą, to mają kłopoty.

    > jezeli przy byle
    > pierdole do mnie by przryszedl na legitke to bezwgledu na wynik zlozyl bym
    > zawiaidomieninie o przestepstwie.

    Złożyć je możesz, ale nie oczekuj jakiś daleko posuniętych skutków tego
    zawiadomienia :-) I nie dopatruj się tu zlej woli ze strony organów ścigania. Po
    prostu zakres czynności "nie cierpiących zwłoki" jest na tyle szeroki, że
    średnio inteligentny policjant spokojnie wyjdzie z niemal każdego takiego
    zawiadomienia obronną ręką. Oczywiście w pewnych rozsądnych granicach.


  • 19. Data: 2006-11-21 23:16:25
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ejvsbh$999$1@inews.gazeta.pl...

    > O tym, czy dana kopia programu jest legalna niekoniecznie musi decydować
    > biegły. Jak gość ma fakturę na założymy WINDOW'S i ma WINDOWS'sa tego
    > samego rodzaju, to raczej istnieje spora szansa na to, że ma go legalnego.
    > Jak faktury nie ma, to jest większa szansa, że jest nielegalny i tyle.

    Dlaczego to ja mam udawadniać, że program jest legalny? Domniemanie
    niewinności w stosunku do oprogramowania nie obowiązuje? To prokurator
    powinien udowodnić, że program jest nielegalny, np. ma lewy serial, jest
    crackowany. Jeśli policja wchodząc do domu nie wymaga faktury (dowodu
    zakupu) na lodówkę znajdującą się w kuchni, to dlaczego chce zobaczyć, dowód
    zakupu oprogramowania? Przecież, jeśli nie mają dowodów, że jest nielegalny,
    to prawo chroni obywatela domniemując, że jest legalny. Dlaczego nasz wymiar
    sprawiedliwości w stosunku do przestępstw tzw. komputerowych, łamie
    podstawowe zasady konstytucji? Tak samo z zabieraniem komputerów w związku z
    "uzasadnionym podejrzeniem". Wychodzi na to, że już samo posiadanie
    komputera stanowi uzasadnione podejrzenie.
    Następna rzecz, która mnie śmieszy.:

    - producent oprogramowania (sprzedając nam egzemplarz utworu) zazwyczaj
    wyłącza swoją odpowiedzialność za cokolwiek, za błędy w oprogramowaniu,
    szkody spowodowane oprogramowaniem itd. W zamian funduje nam ograniczenia
    typu nalepianie nalepek, zakaz używania do celów takich, lub innych, zakaz
    użytkowania po zakupie nowego komputera, czy wymianie głupiej płyty głównej.

    - producent samochodu odpowiada za wady konstrukcyjne, musi dać gwarancję, a
    przecież to jest dokładnie taki sam produkt jak oprogramowanie. Wiadomo, że
    zakup egz. samochodu (utworu) nie pozwala nam produkować i sprzedawać jego
    kopii. Ale z drugiej strony jakby producent samochodu narzucał obowiązek
    jeżdżenia tylko z jego reklamą z boku (nalepka z windows), zabraniał zbycia,
    nakazywał jeżdżenie tylko w promieniu 100 km od miejsca zakupu (utrata
    licencji w przypadku wymiany płyty głównej), zabraniał jeżdżenia nim do
    pracy i klientów (licencja tylko na użytkowanie niekomercyjne), a w dodatku
    dowiadywaliśmy by się o tym dopiero po zakupie, np. podczas 1 tankowania
    (zapoznanie się z licencją dopiero po otwarciu pudełka - podczas
    instalacji), to producenci samochodów zostali by już dawno zlinczowani.
    W związku z tym uważam, że zakaz powielania jest jak najbardziej
    zrozumiały i potrzebny. Ale resztę ograniczeń narzucanych użytkownikowi po
    zakupie, to już dawno złamało zasady konstytucyjne o wolności osobiste.
    Przecież producent skarpetek nawet jakby napisał na opakowaniu, że zezwala
    na co najwyżej na 3-krotne użycie wyrobu, mógłby sobie te zapisy w pewną
    ciemną część ciała, bo i tak były by one nie do wyegzekwowania. Dlaczego
    więc producenci oprogramowania mają korzystać z większych przywilejów, niż
    reszta społeczeństwa? Czy płacą oni w zamian np. wyższe podatki od reszty?


  • 20. Data: 2006-11-21 23:33:18
    Temat: Re: byla u mnie policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > To, czy wynik przeszukania jest pozytywny, czy negatywny ma niewielki
    > zwiazek z zasadnoscia lub nie jego przeprowadzenia. W koncu trudno
    > oczekiwac od policjanta, by przed przeszukaniem znac jego wynik.

    Sorry winnetou, ale kompetentny policjant z prawdziwej policji powinien
    znać wynik przeszukania z góry. Przynajmniej z prawdopodobieństwem
    graniczącym z pewnością.

    To znaczy, że oczekuję od policjanta, że przeszukanie ma na celu
    zgromadzenie dowodów winy. Natomiast stanowczo protestuję przeciwko
    przeszukaniom będącym mniej lub bardziej losowym szukaniem ewentualnych
    przestępstw.

    Bo rozumując w sposób, jaki może sugerować Twoja wypowiedź, należałoby
    za normę uznać rutynowe losowe przeszukania tu i tam - bo w końcu
    "uczciwi nie mają co się bać takich przeszukań".

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1