-
121. Data: 2006-11-23 12:14:19
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 22 Nov 2006, yamamoto3 wrote:
> januszek <j...@p...irc.pl> napisał(a):
>
>> WG PRODUCENTA. Bo tak się z nim umówiłeś akceptująć Umowę Licencyjną.
>> Problem polega jednak na tym, że Polska Policja nie jest od oceny
>> przestrzegania jej zapisów. Jedna możliwość jaką ja widze jest taka, że
>> prawny przedstawiciel MS-a, czyli firma BSA, zwraca się do Policji i
>> zgłasza jej, że sądzi, że XYZ narusza jej prawa autorskie
[...]
> Januszku, nie rozumiemy sie :) Niech mnie ktos poprawi jak sie myle :-)
> Posiadanie pirackiej kopii programu komputerowego jest scigane z urzedu.
Prostowane było wiele razy :) wraz ze szczegółami z rozróżnieniem
ścigania z oskarżenia prywatnego od ścigania z urzędu, choćby tu:
http://groups.google.pl/group/pl.soc.prawo/browse_th
read/thread/ab903ea821f026bb/c6720307c54a53d7
Zajrzyj do ustawy...
> Po
> wykryciu takiego przestepstwa Policja powiadamia zainteresowanego
> poszkodowanego aby ten mogl dochodzic praw takze na drodze cywilnej.
Idzie o to, że *nie widać* powodów do takiego działania.
Jak masz opisane w watku z linku, Robert opisuje iż policja "donosi" de
facto w sprawie karnej. W oparciu o fakt, że jest lista "firm które się
zobowiązały" (że złożą wniosek).
Wyszło że adresu tej listy nie widać - IMO ten fakt (że nie jest
publikowana możliwość skorzystania z narzędzia, co nie daje równych szans
wszystkim podmiotom) zahacza o "nierówność" z Konstytucji.
pzdr, Gotfryd
-
122. Data: 2006-11-23 12:48:35
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Hikikomori San wrote:
>> A teraz wymyśl sposób, w jaki "podający tyły"
>
> jazda na wprost policjanta w zamiarze rozjechanai go to jest "podajac
> tyly"?
Kolejny beton...
Jeśli samochód jedzie na ciebie - strzałem go nie zatrzymasz i należy
zwiewać z drogi (pieszy jest zdolny do szybszego manewrowania).
A jeśli już cię minął - zagrożenia nie stanowi. I właśnie wtedy zaczęli
strzelać.
[ciach]
> Ale tez niech pijane gnoje za kolkiem sie naucza, ze moga trafic na
> innych gnoi lub nie gnoi, ktorzy im wysla kulke z zaproszeniem od pana
> boga.
Nakłanianie do przestrzegania prawa przy pomocy jego łamania i terroru
nie jest na dłuższą metę produktywne.
>> Jedna z podstawowych cech prawdziwego policjanta to opanowane i
>> nieuleganie emocjom.
>
> Jedna z cech spoleczenstwa, to eliminowanie zagrazajacyh innym
> jednostek,
Denerwujesz mnie, czyli w pewnym sensie zagrażasz mojemu zdrowiu. Czy
już mogę cię "wyeliminować"?
> ktore nie potrafia badz nie chca dostosowac sie do zycia
> wsrod innych.
Mówimy teraz o policji i prawie, a nie o patologicznych tendencjach,
którymi często skażone jest tak zwane społeczeństwo (likwidacja
wszystkich odmiennych).
-
123. Data: 2006-11-23 12:57:10
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia 23 Nov 2006 04:01:09 -0800, pieknylolo83 napisał(a):
> Pytam nie przez złośliwość a tylko z czystej ciekawości, czy na
> grupie prawo wypowiadaja sie prawnicy ( z wyksztalcenia, z zawodu) czy
> tylko domorosli prawnicy ( ci tez sie czesto calkiem niezle znaja na
> rzeczy) ??
Nie jestem prawnikiem - a wypowiadam się bo to prawo mnie też obowiązuje
więc się nim interesuję.
Czy na grupie dyskusyjnej o komputerach też pytasz czy grupowicze są
producentami komputerów czy tylko je używają?
Henry
-
124. Data: 2006-11-23 13:00:35
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Hikikomori San wrote:
>
> Andrzej Lawa wrote:
>
>> Jasne, że powinien się zatrzymać. Pomijam taki detal, że nie
>> bezwzględnie - można wymyślić parę całkiem realnych stanów wyższej
>> konieczności.
>
> Oczywiscie. A teraz wymien kilka stanow wyzszej koniecznosci ktore u
> kierujacego wymuszaja "sciganie" pieszych po chodnikach rozpedzonym
> samochodem -- co wyraznie skonczy sie dla pieszego powaznym kalectwem
> lub smiercia, gdy dojdzie do zderzenia?
O, czyli on teraz jeździł chodnikiem po pieszych? Kombinuj dalej - za
chwilę się okaże, że jechał czołgiem...
> Nie wymagam wiele, tylko wymien:
1. uzasadnione podejrzenie, że to napad w wykonaniu przebierańców.
2. wiozę ciężko chore/ranne dziecko do szpitala i nie mam czasu na
sprawdzanie dokumentów i wystawianie mandatów.
3. ktoś mnie porwał i trzyma mi lufę przy głowie - i każe jechać i nie
zatrzymywać się.
4. kierowca doznał zawału i stracił za kierownicą przytomność -
powiedzmy, że czynnikiem wyzwalającym było nagłe wyskoczenie radarowca z
lizakiem.
5. radiowóz z radarem był ukryty w krzakach, policjant wyskoczył za
późno i zatrzymywany się nie zorientował, że ktoś go zatrzymuje albo
uznał, że zatrzymywany jest następny pojazd.
>> Głównie chodzi o to, że doraźna kara śmierci w takim
>> przypadku to lekkie przegięcie, nie uważasz?
>
> Nie. To ochrona reszty spoleczenstwa, przed niedostosowanymi do zycia,
> lamiacymi zasady, debilami.
Zauważ, że tym samym domagasz się zastrzelenia także tego policjanta.
Też okazał się niedostosowany do życia, też złamał zasady i też jest
debilem.
-
125. Data: 2006-11-23 13:07:28
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pieknylolo83 wrote:
> No własnie strzezenie prawa. Czyli obowiazkiem Policjanta bylo
> zatrzymanie nietrzezwego kierujacego, pirata dorgowego po to by nie
> zrobil krzywdy jadacym prawidlowo. Czesto sie zdaza ze to wlasnie ten
Owszem. Ale ostrzał nie jest skutecznym ani bezpiecznym (dla innych)
sposobem zatrzymywania pojazdu. To była tylko i wyłącznie doraźna zemsta
policjanta (lub bezmyślne działanie wywołane stresem).
> ktory piratuje wychodzi bez zadnego urazu z wypadku ktory spodowuje.
> Ofiary albo z obrazeniami albo co gorsza smiertelne !!!!!
Aha. Czyli jak np. przyłapią cię na przekroczeniu prędkości, to honorowo
strzelisz sobie w łeb?
> Ponadto nie uwazam aby opisywany przez Ciebie przypadek był
> samosądem. Policjant działał zgodnie zprawem. Takie uprawnienia dalo
> mu Państwo.
A w którym konkretnie miejscu prawo pozwala policjantowi strzelać z
broni palnej do uciekających?
>>> powinien liczyc sie z mozliwoscia uzycia broni palnej w celu jego
>>> zatrzymania, bez wzgledu na to czy pijany czy trzezwy. O tym powinno
>>> sie juz mowic na kursach na prawo jazdy !!
>> I dzięki takim, jak ty, państwa policyjne ciągle gdzieś wyrastają...
>
> Twoim zdaniem lepsza anarchia... Ja sie nie obawiam tego przejawu
Jesteś patologicznie ograniczonym umysłowo stworzonkiem, skoro widzisz
tylko dwie możliwości - krwawy zamordyzm albo kompletna anarchia.
> Państwa policyjnego ot z prostej przyczyny..... zatrzymuje sie zawsze
> na wezwanie Policjanta. zatrzymuje sie poniwaz mam poszanowanie dla
> prawa i bezpieczenistwa w ruchu drogowym.
"Niewinni nie mają się czego obawiać" - to już znamy.
> Uważam ze z tym Państwem policyjnym to przegiąłeś. Dluga droga
> dzieli opisywane zachowanie policjanta do Panstwa policyjnego.
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku.
Poza tym "odrobinkę" nie zrozumiałeś, o czym piszę. Podporą państwa
policyjnego jesteś ty. Tamten policjant to tylko niekompetentny idiota
i/lub morderca.
-
126. Data: 2006-11-23 13:11:25
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl>
"Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote in message
news:6gsj57np3f2k.1n9uw7o9yi3xu.dlg@40tude.net...
> Dnia 23 Nov 2006 04:01:09 -0800, pieknylolo83 napisał(a):
>
>> Pytam nie przez złośliwość a tylko z czystej ciekawości, czy na
>> grupie prawo wypowiadaja sie prawnicy ( z wyksztalcenia, z zawodu) czy
>> tylko domorosli prawnicy ( ci tez sie czesto calkiem niezle znaja na
>> rzeczy) ??
>
> Nie jestem prawnikiem - a wypowiadam się bo to prawo mnie też obowiązuje
> więc się nim interesuję.
> Czy na grupie dyskusyjnej o komputerach też pytasz czy grupowicze są
> producentami komputerów czy tylko je używają?
Pytanie jego całkiem jest na rzeczy.
Prawo jest dla prawników, jak to ktoś zechciał się już raz publicznie wyrazić.
Mróweczka-obywatel ma umieć go przestrzegać, ale *nie jest w stanie* go
poznać. Za dużo go.
Stach
-
127. Data: 2006-11-23 14:31:10
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Jeśli samochód jedzie na ciebie - strzałem go nie zatrzymasz i należy
> zwiewać z drogi (pieszy jest zdolny do szybszego manewrowania).
Ale poniewaz widzisz, ze za kierownica jedzie debil, ktory stwaza
zagrozenie, a ty jestes opanowany, podejmujesz jedyna sluszna decyzje -
ubic go dla dobra spoleczenstwa.
> A jeśli już cię minął - zagrożenia nie stanowi. I właśnie wtedy zaczęli
> strzelać.
Ale poniewaz nie udalo sie go zabic gdy jechal na policjanta, gdy go
minal nalezalo go tym bardziej zastrzelic, poniewaz moglby spowodowac
gorszy wypadek i zabic kogos po drodze. Dlatego nalezy strzelac za
uciekajacymi.
> > Jedna z cech spoleczenstwa, to eliminowanie zagrazajacyh innym
> > jednostek,
>
> Denerwujesz mnie, czyli w pewnym sensie zagrażasz mojemu zdrowiu. Czy
> już mogę cię "wyeliminować"?
Ale najpierw musze sie rozpedzic i bede stral sie ciebie przejechac.
Mamy deal?
> > ktore nie potrafia badz nie chca dostosowac sie do zycia
> > wsrod innych.
>
> Mówimy teraz o policji i prawie, a nie o patologicznych tendencjach,
> którymi często skażone jest tak zwane społeczeństwo (likwidacja
> wszystkich odmiennych).
Nie odmiennych. Patologicznych popierdolencow, ze sie tak wyraze, ktorzy
za nic maja zycie innych (i dlatego siadaja za kolkiem po wodce)
--
Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html
-
128. Data: 2006-11-23 14:35:42
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> O, czyli on teraz jeździł chodnikiem po pieszych? Kombinuj dalej - za
> chwilę się okaże, że jechał czołgiem...
w ktorejs relacji bylo "...ze wjezdzal na chodnik, straszac pieszych..."
> > Nie wymagam wiele, tylko wymien:
>
> 1. uzasadnione podejrzenie, że to napad w wykonaniu przebierańców.
jakie jest prawdopodobienstwo,z e trafisz na strzelajacych do ciebie
przebierancow w momencie kiedy nahlany bawisz sie w najlepsze sciganiem
pieszych po chodnikach swoja turbo bryką?
> 2. wiozę ciężko chore/ranne dziecko do szpitala i nie mam czasu na
> sprawdzanie dokumentów i wystawianie mandatów.
I starawsz sie w zwiazku z tym przejecha policjanta? Albo przypadkowych
pieszych?
> 3. ktoś mnie porwał i trzyma mi lufę przy głowie - i każe jechać i nie
> zatrzymywać się.
Zdarza sie to czesto :) Przestepcy podczas porwania uwielbija zwracac na
siebie uwage ;)
> 4. kierowca doznał zawału i stracił za kierownicą przytomność -
> powiedzmy, że czynnikiem wyzwalającym było nagłe wyskoczenie radarowca z
> lizakiem.
LOL :)
Masz jakis link do udokumntowanego jednego takiego przypadku za ostatnie
10 lat? :)
> 5. radiowóz z radarem był ukryty w krzakach, policjant wyskoczył za
> późno i zatrzymywany się nie zorientował, że ktoś go zatrzymuje albo
> uznał, że zatrzymywany jest następny pojazd.
Moze sie zdarzyc, ale wtedy rusza za toba poscig i sie zatrzymujesz...
> > Nie. To ochrona reszty spoleczenstwa, przed niedostosowanymi do zycia,
> > lamiacymi zasady, debilami.
>
> Zauważ, że tym samym domagasz się zastrzelenia także tego policjanta.
> Też okazał się niedostosowany do życia, też złamał zasady i też jest
> debilem.
Dalczego niedostosowany? Policjant ma za zadanie bronic obywateli.
Obronil przed pijanym kierowca. Dac mu medal!
--
Erekcja mamuta ostatecznym dowodem
prawdziwości teorii Inteligentnej Kreacji
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3696597.html
-
129. Data: 2006-11-23 14:59:00
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Krzysztof Stachlewski [Thu, 23 Nov 2006 11:43:10 +0100]:
> Na wszelki wypadek zabiorą ci noże do "ekspertyzy".
Wszystkie...?
A nie będą chcieli faktur, żeby być pewnymi że to moje
noże a nie tego kumpla...?
Kira (zaciekawiona)
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
\o)/ * e-Podpis spóźniony * Mieć fantazję *
Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~
-
130. Data: 2006-11-23 15:20:44
Temat: Re: byla u mnie policja
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 23 Nov 2006 14:11:25 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):
> Prawo jest dla prawników, jak to ktoś zechciał się już raz publicznie wyrazić.
> Mróweczka-obywatel ma umieć go przestrzegać, ale *nie jest w stanie* go
> poznać. Za dużo go.
Tja... nie powinienem znać prawa, ale przestrzegać je muszę?
Pozdrawiam,
Henry