-
1. Data: 2003-07-08 20:54:18
Temat: bron gazowa a prawo
Od: "nurse" <lynx@tznet(wstaw_kropke)one.pl>
Witam!
Z tego co wiem na bron gazowa nie trzeba miec pozowolenia (chodzi mi
dokladniej o pistolet gazowy)... Mysle nad kupnem takiej broni, napadli i
obrobili mnie juz kilkanascie razy i mam tego szczerze powiedziawszy dosc,
policja jak to policja za kazdym razem sprawe olala. Pomyslalem wiec ze
warto samemu sie bronic... I jak to wyglada wg prawa?
Co moge i czego nie?
Kiedy moge uzyc broni gazowej?
W jakich sytuacjach?
Powiedzmy ze podchodzi do mnie 3mezczyzn i zadaja pieniedzy/telefonu etc..
Czy moge wyciagnac pistolet i natychmiast oddac strzal, czy musze ich
ostrzec ze go oddam, perswadowac ich oddalenie sie? W zasadzie ta pierwsza
mozliwosc w zupelnosci by mnie zadowlala (Atak z zaskoczenia, skad moge
wiedziec ze ten ktos tez nie ma broni?)...
No i jeszcze jak sytuacja wyglada dalej, moge sie oddalic z miejsca (tzn
uciec, zanim wstana) czy musze isc od razu na policje i powiedziec co sie
stalo? czy musze wezwac policje od razu na miejsce i zaczekac na ich
przybycie?
--
--
pzdr,
grzech
gg: 801366
-
2. Data: 2003-07-08 21:48:48
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: "Shaql" <6...@x...wp.pl>
Na bron gazowa jest wymagane pozwolenie. Nie wymaga sie go na miotacze gazu.
Ale miotacz gazu to badziew.
W tym momencie wiec nie musze juz nic wiecej tlumaczyc, bo dowiesz sie tego
na szkoleniu przy wniosku na zezwolenie o posiadanie broni.
Powiem jednak tylko, ze to nie Dziki Zachod. Choc moze tak wyglada.
-
3. Data: 2003-07-08 22:21:53
Temat: Odp: bron gazowa a prawo
Od: "Sławek (onet)" <s...@p...onet.pl>
Chyba powinno to być tak, że powinienes urzyc takich środków żeby oddalić od
siebie niebezpieczeństwo przy mozliwie jak najmniejszych szkodach dla
napastnika(chyba) . Zawiadomić policję musisz - z miejsca gdzie czujesz się
już bezpieczny.
Jak juz decydujesz się na broń gazową to działaj zdecydowanie, neiudana
obrona z pistoletem może Cięd rogo kosztować....
Użytkownik nurse <lynx@tznet(wstaw_kropke)one.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:d...@1...168.1.1...
> Witam!
> Z tego co wiem na bron gazowa nie trzeba miec pozowolenia (chodzi mi
> dokladniej o pistolet gazowy)... Mysle nad kupnem takiej broni, napadli i
> obrobili mnie juz kilkanascie razy i mam tego szczerze powiedziawszy dosc,
> policja jak to policja za kazdym razem sprawe olala. Pomyslalem wiec ze
> warto samemu sie bronic... I jak to wyglada wg prawa?
> Co moge i czego nie?
> Kiedy moge uzyc broni gazowej?
> W jakich sytuacjach?
> Powiedzmy ze podchodzi do mnie 3mezczyzn i zadaja pieniedzy/telefonu etc..
> Czy moge wyciagnac pistolet i natychmiast oddac strzal, czy musze ich
> ostrzec ze go oddam, perswadowac ich oddalenie sie? W zasadzie ta pierwsza
> mozliwosc w zupelnosci by mnie zadowlala (Atak z zaskoczenia, skad moge
> wiedziec ze ten ktos tez nie ma broni?)...
> No i jeszcze jak sytuacja wyglada dalej, moge sie oddalic z miejsca (tzn
> uciec, zanim wstana) czy musze isc od razu na policje i powiedziec co sie
> stalo? czy musze wezwac policje od razu na miejsce i zaczekac na ich
> przybycie?
>
>
> --
> --
> pzdr,
> grzech
>
> gg: 801366
>
>
>
-
4. Data: 2003-07-08 22:23:02
Temat: Odp: bron gazowa a prawo
Od: "Sławek (onet)" <s...@p...onet.pl>
*użyć !!!
Użytkownik Sławek (onet) <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:befg64$m4v$...@n...news.tpi.pl...
> Chyba powinno to być tak, że powinienes urzyc takich środków żeby oddalić
od
> siebie niebezpieczeństwo przy mozliwie jak najmniejszych szkodach dla
> napastnika(chyba) . Zawiadomić policję musisz - z miejsca gdzie czujesz
się
> już bezpieczny.
> Jak juz decydujesz się na broń gazową to działaj zdecydowanie, neiudana
> obrona z pistoletem może Cięd rogo kosztować....
>
>
> Użytkownik nurse <lynx@tznet(wstaw_kropke)one.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:d...@1...168.1.1...
> > Witam!
> > Z tego co wiem na bron gazowa nie trzeba miec pozowolenia (chodzi mi
> > dokladniej o pistolet gazowy)... Mysle nad kupnem takiej broni, napadli
i
> > obrobili mnie juz kilkanascie razy i mam tego szczerze powiedziawszy
dosc,
> > policja jak to policja za kazdym razem sprawe olala. Pomyslalem wiec ze
> > warto samemu sie bronic... I jak to wyglada wg prawa?
> > Co moge i czego nie?
> > Kiedy moge uzyc broni gazowej?
> > W jakich sytuacjach?
> > Powiedzmy ze podchodzi do mnie 3mezczyzn i zadaja pieniedzy/telefonu
etc..
> > Czy moge wyciagnac pistolet i natychmiast oddac strzal, czy musze ich
> > ostrzec ze go oddam, perswadowac ich oddalenie sie? W zasadzie ta
pierwsza
> > mozliwosc w zupelnosci by mnie zadowlala (Atak z zaskoczenia, skad moge
> > wiedziec ze ten ktos tez nie ma broni?)...
> > No i jeszcze jak sytuacja wyglada dalej, moge sie oddalic z miejsca (tzn
> > uciec, zanim wstana) czy musze isc od razu na policje i powiedziec co
sie
> > stalo? czy musze wezwac policje od razu na miejsce i zaczekac na ich
> > przybycie?
> >
> >
> > --
> > --
> > pzdr,
> > grzech
> >
> > gg: 801366
> >
> >
> >
>
>
-
5. Data: 2003-07-08 22:44:42
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Sprzeciw. W większości znanych mi wypadków miotacz gazu był o wiele bardzie
skuteczny o pistoletu gazowego. Pistoletu gazowego nie powinno się używać z
bliskiej odległości, a z większej jest po prostu nieskuteczny.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-07-09 00:04:34
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik nurse napisał:
> Z tego co wiem na bron gazowa nie trzeba miec pozowolenia (chodzi mi
> dokladniej o pistolet gazowy)...
Potrzeba pozwolenia na broń gazową. Tak jak napisal Shaql, pozwolenie
nie jest wymagane na miotacze gazu (które tez wyglądają jak prawdziwy
pistolet). W sumie moge sie zgodzic z opinią, że miotacz gazu to badziew
;)) Wygląda to tak, że strzelając z takiej zabawki, na odległość 2-4
metrów pod dużym ciśnieniem wydobywa się chmura gazu. Ogromnym minusem
tego rozwiązania jest to, że jeśli stoisz pod wiatr, to część tego gazu
poleci na Ciebie... Z tego co wiem, w miotaczach imitujących pistolet
stosuje się gaz biologiczny, który obezwładnia przeciwnika na 20-30
minut (gość upada i raczej nie jest już groźny). Na taką broń nie
potrzeba pozwolenia i możesz strzelac z niej bez żadnego ostrzeżenia, to
zwykła samoobrona.
Z drugiej strony polecam Ci natomiast gładkolufowy pistolet na kulki.
Dobry 8-strzałowy model wykonany z metalu, idealnie imitujący prawdziwą
broń kosztuje około 700-800 zł. Możesz załadować do niego różne typy
śrutu, od zwykłych okrągłych kulek, poprzez turbo z zaostrzonym łebkiem
aż po ołowiane kulki, które uderzając w coś robią w tym czymś sporą
dziure. Z tym, że uważaj z tym. Naprawde taka bron jest bardzo
niebezpieczna! Bawiłem sie różnymi modelami i w sumie byłem pod
wrażeniem.. Zbije szybe, przeleci przez drewno, wbije sie w grubszy
metal, a cieńszy po prostu potnie. W jakimś artykule przeczytałem
kiedyś, że wystrzał z takiej broni może śmiało przebić czaszke człowieka
i w sumie zgodze sie z tym, bo widziałem co takie cacka potrafią ;))
Jeśli chcesz sie poczuć bezpiecznie to kup właśnie takie coś, tylko
uważaj przy strzelaniu do ludzi, żeby kogos nie zabić. Zabijesz bandyte,
a odpowiesz za człowieka...
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
7. Data: 2003-07-09 05:28:45
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: "judash" <h...@w...pl>
Bron gazowa to nie bron zaczepna, i jako taka nie nadaje sie do prowadzenia
dzialan "zaczepnych" w jakikolwiek sposob. Natomiast swietnie sprawdza sie
jako srodek oslaniajacy ni mniej ni wiecej tylko ucieczke. Oddajesz kilka
strzalow w kierunku napastnikow i uciekasz - chmura gazu dosc drastycznie
ich spowolni czy nawet zniecheci do poscigu. Bron gazowa niewiele ci da w
sytuacji "bez wyjscia" - wrecz przeciwnie - rozwscieczy jedynie
potencjalnych napastnikow i w konsekwencji moze sie okazac ze bedziesz
baaardzo zalowal uzycia tejrze. Wiele zalerzy tez od harakterystki sytuacji
w jakiej planujesz sie bronic. Pojedynczego napastnika najlepiej chyba
neutralizuje paralizator - wada to koniecznosc bliskiego kontaktu. 2 - 3
napastnikow to wyzwanie dla broni gazowej - jesli bedzie ich wiecej...
Ktos nizej napisal zdanie: zabijesz bandyte - odpowiesz za czlowieka - tak,
ale ja sie z tym nie zgadzam. Czlowiek lamiacy prawa drugiego czlowieka
automatycznie powinien stawac sie "wyjetym z pod prawa". Jestem swiadom ze
dzialalo by to tez jako czynnik brutalizacji przespepcow, jednak wielu -
zwlaszcza tych poczatkujacych - ostudzila by mysl o tym ze sami moga stac
sie ofiara, w mysl zasady ze od kary gorszy jest strach przed nia.
Pozdrawiam
P.K.
-
8. Data: 2003-07-09 08:54:46
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 9 Jul 2003, judash wrote:
[...]
>+ Ktos nizej napisal zdanie: zabijesz bandyte - odpowiesz za czlowieka - tak,
>+ ale ja sie z tym nie zgadzam. Czlowiek lamiacy prawa drugiego czlowieka
>+ automatycznie powinien stawac sie "wyjetym z pod prawa".
Ale nie chodzi o to jak "miałoby być" - a "jak jest" :(
Niestety...
Możesz się nie zgadzać, ale "odpowiesz za człowieka" !
pozdrowienia, Gotfryd
-
9. Data: 2003-07-09 16:11:53
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: "Shaql" <6...@x...wp.pl>
> Z tego co wiem, w miotaczach imitujących pistolet
> stosuje się gaz biologiczny, który obezwładnia przeciwnika na 20-30
> minut (gość upada i raczej nie jest już groźny).
Yo. Swojego czasu, przekonany o wielkiej skutecznosci, nosilem przy sobie
miotacz gazu w "pistolecie" imitujacym Glock 19. Polazilem tak z tym
badziewem przez pol roku i w koncu, gdy wierzylem juz w powiedzenie "jak
masz sie jak bronic nikt cie nie napadnie", nie wdajac sie w szczegoly
napadl mnie koles, ktory stwierdzil, ze stoje na jego miejscu. Czulem, ze
gosciu idac w moja strone cos kombinuje wiec wysiadlem z auta (miotacz
nosilem w kaburze przy pasku zawsze odbezpieczony) zeby mi nie dal w ryj
przez szybe. A on do mnie "i jeszcze jedno" i z gazu mi po oczach. Po okolo
2 sekundach wyjalem "gnata" (dosc szybko, bo pol roku cwiczylem ten manewr)
i ucelowalem w goscia. Mimo, ze wyladowalem w niego cala zawartosc a on we
mnie swoj gaz, zaden z nas nie zostal sparalizowany. Jedyny tego plus byl
taki, ze koles zaczal uciekac, zostawil otwarte auto, kluczyki w stacyjce a
ja go gonilem. Uciekl z 50 metrow i mowi blagalnym tonem, zdyszany (40
paroletni idiota) "nie zabijaj mnie" bueheehehehehheheheh. Kretyn. Nie wiem
co myslal, ale widzial bron i wogole. Szok. Do teraz sie z tego smieje :)
Wezwalem policje, on po znajomych poszedl i zaraz zaczal kozaczyc i
opowiadac, ze chcialem go zastrzelic. Oczywiscie nasluchalem sie obelg, bo
jak byl juz w grupie to odwazny. Potem zaczeli prosic, bym jednak odjechal
(najpierw mnie zgnoili,ale ja zachowalem spokoj) i dal spokoj z policja. Ale
czekalem i po okolo 10 minutach przyjechali to zaraz zona tego goscia
zaczela biegac i mowic, ze to ona wezwala i znowu byli agresywni. Gliniarze
jeszcze ode mnie(!) zazadali pozwolenia na miotacz!!! Mowie, ze mam atest,
ale przeciez nie trzeba (szkoda ze atestu rosyjskiego gazu tego pana nie
poprosili). Kazali przyniesc. Wzialem z samochodu i stwierdzili, ze mozemy
jutro wniesc na komisariacie zgloszenie. No i tyle. Minelo 11 miesiecy od
tamtego czasu.
Zgadzam sie ze Scream ze najlepsze co mozna bez zezwolenia obecnie miec to
srutowka. Ale najlepiej daleko od takich zabawek, ktore moga komus zrobic
krzywde. Ty wyjmiesz srutowke, on cie zastrzeli z palnej. Albo jak mowi
Scream odpowiesz za bandziora, jeszcze odszkodowanie mu bedziesz placil, bo
on powie, ze nie chcial ci krzywdy zrobic, a teraz oka nie ma.... Eh. Potem
nawet myslalem, ze noszenie miotacza w postaci broni tez jest niebezpieczne.
Jakis napad na bank albo co. Bandyci odstrzela mnie bedac pewni, ze mam
prawdziwego gnata.
Jak sie nie ma prawdziwej broni, to lepiej nic nie miec, uwazac i miec
szybkie nogi.
Pozdro
-
10. Data: 2003-07-09 22:09:21
Temat: Re: bron gazowa a prawo
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
> Sprzeciw. W większości znanych mi wypadków miotacz gazu był o wiele bardzie
> skuteczny o pistoletu gazowego. Pistoletu gazowego nie powinno się używać z
> bliskiej odległości, a z większej jest po prostu nieskuteczny.
jest dokladnie odwrotnie jak piszesz
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?