-
1. Data: 2005-01-29 19:23:00
Temat: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ave!
Jak myślicie - jakie szanse ma coś takiego? ;)
Może nieco dokładniej: istnieje przeterminowany debet. Prosiłem o
skontaktowanie się ze mną kogoś kompetentnego w kwestii załatwienia tej
sprawy - tzn. umówienia się na jakieś sensowne raty lub przejęcie
należności, jaką jest mi pewna firma winna.
Bank wykazał się niekompetencją - wysyłane normalnymi kanałami powyższe
propozycje doczekały się reakcji dopiero po jakichś 6-7 tygodniach. Przy
czym odpowiedź brzmiała "ooops - przegapiliśmy to i sprawa trafiła do
windykacji". Windykacja się kontaktuje - "ooops - nie dostaliśmy żadnej
korespondencji w tej sprawie od banku; nie jesteśmy też władni
negocjować - przekazujemy z powrotem do banku".
Wysłałem więc do centrali banku polecony (za potwierdzeniem odbioru) z
prośbą o kontakt w ciągu 14 dni kogoś kompetentnego w celu uzgodnienia
spłaty ratalnej lub przejęcia długu, jaki ma u mnie pewna firma. Z
dopiskiem "brak kontaktu w tej sprawie w wyznaczonym terminie oznacza
zrzeczenie się wszelkich roszczeń banku".
Cóż - bank się nie skontaktował w tej sprawie. Czy wobec tego taka
klauzula ma jakąkolwiek moc prawną? Dłużnik (ja) ewidentnie próbuje się
skontaktować i uzgodnić warunki spłaty. Bank olewa. Znaczy się kasy nie
chce? ;)
-
2. Data: 2005-01-29 19:47:05
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrzej Lawa wrote:
> Ave!
>
> Jak myślicie - jakie szanse ma coś takiego? ;)
>
> Może nieco dokładniej: istnieje przeterminowany debet. Prosiłem o
> skontaktowanie się ze mną kogoś kompetentnego w kwestii załatwienia tej
> sprawy - tzn. umówienia się na jakieś sensowne raty lub przejęcie
> należności, jaką jest mi pewna firma winna.
>
> Bank wykazał się niekompetencją - wysyłane normalnymi kanałami powyższe
> propozycje doczekały się reakcji dopiero po jakichś 6-7 tygodniach. Przy
> czym odpowiedź brzmiała "ooops - przegapiliśmy to i sprawa trafiła do
> windykacji". Windykacja się kontaktuje - "ooops - nie dostaliśmy żadnej
> korespondencji w tej sprawie od banku; nie jesteśmy też władni
> negocjować - przekazujemy z powrotem do banku".
>
> Wysłałem więc do centrali banku polecony (za potwierdzeniem odbioru) z
> prośbą o kontakt w ciągu 14 dni kogoś kompetentnego w celu uzgodnienia
> spłaty ratalnej lub przejęcia długu, jaki ma u mnie pewna firma. Z
> dopiskiem "brak kontaktu w tej sprawie w wyznaczonym terminie oznacza
> zrzeczenie się wszelkich roszczeń banku".
>
> Cóż - bank się nie skontaktował w tej sprawie. Czy wobec tego taka
> klauzula ma jakąkolwiek moc prawną? Dłużnik (ja) ewidentnie próbuje się
> skontaktować i uzgodnić warunki spłaty. Bank olewa. Znaczy się kasy nie
> chce? ;)
Strasznie coś namieszałeś. Rozumiem, ze jesteś coś winien bankowi?
I wysłałeś im pismo, że jak się nie skontaktują w 14 dni, to ma
oznaczać, że nic im nie musisz oddać.
A dlaczego nie w dwa?
A czemu przeterminowany. Ile czasu minęlo od dnia wymagalności debetu i
co jest w treści umowy z bankiem, a dokładnie pytam o poddanie się
egzekucji bankowej.
-
3. Data: 2005-01-29 20:00:18
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> Strasznie coś namieszałeś. Rozumiem, ze jesteś coś winien bankowi?
Owszem. Chcę to spłacić, ale nie mogę 'za jednym zamachem'.
> I wysłałeś im pismo, że jak się nie skontaktują w 14 dni, to ma
> oznaczać, że nic im nie musisz oddać.
Myślałem, że w ten sposób ich zachęcę do znalezienia kompetentnej osoby,
która by mogła uzgodnić warunki spłaty...
> A dlaczego nie w dwa?
Bo 14 dni to chyba dość czasu, żeby choćby tylko znaleźć w tym pożal się
Boże 'banku' kompetentną osobę.
> A czemu przeterminowany. Ile czasu minęlo od dnia wymagalności debetu i
> co jest w treści umowy z bankiem, a dokładnie pytam o poddanie się
Nieco ponad dwa miesiące, o ile się nie mylę.
> egzekucji bankowej.
Jest taka egzekucja a umowie, ale będzie ona raczej bezskuteczna - bo i
tak takiej sumy obecnie nie mam.
Powtarzam - chcę zupełnie dobrowolnie spłacić zadłużenie, ale w tej
chwili nie mogę jego spłacić od razu. Chciałem uzgodnić z nimi
rozłożenie tego na raty, zamianę na normalną linię kredytową lub
przejęcie długu, który ja próbuję od kogoś wyegzekwować. Jakbym rzucał
grochem o ścianę...
-
4. Data: 2005-01-29 20:05:50
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrzej Lawa wrote:
> witek wrote:
>
>> Strasznie coś namieszałeś. Rozumiem, ze jesteś coś winien bankowi?
>
>
> Owszem. Chcę to spłacić, ale nie mogę 'za jednym zamachem'.
>
>> I wysłałeś im pismo, że jak się nie skontaktują w 14 dni, to ma
>> oznaczać, że nic im nie musisz oddać.
>
>
> Myślałem, że w ten sposób ich zachęcę do znalezienia kompetentnej osoby,
> która by mogła uzgodnić warunki spłaty...
>
>> A dlaczego nie w dwa?
>
>
> Bo 14 dni to chyba dość czasu, żeby choćby tylko znaleźć w tym pożal się
> Boże 'banku' kompetentną osobę.
>
>> A czemu przeterminowany. Ile czasu minęlo od dnia wymagalności debetu
>> i co jest w treści umowy z bankiem, a dokładnie pytam o poddanie się
>
>
> Nieco ponad dwa miesiące, o ile się nie mylę.
>
>> egzekucji bankowej.
>
>
> Jest taka egzekucja a umowie, ale będzie ona raczej bezskuteczna - bo i
> tak takiej sumy obecnie nie mam.
>
> Powtarzam - chcę zupełnie dobrowolnie spłacić zadłużenie, ale w tej
> chwili nie mogę jego spłacić od razu. Chciałem uzgodnić z nimi
> rozłożenie tego na raty, zamianę na normalną linię kredytową lub
> przejęcie długu, który ja próbuję od kogoś wyegzekwować. Jakbym rzucał
> grochem o ścianę...
To ja bym na twoim miejscu szybko się osobiście wybrał do banku i nie
wyszedł dopóki na piśmie nie będziesz miał podpisanej ugody.
No chyba, że chcesz sobie poogladać komornika.
Bo 14 dni to ty możesz dostać na spłacenie całości i to razem z odsetkami.
-
5. Data: 2005-01-29 20:21:14
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> To ja bym na twoim miejscu szybko się osobiście wybrał do banku i nie
> wyszedł dopóki na piśmie nie będziesz miał podpisanej ugody.
Łatwo powiedzieć...
Rok temu nie byłoby problemu, bo było to e-superkonto w PKO BP, ale
potem zamienili mi to na Inteligo i kontakt z kimś kompetentnym jest,
delikatnie mówiąc, utrudniony. Recepcjonistka ze wspólnej mówiła, że nie
może mnie z nikim kompetnentym skontaktować...
> No chyba, że chcesz sobie poogladać komornika.
Przynajmniej z nim można z reguły uzgodnić raty ;)
ATSD to czy nie można tego skierować do arbitrażu - ewidentnie wykazują
złą wolę/niekompetencję.
-
6. Data: 2005-01-29 20:33:51
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrzej Lawa wrote:
>
> ATSD to czy nie można tego skierować do arbitrażu - ewidentnie wykazują
> złą wolę/niekompetencję.
Oni narazie wykazują dobrą wolę, bo się nie czepiają. Własnie w ten
sposób uzgodnili z tobą sposób spłaty.
Powiedzieli, ci: spłacaj, po ile chcesz, a my będziemy tylko naliczać
odsetki i nie będziemy cię narażać na koszty komornika i te inne.
Na twoim miejscu już szukałbym innego banku, który dałby ci pożyczkę i
spłacił Inteligo.
A co chcesz oddać do arbitrażu: to, że nie masz z czego spłacąć, a bank
świnia ciągle czegoś chce?
Dzwoń, wysyłaj listy, może ktoś się wreszcie z Inteligo odezwie. Nie
mają takiego obowiązku.
-
7. Data: 2005-01-29 20:42:09
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> Oni narazie wykazują dobrą wolę, bo się nie czepiają. Własnie w ten
> sposób uzgodnili z tobą sposób spłaty.
Właśnie niczego nie uzgodnili.
> Powiedzieli, ci: spłacaj, po ile chcesz, a my będziemy tylko naliczać
> odsetki i nie będziemy cię narażać na koszty komornika i te inne.
Ciekawe czytanie między wierszami ;)
> Na twoim miejscu już szukałbym innego banku, który dałby ci pożyczkę i
> spłacił Inteligo.
Jak pisałem: nie jestem etatowcem.
> A co chcesz oddać do arbitrażu: to, że nie masz z czego spłacąć, a bank
> świnia ciągle czegoś chce?
Nie. To, że właśnie bank się nie odzywa.
> Dzwoń, wysyłaj listy, może ktoś się wreszcie z Inteligo odezwie. Nie
> mają takiego obowiązku.
Tak sobie policzyłem i widzę, że do tych 14 dni brakuje jeszcze trzech -
mam nadzieję, że do tego czasu ktoś kompetnenty się odezwie... A jak
nie, to chyba prędzej uda mi się zebrać kasę na spłatę, niż oni w ogóle
zareagują... Wyjątkowo 'bezmyślny' bank (równie dobrze mógłbym próbować
dyskutować z komputerem...)
-
8. Data: 2005-01-29 20:54:28
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: "Mithos" <m...@o...No.More.Spam.polska>
Andrzej Lawa wrote:
> Cóż - bank się nie skontaktował w tej sprawie. Czy wobec tego taka
> klauzula ma jakąkolwiek moc prawną? Dłużnik (ja) ewidentnie próbuje
> się skontaktować i uzgodnić warunki spłaty. Bank olewa. Znaczy się
> kasy nie chce? ;)
A jak ja wysle do Ciebie list polecony, w ktorym stwierdze, ze w braku
odpowiedzi w ciagu 14 dni uznaje Twoj samochod za moja wlasnosc to taka
klauzula bedzie miala moc prawna?
--
pozdrawiam
Mithos
-
9. Data: 2005-01-29 21:51:00
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mithos wrote:
> A jak ja wysle do Ciebie list polecony, w ktorym stwierdze, ze w braku
> odpowiedzi w ciagu 14 dni uznaje Twoj samochod za moja wlasnosc to taka
> klauzula bedzie miala moc prawna?
Wiem, wiem... Ale miałem nadzieję, że w przypadkach około-reklamacyjnych
jest to możliwe ;)
PS: nie mam samochodu :-P
-
10. Data: 2005-01-29 23:19:33
Temat: Re: "brak kontatku oznacza zrzeczenie sie roszczenia"
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:ctgnqh$eu1$1@opal.futuro.pl...
> Cóż - bank się nie skontaktował w tej sprawie. Czy wobec tego taka
> klauzula ma jakąkolwiek moc prawną?
Żadnej.
> Dłużnik (ja) ewidentnie próbuje się
> skontaktować i uzgodnić warunki spłaty. Bank olewa. Znaczy się kasy nie
> chce? ;)
Być może po przeczytaniu Twojego pisma na razie zostali obezwładnieni
atakiem śmiechu. Ale to za jakiś czas minie.