-
1. Data: 2002-10-14 22:39:37
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "Asia Kubiak" <a...@b...pl>
Użytkownik "LaidBack" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.18163a1b83afebf89896a2@news.tpi.pl...
> w poscie z Tue, 15 Oct 2002 15:24:49 +0200 napisano:
>
> > A z trzeciej strony mamy ustawe antymonopolowa... :)
> > W koncu miasto tej wielkosci jest chyba zobowiazane do zapewnienia
> > publicznego transportu zbiorowego - a z tego powinny wynikac pewne
obowiazki
> > dla firmy oferujacej takie uslugi.
> Idealnym rozwiazaniem jest dopuszczenie konkurencji.
> W Walbrzychu sa prywatni przewoznicy i masz wybor czy chcesz sie zdac na
> humorki "pana kierowcy" czy pojedziesz prywatnym busem, do ktorego
> zaprasza usmiechniety gosc wydajacy reszte z dowolnego banknotu.
a tak z ciekawosci: jaka jest podstawa prawna oplaty manipulacyjnej przy
zakupie biletu u kierowcy?
Asia
-
2. Data: 2002-10-15 08:35:26
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "Asia Kubiak" <a...@b...pl>
Użytkownik "Grzegorz L." <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aoj6tb$7tl$1@news.onet.pl...
> > a tak z ciekawosci: jaka jest podstawa prawna oplaty manipulacyjnej przy
> > zakupie biletu u kierowcy?
> regulamin + taryfa przewoźnika
> ----------
> Mam nadzieję, że nie będzie to OT.
> No tak, tylko, że MPK czy jak to się tam zwie, jest przedsiębiorstwem
> użyteczności publicznej i każdy regulamin i taryfa muszą być zaakceptowane
> chyba przez radę miasta czy jakąś inną instytucję miejską (jest to bowiem
> MIEJSKIE Przeds. KOMunik.) ... a jeżeli nawet nie, to tego typu
działalność
> i fakt bycia przeds. użyteczności publicznej do czegoś obliguje ... wydaje
> mi się jednak, że opłata manimulacyjna w MPK i nie wydawanie reszty chyba
> nie jest z ich strony żadnym nadużywaniem prawa -- spotkałem się z taką
radcowie prawni w mojej ex-pracy mieli swego czasu do skontrolowania uchwale
rady miasta wlasnie w sprawie regulaminu MZK i pamietam, ze byly ciezkie
boje na temat tego czy jest zasadne takie pobieranie oplaty dodatkowej. W
miedzyczasie zmienilam prace i nie mam pojecia jak sie ta sprawa skonczyla,
dlatego zapytalam ;))
Asia
-
3. Data: 2002-10-15 12:13:05
Temat: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl>
Witam, jestem tu przelotnie. Dodam, że przeszukałem archiwum, nie znalazłem
odpowiedzi i dlatego pozwalam sobie zadać pytanie.
Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność jazdy MZK. Jako ktoś kto standardowo
nie używa autobusów nie miałem biletu, była sobota, godzina 21, żadne kioski
nie były czynne.
Podszedłem do kierowcy i chciałem kupić bilet, nie miałem odliczonej kwoty,
bo nie miałem drobnych. Odmówił mi sprzedaży, stwierdził "tam pisze, ze
odliczoną". Olałem go, wsiadłem i pojechałem. Nikt mnie nie złapał, ale
zacząłem się zastanawiać, jak to jest w takich przypadkach. Jak to sie ma do
towaru wystawionego do sprzedaży i prawnych środków płatniczych w Polsce?
Dodam, że powinienem zapłacić jakieś 7 zł a dawałem dychę. Kierowca nawet
nie spojrzał czy ma wydać, olał mnie i pojechał dalej.
Jak to jest, on przegiął czy ja przegiąłem?
P.
-
4. Data: 2002-10-15 12:44:07
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:aoh16r$1ntb$1@news2.ipartners.pl...
> Podszedłem do kierowcy i chciałem kupić bilet, nie miałem odliczonej
kwoty,
> bo nie miałem drobnych. Odmówił mi sprzedaży, stwierdził "tam pisze, ze
> odliczoną".
Takie zasady obowiązują w większości firm typu MZK. Mam nadzieje, że mają do
tego podstawę prawną, bo krew człowieka zalewa, gdy autobus stoi na
przystanku i "zalicza" spóźnienie, bo kilka osob pod rząd wykłócają się z
kierowcą o resztę z dużego banknotu (a w Toruniu bilet w MZK kosztuje 2,10 -
sporo tej reszty jest i to w groszach).
> Jak to jest, on przegiął czy ja przegiąłem?
Ty przegiąłeś - okradłeś [to nie jest termin prawny tylko potoczny] firmę -
skorzystałeś z usługi, za którą nie zapłaciłeś.
Dominik Jan Domin
-
5. Data: 2002-10-15 12:55:52
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl>
Dominik Jan Domin napisał(a) a ja odpowiadam:
> Takie zasady obowiązują w większości firm typu MZK. Mam nadzieje, że
> mają do tego podstawę prawną, bo krew człowieka zalewa, gdy autobus
no właśnie sie o nią pytam, nie o nadzieję a o podstawę.
> stoi na przystanku i "zalicza" spóźnienie, bo kilka osob pod rząd
> wykłócają się z kierowcą o resztę z dużego banknotu (a w Toruniu
> bilet w MZK kosztuje 2,10 - sporo tej reszty jest i to w groszach).
a mnie to akutrat nie interesuje, jest możliwość, to z niej korzystam, w
końcu oni na tym zarabiają, niech zorganizują inaczej, to akurat nie mój
problem.
> Ty przegiąłeś - okradłeś [to nie jest termin prawny tylko potoczny]
> firmę - skorzystałeś z usługi, za którą nie zapłaciłeś.
ale za którą byłem chciałem zapłacić. Oni wg mnie nie wywiązali się z
oferty, ale to moim zdaniem. W takim razie czym to się różni od wystawienia
przez market towaru a potem stwierdzenia, że mi go nie sprzedadzą, bo mam za
grube pieniądze i panience się nie chce rozmienić?
P.
-
6. Data: 2002-10-15 13:09:37
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: Samotnik <s...@s...eu.org>
W artykule <aoh2o1$7mg$1@news.onet.pl> Dominik Jan Domin napisał(a):
>> Podszedłem do kierowcy i chciałem kupić bilet, nie miałem odliczonej
> kwoty,
>> bo nie miałem drobnych. Odmówił mi sprzedaży, stwierdził "tam pisze, ze
>> odliczoną".
>
> Takie zasady obowiązują w większości firm typu MZK. Mam nadzieje, że mają do
> tego podstawę prawną, bo krew człowieka zalewa, gdy autobus stoi na
> przystanku i "zalicza" spóźnienie, bo kilka osob pod rząd wykłócają się z
> kierowcą o resztę z dużego banknotu (a w Toruniu bilet w MZK kosztuje 2,10 -
> sporo tej reszty jest i to w groszach).
Oj, stary, a co mnie to obchodzi, jeśli chcę kupić bilet? Niech zatrudnią dodatkową
osobę do sprzedawania biletów w takim razie ;)
--
Samotnik
Zapisz się na listę 'Radio z Twarzą' - codziennie świeże nowinki z
Radia Maryja! ** http://www.samotnia.eu.org/rzt/ **
-
7. Data: 2002-10-15 13:21:25
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: Samotnik <s...@s...eu.org>
W artykule <M...@n...tpi.pl> LaidBack napisał(a):
>> Oj, stary, a co mnie to obchodzi, jesli chcę kupić bilet? Niech zatrudnią
dodatkową
>> osobę do sprzedawania biletów w takim razie ;)
>
> Z drugiej strony mamy wolny rynek jesli komus nie odpowiada poziom uslug
> MPK ...
Jasne, to nie jeździ. ;)
--
Samotnik
Zapisz się na listę 'Radio z Twarzą' - codziennie świeże nowinki z
Radia Maryja! ** http://www.samotnia.eu.org/rzt/ **
-
8. Data: 2002-10-15 13:24:49
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: "BartekB" <n...@...aDresu>
Użytkownik "LaidBack" <l...@w...pl> napisał
> Z drugiej strony mamy wolny rynek jesli komus nie odpowiada poziom uslug
> MPK ...
A z trzeciej strony mamy ustawe antymonopolowa... :)
W koncu miasto tej wielkosci jest chyba zobowiazane do zapewnienia
publicznego transportu zbiorowego - a z tego powinny wynikac pewne obowiazki
dla firmy oferujacej takie uslugi.
pzdr.
B.
--
****************************
Byłem u panienki, waliłem całą noc...
... ale nikt mi nie otworzył.
****************************
-
9. Data: 2002-10-15 13:26:55
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: LaidBack <l...@w...pl>
w poscie z Tue, 15 Oct 2002 13:09:37 +0000 (UTC) napisano:
> Oj, stary, a co mnie to obchodzi, jesli chcę kupić bilet? Niech zatrudnią dodatkową
> osobę do sprzedawania biletów w takim razie ;)
Z drugiej strony mamy wolny rynek jesli komus nie odpowiada poziom uslug
MPK ...
--
LaidBack
gg 208208
-
10. Data: 2002-10-15 13:35:41
Temat: Re: bilet u kierowcy i odliczona kwota
Od: LaidBack <l...@w...pl>
w poscie z Tue, 15 Oct 2002 13:21:25 +0000 (UTC) napisano:
> > Z drugiej strony mamy wolny rynek jesli komus nie odpowiada poziom uslug
> > MPK ...
> Jasne, to nie jeździ. ;)
otoz to
tylko co maja powiedzic ci, ktorzy nie maja wlasnego auta, a i na taxi
ich nie stac
--
LaidBack
gg 208208