eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › bez prawa jazdy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2003-07-05 01:58:32
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <2...@n...onet.pl>, a...@p...onet.pl wrote:
    > A ja trzymam kciuki i życzę powodzenia.
    > Dość już pijanych pieszych na drogach.
    > Przeczytałam dopiero, że dostałeś 2 lata w zawieszeniu na 1/2.
    > Coś pokręciłeś, bo zawiasy kogą być na najmniej na 2 lata.
    > Może było odwrotnie pół roku na 2 lata? Sprawdź

    A to jest normalny wyrok w takich sprawach? Bo mi się coś jakby wydawało,
    że w takim wypadku do wyroku skazującego potrzebne jest wykazanie związku
    przyczynowo-skutkowego, czyli że nawalony gość zginął bo przekroczona
    została szybkość. Więc coś się tu chyba nieco więcej niż 2 na 1/2 nie
    zgadza, co niekoniecznie musi dziwić u osoby życzącej innym wpadnięcia pod
    samochód.

    --
    Marcin


  • 12. Data: 2003-07-05 12:37:02
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: a...@p...onet.pl

    > In article <2...@n...onet.pl>, a...@p...onet.pl
    wrote:
    > > A ja trzymam kciuki i życzę powodzenia.
    > > Dość już pijanych pieszych na drogach.
    > > Przeczytałam dopiero, że dostałeś 2 lata w zawieszeniu na 1/2.
    > > Coś pokręciłeś, bo zawiasy kogą być na najmniej na 2 lata.
    > > Może było odwrotnie pół roku na 2 lata? Sprawdź
    >
    > A to jest normalny wyrok w takich sprawach? Bo mi się coś jakby wydawało,
    > że w takim wypadku do wyroku skazującego potrzebne jest wykazanie związku
    > przyczynowo-skutkowego, czyli że nawalony gość zginął bo przekroczona
    > została szybkość. Więc coś się tu chyba nieco więcej niż 2 na 1/2 nie
    > zgadza, co niekoniecznie musi dziwić u osoby życzącej innym wpadnięcia pod
    > samochód.
    >
    > --
    > Marcin
    >

    Nikomu nie życzę wpadnięcia pod samochód, także pijanemu człowiekowi.
    To zawsze będzie bardzo przykre. Pomyślmy jednak o kierowcach. Nie sądzę, że
    mogli spać spokojnie.
    I nie popadajmy od razu w skrajności. Kierowcy przekrazcający dozwoloną
    prędkość, stanowią dziś większość, nie chodzi tu o gościa ze spuszczoną szybą
    z muzą na całą parę, który czuje się bogiem na drodze. Przekroczeniem
    prędkości jest już jazda 60 na 40.

    Pytałam o zawiasy, ponieważ takie nie istnieją. A związek przyczynowy, o
    którym piszesz musiał wystąpić, w innym wypadku nie byloby skazania.
    Jest pojęcie tzw. "przyczynienia się" do wypadku i zaistnienia skutków.
    Kierowca przekroczył dozwoloną prędkość naruszając w ten sposób zasady bezp.
    jazdy, przez co przyczynił się do zaistnienia tak ciężkiego skutku.
    Gdyby jechał wolniej mógłby mu zapobiec, zareagować w inny sposób, szybciej
    itd.
    Za to właśnie ponosi odpowiedzialność. Ponieważ dla mnie to było jasne-nie
    pytałam.
    A Twoje wnioski dotyczące mojego nastawienia do pijanych pieszych, chyba są
    zbyt daleko idące.



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2003-07-06 08:37:46
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <2...@n...onet.pl>, a...@p...onet.pl wrote:
    > Nikomu nie życzę wpadnięcia pod samochód, także pijanemu człowiekowi.

    To nie była aluzja do Ciebie.
    Porównaj Message-ID: <be402b$a9d$1@nemesis.news.tpi.pl>

    > To zawsze będzie bardzo przykre. Pomyślmy jednak o kierowcach. Nie sądzę, że
    > mogli spać spokojnie.

    W psychoanalizę bawić się nie będę ale ktoś kogo dręczą takie wyrzuty,
    zwykle nie życzy komuś innemu aby wpadł pod samochód.

    > I nie popadajmy od razu w skrajności. Kierowcy przekrazcający dozwoloną
    > prędkość, stanowią dziś większość, nie chodzi tu o gościa ze spuszczoną szybą
    > z muzą na całą parę, który czuje się bogiem na drodze. Przekroczeniem
    > prędkości jest już jazda 60 na 40.

    A skąd wiesz o kogo chodzi i o jakie okoliczności?

    > Pytałam o zawiasy, ponieważ takie nie istnieją. A związek przyczynowy, o
    > którym piszesz musiał wystąpić, w innym wypadku nie byloby skazania.

    Ale inicjator nic o tym nie napisał. Prawda? Z jego listu raczej wynikało
    że nie było takiego związku. To że ktoś był pijany i się wtarabanił to
    być może tylko pół prawdy, a jak wiadomo pół prawdy to już bywa i całe
    kłamstwo. Zresztą wbrew pozorom nie odnoszę się do samego zdarzenia
    bo jak to wyglądało naprawdę to wie tylko zainteresowany i nie powinno
    się tego kategorycznie oceniac, a ja się zwyczajnie dziwie że nie mając
    danych, wobec <be402b$a9d$1@nemesis.news.tpi.pl> Ty zakładasz a propri że
    to on jest ofiarą.

    --
    Marcin


  • 14. Data: 2003-07-06 08:53:48
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <2...@n...onet.pl>, a...@p...onet.pl wrote:
    > Nikomu nie życzę wpadnięcia pod samochód, także pijanemu człowiekowi.

    To nie była aluzja do Ciebie.
    Porównaj Message-ID: <be402b$a9d$1@nemesis.news.tpi.pl>

    > To zawsze będzie bardzo przykre. Pomyślmy jednak o kierowcach. Nie sądzę, że
    > mogli spać spokojnie.

    W psychoanalizę bawić się nie będę ale ktoś kogo dręczą takie wyrzuty,
    zwykle nie życzy komuś innemu aby wpadł pod samochód.

    > I nie popadajmy od razu w skrajności. Kierowcy przekrazcający dozwoloną
    > prędkość, stanowią dziś większość, nie chodzi tu o gościa ze spuszczoną szybą
    > z muzą na całą parę, który czuje się bogiem na drodze. Przekroczeniem
    > prędkości jest już jazda 60 na 40.

    A skąd wiesz o kogo chodzi i o jakie okoliczności?

    > Pytałam o zawiasy, ponieważ takie nie istnieją. A związek przyczynowy, o
    > którym piszesz musiał wystąpić, w innym wypadku nie byloby skazania.

    Ale inicjator nic o tym nie napisał. Prawda? Z jego listu raczej wynikało
    że nie było takiego związku. To że ktoś był pijany i się wtarabanił to
    być może tylko pół prawdy, a jak wiadomo pół prawdy to już bywa i całe
    kłamstwo. Zresztą wbrew pozorom nie odnoszę się do samego zdarzenia
    bo jak to wyglądało naprawdę to wie tylko zainteresowany i nie powinno
    się tego kategorycznie oceniac, a ja się zwyczajnie dziwie że nie mając
    danych, wobec <be402b$a9d$1@nemesis.news.tpi.pl> Ty zakładasz a priori że
    to on jest ofiarą.

    --
    Marcin


  • 15. Data: 2003-07-06 13:09:20
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: "wall_deck" <w...@w...pl>


    Użytkownik "eva" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:be4b32$lsr$1@news.onet.pl...
    >
    >
    > >
    > > Czyli czeka Cię jeszce raz egzamin.
    >
    > mam nadzieję że oblejesz
    >
    > Nie obleje skorumpuje egzaminatora :) Nie zycze ci zeby cos takiego cie
    kiedys spotkalo.



  • 16. Data: 2003-07-06 13:11:24
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: "wall_deck" <w...@w...pl>

    > > > Czyli czeka Cię jeszce raz egzamin.
    > >
    > > mam nadzieję że oblejesz
    > >
    > >
    > A ja trzymam kciuki i życzę powodzenia.
    > Dość już pijanych pieszych na drogach.
    > Przeczytałam dopiero, że dostałeś 2 lata w zawieszeniu na 1/2.
    > Coś pokręciłeś, bo zawiasy kogą być na najmniej na 2 lata.
    > Może było odwrotnie pół roku na 2 lata? Sprawdź
    > Ale i tak ( jak już pisałam wcześniej) miałbyś przy uznaniu środka karnego
    > przez Sąd za wykonany, zatarcie skazania i byłbyś czysty.
    > Pa pa
    >
    >
    Dokladnie tak to bylo 1,5 roku na 2 lata. Wielkie dzieki za odpowiedz i
    serdecznie pozdrawiam.



  • 17. Data: 2003-07-07 17:08:24
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "eva" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:be4b32$lsr$1@news.onet.pl...

    > > Czyli czeka Cię jeszce raz egzamin.
    >
    > mam nadzieję że oblejesz

    Mam nadzieję, że kiedyś zmądrzejesz i przestaniesz pitolić głupoty...

    Ale jest to b.mizerna nadzieja...



  • 18. Data: 2003-07-07 17:30:36
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: a...@p...onet.pl

    >
    > A skąd wiesz o kogo chodzi i o jakie okoliczności?

    > Ale inicjator nic o tym nie napisał. Prawda? Z jego listu raczej wynikało
    > że nie było takiego związku. To że ktoś był pijany i się wtarabanił to
    > być może tylko pół prawdy, a jak wiadomo pół prawdy to już bywa i całe
    > kłamstwo. Zresztą wbrew pozorom nie odnoszę się do samego zdarzenia
    > bo jak to wyglądało naprawdę to wie tylko zainteresowany i nie powinno
    > się tego kategorycznie oceniac, a ja się zwyczajnie dziwie że nie mając
    > danych, wobec <be402b$a9d$1@nemesis.news.tpi.pl> Ty zakładasz a priori że
    > to on jest ofiarą.
    >
    Witam! Masz wiele racji. Nie założyłam, że sprawca jest ofiarą,
    chociaż mogło to tak wyglądać. Pytanie inicjatora było jasne i w zasadzie
    chodziło o podanie formalnych warunków, sucha reguła matematyczna.
    Jeśli chodzi Ci o to, że założyłam, iż nie zbiegł z miejsca zdarzenia i nie
    był pod wpływem...to wniosek ten wyciągnęłam z wysokości kary i orzeczonych
    śroków karnych, nie sugerowałam się wypowiedzią, która jak słusznie zauważyłeś
    może być baaardzo subiektywna.
    Rzeczywiście zajęłam przychylne stanowisko do inicjatora, może zbyt szybko,
    ale było to raczej reakcją na komentarze moich przedmówczyń. Jeśli ja
    niesłusznie założyłam, że sprawca jest w penym sensie ofiarą (no może za dużo
    powiedziane, ale miał pecha facet), to one na pewno !!! zbyt szybko założyły,
    że zasługuje na dożywocie i takie tam. Chyba lepiej pomylić się w takim
    kierunku jak ja prawda?


    Pozdrawiam Cię.
    Aga


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 19. Data: 2003-07-07 17:35:44
    Temat: Re: bez prawa jazdy
    Od: a...@p...onet.pl

    Sorry mowa była o dożywotnim pozbawieniu prawa jazdy.
    No, ale istota tego, o co mi chodziło nie zmienia się - szybka ocena bez
    znajomości okoliczności.
    Pa


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1