-
81. Data: 2012-06-23 20:56:05
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2012-06-23 16:13, m4rkiz pisze:
>> Pracodawca podsuwający kwit na zwrot (lub konieczność odpracowania)
>> kosztów badań lekarskich czy przeszkolenia na przyszłym stanowisku
>> pracy jest za przeproszeniem, g... wartym 'biznesmenem'. ;)
>
> tak wygladala moja pierwsza umowa o prace na etacie lata temu i
> nie widze w tym nic dziwnego ze pracodawca wykladajac kase
> chce zeby mu sie ona conajmniej zwrocila ze o zarobku nie wspomne
Co absolutnie nie zmienia faktu że taki pracodawca jest dupkiem.
To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem do
kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
--
spp
-
82. Data: 2012-06-23 21:39:02
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: "cef" <c...@i...pl>
spp wrote:
>> nie widze w tym nic dziwnego ze pracodawca wykladajac kase
>> chce zeby mu sie ona conajmniej zwrocila ze o zarobku nie wspomne
>
> Co absolutnie nie zmienia faktu że taki pracodawca jest dupkiem.
Wyszkol pracownika i go pożegnaj. Zobaczysz wtedy kto jest dupkiem :-).
Jeśli akurat tym dupkiem jest pracodawca, to z innego powodu.
Najczęściej żalą się ci, którzy zatrudniają, szkolą i płacą tyle, że
sami zachęcają do zmian.
> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem
> do kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
To akurat przesada. Ale w jednym miejscu pamiętam, że z wychodzenia
na fajkę uzbierała się ponad godzinka.
-
83. Data: 2012-06-23 23:23:42
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: "Heinz Kalter" <v...@v...pl>
> Udowodnij, że nie jesteś pedofilem.
>
>
No właśnie udowodnij
-
84. Data: 2012-06-24 01:42:00
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2012-06-23 21:39, Użytkownik cef napisał:
>>> nie widze w tym nic dziwnego ze pracodawca wykladajac kase
>>> chce zeby mu sie ona conajmniej zwrocila ze o zarobku nie wspomne
>>
>> Co absolutnie nie zmienia faktu że taki pracodawca jest dupkiem.
>
> Wyszkol pracownika i go pożegnaj. Zobaczysz wtedy kto jest dupkiem :-).
> Jeśli akurat tym dupkiem jest pracodawca, to z innego powodu.
> Najczęściej żalą się ci, którzy zatrudniają, szkolą i płacą tyle, że
> sami zachęcają do zmian.
Co wyszkolenia ma wspólnego z opisywanym przypadkiem kiedy
pracodawcy zal stu złotych wydanych na badania.
Myślisz że ten sknera wydał cokolwiek na szkolenia ?
>> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem
>> do kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
>
> To akurat przesada. Ale w jednym miejscu pamiętam, że z wychodzenia
> na fajkę uzbierała się ponad godzinka.
Bo pracownika trzeba najpierw dobrze wybrać a potem w niego
inwestować i motywować. Jak wybierasz odpad tylko dlatego
że godzi się na twoją stawkę to potem szukasz ich po palarniach
czy toaletach.
Pozdrawiam
-
85. Data: 2012-06-24 07:28:03
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: "cef" <c...@i...pl>
RadoslawF wrote:
>> Najczęściej żalą się ci, którzy zatrudniają, szkolą i płacą tyle, że
>> sami zachęcają do zmian.
>
> Co wyszkolenia ma wspólnego z opisywanym przypadkiem kiedy
> pracodawcy zal stu złotych wydanych na badania.
Dokładnie nic. Ale nie zuważyłeś, że dyskusja już o czym innym.
>>> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem
>>> do kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
>>
>> To akurat przesada. Ale w jednym miejscu pamiętam, że z wychodzenia
>> na fajkę uzbierała się ponad godzinka.
>
> Bo pracownika trzeba najpierw dobrze wybrać a potem w niego
> inwestować i motywować. Jak wybierasz odpad tylko dlatego
> że godzi się na twoją stawkę to potem szukasz ich po palarniach
> czy toaletach.
To akurat nic nowego. Chodziło mi bardziej o to, że i wśród
dobrze opłacanych i zmotywowanych pracowników można "odnaleźć"
kilka dniówek w miesiącu w palarni.
-
86. Data: 2012-06-25 02:08:19
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-06-23, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
[...]
>> Wyszkol pracownika i go pożegnaj. Zobaczysz wtedy kto jest dupkiem :-).
>> Jeśli akurat tym dupkiem jest pracodawca, to z innego powodu.
>> Najczęściej żalą się ci, którzy zatrudniają, szkolą i płacą tyle, że
>> sami zachęcają do zmian.
> Co wyszkolenia ma wspólnego z opisywanym przypadkiem kiedy
> pracodawcy zal stu złotych wydanych na badania.
> Myślisz że ten sknera wydał cokolwiek na szkolenia ?
A mówisz z pozycji kogoś kto ryzykuje własnymi pieniędzmi,
czy masz wyłącznie wizję pracodawcy jako dużej korporacji
zatrudniającą tysiące?
>>> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem
>>> do kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
>> To akurat przesada. Ale w jednym miejscu pamiętam, że z wychodzenia
>> na fajkę uzbierała się ponad godzinka.
> Bo pracownika trzeba najpierw dobrze wybrać a potem w niego
> inwestować i motywować.
I wszystko kim pracownik jest/będzie wiesz już na etapie rozmowy
kwalifikacyjnej i przeczytania CV?
Widzę zajebistą asymetrię. Pracownikowi wolno być nie-fair i narażać
firmę na straty, a pracodawca musi wszystko pokornie znosić i jeszcze
niczym duch święty mieć objawienie odnośnie drugiej osoby. :)
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
87. Data: 2012-06-25 06:01:45
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2012-06-25 02:08, Wojciech Bancer pisze:
> Widzę zajebistą asymetrię. Pracownikowi wolno być nie-fair i narażać
> firmę na straty, a pracodawca musi wszystko pokornie znosić i jeszcze
> niczym duch święty mieć objawienie odnośnie drugiej osoby. :)
Nie, są ściśle określone granice odpowiedzialności i za przeszkolenie
pracownika na stanowisku pracy oraz jego wstępne badania lekarskie
odpowiada pracodawca - ma to zrobić na swój koszt. Próba przerzucenia
tych kosztów na pracownika jest właśnie postępowaniem nieuczciwym.
Inna sprawa to postawa pracownika opisywanego w tym przypadku. Istnieje
jednak coś takiego jak umowa na czas określony - daje ona obu stronom
szanse na wzajemne poznanie się i zrozumienie. Myślę, że w ponad 90%
przypadków najbardziej zainteresowaną stroną dążącą do podpisania takiej
umowy jest ... pracodawca.
No i jeszcze jedno - jeżeli pracodawca podchodzi do swojego interesu z
nastawieniem że _każda_ jego czynność jest dochodowa to albo szybko
zbankrutuje albo też padnie na serce. Przypadek poniesienia kosztów na
przygotowanie pracownika do pracy i jego późniejsze odejście to element
ryzyka w prowadzeniu przedsiębiorstwa.
--
spp
-
88. Data: 2012-06-25 10:10:52
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2012-06-25, spp <s...@g...pl> wrote:
[...]
>> Widzę zajebistą asymetrię. Pracownikowi wolno być nie-fair i narażać
>> firmę na straty, a pracodawca musi wszystko pokornie znosić i jeszcze
>> niczym duch święty mieć objawienie odnośnie drugiej osoby. :)
> Nie, są ściśle określone granice odpowiedzialności i za przeszkolenie
> pracownika na stanowisku pracy oraz jego wstępne badania lekarskie
> odpowiada pracodawca
A za szkody wywołane opuszczeniem stanowiska pracy niezgodnie z warunkami
umowy - pracownik. Uważasz że pracodawca nie poniósł szkody?
> Próba przerzucenia tych kosztów na pracownika jest właśnie postępowaniem
> nieuczciwym.
Nie wykręcaj futrzaka ogonem. W omawianym przypadku nikt nie próbuje
przerzucić kosztów, tylko dąży do naprawienia szkody.
> Inna sprawa to postawa pracownika opisywanego w tym przypadku. Istnieje
> jednak coś takiego jak umowa na czas określony - daje ona obu stronom
> szanse na wzajemne poznanie się i zrozumienie.
Forma umowy raczej nie ma znaczenia, a ma znaczenie to na co się umówili.
> No i jeszcze jedno - jeżeli pracodawca podchodzi do swojego interesu z
> nastawieniem że _każda_ jego czynność jest dochodowa to albo szybko
> zbankrutuje albo też padnie na serce.
Nie Twoje pieniądze by decydować po co warto się schylić. Czyż nie?
> Przypadek poniesienia kosztów na przygotowanie pracownika do pracy
> i jego późniejsze odejście to element ryzyka w prowadzeniu
> przedsiębiorstwa.
O ile poruszamy się w ramach obowiązującego prawa i ustaleń. Czy
pracownik odchodzący z dnia na dzień złamał ustalenia? Czy naprawdę
uważasz, że zasadne jest szacowanie ryzyka na tak absurdalnym poziomie?
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
89. Data: 2012-06-25 10:25:23
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"spp" <s...@g...pl> wrote in message
news:js53gl$erv$1@inews.gazeta.pl...
>>> Pracodawca podsuwający kwit na zwrot (lub konieczność odpracowania)
>>> kosztów badań lekarskich czy przeszkolenia na przyszłym stanowisku
>>> pracy jest za przeproszeniem, g... wartym 'biznesmenem'. ;)
>> tak wygladala moja pierwsza umowa o prace na etacie lata temu i
>> nie widze w tym nic dziwnego ze pracodawca wykladajac kase
>> chce zeby mu sie ona conajmniej zwrocila ze o zarobku nie wspomne
> Co absolutnie nie zmienia faktu że taki pracodawca jest dupkiem.
> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem do kibla
> i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
nie, bylo to samodzielne stanowisko w 'miedzynarodowej' firmie, ale
szkolenie nieco trwalo, konczylo sie m.in. egzaminem panstwowym wiec
sie nie dziwie ze chcieli miec pewnosc ze bede tam pracowal conajmniej
tyle ze im sie to zwroci (w dodatku trzeba wziac poprawke na to ze za
czas szkolenia tez musieli normalnie zaplacic) w przeciwnym razie
jest to szkolenie pracownikow dla konkurencji, ktora nie ponoszac
tych kosztow moze dac nieco wiecej na reke
-
90. Data: 2012-06-25 10:51:19
Temat: Re: badania lekarskie pracownika, który zwiał
Od: spp <s...@g...pl>
W dniu 2012-06-25 10:25, m4rkiz pisze:
>>>> Pracodawca podsuwający kwit na zwrot (lub konieczność odpracowania)
>>>> kosztów badań lekarskich czy przeszkolenia na przyszłym stanowisku
>>>> pracy jest za przeproszeniem, g... wartym 'biznesmenem'. ;)
>>> tak wygladala moja pierwsza umowa o prace na etacie lata temu i
>>> nie widze w tym nic dziwnego ze pracodawca wykladajac kase
>> Co absolutnie nie zmienia faktu że taki pracodawca jest dupkiem.
>> To był pewnie jeden z tych co instalują czytniki kart przed wejściem
>> do kibla i odliczają spędzony tam czas od czasu pracy?
>
> nie, bylo to samodzielne stanowisko w 'miedzynarodowej' firmie, ale
> szkolenie nieco trwalo, konczylo sie m.in. egzaminem panstwowym wiec
> sie nie dziwie ze chcieli miec pewnosc ze bede tam pracowal conajmniej
> tyle ze im sie to zwroci (w dodatku trzeba wziac poprawke na to ze za
> czas szkolenia tez musieli normalnie zaplacic) w przeciwnym razie
> jest to szkolenie pracownikow dla konkurencji, ktora nie ponoszac
> tych kosztow moze dac nieco wiecej na reke
Ale to nie ma nic wspólnego z tematem o którym rozmawiamy. :(
Mowa jest o _wstępnych_ badaniach lekarskich i przeszkoleniu
_na_stanowisku_pracy_ - to się odbywa na koszt pracodawcy bez względu
czy pracownik przepracuje jeden dzień czy 30 lat.
--
spp