-
11. Data: 2005-07-27 14:04:37
Temat: Re: asesor - cz?sto ?miech na sali
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
Jan Kowalski wrote:
> U?ytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:dc7edo$102$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Jan Kowalski napisa?(a):
>>
>>
>>>No i co to za niezale?no?ae, jak trzeba si? podlizywaae, ?eby dostaae
>>>nominacj?.
>>
>>To kiedy taki czlowiek ma nabyc doswiadczenie ?
>
>
> Niech si? wyka?e praktyk? gdzie indziej, a s?dzia powinien mieae przynajmniej
> 40 lat.
Ile masz lat i czym się zajmujesz?
MZ
-
12. Data: 2005-07-27 21:57:45
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dc7k1m$m54$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jan Kowalski napisał(a):
>
>> Mnie żenuje widok dwudziestoparolatka w sądzie pracay, który po studiach
>> poszedł na etat aplikancki a potem asesorski i nie wie jak to jest gdzieś
>> pracować. Dobrze że przynajmniej ma ławników, jak nie śpią, to może
>> czasem powiedzą, jak wygląda życie.
>
> Asesro ma wiedzieć jakie jest prawo pracy i jak winno być stosowane, a nie
> jak to jest być pracownikiem.
>
A wiecie... mam bardzo dobre doswiadczenie z asesorem... jeszcze nie byl
zepsuty przez skapcialy system i chcial cos zmienic w tym swiecie stosujac
prawo. Do tego protokolowal jak sie nalezy a nie zapisywal "radosnej
tworczosci" nie majacej zbyt duzo wspolnego z posiedzeniem.
A doswiadczenie ... jesli stosuje prawo i jego wykladnie nalezycie to czego
sie czepiac ??
Pozdr Maver
-
13. Data: 2005-07-27 22:23:34
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: poreba <d...@p...com>
"NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl> niebacznie popelnil
news:dc7v33$j0j$1@inews.gazeta.pl:
>> Układy koteryjne czasami są aż rozległe,
> Fakt, trudno sie z tym niezgodzic..
> Ale tak jest wszedzie i nie da sie tego wykorzenic.
> Chyba ze zamiast ludzi beda orzekac komputery... :-))
Tyż nici, zostają po drodze nieobiektywni analityk ...
programista, wdrozeniowiec, no i...
posępny <hAxi0r - zbrodzień cybersprawiedliwości ;)))
--
pozdro
poreba
-
14. Data: 2005-07-30 10:28:29
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
>cywilnych (bo w koncu cale zycie siedzial w sprawach karnych). I podobnie
>bedzie z drugiej strony, ktos kto nigdy w zyciu >nie napisal uzasadnienia
>wyroku, bo byl adwokatem, ma nagle >pisac uzadnienia i rozsadzac spory jako
>sedzia ?
Spokojnie, skoro umie to robić byle student na I roku aplikacji to tym
bardziej zrobi to doświadczony prawnik z inego zawodu.
> Piszesz bzdury i tyle. Jest to nierealne.
Bzdur nie skomentuję, to kwestia kultury. Jeśli zawody prawnicze się
otworzą, to mało kto będzie chciał biedować na asesorskiej/sędziowskiej w
rejonie pensji i to wymusi też zmiany w sądach.
Wywalić z sądów księgi wieczyste, rejestry, większość postępowań
nieprocesowych dać referendarzom, a sędzia niech będzie sądzi.
Problem tylko z wykroczeniami, które IMHO w ogóle nie powinny do sądu
trafiać w I instancji. Może jakieś niezawodowe sądy pokoju, bo Konstytucja
nie definiuje na czym miałoby polegać uczestnictwo obywateli w sprawowaniu
wymiaru sprawidliwości.
-
15. Data: 2005-07-30 10:30:31
Temat: Re: asesor - czesto ?miech na sali
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
> Ile masz lat i czym się zajmujesz?
Jestem asesorem :)
-
16. Data: 2005-07-30 10:33:23
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
> Asesro ma wiedzieć jakie jest prawo pracy i jak winno być stosowane, a
> nie jak to jest być pracownikiem.
A jak ma w takim razie oceniać dowody?!
> Nie wiem czy zmyślasz (piszesz to co się wydaje) czy to twoje
> doświadczenia. Tak czy inaczej bzdury.
>
Niestety kilkuletnie doświadczenia.
-
17. Data: 2005-07-30 14:07:14
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "Maverick31" <m...@o...pl>
Użytkownik "Jan Kowalski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dcfl1j$n11$1@opal.futuro.pl...
>
>> Asesro ma wiedzieć jakie jest prawo pracy i jak winno być stosowane, a
>> nie jak to jest być pracownikiem.
>
> A jak ma w takim razie oceniać dowody?!
>
Operujac wykladnia prawna- to odpowiedz na pytanie. Nie ma znaczenia czy
sprzedajesz kupy psie czy bomby atomowe obowiazkiem asesora jest okreslic
czy dzialanie twoje bylo zgodne z kodeksem pracy i prawem czy tez z tym, i
aktami niezgodne.
> Niestety kilkuletnie doświadczenia.
Zaczyna mnie zastanmawaic czy doswiadczenie Sedziego jest akurat istota
sprawy. Wydaje mi sie, ze to akurat nie jest to najistotniejsze. Mozna
przegrac sprawe, nie trzeba miec racji ale tylko jesli zalozyc, ze prawo to
normy uznane spolecznie. Czasami trudno uznac, ze zlodziejstwo to norma...
Pozdr Maver
-
18. Data: 2005-07-30 18:11:44
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
> Operujac wykladnia prawna- to odpowiedz na pytanie. Nie ma znaczenia czy
> sprzedajesz kupy psie czy bomby atomowe obowiazkiem asesora jest okreslic
> czy dzialanie twoje bylo zgodne z kodeksem pracy i prawem czy tez z tym, i
> aktami niezgodne.
Tak tak tak, ale najpierw musi ustalić stan faktyczny, zanim się zabierze za
rozważania prawne. I w tym zwlykle najwięcej kłopotu - którym świadkom dac
wiarę, które są sensowne. Jak asesor nie ma doświadczenia, będzie opowiadał
i pisał dyrdymały. Co z jego wykładni, skoro oparł rozstrzygnięcie na
nieprawidłowo ustalonym stanie faktrycznym, bo nie umiałocenić dowodów ...
Nie mówiąc już o mechanicznym powtarzaniu tez SN (względnie miejscowej
apelacji, która ma inny pogląd) bez krzty krytycyzmu.
Sedzia powinien być doświadczony i nie dac się wywieść w pole w sferze
dowodowej, subsumpcja to już proste zaanie, radzą sobie z nim studenci na
ćwiczeniach (bo mają podany stan faktyczny).
JK
-
19. Data: 2005-07-31 06:26:12
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jan Kowalski napisał(a):
>>Asesro ma wiedzieć jakie jest prawo pracy i jak winno być stosowane, a
>>nie jak to jest być pracownikiem.
>
>
> A jak ma w takim razie oceniać dowody?!
>
W pierwszej kolejności na podstawie logiki, której nie nabywa się z
doświadczeniem. Zresztą akurat w sprawach prawa pracy stan faktyczny
jest zazwyczaj niesporny i problem leży w subsumcji.
>
>
>>Nie wiem czy zmyślasz (piszesz to co się wydaje) czy to twoje
>>doświadczenia. Tak czy inaczej bzdury.
>>
>
>
> Niestety kilkuletnie doświadczenia.
>
To kiepsko obserwujesz.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
20. Data: 2005-07-31 20:42:58
Temat: Re: asesor - często śmiech na sali
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Jan Kowalski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dcgfsv$1cv$1@opal.futuro.pl...
> Jak asesor nie ma doświadczenia, będzie opowiadał
> i pisał dyrdymały.
Ile lat twoim zdaniem musi uplynac aby nabrac tego doswiadczenia?
> Sedzia powinien być doświadczony i nie dac się wywieść w pole w sferze
> [...]
j.w.
Jak ma zdobyc owo doswiadczenie nie bedac asesorem?