-
11. Data: 2012-04-24 22:50:40
Temat: Re: anomalia licencyjna? płać pan razy dwa
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2012-04-24 21:17, Użytkownik styrany człowiek napisał:
>> Obejście problemu jest dziecinni proste, pracownik zatrudniony
>> w obu firmach ma mieć tak dobrane zestawienie obowiązków
>> aby było widoczne że omawiany program uruchamia tylko
>> jako pracownik jednej firmy. I jesteście kryci.
>
> jeśli w obiązku księgowej jest księgowość'- to jak zamierzasz to
> rozdzielić?
Jeśli ten program służy do księgowości to odwołuje to co
napisałem, tego się nie da rozdzielić, pomijając jeden kruczek,
pierwsza firma zleca drugiej prowadzenie księgowości.
Jeśli program obsługuje prowadzenie księgowości dla dwu
niezależnych firm to nie widzę przeszkód aby to robić.
A na przyszłość pisz konkretnie a nie kluczysz opłotkami
i każesz się domyślać.
Pozdrawiam
-
12. Data: 2012-04-28 11:07:37
Temat: Re: anomalia licencyjna? płać pan razy dwa
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 24 Apr 2012, styrany człowiek wrote:
> "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
> news:Pine.WNT.4.64.1204232231010.912@quad...
>> Ale (jak rozumiem: niestety dla Was) ma co nieco racji, jesli umowa
>> wyraznie nie stwierdza podmiotowego (a nie tylko przedmiotowego)
>> zakresu używania.
> umowa: mowa o umowie licencyjnej? ........
Tak.
> możasz wyjaśnić stwierdzenie 'ma conieco racji' - w czym jakeijs kwestii
> czym jest 'co nieco' - jakie 'co nieco' ma skutki dla nas (??)
Takie, że jesli jest cos nieopisane w umowie, to praktycznie
zawsze dysponent praw majatkowych do udzielania licencji jest
"kryty" ustawa - to ten kto kupił licencję miał zadbać, żeby
stosowne uprawnienie było wpisane.
A Ty NIE napisałes nam NIC, na co pozwala Wam owa umowa.
Stad można domniewywać że racja jest po stronie licencjodawcy,
ale nie można o tym przesadzić, własnie z braku znajomosci
krytycznych zapisów.
>> 3. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, licencjobiorca nie może upoważnić
>> innej osoby do korzystania z utworu w zakresie uzyskanej licencji.
> kompeltnie nie widzę, jak 'dalsze upoważnianie' ma się mieć do mojego pytania
Prosto.
Piszesz, że "firma A" kupiła licencję.
I chce pozwolić "firmie B" do korzystania z niej.
To jest własnie "dalsze upoważnianie", na to trzeba mieć "papier".
>> Nie możecie zrobic tak, aby z programu korzystała tylko *jedna* firma?
> ależ jak w ogóle wykażesz, która firma właśnie korzysta? :D - pacjent siedzi
> przed softem i klika. Umowa firmy z pacentem nie określają kiedy wykonuje
> zadania dla określonej z firm - ani nic tego nie wyróżnia
Jesli piszesz o *pracownikach*, to:
1. pracownik *w danej chwili* jest w dyspozycji jednego pracodawcy
albo drugiego; nawet pracownik "wynajmowany" jest w dyspozycji
firmy która go zatrudnia i wynajmuje, a nie firmy w której de
facto wykonuje pracę (i której kierownictwo ma prawo wydawać
mu polecenia służbowe)
Streszczajac: ciekawie może być, jak stanowisko w tej sprawie
zajałby inspektor pracy ;) (jak pójdziecie w spór z licencjodawca,
może się do niego zwrócić "celem wyjasnienia watpliwosci" na
swoja korzysc, nasyłanie różnych kontroli jest jakby nie patrzec
metoda stosowana przy co ostrzejszych sporach)
2. z p. widzenia licencji istotne jest jeszcze dla kogo sa *wyniki*
tej pracy, i tu powołujac się na przykład "wynajętego pracownika"
jest inaczej niż co do jego osoby: jesli firma A wynajmnie
firmie B komputer wraz z softem, to musi mieć prawo zapisane
w licencji na takie wynajmowanie
>> Firma B zleca firmie A (tej która ma licencje) *wszelkie* prace
>> wiazace się z korzystaniem z programu.
> aby była uzasadniona taka potrzeba, musiałoby zajść powyższe.
>
>> To wiesz co... może taniej jednak kupic te drugie licencje :>
> kupić bo nie kumam umowy/prawa? - niezmiernie pomocna rada :]
>
> Ludziska,,, a to nie można ODPOWIEDZIEĆ NA PYTANIE?
Nie.
"Za mało danych", niestety.
To tego rozwiazanie *zgodne z prawem* może byc obarczone zbyt
wysokim ryzykiem, co wyraznie zapisałem.
Chodzi oczywiscie o kontrukcję "firma A wszystko robi firmie B
za pomoca pracowników którzy pracuja zarówno w A jak i B".
Pomijajac to co napisałes w dalszych postach (czytałem), że
to do "samoobsługi" księgowosci, w niczym zadania nie ułatwia.
Zadam Ci proste pytanie: wiesz co to sa "podmioty powiazane"
i wiesz jakie prawa ma US w przypadku transakcji między nimi?
> (czy coś nie tak jest z pytaniem: (czy łamanie prawa licencji występuje
> w podanym scenariuszu (i jesli tak to na czym on plega)?)
Polega na tym, że:
1. nie wiemy do czego uprawnia licencja, nie znajac jej tresci.
Mam takie proste pytanie: czy wiesz, dlaczego legalnie kupiony
system Windows należy raz na 5 lat przeinstalować?
2. w momencie zadania pytania nie napisałes o wszystkich
komplikacjach w zakresie "wykorzystania", w szczególnosci
czytelnik mógł mysleć, że wykorzystanie jest tylko na
rzecz klientów (wtedy można by mysleć o rozdzieleniu
zadań firm tak, aby tylko jedna obsługiwała częsc
z tym programem)
3. dodatkowo fakt "powiazania podmiotów" komplikuje próbę
rozdzielenia tych zadań i wyrazne, odpłatne wykonywanie ich
przez jedna (tylko) firmę, własnie z powodu problemu
wyceny takich czynnosci.
Broń, która ma na takie przypadki US, zasadniczo służyć
ma zapobiegania pompowania podstaw opodatkowania między
firma-ryczałtowcem a firma pełnoksięgowa, firma która
jest VATowcem i firma zwolnoona z VAT, firma a "swiadczeniami
osobistymi" zarzadu i tak dalej, ale formalnie ograniczenia
nie ma. Jest "powiazanie"? Jest. No to...
Nie pamiętam czy na .prawo czy .podatki wskazywano na
przykład, kiedy to US jednej stronie "wycenę" podniósł
a drugiej obniżył :P (oczywiscie w strony skutkujace dopłata
do podatków).
> Dla ułatwienia podam scenariusz2:
> Pracuję w firmie "A".
> "A" zakupiła jedną licencję na wspomiany soft - z której ja (pracownik) korzystam.
> Firma "A" powołała podfirmę/spółkę (nie znam się - wybaczcie i nie
> umieszczajcie mnie 'w niegodnych rozmówcach' z tego powodu) - nazwijmy ją
> "B". Teraz "B" podpisuje ze mną umowę i staję się jej pracownikiem. Korzystam
> z softu do zadań jak zawsze - i co: teraz łamię prawo licencji?
Wybacz, ale pełna księgowosc nie zna takich uproszczeń.
Zadanie jest wykonywane na rzecz A albo na rzecz B, a nie "nie wiadomo
dla kogo".
Może być "na spółę", ale to licencyjnie Was również *nie* urzadza
(proste: B nie kupiło licencji, więc nie jest "na spółę").
Ktos te koszty sobie wpisuje, i ktos z tego tytułu osiaga korzysci.
Jesli korzysci osiaga B, to jest proste pytanie: a ile B zapłaciło A za
wykonywanie zadania PRZEZ A (a nie przez pracownika A, bo za wykonywanie
*na licencji* posiadanej przez A trzeba miec uprawnienie licencyjne,
więc B mogła kupić tylko cała, kompletna usługę, swiadczona tak jak
dla KAŻDEGO innego klienta!)
> Proszę o odpowiedzi: tak (ponieważ..) / nie (ponieważ... ) - z góry dzięki.
> Proszę zrozumieć, że nie zajmuję się kwestiami nawet stojącymi obok aspektów
> prawa,
Ale jesli jestes osoba zamieszana w dwie firmy, to w nich musza
istnieć jakies osoby, ktore maja pojęcie o tych "aspektach prawnych".
I nie, nie sa to ludzie którzy wpisuja dane z papierków do jakichs
rubryk, lecz ci, którzy okreslaja co, jak, dlaczego i kiedy wpisywać.
Oni powinni wiedzieć, jakie jest kryterium że dany pracownik TERAZ
pracuje dla firmy A a kiedy dla B.
I nie, nie na potrzeby "zdroworozsadkowe" pt. "jakos się rozliczymy
i wszyscy sa zadowoleni", ale aby odpowiedzieć na takie pytanie
zadane przez ekipę kontrolerów z ZUS, US, inspektora pracy :P
> ps:
> Pozstawię dla ułatwienia pytanie w trzeciej formie:
> nasza spółka (A) kupuje licencje - sztuka dla użytkującego.
To jest bardzo dobra licencja.
Nazywa się ja "licencja z prawem do wypożyczania".
Tylko pokaż mi, gdzie i za ile takie daja :>
(z naciskiem na to "za ile")
Podpowiem: najpierw "nie na programy: na allegro płytki DVD
z licencja na ogladanie różnia się od tych z licencja na ogladanie
*i* z prawem do wypożyczania cena, tak ze 4x wzwyż.
Teraz programy.
Wielu (chyba "prawie wszystkich") licencji na programy
które nie sa freeware nie można w tej formie nabyć, wcale.
"Nie ma w ofercie".
To jest rzadkosc, biały kruk, który podobno może istnieć ;),
i dlatego ktos z grupowiczów napisał Ci (niesłusznie)
że masz mieć "kupione wszystkie prawa". Przesada, ale
w praktyce znacznie czesciej spotykana niż samo prawo
do wypożyczania dodane do licencji na program :D
> "Nie mamy plaszcza Wykonawcy i co nam teraz zrobi"?
Już Ci paru grupowiczów napisało - a macie TAKA licencję?
(znaczy - my tego NIE wiemy!)
pzdr, Gotfryd