Użytkownik "bartek" <f...@w...pl> napisał
>
> pisac zazalenie i co dalej ?

Zacząłbym od lektury akt dochodzenia. Pokrzywdzony ma do tego prawo.
Sprawdziłbym jakie czynności policja wykonała (i z jakim skutkiem)
a zwłaszcza zwóciłbym uwagę na to czego nie zrobiła choć byłoby to
celowe. Zapoznałbym się też z podstawą umorzenia i ocenił czy są
po temu podstawy. Mając tę wiedzę napisałbym zażalenie (zwróć uwagę,
że masz na to określony termin, jak zawalisz to przepadło!)

Bywa tak, ze policjantowi się nie chce albo jest gamoniem i sprawę
umarza a potem prokurator rejonowy mechanicznie to przyklepuje.
Po wniesieniu zażalenia wszystko ocenia prokurator nadrzędny,
który może nakazać dalsze prowadzenie dochodzenia, wskazać
czyności do wykonania itp.

> ale tego nie rozumiem, maja czarno na bialym i jeszcze umarzaja ?:/

Czytać akta, czytać staranie i ze zrozumieniem.
Pewnie przydałaby ci się fachowa pomoc, ale adwokat kosztuje,
więc sam musisz ocenić czy przy tej wysokości szkody warto.

do góry

bartek wrote:

> ale tego nie rozumiem, maja czarno na bialym i jeszcze umarzaja ?:/


A coś Ty się wczoraj urodził, że taki zdziwiony ?
PS. Też byłbym wkurzony, ale - umiesz liczyć to licz na siebie...

do góry

Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:gdg0mn$5cs$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "bartek" <f...@w...pl> napisał
>>
>> pisac zazalenie i co dalej ?
>
> Zacząłbym od lektury akt dochodzenia. Pokrzywdzony ma do tego prawo.
> Sprawdziłbym jakie czynności policja wykonała (i z jakim skutkiem)
> a zwłaszcza zwóciłbym uwagę na to czego nie zrobiła choć byłoby to
> celowe. Zapoznałbym się też z podstawą umorzenia i ocenił czy są
> po temu podstawy. Mając tę wiedzę napisałbym zażalenie (zwróć uwagę,
> że masz na to określony termin, jak zawalisz to przepadło!)
>
> Bywa tak, ze policjantowi się nie chce albo jest gamoniem i sprawę
> umarza a potem prokurator rejonowy mechanicznie to przyklepuje.
> Po wniesieniu zażalenia wszystko ocenia prokurator nadrzędny,
> który może nakazać dalsze prowadzenie dochodzenia, wskazać
> czyności do wykonania itp.
>
>> ale tego nie rozumiem, maja czarno na bialym i jeszcze umarzaja ?:/
>
> Czytać akta, czytać staranie i ze zrozumieniem.
> Pewnie przydałaby ci się fachowa pomoc, ale adwokat kosztuje,
> więc sam musisz ocenić czy przy tej wysokości szkody warto.
>


szczerze mowiac to bardziej bym chcial ukrucic dupe temu (tej) babie co mnie
zrobila w h..... bo takie teksty przez telefon mi puszczala razem z
kolezanka, straszenie mezem prawnikiem ze maja duzo kasy itp i i tak nic im
nie zrobie... chodzi o moja dume bardziej niz o kase.

ale czy warto..... nic w aktach nie ma napisanego tylko to co napisalem

moglbym zrobic skan ewentualnie by ktos mogl cos poradzic ......

ale ciagle mnie irytuje fakt ze wysylanie ceglowek to najlepszy interes?

do góry

Użytkownik "d852" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gdg11k$6tm$1@news.onet.pl...
> bartek wrote:
>
>> ale tego nie rozumiem, maja czarno na bialym i jeszcze umarzaja ?:/
>
>
> A coś Ty się wczoraj urodził, że taki zdziwiony ?
> PS. Też byłbym wkurzony, ale - umiesz liczyć to licz na siebie...
>
>
>
>
>
czyli jechac z nozem poprzebijac opony porysowac auto i ceglowke z paczki
wrzucic do srodka auta ku przypomnieniu ?

do góry

Użytkownik "bartek" <f...@w...pl> napisał
>
> szczerze mowiac to bardziej bym chcial ukrucic dupe temu (tej)
> babie co mnie zrobila w h..... bo takie teksty przez telefon
> mi puszczala razem z kolezanka, straszenie mezem prawnikiem
> ze maja duzo kasy itp i i tak nic im nie zrobie... chodzi
> o moja dume bardziej niz o kase.

No to bierz prawnika i walcz :)

> ale czy warto..... nic w aktach nie ma napisanego tylko to co
> napisalem

Jak "nic nie ma" to też jest coś :)

do góry

bartek wrote:

> czyli jechac z nozem poprzebijac opony porysowac auto i ceglowke z
> paczki wrzucic do srodka auta ku przypomnieniu ?

Szczegóły musisz opracować sam poza grupą ;)

do góry

d852 wrote:

> Szczegóły musisz opracować sam poza grupą ;)

Ale pamiętaj, że o tym już napisałeś publicznie a do tego składałeś już
w tej sprawie zeznania. Żebyś sobie nie pogorszył ! Proponowałbym po
prostu wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Wnioski ze współpracy z policją a nie z robienia zakupów przez internet,
żeby było jasne.
Jak Ci bardziej zależy na kasie niż na nerwach to się odwołuj. W tego
typu instytucjach jest taki sposób działania, że najpierw się wszystko
uwala a potem zajmuje się tym co wróciło w formie jakiejś "reklamacji".
Po prostu wtedy jest mniej spraw do załatwienia, bo większość osób po
pierwszym podejściu macha na to ręką a zostają ci najtwardsi i wtedy
trzeba się tym ciut rzetelniej zająć. Normalna optymalizacja.
Podejrzewam, że za nieuzasadnione uwalenie sprawy nic nikomu nie grozi
( przynajmniej w praktyce ), więc tylko debil, by tak nie robił ;)

do góry