eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoallegro, brak chęci współpracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 111. Data: 2011-11-26 23:38:20
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-11-26 15:06:40 +0000, Nixe <n...@n...pl> said:

    > W dniu 2011-11-25 23:37, Bydlę pisze:
    >
    >> To moja wina, że tak dobierasz przykłady?
    >
    > Twoja wina,

    Moja wina, że podałaś przykład, który skomentowałem?!
    Trzeba było wybrać dobry przykład, a nie wyjęty z...
    ;>

    > (ciach wszelkie bzdury i wulgarność)

    > Więc jakie konsekwencje poniesie wystawiający?

    Wszelkie - dlatego trzeba myśleć PRZED naciśnięciem odpowiedniego guzika.
    I - pewnie się ucieszysz - to też jest w regulaminie, który zaakceptowałaś.

    Masz proste rozwiązania:
    - nie używać Allegro, jeśli się nie zgadzasz
    - jeśli mimo niedogodości jednak musisz, to pisz petycje tu:
    <http://allegro.pl/phorum/list.php?f=299>

    Tam znajdziesz i zrozumienie, i podobnych...
    --
    Bydlę


  • 112. Data: 2011-11-27 08:18:22
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>

    to wrote:
    > To już Twój problem. Ale Allegro daje Ci proste rozwiązanie w takim
    > wypadku -- wystarczy w komentarzach zawrzeć informacje nt. przedmiotu czy
    > sprzedawcy i wtedy bez problemu Ci go usuną.

    Gdybyś przeczytał regulamin to byś wiedział, że nie bezproblemowo tylko
    uznaniowo. "Oczywiście łatwiej się pienić na newsach i
    wypisywać idiotyzmy."

    Po drugie allegro nie wymaga umieszczania takich informacji w
    komentarzach więc z nie ma uzasadnionego powodu ich wymagać i na ich
    podstawie decydować o rozstrzyganiu poprawności komentarza.

    > Da się tylko na niektórych i zazwyczaj taka opcja istnieje do momentu
    > pojawienia się pierwszego idioty, który użył tego do masowej edycji
    > swoich postów lub manipulowania dyskusją.

    Czyli jesteś idiotą i manipulujesz dyskusją od samego początku?
    Ustawiasz znacznik X-No-Archive=Yes, ergo twoje posty zostaną usunięte z
    archiwum google.

    Jesteś kabotynem jakich wielu. Podejście do prawa masz oderwane od
    rzeczywistości. Pasuje ci wykorzystywanie go w celu bezwzględnej
    eliminacji nadużyć gdy stanowią one niewielki promil wszystkich
    przypadków, w których inne jego sformułowanie może być zwyczajnie
    użyteczne. Pewnie najlepiej jakbyś sam mógł ustanawiać to prawo, bo wiem
    już, że wnioski płynące z twoich własnych ocen są jedynie słuszne i
    niepodważalne: "konsultuje swoje umowy wyłącznie z profesjonalistami.
    Niedozwolonych klauzul w nich nie ma" -- a allegro to z kim konsultowało
    i okazało się, że są? Ze stypendystami? Stażystami?

    Wojtek


  • 113. Data: 2011-11-28 09:22:09
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: "Nixe" <n...@n...pl>

    "Bydlę" <p...@g...com> napisał

    > Moja wina, że podałaś przykład, który skomentowałem?!
    > Trzeba było wybrać dobry przykład, a nie wyjęty z...

    Trzeba się było skupić na_istocie_tego, o czym pisałam, a nie na
    przykładzie.

    >> Więc jakie konsekwencje poniesie wystawiający?

    > Wszelkie

    Ale jakie konkretnie?
    Tak ze 2-3 przykłady całkowicie mnie zadowolą.

    N.


  • 114. Data: 2011-11-28 11:11:08
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 22 Nov 2011, Wojtek wrote:

    > to wrote:
    >> Rusz głową. Treść komentarza ewidentnie wskazuje na pomyłkę, jeśli mowa w
    >> nim o innym przedmiocie niż sprzedawany na aukcji. Wtedy bez problemu
    >> usuwają taki komentarz.
    >
    > A kto nakazuje w komentarzu informowania o produkcie?

    Nikt, ale to jest jedna z większych wad allegro.
    Można nazbierać 1000 pozytywów za guziki :>
    Zawsze podaję w komentarzu czego dotyczyła transakcja.

    pzdr, Gotfryd


  • 115. Data: 2011-11-28 17:11:33
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Gotfryd Smolik news

    > Nikt, ale to jest jedna z większych wad allegro. Można nazbierać 1000
    > pozytywów za guziki :> Zawsze podaję w komentarzu czego dotyczyła
    > transakcja.

    A druga wada jest taka, że sprzedający nie ma limitu czasowego na
    wystawienie komentarza, więc większość kupujących boi się wystawić
    słusznego negatywa -- bo sprzedający zapewne w odwecie zrobi to samo, a w
    treści nakłamie.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 116. Data: 2011-11-29 00:10:04
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 28 Nov 2011, to wrote:

    > A druga wada jest taka, że sprzedający nie ma limitu czasowego na
    > wystawienie komentarza, więc większość kupujących boi się wystawić
    > słusznego negatywa

    Ano racja.
    Powinien być obowiązek wywiązania się strony z transakcji.
    W wersji "najpierw towar później zapłata" wyjątkowo kupujący
    musiałby wystawiać pierwszy :>

    pzdr, Gotfryd


  • 117. Data: 2011-11-29 03:03:13
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Wojtek

    > Po drugie allegro nie wymaga umieszczania takich informacji w
    > komentarzach więc z nie ma uzasadnionego powodu ich wymagać i na ich
    > podstawie decydować o rozstrzyganiu poprawności komentarza.

    Jedno z drugim nie ma żadnego związku. To, że Allegro daje Ci możliwość
    pisania komentarzy w taki sposób, że w przypadku pomyłki będzie to w
    sposób oczywisty widoczne i będziesz mógł ten komentarz usunąć nie
    oznacza, że musisz z tej możliwości korzystać.

    > Czyli jesteś idiotą i manipulujesz dyskusją od samego początku

    Po raz kolejny próbujesz mnie znieważyć, żałosne.

    > Ustawiasz znacznik X-No-Archive=Yes, ergo twoje posty zostaną usunięte z
    > archiwum google.

    Gówno prawda. Ten nagłówek znaczy li tylko tyle, że nie życzę sobie
    archiwizowania moich postów i w żaden sposób nie przeszkadza w bieżących
    dyskusjach. Natomiast archiwum komercyjnej firmy Google (czy
    jakiejkolwiek innej) obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Chyba nie
    bardzo ogarniasz, jak działa usenet.

    > Jesteś kabotynem jakich wielu. Podejście do prawa masz oderwane od
    > rzeczywistości. Pasuje ci wykorzystywanie go w celu bezwzględnej
    > eliminacji nadużyć gdy stanowią one niewielki promil wszystkich
    > przypadków, w których inne jego sformułowanie może być zwyczajnie
    > użyteczne.

    To jest Twoja mylna ocena mająca zapewne podstawy w braku głębszej
    styczności z tematyką sprzedaży tego rodzaju. W rzeczywistości stworzenie
    jasnego, konkretnego regulaminu jest w takim wypadku w interesie obu
    stron. Najgorsze co można zrobić, to zawrzeć w nim niejasne
    sformułowania, które każda strona będzie interpretowała jak jej się
    podoba, a potem prowadzić na ten temat niekończące się dyskusje na temat
    błahych, rutynowych zdarzeń, a do takich niewątpliwie należy system
    komentarzy w przypadku Allegro.

    > Pewnie najlepiej jakbyś sam mógł ustanawiać to prawo, bo wiem
    > już, że wnioski płynące z twoich własnych ocen są jedynie słuszne i
    > niepodważalne

    Znowu wyciągasz bzdurne wnioski z sufitu. Moja polityka dotycząca
    tworzenia umów czy regulaminów, których adresatem jest klient masowy
    zawsze opierała się na stworzeniu prostego, przejrzystego dokumentu,
    który bez problemu może zrozumieć i stosować "nieprawnik". W tej materii
    robię więc znacznie więcej niż wymaga ode mnie prawodawstwo.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 118. Data: 2011-11-29 09:44:57
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>

    to wrote:

    [ciach]

    Nie będę komentował tych bredni i polityki Kalego. Jak ktoś może
    zmodyfikować/usunąć swój post na forum tak, aby w przyszłości jawił się
    inny obraz dyskusji to jest idiotą, ale jak ty od początku postujesz w
    sposób, który wpłynie na przyszły obraz dyskusji i znajdujesz
    usprawiedliwienie dla swojej działalności to jest OK.

    Hipokryto, mam dla ciebie prostsze rozwiązanie: nie postuj w ogóle albo
    postuj na /dev/nul. Nie będzie twoich wypocin w google i innych
    komercyjnych archiwach. Przy okazji dyskusja nie będzie zafałszowana dla
    potomnych a i oszczędzisz upijania się innym (vide twoja stopka).

    Prawo ma służyć obywatelom. Nie widać powodu, aby ten dobry zwyczaj miał
    nie obejmować wszelkich dostępnych regulacji. Majaczysz o jasnych i
    konkretnych regulaminach ale powątpiewam, że faktycznie rozumiesz te
    słowa tak, jak chciałby tego niejeden użytkownik allegro. Regulamin tego
    portalu nie odzwierciedla normalnych problemów mogących wystąpić z
    aukcjami. Fałszuje rzeczywistość. Zbydlęca użytkowników, którzy w dobrej
    wierze chcą poprawić błąd, tak jak twoje wypociny zrównują ich z
    pieniaczami. Jesteście z tego samego miotu. Banda ludzi, którzy na
    wątpliwej jakości fundamentach konstruują system logicznych zależności i
    nazywają go "regulaminem".

    Żegnam,
    Wojtek


  • 119. Data: 2011-11-29 12:40:51
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Wojtek

    > Nie będę komentował tych bredni i polityki Kalego. Jak ktoś może
    > zmodyfikować/usunąć swój post na forum tak, aby w przyszłości jawił się
    > inny obraz dyskusji to jest idiotą, ale jak ty od początku postujesz w
    > sposób, który wpłynie na przyszły obraz dyskusji i znajdujesz
    > usprawiedliwienie dla swojej działalności to jest OK.

    Człowieku, skup się. Czyjeś archiwum usenetu to NIE JEST usenet. Ja
    uczestniczę w usenecie. Nie uczestniczę w prywatnych archiwach. Nigdy do
    żadnego się nie zapisywałem. Gówno mnie obchodzi "obraz dyskusji" w
    czyimś prywatnym archiwum. Dyskusja jest tu i teraz. Koniec, kropka.

    > Majaczysz o jasnych i
    > konkretnych regulaminach ale powątpiewam, że faktycznie rozumiesz te
    > słowa tak, jak chciałby tego niejeden użytkownik allegro. Regulamin tego
    > portalu nie odzwierciedla normalnych problemów mogących wystąpić z
    > aukcjami. Fałszuje rzeczywistość. Zbydlęca użytkowników, którzy w dobrej
    > wierze chcą poprawić błąd, tak jak twoje wypociny zrównują ich z
    > pieniaczami. Jesteście z tego samego miotu. Banda ludzi, którzy na
    > wątpliwej jakości fundamentach konstruują system logicznych zależności i
    > nazywają go "regulaminem".

    Regulamin Allegro nie jest pewnie idealny, głównie dlatego, że jest to
    usługa dość złożona, więc trudno napisać krótki, jasny regulamin. Tak czy
    inaczej punkt nad którym toczy się dyskusja jest ok. Napisali jasno jak
    pisać komentarze, żeby móc je, niemal automatycznie, usunąć w razie
    pomyłki. Ty nie chcesz się stosować "bo nie" i pienisz się w usenecie, bo
    ktoś nie usunął Twojego komentarza, którego treść nijak na pomyłkę nie
    wskazuje. Uważasz, że Allegro ma powołać jakiś e-sąd i debatować nad
    każdym komentarzem, który ktoś chce usunąć, pomimo że zazwyczaj
    ustalenie, czy ktoś się rzeczywiście pomylił, czy nie, jest po prostu
    niemożliwe. Ergo -- kosztowny nonsens i tyle. Nie rozumiesz tego --
    trudno.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 120. Data: 2011-11-29 22:26:59
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Wojtek <N...@e...ukryty.com>

    to wrote:
    > Człowieku, skup się. Czyjeś archiwum usenetu to NIE JEST usenet. Ja
    > uczestniczę w usenecie. Nie uczestniczę w prywatnych archiwach. Nigdy do
    > żadnego się nie zapisywałem. Gówno mnie obchodzi "obraz dyskusji" w
    > czyimś prywatnym archiwum. Dyskusja jest tu i teraz. Koniec, kropka.

    Jesteś oderwany od rzeczywistości jak ww. gówno od podeszwy mojego buta
    po tym jak się zorientuję, że tam było. Masz swoją wizję świata, spoko,
    ciesz się, że się prawdopodobnie nigdy nie spotkamy.

    > Regulamin Allegro nie jest pewnie idealny, głównie dlatego, że jest to
    > usługa dość złożona, więc trudno napisać krótki, jasny regulamin.

    A kto mówi o krótkim? Może dla ciebie byłby takowy wygodny, ale dobry
    regulamin to taki który dobrze definiuje reakcje na różne rzeczywiste
    sytuacje. I nie musi być krótki. Czegoś nie rozumiesz?

    Tak czy
    > inaczej punkt nad którym toczy się dyskusja jest ok. Napisali jasno jak
    > pisać komentarze,

    Skup się. Nie napisali jak masz pisać komentarz. Napisali, kiedy go usuną.

    > Uważasz, że Allegro ma powołać jakiś e-sąd i debatować nad
    > każdym komentarzem, który ktoś chce usunąć, pomimo że zazwyczaj
    > ustalenie, czy ktoś się rzeczywiście pomylił, czy nie, jest po prostu
    > niemożliwe.

    Skup się. Niczego takiego nie uważam i nie powiedziałem. Jak chcesz się
    dowiedzieć co uważam to spytaj mnie a nie insynuuj.

    > Ergo -- kosztowny nonsens i tyle.

    Skup się. Czy ty w ogóle wiesz o czym mówisz? Słowami swoimi
    potwierdzasz, że nie masz bladego pojęcia o konstruowaniu takich
    systemów, a w szczególności funkcjonalności niekrytycznych dla jego
    działania. Walnij się tymi swoimi regulaminami w łeb, może
    oprzytomniejesz. I doucz się w kilku kwestiach.

    Wojtek

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1