eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalkohol na kredyt - orzecznictwo
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 51. Data: 2011-01-12 17:49:58
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: Kotlet <K...@n...eu>

    W dniu 2011-01-12 01:21, witek pisze:
    > On 1/11/2011 6:13 PM, Liwiusz wrote:
    >> W dniu 2011-01-12 01:11, witek pisze:
    >>> On 1/11/2011 6:04 PM, Liwiusz wrote:
    >>>> W dniu 2011-01-12 01:01, Paul pisze:
    >>>>>> jest kredyt, w rozumieniu tej ustawy? Czy płatność kartą kredytową to
    >>>>>> jest sprzedaż na kredyt? itp. itd.
    >>>>>>
    >>>>>
    >>>>> Jako sprzedawca nie jesteś w stanie odróżnić karty kredytowej od
    >>>>> innych
    >>>>> kart.
    >>>>
    >>>> Bardziej mnie interesuje zagadnienie jak mam rozumieć użyte w ustawie
    >>>> słowo "kredyt", które wszak z definicji tyczy się tylko banków (a tym
    >>>> samym sklep monopolowy na żaden kredyt niczego sprzedawać nie może).
    >>>>
    >>>
    >>> ze to sprzedawca udziela kredytu kupującemu.
    >>
    >>
    >> Raczej nie, ponieważ kredyt to pojęcie zarezerwowane tylko dla
    >> instytucji bankowej.
    >>
    >
    > ale "na kredyt" juz nie.
    >

    a "na zeszyt" ?:)


  • 52. Data: 2011-01-12 18:55:18
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/12/2011 11:49 AM, Kotlet wrote:
    > W dniu 2011-01-12 01:21, witek pisze:
    >> On 1/11/2011 6:13 PM, Liwiusz wrote:
    >>> W dniu 2011-01-12 01:11, witek pisze:
    >>>> On 1/11/2011 6:04 PM, Liwiusz wrote:
    >>>>> W dniu 2011-01-12 01:01, Paul pisze:
    >>>>>>> jest kredyt, w rozumieniu tej ustawy? Czy płatność kartą
    >>>>>>> kredytową to
    >>>>>>> jest sprzedaż na kredyt? itp. itd.
    >>>>>>>
    >>>>>>
    >>>>>> Jako sprzedawca nie jesteś w stanie odróżnić karty kredytowej od
    >>>>>> innych
    >>>>>> kart.
    >>>>>
    >>>>> Bardziej mnie interesuje zagadnienie jak mam rozumieć użyte w ustawie
    >>>>> słowo "kredyt", które wszak z definicji tyczy się tylko banków (a tym
    >>>>> samym sklep monopolowy na żaden kredyt niczego sprzedawać nie może).
    >>>>>
    >>>>
    >>>> ze to sprzedawca udziela kredytu kupującemu.
    >>>
    >>>
    >>> Raczej nie, ponieważ kredyt to pojęcie zarezerwowane tylko dla
    >>> instytucji bankowej.
    >>>
    >>
    >> ale "na kredyt" juz nie.
    >>
    >
    > a "na zeszyt" ?:)
    >

    albo na kreche


  • 53. Data: 2011-01-12 19:02:00
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:igknr1$hbf$1@inews.gazeta.pl...
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>
    >> Bardziej mnie interesuje zagadnienie jak mam rozumieÄ? uĹźyte w ustawie
    >> sĹ?owo "kredyt",
    >
    > Kredyt należy rozumieć to potocznie,czyli jak od razu nie płaci.
    > Ale nie słyszałem by takie sprawy zdarzały sie w rzeczywistości.

    Zdarzają się w mniejszych miejscowościach. W dużych nie ma zasadniczo
    zwyczaju sprzedaży na zeszyt. Ale w małych wsiach, to norma.


  • 54. Data: 2011-01-12 19:37:58
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    On Wed, 12 Jan 2011 10:45:54 -0600, witek wrote:

    > to w takim razie tesco i carefour czy inne tego typu markety wydajace
    > swoje wlasne karty kredytowe

    W żadnym przypadku hipermarkety nie wydają swoich własnych kart
    kredytowych ;-)

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    || Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl ||


  • 55. Data: 2011-01-12 19:43:30
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: Paul <e...@e...com>

    W dniu 2011-01-12 20:37, Olgierd pisze:
    > W żadnym przypadku hipermarkety nie wydają swoich własnych kart
    > kredytowych ;-)
    >

    wydają.


  • 56. Data: 2011-01-12 21:33:26
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Wed, 12 Jan 2011 13:03:48 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

    > "Na kredyt" to raczej coś innego niż "za środki pochodzące z kredytu".

    Jak widać ustawa jest dość nieprecyzyjna.
    A skoro już jesteśmy w temacie... Jak prawo odnosi się do zakazu sprzedaży
    klientom znajdującym się "pod wpływem"? Zakaz istnieje, ale jak sprzedawca
    w sklepie ma rozpoznać czy klient jest pod wpływem alkoholu czy nie?

    Jeśli żuje gumę i alkoholu nie czuć?
    Jeśli kupił piwo 20 minut temu i teraz wraca po kolejne? (mógł wypić, wszak
    po jednym piwie człowiek nadal jest "trzeźwy" ale jest już pod wpływem
    alkoholu; ale mógł też oddać komuś i wtedy nie ma podstaw do odmówienia
    sprzedaży)
    Itp, itd.

    W jaki sposób sprzedawca ma stwierdzić czy wolno sprzedać, czy nie, aby być
    w zgodzie z prawem? Pomijam oczywiste przypadki kiedy klient mocno się
    zatacza i niewyraźnie mówi; chociaż mam klienta, który czy trzeźwy czy
    pijany i tak chodzi jak kaleka i mówi monosylabami, w efekcie czego nigdy
    nie wiadomo czy jest trachnięty czy trzeźwy jak świnia.

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 57. Data: 2011-01-12 21:42:45
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-01-12 22:33, scream pisze:
    > W jaki sposób sprzedawca ma stwierdzić czy wolno sprzedać, czy nie, aby być
    > w zgodzie z prawem? Pomijam oczywiste przypadki kiedy klient mocno się
    > zatacza i niewyraźnie mówi; chociaż mam klienta, który czy trzeźwy czy
    > pijany i tak chodzi jak kaleka i mówi monosylabami, w efekcie czego nigdy
    > nie wiadomo czy jest trachnięty czy trzeźwy jak świnia.

    Na moich oczach kierownik sklepu sprzedał pijakowi spod sklepu piwo.
    Widocznie ten kierownik ma coś na sumieniu i tamten go zaszantażował.
    Powiedział, że ma mu sprzedać to piwo i już, no i ten kierownik
    bywalcowi spod sklepu piwo sprzedał.
    Pijak sobie usiadł pod sklepem na murku wypił piwko i być może potem
    przyszedł po następne, ale mnie już tam na szczęście nie było to nie
    widziałam.

    --
    animka


  • 58. Data: 2011-01-12 21:44:22
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-01-12 22:33, scream pisze:


    > W jaki sposób sprzedawca ma stwierdzić czy wolno sprzedać, czy nie, aby być
    > w zgodzie z prawem? Pomijam oczywiste przypadki kiedy klient mocno się

    Jak wiele naszego prawa (lewa), nie powstało dlatego, aby "żyło się
    lepiej", tylko aby władza mogła brać większe łapówki. Na przykład za
    wydanie lub za nieodebranie koncesji na handel.

    Tak samo jak ze sprzedażą alkoholu na kredyt. Wszyscy sprzedają i
    sprzedawali od lat, ale jak ktoś wszedł na odcisk sołtysowi wsi
    Bronisławowi Maślance, bo jego syn zaczął się upijać, to od razu poszła
    w ruch machina sądownicza.

    Nie pytaj się "jak żyć w zgodzie", bo jedyna odpowiedź jest "nie da
    się". Prawo jest wypadkową czyjejś głupoty ("jak zakażemy sprzedaży na
    kredyt, to będzie mniej pijaństwa"), czyichś interesów ("jak zakażemy
    dopalaczy, to dostaniemy łapówkę od mafii"), a nie wynikiem rozsądnych
    przemyśleń i bezinteresownej potrzeby.


    --
    Liwiusz


  • 59. Data: 2011-01-12 22:11:41
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Wed, 12 Jan 2011 22:44:22 +0100, Liwiusz napisał(a):

    > Prawo jest wypadkową czyjejś głupoty (...)

    A to się akurat zgadza. Ustawa stanowi, że gminy/miasta wyznaczają limity
    ilości punktów podających/sprzedających alkohol pow. 4,5% (i nie piwo).
    Jeśli limit jest przekroczony, to zezwolenia się nie dostanie do momentu aż
    ktoś limit zwiększy. Natomiast na piwo nie ma żadnych limitów przyznawanych
    zezwoleń. Wniosek taki, że piwem nie można się upić :)

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 60. Data: 2011-01-12 23:45:32
    Temat: Re: alkohol na kredyt - orzecznictwo
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-01-12 01:08, Paul pisze:

    > Płatność kartą kredytową nie jest sprzedażą na kredyt.
    > To bank udziela kredytu.
    > Tak samo jak mogę wziąć kredyt gotówkowy i się upić za te pieniądze.
    > Pomijając to, i tak nie byłbyś w stanie odróżnić karty kredytowej od
    > innych kart, więc musiałbyś odmawiać płatności jakimikolwiek kartami.

    Znajomy prowadził sklep w którym m.in. można było zagrać w Lotto.

    I operator Lotto ponoć wymagał, żeby za kupony Lotto płacić gotówką,
    właśnie ze względu na jakiś zakaz zawierania zakładów na kredyt.
    I pomimo że terminal i obsługa kart w sklepie była, to za Lotto tylko
    gotówka.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1