-
31. Data: 2005-10-14 15:01:30
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Fri, 14 Oct 2005 10:38:21 +0200, *Tiger*
<news:7705c$434f6e7d$3eb34ca4$5772@news.chello.pl> napisał(a):
>> Kaja
> Hmm.. czy Twoja corka ma na imie Kasia?
Nie. Edyta
--
Kaja
-
32. Data: 2005-10-14 18:52:38
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Michał "Kaczor" Niemczak <k...@N...atn.pl> napisali:
>
> Ty wydałaś 800 na same książki JEDNORAZOWO a ojciec płaci 1450
> COMIESIĘCZNIE więc naprawdę nie masz powodów do narzekań. Ciesz się, że
> płaci tak wysokie alimenty i jeszcze chce dokładać na edukację dzieci
> dobrowolnie.
Normalnie laskawca. 10% dochodu to wysokie alimenty? Zarty sobie robisz???
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
-
33. Data: 2005-10-14 20:17:05
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w
wiadomości news:slrndkvv0a.4gu.j.krzyzanowski@bilet.intercity.p
l...
> Michał "Kaczor" Niemczak <k...@N...atn.pl> napisali:
>>
>> Ty wydałaś 800 na same książki JEDNORAZOWO a ojciec płaci 1450
>> COMIESIĘCZNIE więc naprawdę nie masz powodów do narzekań. Ciesz się, że
>> płaci tak wysokie alimenty i jeszcze chce dokładać na edukację dzieci
>> dobrowolnie.
>
> Normalnie laskawca. 10% dochodu to wysokie alimenty? Zarty sobie robisz???
facet Ty nie patrz ile kto zarabia bo to o niczym nie swiadczy,
przeniesmy sie na przyklad Kulczyka , zalozenie, zarobek miesieczny
100 mln zł, sad przyznaje 50 tys. bo uznaje ze w zadnym wypadku poziom zycia
dziecka
nie zmeini sie - i slusznie, (bo niewyobrazam sobie by 40 mln zl wydawal
miesiecznie na dziecko,
absurd, przepis ktory mowi ze alimenty nei moga przekroczyc 60% jest
prawdopdoobnie po to aby
osobe na ktorej ten obowiazek spoczywa nir pozostawic z 50 zl w kieszeni ale
na pewno nie jest po to
by pasozytowac, czyli wyciagnac jak najwiecej. )
Jak w tym konretnym przypadku bys sie zachowal?
P.
-
34. Data: 2005-10-14 23:27:36
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
Przemek R... wrote:
> alimenty sa po to aby zaspokoic podstawowe potrzeby dziecka
Nie podstawowych, tylko usprawiedliwionych. Mylisz ochronę przed
niedostatkiem z zaspokajaniem usprawiedliwionych potrzeb dzieci. SN
zwracał już uwagę na to, by tego nie mylić. Podobnie jak na konieczność
uwzględnienia w takich wypadkach przy ustalaniu wysokości alimentów,
również obowiązku troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka.
Nie myl też alimentów z jakimś zasiłkiem od państwa. Bo jeśli państwo
daje zasiłek, to jest on równy, niski i uwzględniający tylko podstawowe
potrzeby. Ale alimenty są otrzymywane od własnych rodziców. I rodzice
utrzymują swoje dzieci na takim poziomie, na jaki ich stać. Dlatego
bogatsi rodzice wydają na swoje dzieci więcej niż biedni. Niezależnie od
tego, czy są ze sobą rozwiedzeni, bo to już nie jest sprawa dzieci,
tylko rodziców.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
35. Data: 2005-10-14 23:33:50
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
Przemek R... wrote:
> a teraz uzasadnij powod podwyszenia, bo OJCIEC zarabia wiecej, to jest
> uzasadnienie?
Że zarabia więcej od matki? A co to ma do rzeczy, kiedy sprawa dotyczy
obowiązków ojca wobec... dzieci?
Chodzi o coś zupełnie innego. Dzieci człowieka zarabiającego na rękę
7500 żyją zwykle na innym poziomie niż dzieci tego, który zarabia 2000.
I rozwód rodziców nie ma prawa im tego poziomu odebrać. Alimenty w
wysokości 500 zł na dziecko przy dwójce dzieci, to może płacić ktoś, kto
zarabia właśnie te 2000 netto.
Skoro wszystkie jego wydatki na dzieci (nie tylko alimenty) wynoszą
łącznie 20% na dwójkę dzieci, to jest to wyjątkowo mały procent zarobków
tego pana. I z pewnością uwzględniając możliwości finansowe ojca można
znaleźć jeszcze parę niezaspokojonych uprawnionych potrzeb jego dzieci.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
36. Data: 2005-10-15 00:11:32
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
Magda wrote:
> Od razu widac, jakie panowie maja pojecie o zyciu i podejscie do kobiet.
Magda nie reaguj w ten sposób, bo wiara w stereotypy wiele tu nie da.
Przemek ma właśnie dość nietypowe podejście, bo też wierzy w stereotypy,
tylko te odwrotne ;)
Natomiast zamiast stresować się ludźmi, którzy na Ciebie najechali,
potraktuj to jako lekcję.
Sama zobacz, jak opisałaś sytuację.
Zaczęłaś od zdania, że ojciec płaci na córki 1000 zł miesięcznie. I
jeszcze opłaca im zajęcia pozalekcyjne.
To w porównaniu z bezrobotnymi ojcami niepłacącymi nic bardzo dużo i od
stworzenia takiego właśnie wrażenia zaczęłaś - to potworny błąd.
W tej sytuacji informacja, że zarabia znacznie powyżej średniej krajowej
była już tylko dodatkiem.
Pomyśl, jak odbierze to sąd.
> Napisze tylko, ze w poprzednim miesiacu wydalam 800 zl na same ksiazki
> do szkoly, 200 zl na ubezpieczenia i komitety rodzicielskie, kilkaset
> zlotych na nowe ubrania, bo ze starych wyrosly. Kocham swoje dzieci i
> robie dla nich wszystko. Nie chce pieniedzy dla siebie, tylko zeby
> ojciec placil w rownym stopniu na nie, co ja. Ostatnio zalozylam
> najmlodszej fundusz, zeby miala pieniadze na studia i bede placic 200 zl
> miesiecznie.
A teraz przeczytaj ten tekst jeszcze raz. Wynika z niego, że zarabiając
najniższą krajową wydałaś w poprzednim miesiącu 2 razy tyle tylko na
dzieci. Nie wiadomo, jak zapłaciłaś czynsz, ale w jakimś dziwnym
oszczędnościowym szale założyłaś jeszcze fundusz na studia dla córki. I
wszystko ze swoich pieniędzy.
Jak myślisz, co pomyśli sąd, jeśli mu to wszystko tak przedstawisz?
Pomyśli że kręcisz.
W rzeczywistości pewnie albo musisz dorabiać na czarno, albo masz długi,
albo ktoś inny dokłada się do utrzymania dzieci (choćby babcia czy drugi
mąż). Jeśli nie przedstawisz sądowi wszystkich faktów w sposób spójny,
tylko będziesz je podawać wybiórczo i do tego w taki sposób jak teraz,
to narażasz się na to, że sędzia zareaguje podobnie, jak niektóre osoby
tutaj.
> Kiedy poprosilam swojego eks-malzonka o wspolfinansowanie,
> odpowiedzial, ze on nie moze, bo przeciez juz placi jej na konie. Tylko
> jak ona pozniej z tego sie utrzyma na studiach?
Wybacz, ale skoro podwyżka alimentów miałaby iść na studia, to to
sugeruje sądowi, że wszystkie bieżące potrzeby dziecka są już
realizowane. Pewnie w praktyce masz po prostu jakąś manię oszczędzania,
może straszliwie zależy Ci, żeby dzieciom było łatwiej niż Tobie, ale
sąd na tej podstawie uzna tylko, że na teraz dziecku już widocznie nic
więcej nie trzeba. Kiedy ona będzie na studiach, to wtedy będzie mogła
wystąpić o zwiększenie alimentów na utrzymanie na studiach, albo będzie
dorabiać, albo weźmie kredyt studencki, albo wszystko naraz. Ale jeśli
teraz zgłaszasz się do sądu o podwyższenie alimentów na jakieś jej
potrzeby, które wystąpią później, to tak stawiając sprawę masz małe
szanse na sukces.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
-
37. Data: 2005-10-15 07:42:24
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Michał \"Kaczor\" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
On 2005-10-14 20:52, Jacek Krzyzanowski wrote:
> Normalnie laskawca. 10% dochodu to wysokie alimenty? Zarty sobie robisz???
Koszty utrzymania dziecka oraz wychowania ponoszą OBOJE rodzice. Ciężko
by było liczyć wszystko co do złotówki ale zawsze w takim wypadku jedno
płaci alimenty. Nie dziw się zatem, że kiedyś jeden z rodziców będzie
się musiał szarpnąć o kilka(set) złotych więcej bo akurat jest taka
potrzeba. Założę się, że w tym przypdaku ojciec płaci dużo więcej co
miesiąc niż matka więc przestań chrzanić o "łaskawcy" bo on zarabia
więcej. Dziecko ma mieć zapewniony byt a nie drzeć od tatusia tysiące bo
tatuś dużo zarabia.
Kaczor
--
Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl
http://unixlab.info/~kaczor/protokol.jpg
-
38. Data: 2005-10-15 07:48:29
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Michał \"Kaczor\" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
On 2005-10-15 01:33, Marta Wieszczycka wrote:
> Skoro wszystkie jego wydatki na dzieci (nie tylko alimenty) wynoszą
> łącznie 20% na dwójkę dzieci, to jest to wyjątkowo mały procent zarobków
> tego pana. I z pewnością uwzględniając możliwości finansowe ojca można
> znaleźć jeszcze parę niezaspokojonych uprawnionych potrzeb jego dzieci.
No zawsze można kupić buty za 500 zł albo poszukać "potrzebnych potrzeb"
na następne 500 zł. Co chcesz udowodnić? Że skoro tata zarabia więcej
niż średnia krajowa to można drzeć od niego pieniądze na cokolwiek? Żeby
podnieść obowiązek alimentacyjny trzeba udowodnić taką potrzebę. Czym to
udowodnisz? Jak ktoś pisał wcześniej - ma zasądzone 1000 zł na dwójkę
dzieci, sam dokłada jeszcze dobrowolnie na zajęcia pozalekcyjne 450 zł.
Jak myślisz? O ile sąd podniesie mu te alimenty? (zakładając, że
podniesie) O 200 zł? A jak tatuś się wkurzy i przestanie dokładać z
własnej woli na te zajęcia to realnie mamusia ile dostanie? Każdy kij ma
dwa końce.
Kaczor
--
Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl
http://unixlab.info/~kaczor/protokol.jpg
-
39. Data: 2005-10-15 10:19:05
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> alimenty sa po to aby zaspokoic podstawowe potrzeby dziecka
>
> Nie podstawowych, tylko usprawiedliwionych.
na jedno w sumie wyjdzie
>Mylisz ochronę przed
> niedostatkiem z zaspokajaniem usprawiedliwionych potrzeb dzieci. SN
> zwracał już uwagę na to, by tego nie mylić. Podobnie jak na konieczność
> uwzględnienia w takich wypadkach przy ustalaniu wysokości alimentów,
> również obowiązku troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka.
w omwiantym przypadku jak najbardziej sie troszczy - konie i lekcje, matka
tez musi cos zafundowac, nie moze
to spoczywac na jednej stronie, TYM BARDZIEJ ze to matka z wlasnej woli
podjela sie wychowania, wiec dodatekowa czynnosc jaka
jest np opieka ,absolutnie nie usprawieldiwa nie rownomiernego rozlozenia
kosztow utrzymania na obojga rodzicow.
> Nie myl też alimentów z jakimś zasiłkiem od państwa. Bo jeśli państwo daje
> zasiłek, to jest on równy, niski i uwzględniający tylko podstawowe
> potrzeby. Ale alimenty są otrzymywane od własnych rodziców. I rodzice
> utrzymują swoje dzieci na takim poziomie, na jaki ich stać. Dlatego
> bogatsi rodzice wydają na swoje dzieci więcej niż biedni. Niezależnie od
> tego, czy są ze sobą rozwiedzeni, bo to już nie jest sprawa dzieci, tylko
> rodziców.
no to slynny przykladzik :-)
100 mln pensji, sad przyznaje 50 tys . bo uznaje ze zdecydowanie nie zmieni
sie poziom zycia dziecka (i jest to bardzo logiczne), BA, poziom matki
rowniez nie.
[na pewno taka kwota i tak nie jest na dziecko przeznaczana bo wiecej zlego
niz dobrego by to przynioslo]
Jaka jest twoja reakcja? :-)
mi nie chodzi o to by przeznaczyc na dziecko 200 zl, tylko o to by oboje
rodzice na nie placili w rownym stopniu,
i na pewno nie kwote ktora by byla
jakims tam % od dochodow osoby na ktorej spoczywa obowiazek alimentacyny. Bo
jest to moim zdaniem aburdalne podejscie ( i krzywdzace czesto dal
placacego) i uczy ludzi
pasozytnictwa (zycia na cudzy koszt) i zawiści. A ja z tym zawsze bede
walczyl. Co innego nie moc i zyc w nedzy, a co innego nie chciec (chocby
starac sie o prace) i liczyc na 'prezenty'.
P.
--
"Gdy wieczorne zgaszną zorze, zanim głowe do snu
złożę,modlitwę moją zanoszę, Bogu Ojcu i Synowi
dopierdolcie sąsiadowi, dla siebie o nic nie
wznoszę, tylko mu dosrajcie proszę.
Kto ja jestem? Polak mały. Mały zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały. Oto wznosze swoje modły,
do Boga, Marii i Syna. Zniszczcie tego skurwysyna.
Mego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego grata.
Żeby mu okradli garaź, żeby go zdradzała stara, żeby
mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu
się córka z czarnym i w ogóle żeby miał marnie. Żeby
miał AIDSa i raka, oto modlitwa Polaka."
-
40. Data: 2005-10-15 17:52:46
Temat: Re: alimenty - prosba o opinie
Od: "witek" <i...@o...pl>
> Skoro wszystkie jego wydatki na dzieci (nie tylko alimenty) wynoszą
> łącznie 20% na dwójkę dzieci, to jest to wyjątkowo mały procent zarobków
> tego pana. I z pewnością uwzględniając możliwości finansowe ojca można
> znaleźć jeszcze parę niezaspokojonych uprawnionych potrzeb jego dzieci.
Marta - to jaki procent wg Ciebie jest tutaj właściwy - 30, 40, 50, a
może 75 ??? Czy to aby należy liczyć w procentach właśnie? Czy alimenty to
ma być rodzaj nowego podatku? No szczerze powiem, ni cholery nie mogę
zrozumieć takiego podejścia...
BTW.: zarabiam mniej niż ten Pan, ale płaciłem co miesiąc (wypruwając
sobie żyły) 3000pln mojej małżonce na dzieci (dobrowolnie). Nie jesteśmy
jeszcze rozwiedzeni. I co? I złożyła pozew o alimenty w wysokości 3500pln!
Niewiem, co postanowi sąd, ale szczerze mówiąc teraz żałuję, że dobrowolnie
płaciłem te alimenty, bo wygląda na to, że okazałem się zwykłym frajerem.
Sąd pewnie stwierdzi, że skoro do tej pory płaciłem te 3k i jakoś żyję, to
co za różnica jak mi podniesie o "zaledwie" 16% - prawda? Zresztą
zobaczymy - rozprawa w listopadzie...
pozdrawiam,
witek.