-
21. Data: 2002-04-09 17:43:08
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
"Tomasz Śląski" <t...@s...pl> wrote in message
news:a8sqe2$rht$1@news.tpi.pl...
> Taaa.... jakby BMW było w jakimkolwiek związaku z
> *uzasadnionymi_potrzebami* małoletniego :-/
BMW jest na okolicznosc mozliwosci zarobkowych ojca dziecka- to druga
przeslanka, ktora sad rowniez musi wziac pod uwage.
Marta
-
22. Data: 2002-04-09 18:36:19
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Lusia" <L...@g...pl>
>I jestem bardzo ciekawa, co je dziecko Lusi, skoro wychodzi tego za 16 zł
>dziennie ? Wiem, że dużym kosztem wyżywienia takich dzieci jest właśnie
>mleko zastępcze - ale ono już przecież zostało wymienione....
>
>Rozumiem, że Lusia chciałaby aby ojca jej dziecka dotknęła "finansowa
kara",
>ale postawa, jaką prezentuje rzuca złe światło na wszystkie kobiety
>występujące o alimenty...
>
>Nota bene, o ile dobrze pamiętam, dziecko 16 miesięczne nie będzie miało
>obowiązkowego szczepienia przez kilka najbliższych lat (jeśłi miało jakieś
>niedawno), więc zaliczanie szczepień (które są bezpłatne, nawiasem mówiąc)
>do koniecznych wydatków jest hmmmm.... manipulacją?
>
>Monika
>
>Dzieki Moniko. Przede wszystkim ciekawa jestem jak uporalas sie ze skaza
swojego synka?
Mojemu absolutnienie mija.
Ja wiem ze moja postawa jest troche zbyt bojowa, ale dzieki za szczerosc.
Nie mam wyjscia, maz tez nie jest w pozadku...
Co do szczepien to nie powinno sie ograniczac poniewaz te szczepionki ktoreu
nas sa odplatne w unii sa darmowe i oowiazkowe. Wole zaszczepic by dziecko
nie przechodzilo tych chorob, szczegolnie ze swinka jest dla chlopca bardzo
niebezpieczna. Szcepionka to wydatek 50 zl co 2 miesiace (trzeba powtarzac
z ta sama odplatnoscia) Co jak co ale na zdrowiu nie powinno sie oszczedzac.
Z pewnoscia sama dbasz o swojego malucha.
Czy 16 zl. to malo czy duzo? Dieta dla skazowca jest drozsza bo nie moge mu
kupic jogurtu czy czegos podobnego.
pozdrawiam,
Luiza
>
-
23. Data: 2002-04-09 18:39:47
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Lusia" <L...@g...pl>
>A niby czysty w którym miejscu
>Ty masz taki sam obowiązek zarobić na dziecko jak i jego ojciec, a nie
>siedzieć i czekac aż da ci pieniądze na wszytsko.Wybnajmij mieszkanie w
>Warszawie - to już są niezle, pieniądze pójdź do pracy - ani narzekaj i
>czekaj na manne z nieba,
>Nie tylko on ma obowiązki wobec dziecka - 50% masz ty. A za taką postawę to
>najego miejscu na Ciebie grosza bym nie dał.
>
>M.
>
>Marku, wydaje mi sie ze nie znasz sprawy, nie jest tak jak piszesz:)
Nie mam ochoty sie wywnetrzac.:)
pozdrawiam,
Luiza
>
>
-
24. Data: 2002-04-10 07:05:05
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik Lusia <L...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a8vbr5$cp8$...@a...dialog.net.pl...
>
>
> >Dzieki Moniko. Przede wszystkim ciekawa jestem jak uporalas sie ze skaza
> swojego synka?
Konsekwencją. Nie dostawał nic, co miało w składzie mleko krowie. Dziadkowie
rozpaczali, że wnuczek jest przez mnie katowany, ale po skazie nie ma śladu.
A tymczasem córka znajomych, rówieśniczka mojego dzieciącia, mają do tej
pory, ale na żadnej diecie nigdy nie była.
> Mojemu absolutnienie mija.
> Ja wiem ze moja postawa jest troche zbyt bojowa, ale dzieki za szczerosc.
> Nie mam wyjscia, maz tez nie jest w pozadku...
Nie wykluczone. Ale po prostu staramy Ci się pokazać, że w sądzie nie możesz
liczyć na to, że Twoje wypowiedzi będą przyjmowane bezkrytycznie. Sędzie też
potrafią liczyć, mają orientacje w kosztach i nie lubią, gdy ktoś próbuje
"naciągać" koszty.
pozdrawiam
Monika
-
25. Data: 2002-04-10 08:45:48
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Lusia" <L...@g...pl>
Monika Gibes napisał(a) w wiadomości: ...
>
>Użytkownik Lusia <L...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>napisał:a8vbr5$cp8$...@a...dialog.net.pl...
>>
>>
>
>> >Dzieki Moniko. Przede wszystkim ciekawa jestem jak uporalas sie ze skaza
>> swojego synka?
>
>Konsekwencją. Nie dostawał nic, co miało w składzie mleko krowie.
Dziadkowie
>rozpaczali, że wnuczek jest przez mnie katowany, ale po skazie nie ma
śladu.
>A tymczasem córka znajomych, rówieśniczka mojego dzieciącia, mają do tej
>pory, ale na żadnej diecie nigdy nie była.
>
>> Mojemu absolutnienie mija.
>> Ja wiem ze moja postawa jest troche zbyt bojowa, ale dzieki za szczerosc.
>> Nie mam wyjscia, maz tez nie jest w pozadku...
>
>Nie wykluczone. Ale po prostu staramy Ci się pokazać, że w sądzie nie
możesz
>liczyć na to, że Twoje wypowiedzi będą przyjmowane bezkrytycznie. Sędzie
też
>potrafią liczyć, mają orientacje w kosztach i nie lubią, gdy ktoś próbuje
>"naciągać" koszty.
>
>pozdrawiam
>
>Monika
>
>Jasne, ale wyaznie pisalam ze licze sie z tym ze nie dostane tyle ile
chcialam.
Czyli jesli zazadam 1000 to dostane z 600 czy 500 co by mnie
satysfakcjonowalo.
Mam nadzieje ze to jest mozliwe
pozdrawiam,
Luiza
>
-
26. Data: 2002-04-10 11:34:10
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "WIDZI" <w...@i...net.pl>
> chcialam.
> Czyli jesli zazadam 1000 to dostane z 600 czy 500 co by mnie
> satysfakcjonowalo.
> Mam nadzieje ze to jest mozliwe
> pozdrawiam,
> Luiza
Jeśli zażądasz 1000 i dobrze rozsądnie to umotywujesz to dostaniesz i 1000.
My próbowaliśmy zwrócić ci uwagę jakie mogą być reakcje na twoje wnioski i
żądania.
Weź to pod uwagę usiądź policz sobie wszystko zbierz dowody. I jeśli dobrze
się przygotujesz to możesz nawet więcej dostać. Pamiętaj że w każdej chwili
jak wyskoczą ci dodatkowe koszta to możesz do sądu się zwrócić o
zwiększenie.
Życzę powodzenia
p.s.
prześledź jeszcze raz nasze odpowiedzi i wyciągnij wnioski.
Nie bierz do siebie krytyki tylko ją wykorzystaj.
-
27. Data: 2002-04-10 19:35:33
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
"Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> wrote in message
news:a90oi7$46h$1@news.tpi.pl...
> Nie wykluczone. Ale po prostu staramy Ci się pokazać, że w sądzie nie
możesz
> liczyć na to, że Twoje wypowiedzi będą przyjmowane bezkrytycznie. Sędzie
też
> potrafią liczyć, mają orientacje w kosztach i nie lubią, gdy ktoś próbuje
> "naciągać" koszty.
Szczegolnie jezeli motywem Twoich dzialan jest finansowe ukaranie meza. Sad
nie sluzy do tego typu celow. Do tego udowadniasz, ze nie wykorzystujesz
wszystkich mozliwosci zdobycia pieniedzy, skoro mozesz sobie pozwolic na
taki luksus, jak "lezace odlogiem" mieszkanie w Warszawie.
Marta
-
28. Data: 2002-04-11 09:54:24
Temat: Re: alimenty a dochod./zlozylam
Od: "Lusia" <L...@g...pl>
Sandra napisał(a) w wiadomości: ...
>Nie tej bzdury nie słuchaj ...zabezpiecz dziecko i siebie ale nie bądź
żmiją
>bo wtedy zatracisz kobiecość ...Bądź sobą i pozwól innym na normalne w
miare
>życie ....
>Sandra
Zlozylam dzis pozew, sama napisalam o 4 rano:)
Wnioskowalam o to co standardowo,
W uzasadnieniu napisalam ze maly chory, wydatki obcielam tj. mniej niz tu
napisalam,
Zadalam kwoty 950 zl. i zabezpieczenia do czasu uprawomocnienia 700 zl.
Napisalam ze maz lozyl 3.500 na dom kiedy byl tutaj, o tym zeby sad zasadzil
te zaswiadczenia o ktorych pisalas poniewaz ma mozliwosc przedstawic
nieprawdziwe dowody.
Nie napisalam duzo. Tylko jedno mnie martwi, bo napisalam ze moj zasilek 350
zl konczy sie w tym miesiacu (z Urzedu pracy) a okazuje sie ze dopiero w
lipcu. Jak myslisz czy sad nie oskarzy mnie o klamstwo?
Zlozylam tak predko poniewaz maz wczoraj przyjechal i powiedzial ze zlozyl
pozew o rozwod,
okazuje sie ze nie ma tego pozwu w zadnym z sadow, wiec raczej mnie klamie.
Jak to jest jesli ja pierwsza zloze sprawe o alimenty to kiedy on zlozy
zaraz po mnie to ktora sprawa sie odbedzie? Czy rozwodowa ma pierwszenstwo
przed alimentacyjna?
lub jesli gdy otrzyma zawiadomienie o terminie alimentacyjnej i wtedy zlozy
pozew o rozwod to ktora sprawa pierwsza?
I jeszcze ja wpisalam adres meza gdzie przebywa, a nie gdzie jest
zameldowany, czyli tutaj.Co sie stanie jesli nie odbierze? czy odbedzie sie
zaocznie? Chyba powinnam pojsc ipoprzeprawiac te bledy, jesli to bledy...
pozdrawiam i dziekuje wam bardzo za pomoc, dzieki Sandro.
Luiza
>
>
-
29. Data: 2002-04-13 17:33:07
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: "666" <p...@p...com>
Oczywiste, jak można poczytać w sumie d... to niezły sposób na życie w dzisiejszych
trudnych czasach, nawet do szkoły nie trzeba byłoby chodzić, gdyby nie chęć
znalezienia faceta.
Może daj jeszcze trzy razy i będziesz miała alimenty x4...
Tak sobie myslę, że zaraz napiszesz "...tatuś chciał się z dzieckiem codziennie
spotykać i kupować mu/jej zabawki, ale ja nie pozwalam go oglądać na oczy..."
Dżek
> Marku, nie uraziles mnie:)
> Nie wyliczam mezowi luksusow bo wlasciwie to nie chcialbym byc w jego skorze pomimo
dobrych zarobkow. lecz nie ukrywam ze zemsta jest rozkosza Bogow:))
> A co dopiero czlowieka.
> Skoro maz zrzucil na mnie cala odpowiedzialnosc to jesli dostane 1000 zl to i tak
za malo biorac pod uwage moj wklad:)
> Ale 1000 nie dostane, jak mniemam.
> Ta suma to koszta utrzymania.
> Chcialabym tylko wiedziec czy rzadajac tyle dostane 600, 700?
> Tyle by mnie zadowolilo.
> I czy mozna sadzic alimenty na siebie?
> przy np. rpzwodzie bez orzekania o winie, lub bez rozwodu (wciaz jestesmy
malzenstwem choc nie mieszkamy razem.
> Mowisz o pracy, przeciez opiekunka kosztuje a dzis zarobki sa male wiec wiekszosc
pieniedzy pojdzie na nianie.
> Niania to nie luksus.
> Czasem mam sprawy do zalatwienia i nie mam innego wyjscia jak zostawic dziecko z
opiekunka, poza tym mnie tez sie cos z przyjemnosci nalezy.
> To chyba oczywiste.
-
30. Data: 2002-04-14 08:41:16
Temat: Re: alimenty a dochod.
Od: MarcinJM <m...@i...pl_del>
>Nie wyliczam mezowi luksusow bo wlasciwie to nie chcialbym byc w jego skorze pomimo
dobrych zarobkow. lecz nie ukrywam ze zemsta jest rozkosza Bogow:))
>A co dopiero czlowieka.
>Skoro maz zrzucil na mnie cala odpowiedzialnosc to jesli dostane 1000 zl to i tak za
malo biorac pod uwage moj wklad:)
>Ale 1000 nie dostane, jak mniemam.
>Ta suma to koszta utrzymania.
>Chcialabym tylko wiedziec czy rzadajac tyle dostane 600, 700?
>Tyle by mnie zadowolilo.
>I czy mozna sadzic alimenty na siebie?
>przy np. rpzwodzie bez orzekania o winie, lub bez rozwodu (wciaz jestesmy
malzenstwem choc nie mieszkamy razem.
>Mowisz o pracy, przeciez opiekunka kosztuje a dzis zarobki sa male wiec wiekszosc
pieniedzy pojdzie na nianie.
>Niania to nie luksus.
>Czasem mam sprawy do zalatwienia i nie mam innego wyjscia jak zostawic dziecko z
opiekunka, poza tym mnie tez sie cos z przyjemnosci nalezy.
>To chyba oczywiste.
>
"mnie", "ja", "siebie", "zemsta", "chcialabym".......
slowo "dziecko" zostalo uzyte tylko raz i to w kontekscie "zostawic
dziecko z opiekunka"
Bez komentarza
Sorek, ze odpowiadam nie pod tym postem co trzeba, ale tego
wczesniejeszego nie widze po prostu (niedawno na tej grupie jestem)
--
POzDro
MarcinJM