-
111. Data: 2009-09-19 15:47:25
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Robert Tomasik pisze:
> nadal będą blokować miejsca pracy dla młodych
A co to za pomysł?
A może to młodzi blokują miejsca pracy dla starszych?
-
112. Data: 2009-09-19 15:50:09
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Herald pisze:
> W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
> otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy.
Próba ratowania niewydolnego ZUSu.
Najpierw cofną emerytury tym co pracują, potem tym którzy mają dochody z
innych źródeł (np. z OFE).
Kolejny krok, to pewnie będzie cofnięcie emerytury tym którzy mają
pracujące dzieci itd...
-
113. Data: 2009-09-19 15:53:33
Temat: Re: absurdalne pomysły
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Marcin D pisze:
> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>>> Bzdura wymyślona 20 lat temu przez pajaca Korwina Mikke trzyma się jak
> widać
>>> mocno. Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie liczyć? Przecież koszty
> wypłat
>>> emerytur to grubo ponad 100 mld rocznie a z prywatyzacji nawet w
> najlepszych
>> Tylko na początku. Przez te 20 lat liczba osób uprawnionych do
>> państwowych emerytur systematycznie by malała.
>
>
> Jakim cudem? Przez najblizszych 20 lat na emeryturę beda przechodzili ludzie
> w wieku od 45 do 65. Nawet ci najmłodsi mają juz przepracowanych
> wystarczająco wiele lat by uzyskać uprawnienia emerytalne i to, ze
> przestaliby płacić składke tych uprawnień nie cofnie. Tak więc przez całych
> 20 lat kwoty wydatkowane na emerytury nie zmaleją albo zmaleją niewiele i
> dopiero później - po 30, 40 latach - zacznie się to zmieniac. Pytanie
> pozostaje więc aktualne: skąd brac pieniadze skoro wpływy z prywatyzacji to
> raptrem kilka procent potrzeb?
To nie do mnie pytanie, tylko do tych, którzy ten system propagują.
Skąd zatem chcecie brać pieniądze? Tylko proszę nie mówić, że z obecnych
składek. Już teraz brakuje pieniędzy, a w przyszłości pracujących będzie
jeszcze mniej.
>
>
>>> latach było maksymalnie 6-7... To zupełnie inny rząd wartości.
>> Można otrzymać więcej, jeśli sprzedawałoby się z licytacji, a nie z
>> ustawionych przetargów.
>
>
> Kolejny mit. Zgoda, trochę więcej możnaby dostać. Ale to jest wolny rynek i
> taka cena jaki popyt. Niech będzie, że dostaniesz nawet 50% więcej (choć to
> nierealne). To nadal będzie mniej niz 10% potrzeb.
Mit. Na przykład - Zakłady w Krzywym Rogu na Ukrainie miał kupić zięć
Kuczmy - Wikto Pinczuk za 800 milionów dolarów. Nie dopuścił do tego
Juszczenko, doprowadził do licytacji (w telewizji!), osiągając cenę 4,8
mld dolarów. 8 razy więcej.
> Dwa razy nie. Obecny system nie ma przyszłości, ale odchodzić od niego
> trzeba stopniowo i w sposób bardzo dla wszystkich bolesny zaś cudowne i miłe
> dla wszystkich rozwiązania w stylu tego które zaproponowałeś sa niemożliwe.
> A wiara w nie to właśnie ignorancja.
> I drugie nie - nie jest złodziejm ten kto każe nam płacić skłądke z której
> wypłacane są emerytury starych ludzi, naszych dziadków czy rodziców. To nie
> złodziejstwo tylko przyzwoitość. Oczywiście, inny temat to emerytury dla
> zdrowych 40, 50-letnich byków ale to już chyba inny temat.
Jeśli od systemu odchodzono by stopniowo, sam bym temu przyklaskiwał.
Problemem jest to, że od systemu obecnie w ogóle nie odchodzi się, a
nawet dzisiejszym absolwentom wydaje się, że za 40 lat to oni będą jego
beneficjentami...
--
Liwiusz
-
114. Data: 2009-09-19 16:21:50
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KRZYZAK pisze:
> Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
>> I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.
>
> Oczywisci. Przeciez jak nie bylo emerytur, to caly czas byly wojny domowe
> i wszystkie panstwa splajtowaly.
>
Jest pewna różnica między sytuacją, kiedy ktoś nigdy czegoś nie miał, a
sytuacją, kiedy to coś dostał, przyzwyczaił się, a potem zostało mu to
odebrane.
A rozruchy i rewolty były. I państwa plajtowały. Albo siłą zdzierały co
się dało.
-
115. Data: 2009-09-19 16:27:12
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
>
> A może coś merytoryczniej, hmm? Wiem, to trudne dla ciebie...
Rzuciles teze, ta ja czyms poprzyj. Taka jest zasada.
17% rodzin to rodziny wielodzietne (3 lub wiecej dzieci do 24 roku zycia).
1/3 ogolu dzieci do 24 lat pozostajacych na utrzymaniu rodzicow pochodzi z
rodzin wielodzietnych.
40% z nich korzysta z pomocy panstwa w dowolnej formie. Problemy z prawem
niecale 5%.
> Śliczna projekcja :)
Mozesz tez to sobie nazywac sliczna projekcja.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
116. Data: 2009-09-19 17:04:08
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Arek pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
>> dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.
>
> A zauważyłeś, że mówiłem o zniesieniu podatków od pracy - ZUSu,
> dochodowego i im podobnych ?
> Czy umknęło Ci?
Nie, nie umknęło.
A tobie nie umknęło czasem przeprowadzenie wszystkich wyliczeń, hmm?
> Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
> chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
> którzy faktycznie coś wytwarzają.
> Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
> nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?
Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?
> A reszta to Ci co się migają na wszelkie sposoby łącznie z emigracją.
>> Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.
>
> Komunizm!? Gdzie Ty tu dostrzegłeś komunizm? O czym Ty mówisz?
Czytaj uważniej.
Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
komunizmem - patologia na patologii.
> To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
> Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
> zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
> powinien na to właśnie zapłacić.
> Teraz kum zakumał?
To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła. Teraz tym bardziej
się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia i długość koniecznej
edukacji.
>> Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
>> zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->
>
> Oczywiście, że by potrzebowali.
> Popatrz na Białoruś jak sobie radzą ;)
Marnie.
>> Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
>> więc marzenie spełnione.
>
> Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
> przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
> Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.
-
117. Data: 2009-09-19 17:28:14
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Maciek <f...@e...one.nospam.pl>
Andrzej Lawa napisał(a) w <4...@n...home.net.pl> :
>> Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
>> chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
>> którzy faktycznie coś wytwarzają.
>> Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
>> nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
>
> Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
> Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
> czego ich utrzymasz?
Jak dla mnie to poglądy żywcem wzięte z peerelu. Pamiętam jak udowadniano
mi, że jako nauczyciel jestem "na garnuszku" tych co naprawdę pracują,
czyli górników, hutników i stoczniowców. I powinienem być wdzięczny za
ochłapy jakie mi się płaci, bo niczego nie wytwarzam.
Większość ludzi dziś przejrzała na oczy. Stoczniowcy i górnicy chyba nie...
--
Maciek
-
118. Data: 2009-09-19 17:59:29
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> krys pisze:
>
>> Ale w modelu Arka dazymy do zlikwidowania wpływu państwa na rodzinę.
>> Płacisz roczny podatek w zalezności od liczebności rodziny i kwita. Nie
>> ma zasiłków, zapomóg, dofinansowań. Za to zostaje Ci kasa w kieszeni - co
>> zarobisz, to Twoje. Ja bym na to poszła.
>
> ROTFL
>
> I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Dajesz gwarancję, że w tym systemie
nie będzie wojny domowej i plajty państwa? Jak za parę lat się okaże, że
państwo pokaże emerytom (którzy przez dziesięciolecia oddawali składki)
środkowy palec?
J.
-
119. Data: 2009-09-19 19:46:13
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:h92uin$f0b$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> nadal będą blokować miejsca pracy dla młodych
> A co to za pomysł?
> A może to młodzi blokują miejsca pracy dla starszych?
Teoretycznie też. Ale młodzi pracując będą odprowadzali składki
ubezpieczeniowe, które będą finansować emeryturę tych starszych. A jak
pracy nie będą mieli, to wyjadą za granicę. To wszystko w skali makro jest
dość oczywiste.
-
120. Data: 2009-09-19 20:35:34
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "Maciek" napisał:
> może system obowiązkowych ubezpieczeń jest niedoskonały, ale czy to
> znaczy,
> ze zastąpić go "niczym".
wiszisz akurat w naszym tak zwanym "ubezpieczeniem społecznym" (kture jest
tylko z nazwy ubezpieczeniem a naprawdę jest złodziejskim podatkiem) nie
problemem jest obowiązkowość, ale jego wysokość i zasady:O)
po pierwsze to tak zwane ubezpieczenie społeczne jest społecznym
złodziejstwem, bo wcześniej komuchy dały się okraść przez innych komuchuf a
teraz sobie wydumały że mogą za to okradać obecnych pracujących,
emerytury powinny być z zarobiopnych przez siebie pieniędzy i nie wrzucanych
do wspulnego wora, bo inaczej ten kto ciężko pracuje i ktutko żyje jest
okradany przez tego co się opierdala i żyje długo
> W Stanach nie ma zdaje się obowiązkowych
> ubezpieczeń, zatem można mieć "wolność" do tego by zdechnąć z głodu, czy
> zdechnąć pod bramą szpitala - tyle że to jest kwestia nie tylko wyboru,
> lecz czasem braku możliwości
w stanach jest obowiązkowe ubezpieczenie społeczne i medyczne, ale to są
takie groszse (raczej centy:O) że obowiązkowych podatków prawie nie
dostrzegasz, bo kwota netto i brutto jest prawie identyczna!:O)
ale jak chcesz mieć lepszą emetyturę to możesz sie dobrowolnie lepiej
ubezpieczyć:O)