eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwrot towaru do sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 71. Data: 2008-07-09 10:49:01
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: castrol <j...@b...pl>

    On 9 Lip, 00:05, "swen" <n...@n...com> wrote:

    > Czyli nic nie wiesz:)) Kup w niemczech ten sam proszek co w Polsce.

    Kupowalem i nie widze roznicy. Znaczy rozniuca jest, roznia sie
    opakowaniem - w Polsce kupuje sie w "worku" a niemiecki jest w
    kartonie.
    Pamietam takze jak moj znajomy, ktory studiowal biotechnologie na
    Politechnice Gdanskiej i na laboratoriach robil rozne testy, miedzy
    innymi proszkow do prania. I taki proszek jak dosia rzeczywiscie jest
    gowniany i ma pelno jakiegos granulatu ktory ma za zadanie zapelnic
    paczke - srodka pioracego jest tam bardzo malo. Natomiast testowane
    proszki typu Ariel i polskie i niemieckie znaczaco sie nie roznily.
    Ale skoro twierdzisz ze jest inaczej to prosze przedstaw jakies dane
    na ten temat - badania itp. Bo ja z wlasnego doswiadczenia nie widze
    roznicy.

    Kupuje takze niemicki olej (bo jest tanszy) i nawet znam osobe ktora w
    Polsce bawila sie w porownanie oleju polskiego z niemieckim. Wiesz
    czym sie roznily dwa oleje Castrola? Tylko pojemnoscia butelki - ten
    niemiecki byl w butli 5l przez co wychodzi taniej.

    > Jakakolwiek herbata, moze byc i lipton czy lifton czy pipton... czlowieku
    > zastanow sie, moze wlasnie ten lipton sprzedawany w Polsce to syf!

    Myslisz ze w zyciu nosa poza Polske nie wystawilem? Sam zastanow sie
    co piszesz bo siejesz jakas demagogie bez zadnych argumentow na
    poparcie.

    > Tak, i Polska ma njnowoczesniejsza armie swiata...

    No to gdzie jest produkowany sprzed AGD Whirpoola (np lodowki), ktore
    stoja w Angli? Gdzie sa produkowane TV LCD Samsunga ktore stoja w
    Anglii?
    Wg Ciebie firmy produkuja sprzed AGD i RTV na Europe Wschodnia i
    Zachodnia tak? Dooobe :D

    > Zrozum, buble w UK nie przejda, bo klient zwroci, ma prawa w ciagu 5 dni
    > oddac jak stwierdzi, ze to bubel.

    W Polsce tez nie przejda bo klienta broni prawo. Klient ma prawo
    reklamowac wadliwy towar.

    > Mialem w reku dwa identyczne modele kamer Panasonic jedna kupiona w Uk druga
    > w Polsce - juz sama ocena przy wzieciu do reki nie pozostawiala zludzen
    > ktora kupiona w Polsce!

    Wez nie siej demagogi. Mam w domu dwa aparaty cyfrowe Panasonica.
    Jeden jest tanim modelem i jest made in China. Drugi to wyzszy model i
    jest made in Japan. Malo tego, kolega ma taki sam model kupiony w
    Angli i czym sie rozni? Cena, za ktora kupowal. W Angli za ten sam
    aparat zaplacil troche wiecej.

    > Jesli nie masz mozliwosci osobiscie sprawdzic, to nie zarzekaj sie, ze to
    > ten sam towar - bo ja ci mowie, ze nie!

    Skad wiesz ze nie mam mozliwosci sprawdzic? Wypada otworzyc oczy i
    tyle a nie wierzyc w durne bajki i pieprzyc jak to w Angli jest
    wspaniale bo tam jest lepszy sprzet.

    > Do Polski laduja odpady, tanie produkcjie, ktore na rynku zachodnim by
    > zostaly zwrocone.

    ROTFL

    Dotyczy to praktycznie kazdej dziedziny. To, ze w Polsce
    > sie produkuje to nie oznacza, ze to samo trafia na te jak i na tamten rynek.

    ROTFL. Dobrze ze polskie odpady laduja w UK :D

    > 5 dni na rozmyslenie sie - i koniec sporow. Towar do dupy zwracamy, towar
    > nie spelnia oczekiwan, zwracamy...
    > nie ma klutni, nie ma walki, nie ma laski sprzedawcy. Wowczas sprzedawca
    > zadba by wirpool produkowany w Polsce byl taki sam na rynku krajowym jak i
    > na rynku UK.

    Jest taki sam. Zrozum ze sklepy to nie wypozyczalnie a jak klient jest
    idiota i nie potrafi kupic z glowa to juz nie jest problem sprzedawcy
    a klienta. Ja jakos nie cierpie na taki problem i nie musze oddawac
    towaru ktory zakupilem.

    > Prawo "kota w worku". Skad wiesz, czy dany towar spelni twoje oczekiwania
    > zanim go wyprubujesz w domu?

    Bo przed zakupem czytam o tym co chce kupic i wiem co kupuje. Skoro
    kupujesz kota w worku to wspolczuje.
    Pytanie, na ktore nie raczyles odpowiedziec. Czy chcialbys golic sie
    maszynka ktora oddalo wczesniej 3 innych ludzi?

    > A jesli znajdziesz na drugi dzien taniej?

    od razu szukam tam gdzie taniej. Po to sa miedzy innymi porownywarki
    cen. Mam telefon z internetem i nawet w durnym sklepie potrafie
    sprawdzic co ile i gdzie kosztuje.

    To
    > powinno byc zmartwienie sprzedawcy a nie klienta!
    > Naucz sie wreszcie normalnosci!!!! To sprzedawca ma dbac o klienta nie
    > klient o sprzedawce.

    To Ty naucz sie normalnosci i nie tworz zmyslonych historii bo jeszcze
    ktos w to uwierzy.


  • 72. Data: 2008-07-09 12:06:04
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>

    >> 5 dni na rozmyslenie sie - i koniec sporow. Towar do dupy zwracamy, towar
    >> nie spelnia oczekiwan, zwracamy...
    >> nie ma klutni, nie ma walki, nie ma laski sprzedawcy. Wowczas sprzedawca
    >> zadba by wirpool produkowany w Polsce byl taki sam na rynku krajowym jak
    >> i
    >> na rynku UK.
    >
    > Jest taki sam. Zrozum ze sklepy to nie wypozyczalnie a jak klient jest
    > idiota i nie potrafi kupic z glowa to juz nie jest problem sprzedawcy
    > a klienta. Ja jakos nie cierpie na taki problem i nie musze oddawac
    > towaru ktory zakupilem.

    Raz jeszcze ci napisze, nie tylko ja to stwierdzilem, ze kupiony sprzet w
    polsce to lipa.
    Zobacz na statystyki ile osob oddaje towar w UK a ile dokonuje tego w
    Polsce.

    >> Prawo "kota w worku". Skad wiesz, czy dany towar spelni twoje oczekiwania
    >> zanim go wyprubujesz w domu?
    >
    > Bo przed zakupem czytam o tym co chce kupic i wiem co kupuje. Skoro
    > kupujesz kota w worku to wspolczuje.

    Ja nawet czasem reklame zobacze i co? Zupelnie inaczej to wyglada w domu. W
    sklepie szyneczka tez pieknie wyglda... Na zdjeciu w internecie...miodzio,
    ale w domu okazuje, ze to nie to samo co pisala.
    Poza tym moze sie okazac, ze jednak nie do konca spenia to twoje oczekiwania
    (nie wszystko bedzie napisane).
    Po to masz 5 czy 14 dni by sie rozmyslec, ze TY TEGO NIE CHCESZ, a
    sprzedawca i producent ma zadbac, by nastepnym razem dac coi to co chcesz. A
    nie to co on chce.

    > Pytanie, na ktore nie raczyles odpowiedziec. Czy chcialbys golic sie
    > maszynka ktora oddalo wczesniej 3 innych ludzi?

    Odpisalem, poszukaj.
    Napisalem ci, ze tak samo prezerwatywy nie sa wielkorotnego urzytku, o czym
    ktos napisal, ze sa. Maszynka taka nie trafi do sprzedazy, a jesli mimo to
    trafi MASZ 5 DNI by ja oddac!

    >> A jesli znajdziesz na drugi dzien taniej?
    >
    > od razu szukam tam gdzie taniej. Po to sa miedzy innymi porownywarki
    > cen. Mam telefon z internetem i nawet w durnym sklepie potrafie
    > sprawdzic co ile i gdzie kosztuje.

    Ja nie trace na to czasu, kupuje, jak zobacze za 10 dni taniej to na tyle,
    ze sie to oplaca ide i oddaje a kupuje tam gdzie taniej. Dwa razy bylo to
    powodem oddanie prze ze mnie towaru, w pierwszym sklep zwrocil mi kase po
    30sec. w drugim sprzedawca zwrocil roznice cenowa do konkurenta:)
    Kiedys wzielem telefon na abonament, po 7 dniach dzwonie, ze sie rozmyslilem
    i nie chce, jakies 20 minut nawijania ze strony operatora i dal mi zamiast
    500minut za 30 funtow na miesiac (aparat gratis) 500 za 15 funtow:)
    I teraz sam pomysl czy takie prawo nie dziala na korzysc klienta? ja
    dostalem 50% tansza oferte, operatorowi tez musialo sie to oplacic...
    Widzisz ile przeplacasz.

    >
    > To
    >> powinno byc zmartwienie sprzedawcy a nie klienta!
    >> Naucz sie wreszcie normalnosci!!!! To sprzedawca ma dbac o klienta nie
    >> klient o sprzedawce.
    >
    > To Ty naucz sie normalnosci i nie tworz zmyslonych historii bo jeszcze
    > ktos w to uwierzy.
    >

    Nik wierzyc nie musi w to co dziala. Ja wiem, ze w polsce trudno to jest
    zrozumiec, tak jak to, ze w UK wchodzi sie do autobusu przednimi dzwiami a
    wychodzi tylnimi i nikt sie nie ryje. Wiem, ze w Polsce ciezko jest
    zrozmumiec, ze w UK obowiazuje cisza nocna po 22 w Polsce wrecz nie do
    zrozumienia, bo przecie "wolnosc tomku w swoim domku".
    Jest cala masa spraw ktore dla polaka sa wrecz nierealne... Media tak tlukom
    w polsce bajke "jak to jest na zachodzie" ze w zasadzie ja sie nie dziwie, i
    nawet zalu o to nie mam, dlatego staram sie to jak najdokladniej tlumaczyc i
    pokzywac, ze MOZE BYC NORMALNIE.



  • 73. Data: 2008-07-09 12:17:55
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:18330349lebev.1tiswcsn0m4ct$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 8 Jul 2008 18:42:59 +0100, swen napisał(a):
    >
    >> Jesli nie spelni moich oczekiwan co do np. reklamy w tv?
    >
    > Sprzedawca nigdy Ci nie odmówi rozpakowania towaru i jego
    > obejrzenia. Jeżeli masz wątpliwości kupuj internetowo
    > - niedawno potrzebowałem przejściówkę do komputera, ale nie byłem
    > pewien czy będzie działać tak jak się spodziewałem - kupiłem
    > internetowo, sprawdziłem, odesłałem, kasa wróciła na konto.

    A dlaczego nie ma to dotyczyc sklepu?
    Ile jest sytuacji, ze w sklepie w zupelnie innym oswietleniu dany towar
    wyglada zupelnie innaczej niz w domu.

    >
    >> A jesli np. obok w sklepie maja lepszy i tanszy? To dlaczego mam byc
    >> skazywany na tandete? Niech sprzedawca na drugi raz zamowi lepszy towar.
    >
    > Towar ma być średniej jakości. Jeśli jest gorszy to zgłaszasz niezgodność
    > z umową i sprzedawca ma Ci go wymienić na dobrej jakości - jak mu się nie
    > uda bo to bubel to i tak zwróci kasę.
    > A jeżeli gdzieś jest taniej - dlaczego sprzedawca ma odpowiadać za to że
    > klient jest nierozgarnięty?

    Klient? Dlaczego ty uparcie bronisz sprzedawcy? (jesli sam nim jestes to
    rozumiem) To sprzedawca zyje z twoich pieniedzy, to on powinien zapewniac
    jak najlepszy serwis, lacznie z bieganiem do komkurenci i sprawdzaniem cen.
    Bys ty jako klient zawsze kupowal u niego. Zrozum, jak sprzedsawca
    zbankrutuje to bedzie inny, pewnie lepszy.

    >
    >> W UK nie musisz nic mowic przy zwrocie, poza "chce to oddac". Wiesz, malo
    >> kto bedzie zwracac noz wart, bo ja wiem 3 funty... bo drozej wyjdzie cie
    >> wycieczka by to zrobic, ale oczywiscie sklep przyjmie i odda kase!
    >> A teraz przyklad z zycia wziety (a nie z wyobrazen) robisz maly remoncik
    >> mieszkanka, kupujesz farby, papiery ect.
    >> po zrobieniu remontu okazuje sie, ze 4 puszki nie otworzyles, komplet
    >> pedzli
    >> nie wykorzystales... idziesz do sklepu i bez problemu zwracasz...
    >
    > No w najbliższym OBI też tak mam - do 14 dni ;-)

    No wlasnie! Wiec wiesz o czym mowie! (5 dni to minimalna, jak juz napisalem
    w wiekszosci jest to 14 dni)
    I powiedz czy to nie jest zdecydownie pomocne i na reke.

    >
    >> To dobrze? A zlodzieja ganisz czy wychawlasz, ze jest tak obrotny, ze cie
    >> okradnie?
    >> Idac dalej, zlodziei powinno sie nagradzac za przebieglosc i pomyslowosc.
    >> Ja sklepu nie prowadze i raczej prowadzic nie bede:) Nie kazdy jest do
    >> tego
    >> "stworzony".
    >
    > Sprzedawca to nie złodziej. A przepisów o ochronie konsumentów jest dużo.

    I zadko sa egzekwowane (chocby przyklad z antena) ustawow 5 dni zwrotu bez
    podania przyczyny zmienilo by nastawienie sprzedawcow o 100% Zakupy
    dokonywalo by sie jak w sklepie nie jak na bazarze. Ty jako klient byl bys
    spokojny, ze jak cos nie tak to oddajesz i tyle. Wymoglo by to na sprzedawcy
    podniesienie jakosci towarow i uslug.

    >
    > Pozdrawiam,
    > Henry



  • 74. Data: 2008-07-09 12:19:47
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:g521eh$46j$1@news.wp.pl...
    >
    > "swen" <n...@n...com> wrote in message
    > news:Gj%ck.255356$1B6.234236@newsfe21.ams2...
    >
    >> No prosze... a ja myslalem, ze w UK jest najdluzej:) (nie mniej niz 5 dni
    >> ale w 70% jest to 14 dni)
    >
    > Kłamiesz czy po prostu pleciesz głupoty? Obie rzeczy przy takiej dyskusji
    > są naganne ;)
    > Ani w UK ani w USA ani w Kanadzie (akurat znam stan prawny tych trzech
    > krajów) nie masz prawa oddać sprawnego towaru bo ci się przestał podobać..
    > Jako że najbardziej restrykcyjne i czytelne jest prawo UK podaję linka
    > (tekst oparty na "Sale of Goods Act 1979") - zwłaszcz.a sekcja "Your right
    > when things go wrong".
    > http://www.adviceguide.org.uk/index/your_world/consu
    mer_affairs/buying_goods_your_rights.htm#your_legal_
    rights_when_you_buy_goods
    > Oczywiście istnieje dobra wola sprzedawców którzy mogą pozwolić na zwrot
    > towau w określonym terminie absolutnie jednak nie mają takiego wymogu
    > prawnego - czyli dokładnie tak jak w Polsce. Zresztą z punku widzenia nie
    > tylko ekonomii ale także np. "Ustawy o Prawie Autorskim.." takie prawo
    > byłoby debilizmem.

    A ja ci mowie, ze jest takie prawo...szukaj dalej:)))
    Z punktu widzenia takie prawo jest jak najbardziej potrzebne, by ustrzec
    ciebie przed nieuczciwymi praktykami lacznie z oszutwem.



  • 75. Data: 2008-07-09 12:33:26
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>


    "swen" <n...@n...com> wrote in message
    news:k12dk.179425$P83.136015@newsfe20.ams2...

    > A ja ci mowie, ze jest takie prawo...szukaj dalej:)))

    Szanowny kolego - ja nic nie muszę szukac - prawo konsumenckie jest jedno
    (pomijając niekiedy regulacje lokalne które tutaj akurat nie konfliktują) i
    jedni je sobie zmyślają, inni niestety muszą się go uczyć.
    Nie rozumiem dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd - jeżeli z niewiedzy to po
    prostu sie doucz, jeżeli z zacietrzewienia lub kompleksów to idź na jakiś
    kurs asertywność i ci przejdzie.

    A.



  • 76. Data: 2008-07-10 11:43:04
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Smok Eustachy <s...@s...prv.pl>

    swen pisze:
    /..../

    > kazda kobieta odwiedzajaca gabinet ginekologiczny
    > dostaje gratis 200 prezerwatyw plus darmowe pigolki:))
    >
    Które nie są darmowe.


  • 77. Data: 2008-07-10 13:46:14
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Wed, 9 Jul 2008 13:17:55 +0100, swen napisał(a):

    > A dlaczego nie ma to dotyczyc sklepu?
    > Ile jest sytuacji, ze w sklepie w zupelnie innym oswietleniu dany towar
    > wyglada zupelnie innaczej niz w domu.

    Ale możliwości przetestowania towaru są większe.

    > Klient? Dlaczego ty uparcie bronisz sprzedawcy? (jesli sam nim jestes to
    > rozumiem) To sprzedawca zyje z twoich pieniedzy, to on powinien zapewniac
    > jak najlepszy serwis, lacznie z bieganiem do komkurenci i sprawdzaniem cen.
    > Bys ty jako klient zawsze kupowal u niego. Zrozum, jak sprzedsawca
    > zbankrutuje to bedzie inny, pewnie lepszy.

    Nie jestem sprzedawcą - choć namawiam żonę żeby otworzyła jakiś biznes ;-)
    Ale bronię tego stanowiska bo uważam, że to "zdrowe" żeby każdy umiał sam
    dbać o własne pieniądze. Jeżeli klienci nauczą się rozsądnie wydawać
    swoje pieniądze to sprzedawcy też będą musieli zadbać o jakość usług.
    Ale jeżeli klienci będą owieczkami wierzącymi, że to sprzedawca o nich
    zadba to jak to mówią sami się podkładają pod nóż.

    >> No w najbliższym OBI też tak mam - do 14 dni ;-)
    >
    > No wlasnie! Wiec wiesz o czym mowie! (5 dni to minimalna, jak juz napisalem
    > w wiekszosci jest to 14 dni)
    > I powiedz czy to nie jest zdecydownie pomocne i na reke.

    Ale co innego kwestia dobrowolności oferty, a co innego zmuszenie do
    tego prawnie. Szczególnie że OBI nie robi tego dla chwały tylko z biznesu -
    mają wysokie ceny i czymś muszą kusić klientów. Jak mam do kupienia wiertło
    to wolę iść do firmy 200m dalej i wydać 3/4, mimo że nie mam możliwości
    zwrotu.

    > I zadko sa egzekwowane (chocby przyklad z antena) ustawow 5 dni zwrotu bez
    > podania przyczyny zmienilo by nastawienie sprzedawcow o 100% Zakupy
    > dokonywalo by sie jak w sklepie nie jak na bazarze. Ty jako klient byl bys
    > spokojny, ze jak cos nie tak to oddajesz i tyle. Wymoglo by to na sprzedawcy
    > podniesienie jakosci towarow i uslug.

    Jakiś czas temu kupiłem młynek do pieprzu - rozpadł się momentalnie,
    poszedłem do sklepu i chcieli mi zwrócić kasę - dobrowolnie. I wtedy
    naszła mnie myśl że im wcale nie zależy na jakości - wręcz przeciwnie,
    nawet sprzedając chłam opłaca im się go wciskać klientom i ewentualnie
    uznać zwrot, niż sprowadzać towar dobre jakości który będzie droższy
    i mało kto go będzie chciał kupić.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 78. Data: 2008-07-13 12:24:25
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Wwieslaw <u...@o...pl>

    Smok Eustachy wrote:
    > swen pisze:
    > /..../
    >
    >> kazda kobieta odwiedzajaca gabinet ginekologiczny dostaje gratis 200
    >> prezerwatyw plus darmowe pigolki:))
    >>
    > Które nie są darmowe.

    Kluczowe stwierdzenie. To samo dotyczy polityki sprzedawania gownianego
    towaru i przyjmowania zwrotow, co kazdy sprzedawca ma wkalkulowane w
    bieznesplan.

    Niestety, Swen mysli, ze rzad i sprzedawcy w UK dokladaja do interesu,
    zeby jego podrapac za uszkami.

    Wieslaw


  • 79. Data: 2008-07-14 13:27:02
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: castrol <j...@b...pl>

    On 13 Lip, 14:24, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:

    > Niestety, Swen mysli, ze rzad i sprzedawcy w UK dokladaja do interesu,
    > zeby jego podrapac za uszkami.

    Bo UK to kraina miodem i mlekiem plynaca, gdzie wszystko jest lepsze
    niz w Polsce - RTV, AGD, jedzenie - chlebek, szyneczka.
    Ehh - jedna refleksja sie nasuwa - czy ktos musi az tak mocno w to
    wierzyc zeby sobie tlumaczyc ze dobrze zrobil ze wyjechal?

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1