eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwrot towaru do sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 51. Data: 2008-07-08 20:46:14
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    swen pisze:

    > wie rozne sprawy.
    > Mozesz miec proszek do prania zgodny z opisem a jednak ten kupiny w
    > niemczech jakos ma dziwnie lepsza jakosc,

    Jaaasne, urban legend zwykle i tyle bo ja jakos nie zauwazylem roznicy w
    jakosci - czytaj ubrania sa dokladnie tak samo doprane i tak samo pachna
    - ale ja uzywam normalnych proszkow a nie dosia srosia i uzywam takze
    normalnych plynow do plukania.


    herbata kupiona w TESCO w UK firmy
    > Lipton czy jak ja zwal i ta sama firma ze stoiska Polskiego w tym samym
    > sklepie, te same parametry...

    Liptona to bym do ust nie wzial nie wazne czy polski czy angielski, bo
    to jest jedna z gorszych herbat

    zdziwil bys sie jaka jest roznica... O AGD
    > nawet nie wspominam.

    Ciekawe jaka roznica jest w AGD zwlaszcza ze np sprzet ten sam co w
    ANgli jest i w Polsce bo produkowany w naszym kraju - np Whirpool.

    > Niezgodnosc z umowa masz wowczas jak co innego pisze co innego w pudelku.

    Bzdura. Poczytaj co to jest niezgodnosc towaru z umowa, i poruszany
    problem - czyli ta antena sie jak najbardziej nadaje pod niezgodnosc
    towaru z umowa. I pamietaj ze to na sprzedawcy spoczywa obowiazek
    udowodnienia ze jest inaczej

    Tu
    > chodzi o to, ze przy zwrotach - to klient decyduje ktory producent robi I
    > gatunek a ktory za przeproszeniem odpierdol.

    Klient decyduje i owszem, ma do tego prawo zanim cokolwiek kupi.

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 52. Data: 2008-07-08 20:49:15
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    Henry(k) pisze:

    > Ale są rzeczy których sprawdzić się nie da - jak na przykład
    > odbiór anteny w konkretnej lokalizacji

    NO i jak antena nie dziala to wlasnie IMO jest powod do reklamowania z
    tytulu niezgodnosci towaru z umowa bo antena miala dzialac a nie dziala :)

    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 53. Data: 2008-07-08 21:05:48
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    castrol pisze:
    > Henry(k) pisze:
    >
    >> Ale są rzeczy których sprawdzić się nie da - jak na przykład odbiór
    >> anteny w konkretnej lokalizacji
    >
    > NO i jak antena nie dziala to wlasnie IMO jest powod do reklamowania z
    > tytulu niezgodnosci towaru z umowa bo antena miala dzialac a nie dziala :)


    Dobrze że dodałeś ":)" na końcu ;)

    --
    Pozdrawiam,
    Liwiusz
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 54. Data: 2008-07-08 22:05:11
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "castrol" <j...@w...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:4873d216$1@news.home.net.pl...
    > swen pisze:
    >
    >> wie rozne sprawy.
    >> Mozesz miec proszek do prania zgodny z opisem a jednak ten kupiny w
    >> niemczech jakos ma dziwnie lepsza jakosc,
    >
    > Jaaasne, urban legend zwykle i tyle bo ja jakos nie zauwazylem roznicy w
    > jakosci - czytaj ubrania sa dokladnie tak samo doprane i tak samo pachna -
    > ale ja uzywam normalnych proszkow a nie dosia srosia i uzywam takze
    > normalnych plynow do plukania.

    Czyli nic nie wiesz:)) Kup w niemczech ten sam proszek co w Polsce.

    >
    >
    > herbata kupiona w TESCO w UK firmy
    >> Lipton czy jak ja zwal i ta sama firma ze stoiska Polskiego w tym samym
    >> sklepie, te same parametry...
    >
    > Liptona to bym do ust nie wzial nie wazne czy polski czy angielski, bo to
    > jest jedna z gorszych herbat

    Jakakolwiek herbata, moze byc i lipton czy lifton czy pipton... czlowieku
    zastanow sie, moze wlasnie ten lipton sprzedawany w Polsce to syf!

    >
    > zdziwil bys sie jaka jest roznica... O AGD
    >> nawet nie wspominam.
    >
    > Ciekawe jaka roznica jest w AGD zwlaszcza ze np sprzet ten sam co w ANgli
    > jest i w Polsce bo produkowany w naszym kraju - np Whirpool.

    Tak, i Polska ma njnowoczesniejsza armie swiata...
    Zrozum, buble w UK nie przejda, bo klient zwroci, ma prawa w ciagu 5 dni
    oddac jak stwierdzi, ze to bubel.
    Mialem w reku dwa identyczne modele kamer Panasonic jedna kupiona w Uk druga
    w Polsce - juz sama ocena przy wzieciu do reki nie pozostawiala zludzen
    ktora kupiona w Polsce! To stwierdzila osoba ktora przywiozla ja z Polski.
    Jesli nie masz mozliwosci osobiscie sprawdzic, to nie zarzekaj sie, ze to
    ten sam towar - bo ja ci mowie, ze nie!
    Do Polski laduja odpady, tanie produkcjie, ktore na rynku zachodnim by
    zostaly zwrocone. Dotyczy to praktycznie kazdej dziedziny. To, ze w Polsce
    sie produkuje to nie oznacza, ze to samo trafia na te jak i na tamten rynek.

    >
    >> Niezgodnosc z umowa masz wowczas jak co innego pisze co innego w pudelku.
    >
    > Bzdura. Poczytaj co to jest niezgodnosc towaru z umowa, i poruszany
    > problem - czyli ta antena sie jak najbardziej nadaje pod niezgodnosc
    > towaru z umowa. I pamietaj ze to na sprzedawcy spoczywa obowiazek
    > udowodnienia ze jest inaczej

    5 dni na rozmyslenie sie - i koniec sporow. Towar do dupy zwracamy, towar
    nie spelnia oczekiwan, zwracamy...
    nie ma klutni, nie ma walki, nie ma laski sprzedawcy. Wowczas sprzedawca
    zadba by wirpool produkowany w Polsce byl taki sam na rynku krajowym jak i
    na rynku UK.

    > Tu
    >> chodzi o to, ze przy zwrotach - to klient decyduje ktory producent robi I
    >> gatunek a ktory za przeproszeniem odpierdol.
    >
    > Klient decyduje i owszem, ma do tego prawo zanim cokolwiek kupi.

    Prawo "kota w worku". Skad wiesz, czy dany towar spelni twoje oczekiwania
    zanim go wyprubujesz w domu? A jesli znajdziesz na drugi dzien taniej? To
    powinno byc zmartwienie sprzedawcy a nie klienta!
    Naucz sie wreszcie normalnosci!!!! To sprzedawca ma dbac o klienta nie
    klient o sprzedawce.

    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Jacek Kustra



  • 55. Data: 2008-07-08 22:18:33
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:g50bjp$mhc$1@news.onet.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 19:35
    > (autor swen
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <czNck.169696$P83.116489@newsfe20.ams2>):
    >
    >>> No a ja mówię, że chcę kupić? Twoja propozycja oznacza przekształcenie
    >>> sklepów w wypożyczalnie.
    >> Raz jeszcze przeczytaj!
    >
    >
    > No... czytam. I widzę wypożyczalnie.

    Trudno...

    >
    >>>> To na to samo wyjdzie jak kupisz raz i nie oddasz i tak kase
    >>>> umoczysz...
    >>> Ale tak ją odzyskam, jak oddam. Więc mam darmową wypożyczalnię. Za
    >>> kaucją, ale co z tego?
    >> ehh, ja wiem o co ci chodzi ale przyklad uzyles kompletnie bledny bo:
    >> - pozyczac co 5 dni to brak sensu:) bo same dojazdy po sezonie np. 3
    >> miesiecznym czy 2 miesiecznym wyniosa wiecej niz sam towar:)
    >
    > A może sklep jest na osiedlu albo obok pracy? Albo jeździ darmowy bus, a
    > babcia się nudzi bo jest na zasiłku?

    Jak sie babci chce jej sprawa, ale babc jest ok 10% ogolnej liczby
    klientow(choc moim zdaniem mniej niz 2%)

    >
    >> - jesli potrzebujesz na 5 dni to owszem ma to sens (po co ladowac kase
    >> np.
    >> 15 funtow na grzejnik potrrzebny na 5 dni?)
    >
    > Właśnie po to, że na tym polega uczciwość. Sklepy to nie wypożyczalnie.

    Niech sprzedawca obnizy cene... na tym polega uczciwosc.

    >
    >> Mozna tez pozyczyc od
    >> kumpla... no chyba, ze masz tylko takich co skasuja za pozyczke;)
    >
    > No to pożyczaj od kumpla, a nie ze sklepu.

    A skad przekonanie, ze pozyczam od sklepu? To nie ja wyjechalem z teza, ze
    zwroty bez podania przyczyny do 5 spowoduja "wypozyczania"!

    >
    >>>> Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    >>> No ale kaucję odzyskam.
    >> Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie
    >> robia...
    >> to zadne odkrycie!
    >
    > Ja nie mówię, że odkrycie, ale że to mendy społeczne.

    Mendy spoleczne to handlowcy ktorzy po zaplaceniu maja w dupie klienta.
    mendy to oszusci sprzedawcy, ich jest wiecej niz wsrod klientow! ja klienta
    nigdy nie nazwe "menda spoleczna" - moze tak miales na jakims szkoleniu?

    >
    >>>> Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!
    >>> No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.
    >> Kasetka jest traktowana jako towar jednorazowego urzytku, mozesz ja
    >> reklamowac jesli bedzie uszkodzona (na opakowaniu masz dokladne
    >> instrukcie).
    >
    > No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.
    >
    >
    >>>> I
    >>>> tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)) Zrobi tak 5%
    >>>> zainteresowanych kamerami.
    >>> Tymi za 500zł może. Wtedy te 5% jest wliczone w cenę i płaci reszta.
    >> Byc moze... tego nie wiem. Ale ty placisz w Polsce tez te 5% wiecej i za
    >> przeproszeniem w zamian masz gowno!
    >
    >
    > To ciekawe, mojego Panasonica produkuje ktoś inny niż waszego Ukańskiego?
    > Ciekawe, bo nawet instrukcję mam międzynarodową.

    Ale nadal ty placisz a nie masz:) Rozumiesz? Uczepiles sie, ze przez zwroty
    producent dobija do ceny 5% - niech ci bedzie, ale ty i tak to placisz a
    zwrocic nie mozesz...

    >
    >
    >>> Chujowe, ale wytrzymywalne. Ale w przypadku sprzętu drogiego,
    >>> sprowadzanego
    >>> czasami na życzenie? Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    >> A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To
    >> nie jest "bilet w jedna strone"!
    >
    > No i? Ktoś po dupie dostanie, bo jakaś menda zechce wykorzystać chore
    > prawo.


    Wskaz w czym moze byc chore prawo chroniace konsumenta? W ograniczeniu
    dowolnosci rabania go przez zlodziejskiego sprzedawce, ktory naciaga a
    czasem wrecz wymusza jak w przypadku uslug telekomunikacyjnych - czy twoim
    zdaniem mendami spolecznymi nie sa oszusci z firm telekomunikacyjnych?
    Chore to jest naciagactwo sklepu na zasadzie "widzialy galy co braly" tak
    kupowalo sie na bazarze rozckiego w warszawie w czasach PRL-u. Widac
    cywilizacia nadal nie zawitala nad Wisle...

    >
    >>>> I biznes bedziesz prowadzic caly czas majac umoczona kase tak jak bys
    >>>> to
    >>>> kupil i nie oddal...
    >>> Nie. Bo jak odzyskam kaucję za kamerę, to wyłożę na studio. A jak znów
    >>> będzie zamówienie na coś innego, to se wypożyczę coś innego. Manie
    >>> wszystkiego na stanie to koszt dużo większy, a do tego sprzęt się
    >>> zużywa.
    >>> A
    >>> tak mam najnowszą kamerę, najnowsze miksery itp.
    >> Jak cie stac na wozenie tego, co 5 dni to jasne, poza tym pomysl jaki
    >> dajesz przyklad. Owszem mozliwy ale chyba tylko dla bardzo wytrwalych i
    >> raczej nie dla profesionalistow, ktorzy wola posiedziec nad materialem w
    >> tym czasie niz jezdzic co 5 dni do sklepu.
    >
    > Regularnie pewnie tak, ale powiedzmy masz 1 kamerkę na stanie, a nagle
    > masz
    > zlecenie na większą imprezę. Pożyczasz ze sklepu i już. Za darmo sprzęt.
    > Wg
    > mnie to chamstwo.

    A jaki ma klient biznes w kupieniu kamery na jedna impreze? Nawet producenci
    oprogramowania daja wersie demo dzialajace iles tam czasu... 80% i tak tego
    nie kupi, ale ci co potrzebuja tego oprogramowania, kupia po przetestowaniu
    u siebie, nie obejrzeniu prezentacji...

    >
    >>>> Zrozum, ze kupujesz, placisz, oddajesz dostajesz zwrot kasy.
    >>>> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >>>> namoioty
    >>>> na 5 dni ze sklepu:)))
    >>> No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby
    >>> kazało dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.
    >> Nie, nierozumiesz!
    >> Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow!
    >
    > Jakich klientów? Klient to ten, co kupił, a nie menda, co wzięła namiot,
    > żeby pojechać na wieś na 3 dni i go oddać.

    Klientem jest kazdy, ty tez, i nie wiem, czy przyjemnie ci jak ktos powie o
    tobie "menda spoleczna".
    Sadzisz, ze 100% klentow tak bedzie postepowalo? czyli Ty tez? Czyli ty tez
    jestes menda spoleczna?

    >
    >> Ja sobie to chwale skorzystalem nie raz z tej mozliwosci, jako przyklad
    >> ci
    >> powiem, pare lat temu potrzebowalem radia z cd - najtanszego, byle mial
    >> pilota, kupilem za 15 funtow najtansze "gowno" firmy noname. Po tygodniu
    >> zobaczylem firmowy cd z radiem JVC za 20 funtow w innym sklepie w
    >> porownaniu z tym noname to JVC byl fulwypas:)) Oddalem badziewie do
    >> sklepu
    >> i doplacilem 5-tke i wzielem JVC (mam do dzis). jak by poprzedni sklep
    >> dal
    >> cene na ten szrot 5 funtow to pewnie byl go mial do dzis...
    >
    > No cóż, jak widać z tej opowieści z rozumiem u wyspiarzy nietęgo.

    Mozesz jasniej, bo tez mieszkam na wyspach i nie bardzo cie rozumiem?

    >> Zrozum, pomysl, jak by zycie konsumenta wygladalo w Polsce jak by mozna
    >> bylo oddac bez podania przyczyny w 5 dni!
    >
    > No jakoś oddać można. Tylko w zdroworozsądkowym układzie, a nie w sposób
    > gnojący większość klientów płacących za mendy.

    Jak na razie to Ty gnoisz kogos za cos co jeszcze nie zrobil... jak to sie
    nazywa?
    Czy to dzis modne w Polsce?
    A moze to jednak Ty masz problem....

    >
    >> Brak zwrotow to wygoda dla sprzedawcy, bo nie musi sie przejmowac
    >> zwrotami
    >> i nakladac doatkowych prac na ich obsluge (wysylka do
    >> posrednika/producenta) oraz samego producenta ktory musial by za TE SAME
    >> pieniadze robic lepszy jakosciowo towar.
    >
    > Jakoś zwroty są u nas na porządku dziennym. Tylko reguluje to sensowna
    > umowa. A nie faszystowskie prawo.

    Faszystowskie dzialania to pokazuja firmy telekomunikacyjne naciagajace
    ludzi. Taka ustwa przede wszystkim ukruci te faszystowskie dzialnosci, jesli
    da klientowi mozliwosc rozmyslenia sie po 14 dniach od podpisania umowy.
    Wowczas ci faszysci, mendy spoleczne ktore naciagaja pozadnych obywateli,
    wreszcie wyleca...

    >
    > --
    > Tristan
    > Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    > do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.



  • 56. Data: 2008-07-08 22:21:02
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:g50ckt$pok$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał
    >>
    >> Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie
    >> robia...
    >
    > A tobie się to podoba i nosisz majty które wcześniej przez pięć dni nosił
    > jakiś lump?

    Tak, i uzywam prezerwatywy jak to ktos wczesniej napisal... Zadowolony?

    >
    >>> Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    >>
    >> A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To
    >> nie > jest "bilet w jedna strone"!
    >
    > A producenta nie obowiązuje rachunek ekonomiczny?

    Jak nie wyrabia, zwasze moze zamknac biznes... czy prowadzenie biznesu to
    przymus?

    > Swoje produkty ma za darmo i może sobie pozwolić
    > na złomowanie dowolnej ich ilości?

    Jak wyzej. Slabi, producenci robiacy buble wyleca... zal ci ich?

    >
    >>>> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >>>> namoioty na 5 dni ze sklepu:)))
    >>>
    >>> No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby
    >>> kazało
    >>> dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.
    >>
    >> Nie, nierozumiesz!
    >> Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow! m,am nadzieje, ze to
    >> przejezyczenie nad wyrost.
    >
    > I jakieś studenciaki biorą ten namiot na pięć dni, potem inni
    > na kolejne i tak dalej. W kasie sklepu pieniędzy nie przybywa
    > a towar coraz bardziej zużyty.

    Caly swiat tak robi, dlatego dzis nikt juz nie produkuje namiotow, poza
    polska.

    > A jak ty przyjdziesz *kupić* namiot dla siebie to co, weźmiesz
    > ten wymęczony przez cwaniaków czy jednak zażądasz nówki nie śmiganej?
    >

    Jesli zobacze, ze byl uzywany - oddam - moge, mam do tego prawo, bez podania
    przyczyny... widzisz jak to dziala!



  • 57. Data: 2008-07-08 22:23:44
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0807082036530.3876@quad...
    > On Tue, 8 Jul 2008, swen wrote:
    >
    >> Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał
    >>> Bierzesz grzejnik, po 5 dniach oddajesz, bierzesz kolejny... I całą zimę
    >>> ciepło na wypożyczonym. Bierzesz auto, jeździsz 5 dni, oddajesz,
    >>> bierzesz
    >>> nowe. Albo kamera za 10 tysięcy. Wesele? Impreza? Ba! Klient zamówił
    >>> film
    >>> z wesela.... Pożyczamy, po imprezie oddajemy
    > [...]
    >> Zastanow sie chwile...
    >> Jak chcesz kupic (KUPIC) grzejnik po 5 dniach go oddajesz i kupujesz
    >> nowy?
    >> Gdzie tu logika?
    >
    > Oddaje na całe lato, większość wiosny i jesieni (albo na odwrot, jak
    > mieszka w bloku to oddaje na zimę i lato a grzeje wiosną i jesienią :>)

    I zapalcic na dojazdy do sklepu jak za trzy takie grzejniki, kurde czy
    trudno jest wziasc kalkulator i policzyc?
    A jak kupisz grzejnik i sie okaze, po dwuch dniach, ze jest do dupy...
    kupisz nastepny czy bedziesz wolal oddac i kupic inny?

    >
    > No i bardziej by się to ujawniało na fotoaparatach niż na grzejnikach.

    Wiesz, jak by tak bylo, to aparaty by nikt nie kupowal a popatrz co za
    glaby...kupuja!!!

    >
    >> oddac? Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!
    >
    > No przecież chce film na czymś trzymać ;)

    No wlasnie

    >
    >> I tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)
    >
    > A protestów KUPUJĄCYCH?

    Tez nie.

    >
    > pzdr, Gotfryd



  • 58. Data: 2008-07-08 22:27:24
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:g50aa4$jhs$1@node1.news.atman.pl...
    W dniu 2008-07-08 18:08 Tristan pięknie wystukał/a:
    > W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 10:53 (autor swen
    > publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
    > <EVFck.22193$jB5.10039@newsfe05.ams2>):
    >
    >> Cala sprawa polega na tym, ze sprzet zakupiony i zwrocony do sklepu wraca
    >> do producenta w 90%. Producent potem takiego towaru nie pusci jako "nowy"
    >> bo papiery sie zgadzac nie beda! Wroci na wtorny rynek jako "produkt nowy
    >> uzywany po konserwacji" w zupelnie innej cenie.
    >
    >
    > I to jest takie fajne, że prawo daje po dupie producentom i to promując
    > kombinatorstwo i nieuczciwość?

    Jakie kombinatorstwo i nieuczciwość?
    Przeczytaj jeszcze raz i pomyśl.
    W wielu krajach sprzęt kupuje się na próbę.
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------

    Nie wytlumaczysz komus, kto klienta traktuje jak oszusta i mende
    spoleczna....
    Taki czlowiek nie zmieni przekonania chocby sobie na zlosc mial zrobic,
    chyba, ze zobaczy na wlasne oczy jak to dziala...
    Kto wie czy ja nie bylem taki sam...dawno temu:)



  • 59. Data: 2008-07-09 01:28:26
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: ksywka <s...@g...pl>

    scream wrote:
    > Dnia Tue, 8 Jul 2008 16:46:16 +0100, swen napisał(a):
    >
    >> Dokladnie na tym to polega! W UK standardem jest 5 dni (...)
    >
    > Gdzie to jest standardem?! W jakim kraju?
    >

    w USA 30 dni


  • 60. Data: 2008-07-09 05:23:06
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z środa 09 lipiec 2008 00:18
    (autor swen
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <GIRck.24524$jB5.19696@newsfe05.ams2>):

    >> A może sklep jest na osiedlu albo obok pracy? Albo jeździ darmowy bus, a
    >> babcia się nudzi bo jest na zasiłku?
    > Jak sie babci chce jej sprawa, ale babc jest ok 10% ogolnej liczby
    > klientow(choc moim zdaniem mniej niz 2%)


    + ileśtam tych, co lepszy sprzęt pożyczą.

    >>> - jesli potrzebujesz na 5 dni to owszem ma to sens (po co ladowac kase
    >>> np.
    >>> 15 funtow na grzejnik potrrzebny na 5 dni?)
    >> Właśnie po to, że na tym polega uczciwość. Sklepy to nie wypożyczalnie.
    > Niech sprzedawca obnizy cene... na tym polega uczciwosc.

    Jaaasne.... I kamerę zamiast za 10 tysięcy da za 500zł.

    >>> Mozna tez pozyczyc od
    >>> kumpla... no chyba, ze masz tylko takich co skasuja za pozyczke;)
    >> No to pożyczaj od kumpla, a nie ze sklepu.
    > A skad przekonanie, ze pozyczam od sklepu? To nie ja wyjechalem z teza, ze
    > zwroty bez podania przyczyny do 5 spowoduja "wypozyczania"!


    No sam mówiłeś o wypożyczaniu namiotu i innych (patrz kilka linijek niżej).
    W piętkę gonisz.

    >>>>> Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    >>>> No ale kaucję odzyskam.
    >>> Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie
    >>> robia...
    >>> to zadne odkrycie!
    >> Ja nie mówię, że odkrycie, ale że to mendy społeczne.
    > Mendy spoleczne to handlowcy ktorzy po zaplaceniu maja w dupie klienta.
    > mendy to oszusci sprzedawcy, ich jest wiecej niz wsrod klientow!

    Jakoś nie zauważyłem.

    > ja
    > klienta nigdy nie nazwe "menda spoleczna" - moze tak miales na jakims
    > szkoleniu?

    a ja KLIENTA tak nazwałem? Już 2 raz mówię, że nie klienta, a pożyczacza.

    >>>> Chujowe, ale wytrzymywalne. Ale w przypadku sprzętu drogiego,
    >>>> sprowadzanego
    >>>> czasami na życzenie? Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    >>> A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To
    >>> nie jest "bilet w jedna strone"!
    >> No i? Ktoś po dupie dostanie, bo jakaś menda zechce wykorzystać chore
    >> prawo.
    > Wskaz w czym moze byc chore prawo chroniace konsumenta?

    Ono tak samo chroni jak i kodeks pracy chroni pracownika... Pozornie chroni,
    w praktyce daje po dupie. I sprzedawcom i klientom.

    > W ograniczeniu
    > dowolnosci rabania go przez zlodziejskiego sprzedawce, ktory naciaga a
    > czasem wrecz wymusza jak w przypadku uslug telekomunikacyjnych - czy twoim
    > zdaniem mendami spolecznymi nie sa oszusci z firm telekomunikacyjnych?

    No i? To trzeba tamte zwalczać, a nie dokładać nowe.

    >> Regularnie pewnie tak, ale powiedzmy masz 1 kamerkę na stanie, a nagle
    >> masz
    >> zlecenie na większą imprezę. Pożyczasz ze sklepu i już. Za darmo sprzęt.
    >> Wg
    >> mnie to chamstwo.
    > A jaki ma klient biznes w kupieniu kamery na jedna impreze?


    No cóż, wyjaśniałem.

    > Nawet
    > producenci oprogramowania daja wersie demo dzialajace iles tam czasu...

    Tylko to nic nie kosztuje. A sprzęt tak.

    > 80% i tak tego nie kupi, ale ci co potrzebuja tego oprogramowania, kupia
    > po przetestowaniu u siebie, nie obejrzeniu prezentacji...

    No widzisz, a kamera/aparat są pełnosprawne i wykonają swoje zadanie i można
    je oddać.

    >>> Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow!
    >> Jakich klientów? Klient to ten, co kupił, a nie menda, co wzięła namiot,
    >> żeby pojechać na wieś na 3 dni i go oddać.
    > Klientem jest kazdy,

    Nie.

    http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=klient

    klient
    1. ?osoba kupująca coś w sklepie, korzystająca z usług banku, adwokata itp.
    lub załatwiająca sprawę w jakiejś instytucji?

    Nie ma nic o wypożyczaniu ze sklepu.

    > Sadzisz, ze 100% klentow tak bedzie postepowalo?

    Nie. tak będą postępowały mendy, o czym piszę, a czego nie chcesz przeczytać
    ze zrozumieniem.

    >>> Ja sobie to chwale skorzystalem nie raz z tej mozliwosci, jako przyklad
    >>> ci
    >>> powiem, pare lat temu potrzebowalem radia z cd - najtanszego, byle mial
    >>> pilota, kupilem za 15 funtow najtansze "gowno" firmy noname. Po tygodniu
    >>> zobaczylem firmowy cd z radiem JVC za 20 funtow w innym sklepie w
    >>> porownaniu z tym noname to JVC byl fulwypas:)) Oddalem badziewie do
    >>> sklepu
    >>> i doplacilem 5-tke i wzielem JVC (mam do dzis). jak by poprzedni sklep
    >>> dal
    >>> cene na ten szrot 5 funtow to pewnie byl go mial do dzis...
    >> No cóż, jak widać z tej opowieści z rozumiem u wyspiarzy nietęgo.
    > Mozesz jasniej, bo tez mieszkam na wyspach i nie bardzo cie rozumiem?

    No właśnie widzę. Nie ma co jaśniej... Łażenie jak baran i branie na ślepo
    bez przemyślenia świadczy, że z rozumem nietęgo.


    >>> Brak zwrotow to wygoda dla sprzedawcy, bo nie musi sie przejmowac
    >>> zwrotami
    >>> i nakladac doatkowych prac na ich obsluge (wysylka do
    >>> posrednika/producenta) oraz samego producenta ktory musial by za TE SAME
    >>> pieniadze robic lepszy jakosciowo towar.
    >> Jakoś zwroty są u nas na porządku dziennym. Tylko reguluje to sensowna
    >> umowa. A nie faszystowskie prawo.
    > Faszystowskie dzialania to pokazuja firmy telekomunikacyjne naciagajace
    > ludzi.


    i 100 innych rzeczy. należy dołożyć 101?

    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1