eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zwrot towaru do sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 41. Data: 2008-07-08 17:35:21
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:g503dm$qnv$1@news.onet.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 10:49
    > (autor swen
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <URFck.22150$jB5.17285@newsfe05.ams2>):
    >
    >> Zastanow sie chwile...
    >> Jak chcesz kupic (KUPIC) grzejnik po 5 dniach go oddajesz i kupujesz
    >> nowy?
    >> Gdzie tu logika?
    >
    > No a ja mówię, że chcę kupić? Twoja propozycja oznacza przekształcenie
    > sklepów w wypożyczalnie.

    Raz jeszcze przeczytaj!

    >
    >> To na to samo wyjdzie jak kupisz raz i nie oddasz i tak kase umoczysz...
    >
    > Ale tak ją odzyskam, jak oddam. Więc mam darmową wypożyczalnię. Za kaucją,
    > ale co z tego?

    ehh, ja wiem o co ci chodzi ale przyklad uzyles kompletnie bledny bo:
    - pozyczac co 5 dni to brak sensu:) bo same dojazdy po sezonie np. 3
    miesiecznym czy 2 miesiecznym wyniosa wiecej niz sam towar:)
    - jesli potrzebujesz na 5 dni to owszem ma to sens (po co ladowac kase np.
    15 funtow na grzejnik potrrzebny na 5 dni?) Mozna tez pozyczyc od kumpla...
    no chyba, ze masz tylko takich co skasuja za pozyczke;) w co niewierze:))
    Musisz zmienic sposob postrzegania swiata. Popatrz szerzej, nie na waski
    wycinek tylko na calosc.

    >
    >> Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    >
    > No ale kaucję odzyskam.

    Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie robia...
    to zadne odkrycie!
    Ale jak pisze wyzej na dluzej to brak sensu, bo wiecej wydasz na dojazdy do
    sklepu.

    >
    >> Studio montazowe (rozumiem, ze piszesz o kupnie) to juz sprzetu na pare
    >> tysiecy zl. sadzisz, ze w 5 dni zrobisz profesionalny film by "studio"
    >> oddac?
    >
    > W jakim sensie profesjonalny? Titanica? Nie. Ale taki zwykły, powiedzmy
    > weselny?

    Robie filmy amatorsko, i wierz mi, by zrobic naprawde dobrze np. komunie czy
    np. film z wycieczki to pracujac na 30 minutach matrialu ja potrzebuje kilku
    dni siedzenia po pare godzin... Owszem nie jestem profesionalista, robie
    filmy wuylacznie dla siebie i najblizszych, ale to diabelnie zmudna praca. I
    ja osobiscie w 5 dni nie zrobie dobrego filmu.

    >
    >
    >> Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!
    >
    > No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.

    Kasetka jest traktowana jako towar jednorazowego urzytku, mozesz ja
    reklamowac jesli bedzie uszkodzona (na opakowaniu masz dokladne instrukcie).

    >> I
    >> tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)) Zrobi tak 5%
    >> zainteresowanych kamerami.
    >
    >
    > Tymi za 500zł może. Wtedy te 5% jest wliczone w cenę i płaci reszta.

    Byc moze... tego nie wiem. Ale ty placisz w Polsce tez te 5% wiecej i za
    przeproszeniem w zamian masz gowno!

    > Chujowe, ale wytrzymywalne. Ale w przypadku sprzętu drogiego,
    > sprowadzanego
    > czasami na życzenie? Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....

    A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To nie
    jest "bilet w jedna strone"!

    >
    >> I biznes bedziesz prowadzic caly czas majac umoczona kase tak jak bys to
    >> kupil i nie oddal...
    >
    > Nie. Bo jak odzyskam kaucję za kamerę, to wyłożę na studio. A jak znów
    > będzie zamówienie na coś innego, to se wypożyczę coś innego. Manie
    > wszystkiego na stanie to koszt dużo większy, a do tego sprzęt się zużywa.
    > A
    > tak mam najnowszą kamerę, najnowsze miksery itp.

    Jak cie stac na wozenie tego, co 5 dni to jasne, poza tym pomysl jaki dajesz
    przyklad. Owszem mozliwy ale chyba tylko dla bardzo wytrwalych i raczej nie
    dla profesionalistow, ktorzy wola posiedziec nad materialem w tym czasie niz
    jezdzic co 5 dni do sklepu.

    >> Zrozum, ze kupujesz, placisz, oddajesz dostajesz zwrot kasy.
    >> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >> namoioty
    >> na 5 dni ze sklepu:)))
    >
    >
    > No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby kazało
    > dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.

    Nie, nierozumiesz!
    Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow! m,am nadzieje, ze to
    przejezyczenie nad wyrost.
    Ja sobie to chwale skorzystalem nie raz z tej mozliwosci, jako przyklad ci
    powiem, pare lat temu potrzebowalem radia z cd - najtanszego, byle mial
    pilota, kupilem za 15 funtow najtansze "gowno" firmy noname. Po tygodniu
    zobaczylem firmowy cd z radiem JVC za 20 funtow w innym sklepie w porownaniu
    z tym noname to JVC byl fulwypas:)) Oddalem badziewie do sklepu i doplacilem
    5-tke i wzielem JVC (mam do dzis). jak by poprzedni sklep dal cene na ten
    szrot 5 funtow to pewnie byl go mial do dzis... czy teraz rozumiesz jak to
    dziala na TWOJA korzysc i producenta tez! A na marginesie, to po jakims
    czasie dowiedzialem sie, ze ten crap noname byl wyprodukowany wlasnie przez
    JVC hehe jako tania alternatywa by sprzet JVC nie byl najtanszym na rynku
    przez co nie utracil prestizu:)))
    Zrozum, pomysl, jak by zycie konsumenta wygladalo w Polsce jak by mozna bylo
    oddac bez podania przyczyny w 5 dni! Choc w to ciezko uwierzyc ale obroty
    sklepow by wzrosly (pomijajac kiepskie kieszenie klientow).
    Brak zwrotow to wygoda dla sprzedawcy, bo nie musi sie przejmowac zwrotami i
    nakladac doatkowych prac na ich obsluge (wysylka do posrednika/producenta)
    oraz samego producenta ktory musial by za TE SAME pieniadze robic lepszy
    jakosciowo towar.

    >
    > --
    > Tristan
    > Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    > do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.



  • 42. Data: 2008-07-08 17:42:59
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:i6jnqcxzbllg.1j50xnoxltpxp.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 8 Jul 2008 16:46:16 +0100, swen napisał(a):
    >
    >> Jesli cos chcesz kupic to idziesz i kupujesz, bez obaw, ze to "kot w
    >> worku".
    >
    > Jakiego kota w worku? Zawsze masz możliwość powołania się na niezgodność
    > towaru z umową jeżeli coś nie działa tak jak się spodziewałeś.

    Jesli nie spelni moich oczekiwan co do np. reklamy w tv?

    > Tyle że zamiast zwrotu kasy powinieneś dostać to co chciałeś kupić
    > tylko sprawne.

    A jesli np. obok w sklepie maja lepszy i tanszy? To dlaczego mam byc
    skazywany na tandete? Niech sprzedawca na drugi raz zamowi lepszy towar.

    > A jeżeli masz na myśli tłumaczenie "chcę zwrócić nóż bo jest 2cm za długi
    > i nie mieści sie do szuflady kuchennej" - no to niestety - widać w UK
    > konsumenci są tak mało inteligentni że nie potrafią używać rozumu przy
    > kupowaniu ;-)

    W UK nie musisz nic mowic przy zwrocie, poza "chce to oddac". Wiesz, malo
    kto bedzie zwracac noz wart, bo ja wiem 3 funty... bo drozej wyjdzie cie
    wycieczka by to zrobic, ale oczywiscie sklep przyjmie i odda kase!
    A teraz przyklad z zycia wziety (a nie z wyobrazen) robisz maly remoncik
    mieszkanka, kupujesz farby, papiery ect.
    po zrobieniu remontu okazuje sie, ze 4 puszki nie otworzyles, komplet pedzli
    nie wykorzystales... idziesz do sklepu i bez problemu zwracasz...

    > A co do obrony sprzedawców - skoro są tak cwani że potrafią doić klientów
    > to dobrze - lepsi zawsze mają lepiej. Zamiast na nich psioczyć też otwórz
    > jakiś handel.

    To dobrze? A zlodzieja ganisz czy wychawlasz, ze jest tak obrotny, ze cie
    okradnie?
    Idac dalej, zlodziei powinno sie nagradzac za przebieglosc i pomyslowosc.
    Ja sklepu nie prowadze i raczej prowadzic nie bede:) Nie kazdy jest do tego
    "stworzony".

    > Pozdrawiam,
    > Henry



  • 43. Data: 2008-07-08 17:44:14
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:g503ep$qnv$2@news.onet.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 10:53
    > (autor swen
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <EVFck.22193$jB5.10039@newsfe05.ams2>):
    >
    >> Cala sprawa polega na tym, ze sprzet zakupiony i zwrocony do sklepu wraca
    >> do producenta w 90%. Producent potem takiego towaru nie pusci jako "nowy"
    >> bo papiery sie zgadzac nie beda! Wroci na wtorny rynek jako "produkt nowy
    >> uzywany po konserwacji" w zupelnie innej cenie.
    >
    >
    > I to jest takie fajne, że prawo daje po dupie producentom i to promując
    > kombinatorstwo i nieuczciwość?

    Daje po dupie nieuczciwemu producentowi i eliminuje jrgo kombinartorstwo!
    Juz pisalem to nie jest "bilet w jedna strone". Prawo powinno chonic
    slabszego a nie mocniejszego (wiem, ze w polsce jedt dokladnie odwrotnie!)

    >
    > --
    > Tristan
    > Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    > do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.



  • 44. Data: 2008-07-08 17:50:53
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:hwgh880no83a$.1j0pq825lnt6l.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 8 Jul 2008 16:46:16 +0100, swen napisał(a):
    >
    >> Dokladnie na tym to polega! W UK standardem jest 5 dni (...)
    >
    > Gdzie to jest standardem?! W jakim kraju?

    W UK jest nie mniej niz 5 dni, przewaznie jest to 14 dni.

    >
    > --
    > best regards,
    > scream (at)w.pl
    > Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.



  • 45. Data: 2008-07-08 17:53:40
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 8 Jul 2008 18:50:53 +0100, swen napisał(a):

    > W UK jest nie mniej niz 5 dni, przewaznie jest to 14 dni.

    A sorki, doczytałem że w UE a nie w UK :)

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 46. Data: 2008-07-08 18:28:10
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 19:35
    (autor swen
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <czNck.169696$P83.116489@newsfe20.ams2>):

    >> No a ja mówię, że chcę kupić? Twoja propozycja oznacza przekształcenie
    >> sklepów w wypożyczalnie.
    > Raz jeszcze przeczytaj!


    No... czytam. I widzę wypożyczalnie.

    >>> To na to samo wyjdzie jak kupisz raz i nie oddasz i tak kase umoczysz...
    >> Ale tak ją odzyskam, jak oddam. Więc mam darmową wypożyczalnię. Za
    >> kaucją, ale co z tego?
    > ehh, ja wiem o co ci chodzi ale przyklad uzyles kompletnie bledny bo:
    > - pozyczac co 5 dni to brak sensu:) bo same dojazdy po sezonie np. 3
    > miesiecznym czy 2 miesiecznym wyniosa wiecej niz sam towar:)

    A może sklep jest na osiedlu albo obok pracy? Albo jeździ darmowy bus, a
    babcia się nudzi bo jest na zasiłku?

    > - jesli potrzebujesz na 5 dni to owszem ma to sens (po co ladowac kase np.
    > 15 funtow na grzejnik potrrzebny na 5 dni?)

    Właśnie po to, że na tym polega uczciwość. Sklepy to nie wypożyczalnie.

    > Mozna tez pozyczyc od
    > kumpla... no chyba, ze masz tylko takich co skasuja za pozyczke;)

    No to pożyczaj od kumpla, a nie ze sklepu.

    >>> Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    >> No ale kaucję odzyskam.
    > Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie robia...
    > to zadne odkrycie!

    Ja nie mówię, że odkrycie, ale że to mendy społeczne.

    >>> Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!
    >> No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.
    > Kasetka jest traktowana jako towar jednorazowego urzytku, mozesz ja
    > reklamowac jesli bedzie uszkodzona (na opakowaniu masz dokladne
    > instrukcie).

    No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.


    >>> I
    >>> tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)) Zrobi tak 5%
    >>> zainteresowanych kamerami.
    >> Tymi za 500zł może. Wtedy te 5% jest wliczone w cenę i płaci reszta.
    > Byc moze... tego nie wiem. Ale ty placisz w Polsce tez te 5% wiecej i za
    > przeproszeniem w zamian masz gowno!


    To ciekawe, mojego Panasonica produkuje ktoś inny niż waszego Ukańskiego?
    Ciekawe, bo nawet instrukcję mam międzynarodową.


    >> Chujowe, ale wytrzymywalne. Ale w przypadku sprzętu drogiego,
    >> sprowadzanego
    >> czasami na życzenie? Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    > A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To
    > nie jest "bilet w jedna strone"!

    No i? Ktoś po dupie dostanie, bo jakaś menda zechce wykorzystać chore prawo.

    >>> I biznes bedziesz prowadzic caly czas majac umoczona kase tak jak bys to
    >>> kupil i nie oddal...
    >> Nie. Bo jak odzyskam kaucję za kamerę, to wyłożę na studio. A jak znów
    >> będzie zamówienie na coś innego, to se wypożyczę coś innego. Manie
    >> wszystkiego na stanie to koszt dużo większy, a do tego sprzęt się zużywa.
    >> A
    >> tak mam najnowszą kamerę, najnowsze miksery itp.
    > Jak cie stac na wozenie tego, co 5 dni to jasne, poza tym pomysl jaki
    > dajesz przyklad. Owszem mozliwy ale chyba tylko dla bardzo wytrwalych i
    > raczej nie dla profesionalistow, ktorzy wola posiedziec nad materialem w
    > tym czasie niz jezdzic co 5 dni do sklepu.

    Regularnie pewnie tak, ale powiedzmy masz 1 kamerkę na stanie, a nagle masz
    zlecenie na większą imprezę. Pożyczasz ze sklepu i już. Za darmo sprzęt. Wg
    mnie to chamstwo.

    >>> Zrozum, ze kupujesz, placisz, oddajesz dostajesz zwrot kasy.
    >>> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >>> namoioty
    >>> na 5 dni ze sklepu:)))
    >> No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby
    >> kazało dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.
    > Nie, nierozumiesz!
    > Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow!

    Jakich klientów? Klient to ten, co kupił, a nie menda, co wzięła namiot,
    żeby pojechać na wieś na 3 dni i go oddać.

    > Ja sobie to chwale skorzystalem nie raz z tej mozliwosci, jako przyklad ci
    > powiem, pare lat temu potrzebowalem radia z cd - najtanszego, byle mial
    > pilota, kupilem za 15 funtow najtansze "gowno" firmy noname. Po tygodniu
    > zobaczylem firmowy cd z radiem JVC za 20 funtow w innym sklepie w
    > porownaniu z tym noname to JVC byl fulwypas:)) Oddalem badziewie do sklepu
    > i doplacilem 5-tke i wzielem JVC (mam do dzis). jak by poprzedni sklep dal
    > cene na ten szrot 5 funtow to pewnie byl go mial do dzis...

    No cóż, jak widać z tej opowieści z rozumiem u wyspiarzy nietęgo.

    > Zrozum, pomysl, jak by zycie konsumenta wygladalo w Polsce jak by mozna
    > bylo oddac bez podania przyczyny w 5 dni!

    No jakoś oddać można. Tylko w zdroworozsądkowym układzie, a nie w sposób
    gnojący większość klientów płacących za mendy.

    > Brak zwrotow to wygoda dla sprzedawcy, bo nie musi sie przejmowac zwrotami
    > i nakladac doatkowych prac na ich obsluge (wysylka do
    > posrednika/producenta) oraz samego producenta ktory musial by za TE SAME
    > pieniadze robic lepszy jakosciowo towar.

    Jakoś zwroty są u nas na porządku dziennym. Tylko reguluje to sensowna
    umowa. A nie faszystowskie prawo.

    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.


  • 47. Data: 2008-07-08 18:29:56
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 19:42
    (autor swen
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <lGNck.169799$P83.50405@newsfe20.ams2>):

    > Jesli nie spelni moich oczekiwan co do np. reklamy w tv?

    Trzeba sprawdzić.

    >> Tyle że zamiast zwrotu kasy powinieneś dostać to co chciałeś kupić
    >> tylko sprawne.
    > A jesli np. obok w sklepie maja lepszy i tanszy? To dlaczego mam byc
    > skazywany na tandete? Niech sprzedawca na drugi raz zamowi lepszy towar.

    A może ty pomyśl przed zakupem? A nie bierze co się nawinie i płacze, że na
    półce obok tańsze.


    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.


  • 48. Data: 2008-07-08 18:38:16
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-07-08 18:08 Tristan pięknie wystukał/a:
    > W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 10:53
    > (autor swen
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <EVFck.22193$jB5.10039@newsfe05.ams2>):
    >
    >> Cala sprawa polega na tym, ze sprzet zakupiony i zwrocony do sklepu wraca
    >> do producenta w 90%. Producent potem takiego towaru nie pusci jako "nowy"
    >> bo papiery sie zgadzac nie beda! Wroci na wtorny rynek jako "produkt nowy
    >> uzywany po konserwacji" w zupelnie innej cenie.
    >
    >
    > I to jest takie fajne, że prawo daje po dupie producentom i to promując
    > kombinatorstwo i nieuczciwość?

    Jakie kombinatorstwo i nieuczciwość?
    Przeczytaj jeszcze raz i pomyśl.
    W wielu krajach sprzęt kupuje się na próbę.


    --
    animka


  • 49. Data: 2008-07-08 18:40:14
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 8 Jul 2008, swen wrote:

    > Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał
    >> Bierzesz grzejnik, po 5 dniach oddajesz, bierzesz kolejny... I całą zimę
    >> ciepło na wypożyczonym. Bierzesz auto, jeździsz 5 dni, oddajesz, bierzesz
    >> nowe. Albo kamera za 10 tysięcy. Wesele? Impreza? Ba! Klient zamówił film
    >> z wesela.... Pożyczamy, po imprezie oddajemy
    [...]
    > Zastanow sie chwile...
    > Jak chcesz kupic (KUPIC) grzejnik po 5 dniach go oddajesz i kupujesz nowy?
    > Gdzie tu logika?

    Oddaje na całe lato, większość wiosny i jesieni (albo na odwrot, jak
    mieszka w bloku to oddaje na zimę i lato a grzeje wiosną i jesienią :>)

    No i bardziej by się to ujawniało na fotoaparatach niż na grzejnikach.

    > oddac? Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!

    No przecież chce film na czymś trzymać ;)

    > I tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)

    A protestów KUPUJĄCYCH?

    pzdr, Gotfryd


  • 50. Data: 2008-07-08 18:45:46
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "swen" <n...@n...com> napisał
    >
    > Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie
    > robia...

    A tobie się to podoba i nosisz majty które wcześniej przez pięć dni
    nosił jakiś lump?

    >> Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    >
    > A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem?
    > To nie > jest "bilet w jedna strone"!

    A producenta nie obowiązuje rachunek ekonomiczny?
    Swoje produkty ma za darmo i może sobie pozwolić
    na złomowanie dowolnej ich ilości?

    >>> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >>> namoioty na 5 dni ze sklepu:)))
    >>
    >> No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby
    >> kazało
    >> dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.
    >
    > Nie, nierozumiesz!
    > Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow! m,am nadzieje, ze to
    > przejezyczenie nad wyrost.

    I jakieś studenciaki biorą ten namiot na pięć dni, potem inni
    na kolejne i tak dalej. W kasie sklepu pieniędzy nie przybywa
    a towar coraz bardziej zużyty.
    A jak ty przyjdziesz *kupić* namiot dla siebie to co, weźmiesz
    ten wymęczony przez cwaniaków czy jednak zażądasz nówki nie śmiganej?

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1