d...@p...edu.pl news:c12fgc$797$1@lena.prz.rzeszow.pl

> Nie mam PC-ta i
> odtwarzacza DVD do takich testów...

Masz chyba chociaz 1 znajomego z PC i DVD ?

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"

do góry

Użytkownik "szpakuu" <s...@g...lost.spamer> napisał w wiadomości
news:c13hl8$c98$1@inews.gazeta.pl...


> Ale są i buraki które innych sądzą po sobie.
> Mi zdarzyło się kupić pismo z płytą z której filmu nie dało się obejrzeć
do
> końca. A do tego pełno jest przykładów kiedy załączone płyty są
"dziewicze"
> (nawet nie próbowano na nich nic tłoczyć a tylko nadruk mają).

Pisalem o "burakach" kupujacych gazety tylko w celu "zrzucenia" zawartosci
na dysk. Sa tacy. I znam niektorych osobiscie. Niestety. Nie pisalem o
tych, ktorzy wymieniaja/oddaja gazety bo cos jest nie tak z plytka (sam
mialem tak trzy razy, zawsze z plytami IDG :). Wydawalo mi sie ze
napisalem jasno. A jesli nie - to teraz pisze tak, zeby bylo wiadomo o
jakich burakach pisze.

--
..::Pozdrawiam::..
..::Daniel Lisowski -->> http://danlis.com::..
usun ".NOSPAM" i "POCZTA." z mojego adresu !!!

do góry

In article <c13cv0$6hm$1@serwus.bnet.pl>, Tristan Alder wrote:
> W odpowiedzi na pismo z dnia czw 19. lutego 2004 14:59 opublikowane na
> pl.soc.prawo podpisane Adam Dziadosz:
>> No OK. Ale zaraz wyjeżdża z prawami konsumenta do reklamowania wadliwego
>> towaru. Niestety ja tej wady nie mogę zweryfikować. Nie mam PC-ta i
>> odtwarzacza DVD do takich testów...
> Wymień mu na inną. :)
> Albo przyjmij do reklamacji, dwa tygodnie :) Sprawdzisz, odpowiesz...

Dokładnie tak. Przyjmij zgłoszenie reklamacyjne i masz 2 bite tygodnie na
odpowiedz. Jesli płyta jest faktycznie uszkodzona to klient w pierwszym
podejściu może żądać jedynie wymiany (lub naprawy, co tu oznacza wymianę
płyty na sprawną). Zwrotu pieniędzy (odstąpienia od umowy), może on żądać
jedynie wtedy gdy wymiana lub naprawa okaże się z jakiegoś powodu
nieskuteczna.

Podstawa: Ustawa o szczegółowych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o
zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176),
Art. 8. u.1 i 4.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Adam Dziadosz" <d...@p...edu.pl> napisał w wiadomości
news:c12bii$5an$1@lena.prz.rzeszow.pl...
Witam!

Problem wygląda nastepująco:
Pracuję w sklepie, w którym dostępna jest prasa zawierająca dodatki w
postaci płyt CD lub DVD. Przychodzi klient, kupuje takowy towar i
zaznacza, że jak płyta nie będzie działać, to przyjdzie i zwróci.
Oczywiście wraca po godzinie, odnosi gazetkę i domaga się zwrotu
pieniędzy (w tym czasie pewno już zdąży wykonać kopię dla siebie). Czy
jest jakiś paragraf, na podstawie którego mogę odmówić zwrotu gotówki?
Proszę o pomoc...

Miałem podobnie jako klient. Ale dobry klient. Nabijałem zakupów
miesięcznie około 500 zł. Kupiłem CD ewidentnie uszkodzone [gołym okiem
widać skazę]. Kiedy po godzinie zasygnalizowałem być może wymianę [chciałem
jeszcze sprawdzić, czy nie odzyskam danych] pani kierowniczka kiosku wielce
się bulgotała. Że ja mam to w Gdańsku wymienić osobiście i tyle. Kiedy
zadzwoniłem do Państowej Inspekcji Handlowej po poradę [ale nie skargę którą
mógłbym złożyć telefonicznie i podjęli by interwencję!]i potwierdzili moje
racje. Przekazałem te informacje do kiosku . Potem miałem na karku męża
tejże nieszczęśnej który stwierdził, że straszę jego biedną żonę i pytał
jakim prawem mam czelność, bo on sobie nie pozwoli. Mógłbym oddać sprawę do
PIH i miałbym CD sprawną . Ale olałem ten drobiazg i omijam ten kiosk [już
2.5 roku]. Dla mnie to upierdliwe, ale trudno. Takie jest życie . A teraz
policzcie ile zarobiła kioskarka na jednej sztuce gazety. Około 15000 zł
obrotu.A może więcej bo ja jeszcze nie umieram. Czy ona nie potrafi liczyć
?
Stan

do góry

Dnia 2004-02-20 06:25, Użytkownik _-Stan-_ napisał:
> Użytkownik "Adam Dziadosz" <d...@p...edu.pl> napisał w wiadomości
> news:c12bii$5an$1@lena.prz.rzeszow.pl...
> Witam!
>
> Problem wygląda nastepująco:
> Pracuję w sklepie, w którym dostępna jest prasa zawierająca dodatki w
> postaci płyt CD lub DVD. Przychodzi klient, kupuje takowy towar i
> zaznacza, że jak płyta nie będzie działać, to przyjdzie i zwróci.
> Oczywiście wraca po godzinie, odnosi gazetkę i domaga się zwrotu
> pieniędzy (w tym czasie pewno już zdąży wykonać kopię dla siebie). Czy
> jest jakiś paragraf, na podstawie którego mogę odmówić zwrotu gotówki?
> Proszę o pomoc...
>
> Miałem podobnie jako klient. Ale dobry klient. Nabijałem zakupów
> miesięcznie około 500 zł. Kupiłem CD ewidentnie uszkodzone [gołym okiem
> widać skazę]. Kiedy po godzinie zasygnalizowałem być może wymianę [chciałem
> jeszcze sprawdzić, czy nie odzyskam danych] pani kierowniczka kiosku wielce
> się bulgotała. Że ja mam to w Gdańsku wymienić osobiście i tyle. Kiedy
> zadzwoniłem do Państowej Inspekcji Handlowej po poradę [ale nie skargę którą
> mógłbym złożyć telefonicznie i podjęli by interwencję!]i potwierdzili moje
> racje. Przekazałem te informacje do kiosku . Potem miałem na karku męża
> tejże nieszczęśnej który stwierdził, że straszę jego biedną żonę i pytał
> jakim prawem mam czelność, bo on sobie nie pozwoli. Mógłbym oddać sprawę do
> PIH i miałbym CD sprawną . Ale olałem ten drobiazg i omijam ten kiosk [już
> 2.5 roku]. Dla mnie to upierdliwe, ale trudno. Takie jest życie . A teraz
> policzcie ile zarobiła kioskarka na jednej sztuce gazety. Około 15000 zł
> obrotu.A może więcej bo ja jeszcze nie umieram. Czy ona nie potrafi liczyć
> ?
> Stan
>

Ja bardzo dobrze rozumiem klienta, który chce wymienić towar bo jest on
uszkodzony. To się mu przecież należy. Nie rozumiem jednak sytuacji, gdy
przychodzi i żąda zwrotu gotówki, bo np. film nie jest dobrej jakości
(nie wiem jakich wodotrysków spodziewa się po gazetówkach...). Z tym
klientem nie jest to przypadek sporadyczny. Zdarza mu się to
przynajmniej raz w tygodniu. Chyba najlepszą metodą będzie przyjęcie
zgłoszenia reklamacyjnego z czasem dania odpowiedzi 2 tygodnie, tak jak
to wcześniej ktoś z grupowiczów zaproponował.

A.D.

do góry

>
> Ja bardzo dobrze rozumiem klienta, który chce wymienić towar bo jest on
> uszkodzony. To się mu przecież należy. Nie rozumiem jednak sytuacji, gdy
> przychodzi i żąda zwrotu gotówki, bo np. film nie jest dobrej jakości
> (nie wiem jakich wodotrysków spodziewa się po gazetówkach...). Z tym
> klientem nie jest to przypadek sporadyczny. Zdarza mu się to
> przynajmniej raz w tygodniu. Chyba najlepszą metodą będzie przyjęcie
> zgłoszenia reklamacyjnego z czasem dania odpowiedzi 2 tygodnie, tak jak
> to wcześniej ktoś z grupowiczów zaproponował.

Mnie ciekawi czy reklamacja tez dotyczy dodatkow - bo w wiekszosci
przypadkow CD/DVD i inne gadzety sa dodawana do pism za darmo a klient
placi za czasopismo a nie za dodatek ;>

pozdrawiam
dan

do góry

W odpowiedzi na pismo z dnia pią 20. lutego 2004 08:28 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Adam Dziadosz:

>
> Ja bardzo dobrze rozumiem klienta, który chce wymienić towar bo jest on
> uszkodzony. To się mu przecież należy. Nie rozumiem jednak sytuacji, gdy
> przychodzi i żąda zwrotu gotówki, bo np. film nie jest dobrej jakości
> (nie wiem jakich wodotrysków spodziewa się po gazetówkach...).

Inna sprawa, że ja wtopiłem kasę na nowe DVD z powodu takiego filmu. Nie
czytał się. Inne też już się czasami nie czytały, więc doszedłem do
wniosku, że widać mój napęd dożył swoich dni. Kupiłem nowy i dupa --
Kawaler dalej się nie czyta :( Potem kolega mówi, że te filmy z gazet są
takie szajsowate, że mało co je czyta. Jak tłoczone przez TAKT to nie ma
problemów, ale inne bywają koszmarne. I mój Kawaler się zacina, koledze się
zacina, a koleżance jej sztuka działa dobrze.

Tak więc, spodziewałbym się przynajmniej tego, że się da odczytać.

> Z tym
> klientem nie jest to przypadek sporadyczny. Zdarza mu się to
> przynajmniej raz w tygodniu.

Może ma zwalony napęd albo sobie piraci i odnosi.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

Marcin Debowski wrote:
> Zwrotu pieniędzy (odstąpienia od umowy), może on żądać
> jedynie wtedy gdy wymiana lub naprawa okaże się z jakiegoś powodu
> nieskuteczna.

nie tylko ;)

KG

do góry

> > No OK. Ale zaraz wyjeżdża z prawami konsumenta do reklamowania wadliwego
> > towaru. Niestety ja tej wady nie mogę zweryfikować. Nie mam PC-ta i
> > odtwarzacza DVD do takich testów...
>
> Wymień mu na inną. :)
> Albo przyjmij do reklamacji, dwa tygodnie :) Sprawdzisz, odpowiesz...

ja nie z tej beczki.

własne zdarzenie (mniej więcej sens)

podchodzę do kiosku ... ktoś się kłóci ze sprzedawcą o wymianę cd action
... sprzedawca nie ma na wymianę (zaznaczam że słowa tylko klienta
słyszałem ... czekam minut już kilka ... czekam dalej ... podjechał
autobus ... rozbawiony i wkurzony wsiadłem do autobusu.

ile przed moim przyjściem i po zajście miało miejsce nie wiem. ja byłem
świadkiem przez jakieś 5-10 min i nie udało mi się zakupić biletu
(papierosa zdążyłem spalić (od znudzenia po ubaw i znowu do znudzenia ))


pozdrowienia

do góry

> Mnie ciekawi czy reklamacja tez dotyczy dodatkow - bo w wiekszosci
> przypadkow CD/DVD i inne gadzety sa dodawana do pism za darmo a klient
> placi za czasopismo a nie za dodatek ;>

gazeta wyborcza na bilboardach reklamuje się jakoś tak "pięć gazet w
jednej",
to są wszystko dodatki,
więc mogą dodać do gazety 4 dodatki czystych kartek?
wszak płacę za gazetę, a nie za dodatki.
a czy kupuje gazetę z instrukcją obsługi i mam mieć zamiast instrukcji
obsługi czyste kartki - bo to jest dodatek?


pozdrowienia

do góry