-
11. Data: 2007-08-15 16:13:34
Temat: Re: Zostałem oszukany przez internet
Od: "bim-bom" <j...@g...pl>
"pi@ia" <p...@o...pl> wrote in message news:f9uuvn$750$1@news.onet.pl...
> stern pisze:
>> przesłanie zepsutego towaru, czy nawet jego nieprzesłanie w ogóle wcale
>> nie musi być przestępstwem, a z jego udowadnianiem też nie jest
>> najprościej.
>
> Jak to nie jest przestępstwem? Masz na myśli: "nie zawsze da się dowieść
> że było przestępstwem" - ale w rzeczywistości JEST przestępstwem... Ja
> rozumiem że można się omylić, zapomnieć, nie mieć wiedzy że towar jest
> uszkodzony, ale wysłanie celowo wadliwego towaru lub celowe zaniechanie
> (lub brak woli) wysyłki - to już chyba oszustwo?
Z maili, które podałem i tego, w jakim stanie dostałem towar, NIEZBICIE
wynikało, że sprzedawca kręi i wiedział o problemie. Są 2 możliwości:
- Albo policjant był zupełnym palantem
- Albo nie miał ochoty się w to bawić
A tak z praktycznego punktu widzenia - czy gdybym od razu zgłosił sprawę do
prokuratury, i napisał, że to BYŁO przestępstwo, to:
- Czy musiałbym czeka mniej niż te moje pół roku (np. ze względu na to, że
zgłosiłem przestępstwo)?
- Rzeczy była warta 180zł. Czy by prokuratura była chętna od razu się czymś
takim zająć?
- Czy prokurator by nie potrzedł do sprawy podobnie jak tamten policjant i
nie odpisał, że nie jest pewne, że to było przestępstwo i że powinienem iść
do sądu?