eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 41. Data: 2004-08-28 14:34:04
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <cgq17q$39n$6@serwus.bnet.pl>, Tristan Alder wrote:
    > W odpowiedzi na pismo z dnia pią 27. sierpnia 2004 02:40 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane Marcin Debowski:
    >> Formalnie? Wychodzi mi na to że tak.
    >> Art. 3, u.4. Sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży
    >> odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie
    >> wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz
    >> funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów.
    >>
    >> Trudno sprawdzić kompletność Delicji (czy są wszystkie :) bez otwierania
    >> opakowania.
    > No tak, ale idąc dalej, to ma rozkręcić telewizor, żebym sprawdził
    > kompletność oporników i kondesnatorów?

    "kompletności oraz funkcjonowania GŁÓWNYCH mechanizmów i PODSTAWOWYCH
    podzespołów." Dodatkowo Ustawodawca nie miał zapewne na myśli płytki fonii
    czy innych modułów, a podzespoły funkcjonalne.

    --
    Marcin


  • 42. Data: 2004-08-28 15:40:53
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Drwal" <w...@o...tej> napisał w wiadomości
    news:cgq1qu$iqi$3@opal.icpnet.pl...
    > > Ja też nie. Uzywam za to stereotypu: chińskie i tanie = gówno.
    >
    > Czy z tego powodu nie skorzystalbys nawet z przyslugujacej ci prawnie
    > gwarancji, gdyz uwazasz ze za 8zl "nie warto ganiac", a kupiles szajs i
    > dobrze ci tak?

    Zgadłeś, zdarzyło mi się tak potraktować sprawę.
    Ale moja wypowiedź dotyczyła "kupowania kota w worku".

    Alek



  • 43. Data: 2004-08-28 16:49:13
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 28. sierpnia 2004 01:18 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:

    >> Ujmę to inaczej: każda sztuka produktu jest zapakowana w jedno
    >> opakowanie, ale nie ma dodatkowych opakowań (zapasowych) na wypadek gdyby
    >> klient-chuligan zniszczył opakowanie w którym był produkt.
    > Jeśli dystrybutor i sprzedawca nie uwzglednił, że do przestrzegania prawa
    > potrzebne jest zniszczenie opakowania...

    Każdego? Po raz 10000 powtarzamy Ci, że zniszczyłeś towar i jesteś
    chuliganem. Jeśli chciałeś demonstracjii towaru, trzeba było prosić
    sprzedawcę. On może mieć jedną sztukę przygotowaną do demonstracji.


    >> > > Przedmiot nadal ma wartość użytkową, ale jako towar utracił wartość
    >> > > handlową.
    >> > Bzdura.
    >> Ręce i nogi opadają.
    > Pomyśl. Zamiast plastiku można to włożyć w zwykłą folię i zgrzać.

    Oczywiście.... Delicje też można przesypać do worka foliowego. Telewizor
    zamiast w kartonie można sprzedać w worku po ziemniakach.


    > Można
    > też sprzedać to taniej. Jeśli miałbym do wyboru lampkę za 8 zł w
    > opakowaniu i za 7,50 bez opakowania to kupiłbym to za 7,5-oczywiście po
    > bardzo dokładnym sprawdzeniu, czy jakiś klient-wandal nie uszkodził
    > towaru.

    Tak, tak, a świstak te sreberka ciach-ciach.

    >> Idź juz spać.
    > Bo co?

    Bo już nic nie rozumiesz. Nie dość że zniszczyłeś towar w sklepie, to
    jeszcze szukasz winy u sprzedawcy.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 44. Data: 2004-08-28 16:54:15
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia sob 28. sierpnia 2004 16:34 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane Marcin Debowski:

    > "kompletności oraz funkcjonowania GŁÓWNYCH mechanizmów i PODSTAWOWYCH
    > podzespołów." Dodatkowo Ustawodawca nie miał zapewne na myśli płytki fonii
    > czy innych modułów, a podzespoły funkcjonalne.


    No dobrze, więc co chroni sprzedawcę przed klientem-kretynem, który
    przyjdzie i powie ,,proszę pokazać czy ta latarka ma żarówkę sprawną'' i
    tak będzie pokazywał na każdą leżącą latarkę? I sprzedawca ma
    rozpierdzielać opakowania każdej sztuki?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (numer seryjny #231723)
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 45. Data: 2004-08-28 18:15:30
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: poreba <d...@p...com>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> niebacznie popelnil
    news:cgqdbu$8jm$4@serwus.bnet.pl:

    > No dobrze, więc co chroni sprzedawcę przed klientem-kretynem,
    > który przyjdzie i powie
    To samo co chroni klienta przed sprzedawcą kretynem usiłującym
    sprzedawać np. oTV czy inny sprzęt AGD w szczelnie zapakowanych
    kartonach i odmawiającym otwarcia w celu sprawdzenia, czy sprzęt
    działa i czy w ogóle jest w kartonie.
    Może rozsądek?

    --
    pozdro
    poreba


  • 46. Data: 2004-08-28 19:10:55
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Marcin Debowski <a...@I...notrix.net> napisał(a):

    > > Tesco w przeciwieństwie do sądu jest
    > > samoobsługowe.
    >
    > A co, robisz tam zakupy w czynnościach dokonywanych przez sprzedawców czy
    > tez zakupy towarów?
    Nie rozumiem, co przez to chciałeś napisać.

    > >> A musi wiedzieć aby otworzyć opakowanie? :)
    > > Przypuszczam, że wiedza o tym, czy:
    > > -można otworzyć towar,
    > > -kto o tym decyduje,
    > > -kto to może zrobić
    > > przekracza kompetencje ustawiacza towaru
    >
    > To są w najlepszym wypadku tylko Twoje teorie czy domysły,
    Owszem, oparte na poprzednich doświadczeniach

    > skoro nie
    > wysiliłeś się choćby i minimalnie aby poprosić kogoś z obsługi o
    > prezentację. Bez znaczenia kogo. Zreszta tak czy siak prawa nie miałeś,
    > podobnie jak nie masz prawa do obsługi kasy sklepowej i wydawania sobie
    > samemu reszty (tak, w Tesco, to sklep samoobsługowy).
    Kasa sklepowa (w odróżnieniu od regału z towarami) jest obsługiwana tylko i
    wyłącznie przez pracownika oraz jest oddzielona od klienta. Jak prawo
    reguluje granice samoobsługi? Może za przekroczenie granic samoobsługi
    koniecznej zostanę skazany na chińską torturę-używanie owej chińskej lampki?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 47. Data: 2004-08-28 19:22:20
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Paweł Stankiewicz:
    >
    > >> I co? Za nich chcesz decydować i dyktować im, jak mają pakować towar?
    > > Nie chcę. Podałem jedynie co można zrobić ze zniszczonym opakowaniem,
    > > które i tak musiałoby ulec zniszczeniu przy prezentacji towaru.
    >
    > Skąd wiesz?
    Bo widziałem i opisałem to opakowanie oraz zniszczyłem je własnoręcznie.

    > Może sprzedawca ma inną metodę otwierania?
    Trudno mi ją sobie wyobrazić.

    > Albo ma otwarty egzemplarz dla demonstracji.
    Nie ma. Jak już napisałem, powiedziałem ochroniarzowi, że zapłacę za lampkę,
    jak mi pokaże wspomniany egzemplarz do prezenacji.

    > Nie wchodź w kompetencje sprzedawcy.
    Ale już weszłem.

    > >> Kurcze, skąd się biorą tacy ludzie?
    > > Z Ziemii?
    >
    > Wyjątkowo nieurodzajnej chyba, skoro takie nieużytki....
    Jeśli piszesz na podstawie włsanego doświadczenia, to chyba jesteś z żyznego
    pola kapusty... Użycie wilekiej litery w wyrazie,,Ziemia" oznacza, że
    napisałem o planecie.

    > >> Przyszedłeś, bezczelnie zniszczyłeś i
    > >> jeszcze narzekasz. Jak chciałeś sprawdzić, trzeba było poprosić obsługę.
    > > Przyznaję, że trzeba było, co nie znaczy, że uważam, że powinienem
    > > zapłacić za towar, a nie za opakowanie,
    >
    > Całość jest całość.
    Nie zniszczyłem całości zbioru, ale jego część.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 48. Data: 2004-08-28 19:28:08
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    > wiadomości news:cgoffv$ov6$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > łatwiej zwrocić się do producenta
    >
    > Jjjjjasne. Niech Tesco sprowadzi z Chin jedno plastikowe opakowanko do
    > lampki rowerowej.
    W Polsce też produkują opakowania i takiego własnie miałem na myśli.

    > Prawo - fajna rzecz. A co ze zdrowym rozsądkiem?
    Też fajna, nawet bardziej.

    > > > A ty to opakowanie zniszczyłeś. Więc weź sobie to opakowanie (razem z
    > > > produktem) i zapłać te 8 zł.
    > > Co najwyżej za pudełko, które i tak uległoby zniszczniu przy prezentacji.
    >
    > Dobrze. Zapłać 8 zł ZA PUDEŁKO. Towar dostaniesz gratis.
    Tzw.,,gratis" naczęśćiej ozacza,,wliczone w cenę".

    > > Pomyśl. Zamiast plastiku można to włożyć w zwykłą folię i zgrzać. Można
    > też
    > > sprzedać to taniej. Jeśli miałbym do wyboru lampkę za 8 zł w opakowaniu i
    > za
    > > 7,50 bez opakowania to kupiłbym to za 7,5-oczywiście po bardzo dokładnym
    > > sprawdzeniu, czy jakiś klient-wandal nie uszkodził towaru.
    >
    > Sam przyznajesz, że produkt oryginalnie zapakowany wzbudza wieksze zaufanie.
    Napisałeś to tak jak bym się tego wypierał. Natomiast opakowanie lampki nie
    było w niczym orginalne.

    > Alek
    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 49. Data: 2004-08-28 19:37:04
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z dnia sob 28. sierpnia 2004 01:18 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane Paweł Stankiewicz:
    >
    > >> Ujmę to inaczej: każda sztuka produktu jest zapakowana w jedno
    > >> opakowanie, ale nie ma dodatkowych opakowań (zapasowych) na wypadek gdyby
    > >> klient-chuligan zniszczył opakowanie w którym był produkt.
    > > Jeśli dystrybutor i sprzedawca nie uwzglednił, że do przestrzegania prawa
    > > potrzebne jest zniszczenie opakowania...
    >
    > Każdego? Po raz 10000
    Chyba za masz za ciężkie palce.

    > powtarzamy Ci, że zniszczyłeś towar i jesteś
    > chuliganem. Jeśli chciałeś demonstracjii towaru, trzeba było prosić
    > sprzedawcę. On może mieć jedną sztukę przygotowaną do demonstracji.
    Ale nie ma.

    > >> > > Przedmiot nadal ma wartość użytkową, ale jako towar utracił wartość
    > >> > > handlową.
    > >> > Bzdura.
    > >> Ręce i nogi opadają.
    > > Pomyśl. Zamiast plastiku można to włożyć w zwykłą folię i zgrzać.
    >
    > Oczywiście.... Delicje też można przesypać do worka foliowego. Telewizor
    > zamiast w kartonie można sprzedać w worku po ziemniakach.
    Można. Natomiast opakowanie lampki (w oróżnienieu do Delicji, czy TV) nie ma
    żadnych cech szczególnych. Nic na nim nie napisano.

    > Bo już nic nie rozumiesz.
    Ty za to wszytko rozumiesz.

    > Nie dość że zniszczyłeś towar
    Tzn. opakowanie

    > w sklepie, to jeszcze szukasz winy u sprzedawcy.
    I nwaet znalazłem.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2004-08-28 19:47:53
    Temat: Re: Zniszone opakowanie=zniszczony towar?
    Od: "Paweł Stankiewicz" <s...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Tristan Alder <s...@p...onet.pl> napisał(a):

    > No dobrze, więc co chroni sprzedawcę przed klientem-kretynem, który
    > przyjdzie i powie ,,proszę pokazać czy ta latarka ma żarówkę sprawną''
    Piszesz o egzemplarzach różnych rodzajów latarek? W takim przypadku ta prośba
    wydaje mi się całkiem rozsądna.

    > i tak będzie pokazywał na każdą leżącą latarkę? I sprzedawca ma
    > rozpierdzielać opakowania każdej sztuki?
    Nie wiem czy wiesz, ale jest możliwość, aby opakwoanie nie było jednorazowe,
    to znaczy, że istnieją takie opakowania, które można otwierać i zamykać
    wielokrotnie. Tesco jest dużym odbiorcą i może zamówić towar w takim
    opakowaniu, żeby można je również zamknąć. Sprzedawca może też poproscić, aby
    klient sam sobie otworzył, choć wtedy sprzedawca traci możliwość zachwalania
    towaru.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1