eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 51

  • 11. Data: 2004-10-05 14:42:45
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: KrzysiekPP <k...@o...pl>

    > Nie przesadzaj .... wiele urządzeń wytrzyma krótkotrwałe podanie napięcia

    > międzyfazowego - nawet takie jak kasy fiskalne, odbiorniki telewizyjne ...

    To zalezy od zasilacza. Zasilacz impulsowy, taki jak w komputerze
    wystrzeli natychmiast w kosmos, zasilacze transformatorowe maja szanse
    wytrzymac to przez ... no wlasnie ...kilka sekund ? To zalezy jaka maja
    wielkosc czyli mozliwosci odprowadzenia ciepła.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.krzysiekpp.prv.pl/


  • 12. Data: 2004-10-06 01:18:50
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: "Mark" <m...@w...pl>

    to że cie sąsiadka pgoniła jak psa to zupełnie zrozumiałe.
    nie wnikam jak potoczyła się wasza rozmowa.ale się domyślam:)))
    ale teraz zastanów się tak na logikę jak wiertarka może wpłynąć na prace
    twojego kompa?
    uważaj bo jutro ty się spalisz ba sąsiad piętro wyżej włączy
    szlifierkę.:)))))
    instalacje w bydynkach sa tak projetktowane że wpływ sąsiadów na twoje
    mieszkanie jest znikomy lub żaden.
    jedyna opcja że pojawiło się u ciebie więcej niż 230v to właśnie brak zera.
    kiedy to może sie zdarzyć? np mógł się upalić przewód ale to wina instalacji
    nie sąsiada
    lub poluzowało się mocowanie tegoż.ale winy sasiada tu nie widzę
    sam nieraz potrafię doprowadzić do różnego typu zwarć w wyniku czego lecą
    bezpieczniki w domu lub na klatce różnie to bywa, ale nigdy z tego powodu
    nie było takich historii./bo i byc nie mogło/
    jeżeli sie upierasz że to wina sasiadów a zakładam że debilem nie jesteś to
    musi być jakieś wytłumaczenie.
    no i jest taka możliwość.
    jeżeli zwarcia występowały notorycznie to w końcu sąsiadom zabrakło
    bezpieczników
    zakładam że to nie były automaty.
    a ponieważ polak potrafi więc zamiast bezpieczników użyto np. śrub lub
    grubych gwoździ. wtedy kolejne zwarcie nie było już takie bezproblemowe i
    faktycznie mogło upalić zero ze wszystkim tego konsekwencjami./tylko
    upalenie zera może doprowadzic do takiej sytuacji/
    pytanie czy będziesz to w stanie udowodnić?
    jesli nie to tylko będziesz się narażał na śmieszność.
    a jeszcze jedno, nawet hipotetycznie gdyby coś takiego zaistniało to nie
    tylko u ciebie by były straty a dokładnie w 2/3 mieszkań na klatce schodowej
    /1 faza=0v 2faza=400v 3faza=400v/
    czas minął każdy swoje zrobił sąsiedzi ślady zatarli elektrownia
    prewencyjnie też
    a tobie został spalony komp.

    a bardziej prawdopodobna wersja jest taka że pojawiła się w instalacji
    igiełka przepięcia co jest możliwe i dopuszczalne a w kompie był badziewny
    zasilacz któremu to wystarczyło aby dokonać autodestrukcji a przy okazji
    wszystkiego co było do niego podłączone.
    następnym razem polecam zasilacz nie wyprodukowany w chinach tylko
    przyzwoity
    kosztuje to kilka razy wiecej ale jakość zawsze kosztuje.
    a analiza zawartości powszechnie używanych zasilaczy PC woła o pomstę do
    nieba
    właściwie tam jedynym zabezpieczeniem jest bezp. na wejściu aby jakby co nie
    puścić lokalu z dymem. a bywa że i tego nie ma tylko zworka.
    MM

    ps.
    wpadła mi do głowy jeszcze jedna opcja
    może sąsiad wiercił otwory w ścianie gdzie idzie właśnie główna instalacja
    budynku i się wwiercił w główny przewód?
    fakt że musiałby głęboko wiercić ale cóż......
    zadna inna możliwośc mi do głowy nie przychodzi.

    jest 3.00 dobranoc państwu.



  • 13. Data: 2004-10-06 04:07:43
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 6 paź o godzinie 03:18, na pl.soc.prawo, Mark napisał(a):


    > wpadła mi do głowy jeszcze jedna opcja
    > może sąsiad wiercił otwory w ścianie gdzie idzie właśnie główna instalacja
    > budynku i się wwiercił w główny przewód?
    > fakt że musiałby głęboko wiercić ale cóż......
    > zadna inna możliwośc mi do głowy nie przychodzi.


    Odpada.
    W tym przypadku zachodziłaby konieczności naprawy tego uszkodzenia w
    mieszkaniu - nie sądzisz? A tokowej nie było.
    WLZów nie "puszcza się" w ścianach pomiędzy mieszkaniami, tylko w ścianach
    klatek bądź w kanałach, ciągach technicznych.


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 14. Data: 2004-10-06 06:55:56
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: p...@o...pl

    >Jak nie spółdzielnię to ....  zakład elektroenergetyczny ;)

    Zakład energetyczny (STOEN) - Po pierwsze gdyby bylo to z ich winy to zasilania
    nie byloby w calym bloku, dzielnicy.
    A zasilanie utracila jedna z trzech faz na jednej z klatek.
    Wlasnie w momencie wlaczenia tego "glosniego urzadzenia" (wiertarki udarowej czy
    mlota elektrycznego) nastapila awaria i przerwa w dostawie prądu!

    >> Przeciez u nich zawsze wszystko bedzie ok!
    > Po czym to wnosisz?

    Po tym ze bede bronili siebie...

    > Jak napisałeś, powyżej, według ciebie kobieta jest winna bo nie podaje
    > nazwy firmy ....
    Nie! Ona twierdzi ze nie bylo u niej remontu! Bylo tylko malowanie.
    A odmawia po pierwsze podania swoich danych oraz danych firmy remontujacej!

    > Wystarczy że ruszysz czaszką, a nie chęcią zemsty na sąsiadce i zaczniesz
    > egzekwować swoje prawo.

    Nie palam checia zemsty, tylko zadam zadosciuczynienia i pokrycia strat!
    A jaka mialbym podstawe do oskarzenia innego sasiada?
    Tylko tam spowodowano awarie, przed wlaczeniem urzadzen o ktorych pisalem
    wszystko bylo ok! Poza tym pozostalych sasiadow raczej nie bylo w mieszkanach.
    I zostaje mi oskarzyc spoldzielnie oraz sasiadke.

    Krzysztof

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 15. Data: 2004-10-06 07:28:46
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <1...@n...onet.pl>, p...@o...pl wrote:
    > Nie palam checia zemsty, tylko zadam zadosciuczynienia i pokrycia strat!
    > A jaka mialbym podstawe do oskarzenia innego sasiada?
    > Tylko tam spowodowano awarie, przed wlaczeniem urzadzen o ktorych pisalem
    > wszystko bylo ok! Poza tym pozostalych sasiadow raczej nie bylo w mieszkanach.
    > I zostaje mi oskarzyc spoldzielnie oraz sasiadke.

    A jak wyobrażasz sobie udowodnienie związku przyczynowego pomiedzy obecnością
    u niej tej ekipy a zniszczeniem sprzętu? Wiesz, że będziesz musiał taki
    związek klarownie udowodnić? To, że ktos coś gdzies remontował, nagle trzasło,
    zgasło a potem się okazało, że poniosłeś stratę, w żaden sposób nie dowodzi
    winy remontujacych. Mógł to byc w końcu przypadek a na tobie będzie spoczywał
    ciężar wykazania że nie był i jeszcze udowodnienia że zawiniło to/ten a nie
    kto inny.

    --
    Marcin


  • 16. Data: 2004-10-06 09:31:24
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: p...@o...pl

    Dobrze, ale czy wczesniejsze wymiany bezpiecznikow i w kocu grzebanie w kolejnym
    polegajace na wywypaniu piasku i zalozeniu tam czgos nie mogly spowodowac
    awarii?
    Instalacja w bloku to kable z 1974 roku, sa to przewody aluminiowe!!!
    Poza tym kilka miesiecy temu specjalista wezwany na polecenie spoldzielni,
    nakazal wymienic przewod pomiedzy skrzynka na klatce schodowej (sa tam
    bezpieczniki odcinajace mieszkania i liczniki) a bezpiecznikami w domu sa tu
    oddzielne bezpieczniki na gniazdka i na oswietlenie...

    Co poprzedniej wypowiedzi dotyczacej zasilacza to byl to dobry zasilacz (drogi),
    nie taki ktor kupuje sie z obudowa!
    Poza tym zasilacz jest sprawny....

    Napisalem pismo z zadaniem zadoscuczynienia do spoldzielni, a takze podobne z
    takim samym zadoscuczynieniem do zakladu energetycznego!

    Krzysztof

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2004-10-06 09:38:22
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 6 paź o godzinie 08:55, na pl.soc.prawo, p...@o...pl napisał(a):

    >>Jak nie spółdzielnię to ....  zakład elektroenergetyczny ;)
    >
    > Zakład energetyczny (STOEN) - Po pierwsze gdyby bylo to z ich winy to zasilania
    > nie byloby w calym bloku, dzielnicy.

    O rany .... człowieku - przykład z zakładem energetycznym podałem aby
    uzmysłowić Ci Twój brak zrozumienia sprawy. kto dostarcza do twojego
    mieszkania energię elektryczną? Zakład Elektroenergetyczny wespół z PSE
    oraz ....... poprzez urządzenia leżące w gestii spółdzielni.
    Skoro sam twierdzisz że parametry sieci i dostawy energii elektrycznej
    przez ZE zostały zachowane to kto zostaje w dalszym etapie? Przez czyje
    urządzenia jest JESZCZE dostarczana energia do twojego mieszkania?


    > A zasilanie utracila jedna z trzech faz na jednej z klatek.
    > Wlasnie w momencie wlaczenia tego "glosniego urzadzenia" (wiertarki udarowej czy
    > mlota elektrycznego) nastapila awaria i przerwa w dostawie prądu!


    W tym samym momencie np załączył się wentylator u pana heńka spod '8' ;)
    - i co teraz? :P


    >>> Przeciez u nich zawsze wszystko bedzie ok!
    >> Po czym to wnosisz?
    >
    > Po tym ze bede bronili siebie...


    Strata jest bezsporna, powstała na skutek wadliwie działających urządzeń
    należących do SM - logiczne że będą starać się ograniczyć swoją winę, ale
    pozostaje ona jednak ich udziałem. W jaki sposób SM będzie dochodzić
    EWENTUALNYCh swoich roszczeń w stosunku do kogoś - to nie twój interes.



    >> Jak napisałeś, powyżej, według ciebie kobieta jest winna bo nie podaje
    >> nazwy firmy ....
    > Nie! Ona twierdzi ze nie bylo u niej remontu! Bylo tylko malowanie.
    > A odmawia po pierwsze podania swoich danych oraz danych firmy remontujacej!


    I bardzo dobrze czyni "spuszczając" Cię - wykaż jej winę!!


    >> Wystarczy że ruszysz czaszką, a nie chęcią zemsty na sąsiadce i zaczniesz
    >> egzekwować swoje prawo.
    >
    > Nie palam checia zemsty, tylko zadam zadosciuczynienia i pokrycia strat!


    Więc ich dochodż od tego od kogo POWINIENEŚ ZACZĄĆ "ścieżkę służbową"!!


    > A jaka mialbym podstawe do oskarzenia innego sasiada?


    A jaka masz podstawę by oskarżać tą kobietę??
    Taką że akurat żyje? Że była w mieszkaniu?
    człowieku - zdarzają się przypadki, to są tylko urządzenia, mają one swoja
    określoną żywotność, określone ilości np. załączeń itp itd.


    > Tylko tam spowodowano awarie, przed wlaczeniem urzadzen o ktorych pisalem
    > wszystko bylo ok!


    Cholera, wczoraj działało a dzisiaj już nie .....


    > Poza tym pozostalych sasiadow raczej nie bylo w mieszkanach.


    Jaki to ma związek przyczynowo - skutkowy ??


    > I zostaje mi oskarzyc spoldzielnie oraz sasiadke.


    Z oskarżeniem sąsiadki przez Ciebie - życzę powodzenia :) - tzn. miałem na
    myśli - oszczędż sobie pieniactwa - skieruj roszczenia pod PRAWIDŁOWYM
    adresem.



    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 18. Data: 2004-10-06 11:11:06
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:1243.000004bd.4163bb6b@newsgate.onet.pl...

    > Napisalem pismo z zadaniem zadoscuczynienia do spoldzielni, a takze
    > podobne z
    > takim samym zadoscuczynieniem do zakladu energetycznego!

    i to jest twoja droga postepowanie, "wredna babe" zostaw na razie w spokoju

    najpierw spoldzielnia i jej elektryk ktory stwierdzi co sie stalo i orzecze
    o ewentualnej winie sasiadki, a dopiero pozniej bedziesz dochodzil swoich
    praw od winowajcy



  • 19. Data: 2004-10-06 12:38:38
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 6 paź o godzinie 13:11, na pl.soc.prawo, szerszen napisał(a):


    >> Napisalem pismo z zadaniem zadoscuczynienia do spoldzielni, a takze
    >> podobne z
    >> takim samym zadoscuczynieniem do zakladu energetycznego!
    >
    > i to jest twoja droga postepowanie, "wredna babe" zostaw na razie w spokoju


    Co już dwa tygodnie temu sugerowałem pytającemu :)


    > najpierw spoldzielnia i jej elektryk ktory stwierdzi co sie stalo i orzecze
    > o ewentualnej winie sasiadki


    Upsss... no nie czyń z elektryka experta ;) - chyba że tego z 'Ustrki'
    TVN-owej ;)
    Obstawiam dólary przeciw orzeszkom że konserwator tzw. "złota rączka" jak
    nic nie ma uprawnień ani wiedzy technicznej po temu by wydawać opinie,
    ekspertyzy.
    Ale chodzi o to że SM _musi_ ustosunkować się do roszczeń poszkodowanego
    pisemnie. W razie odmowy - kolejny etap drogi dla poszkodowanego jest
    oczywisty ;)


    > a dopiero pozniej bedziesz dochodzil swoich praw od winowajcy


    Winowajcy .... hmmmm .... - baaardzo wiele winy leży tu po stronie SM -
    jeżeli nawet nie cała!
    zależy co ustali 'expert' - w każdym bądź razie skoro podczas badań
    instalacji co podnosił poszkodowany powyżej, jakiś pomiarowiec juz w
    zaleceniach pokontrolnych sugerował, nakazał wymianę WLZów - to widać
    winnego który zaniedbał swoich obowiązków i naraził na straty swoich
    lokatorów ;)


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 20. Data: 2004-10-06 21:08:14
    Temat: Re: Zniszczenie komputera a odszkodowanie...
    Od: p...@o...pl

    Arturze Ch.

    Moze nie jestem specjalista elektrykiem, ale dla mnie poprostu jest to
    jednoznaczne.
    Pracuja, wierca itd. po chwili cos grzebia w skrzynce przy bezpiecznikach, znow
    pracuja i po chwili znow grzebia, w koncu robia cos takiego ze wysypuja
    piasek z bezpiecznika i wsadzaja cos do srodka. Czyli 'drutuja' bezpiecznik czy
    jakos tak sie to nazywa... A jesli normalnie bezpiecznik ma powiedzmy 16A to po
    takiej operacji bezpiecznik ma 60 czy 100A. To chyba tak jak przy jakiejs
    wielkiej maszynie - prasie czy czyms w tym typie. Wlaczana maszyna powoduje
    kolejne zwarcie, a w tym czasie robotnicy wierca w czyms co jest uziemione,
    framuga, listwy trzymajace ekran (sa stalowe i przykrecone do rur ktore sa
    uziemione).
    Uzywana przez robotnikow wiertarka ma przebicie co powoduje ze na tym
    uziemieniu pojawia sie napiecie, czyli mamy 230 V na przewodzie 1 i 230V na
    przewodzie 0.

    Dla mnie winna jest ta firma, a ze baba nie chce podac jej nazwy i adresu
    to ona chroniac sprawcow odpowiada za szkode!

    Zreszta sprawdzilem jedna rzecz, pozyczylem miernik elektryczny i probowke.
    Sprawdzilem w gniazdku probowka w ktorym otworze jest prad i w ten otwor
    wsadzilem jeden kabel miernika, drugi przytknalem do sruby ktora przykrecony
    jest ekran zaslaniajacy rury w lazience i wykazalo mi 234V pradu zmiennego.
    Podobnie zrobilem dotykajac drugi przewod miernika do framugi - tak samo.
    Poszedlem do pokoju i podobna operacje wykonalem w gniazdku gdzie podlaczony byl
    komputer, z tym ze drugi kabel dotknalem do grzejnika - tam tez bylo napiecie
    234V

    I co ty na to?

    Krzysztof


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1