-
1. Data: 2006-12-01 18:01:26
Temat: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: "diabla" <d...@g...pl>
Witam.
Nie sądziłam, że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Zazwyczaj
podejrzewałam odwet byłego pracownika, który ma uczucie krzywdy i w
ten sposób mści się na swoim byłym pracodawcy. Aż do dzisiaj,
kiedy mojemu znajomemu przytrafiło się coś, o czym dotychczas
czytałam tylko w prasie. O co chodzi?
Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
Pytania brzmią:
1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
(Jakieś regulacje prawne?)
2. Jeśli może, to jaka kwota wchodziłaby w rachubę?
Uprzejmie proszę o powstrzymanie się od komentarzy odwołujących
się do "uczciwości" mojego znajomego itp.
-
2. Data: 2006-12-01 18:34:16
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: "Marcin Krzemiński" <radca@BEZ_TEGOradca.krakow.pl>
Lepiej niech to odda centrali TU albo Policji jeśli nei chce mieć
nieprzyjemności z powodu kupczenia danymi, które do niego nie należą.
Jeśli chodzi o znaleźne, to co najwyżej 5% liczone od wartości makulatury -
to by było legalne, przyjmując, że TU rzeczywiście te dane zgubilo.
Marcin.
--
www.radca.krakow.pl
-
3. Data: 2006-12-01 18:41:46
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
diabla wrote:
> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
> Pytania brzmią:
> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia?
Zanim zacznie stawiać warunki wydania dokumentów, niech się zapozna z
art. 276 kodeksu karnego:
"Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument,
którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
do lat 2." (z akcentem na "ukrywa")
W ustawie o ochronie danych osobowych też znajdzie się coś na
przechowywanie takich dokumentów bez zgody wymienionych osób i
rejestracji zbioru.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
4. Data: 2006-12-01 18:50:38
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: m...@g...com
Paweł Sakowski wrote:
> diabla wrote:
>> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
>> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
>> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
>> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
>> Pytania brzmią:
>> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
>> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
>> zdarzenia?
>
> Zanim zacznie stawiać warunki wydania dokumentów, niech się zapozna z
> art. 276 kodeksu karnego:
>
> "Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument,
> którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
> podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
> do lat 2." (z akcentem na "ukrywa")
>
> W ustawie o ochronie danych osobowych też znajdzie się coś na
> przechowywanie takich dokumentów bez zgody wymienionych osób i
> rejestracji zbioru.
>
O ile same dokumenty należy oddać, o tyle fakt leżenia ich na śmietniku
można udokumentować, i "negocjować" cenę zachowania w tajemnicy samego
faktu że coś takiego z firmy wyciekło. Pytanie tylko, czy to legalne?
p. m.
-
5. Data: 2006-12-01 19:06:08
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
m...@g...com wrote:
> O ile same dokumenty należy oddać, o tyle fakt leżenia ich na śmietniku
> można udokumentować, i "negocjować" cenę zachowania w tajemnicy samego
> faktu że coś takiego z firmy wyciekło. Pytanie tylko, czy to legalne?
Mi to brzmi jak szantaż (art. 191 kk).
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
6. Data: 2006-12-01 19:07:03
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: animka <a...@n...ma.wp.pl>
diabla napisał(a):
> Witam.
> Nie sądziłam, że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Zazwyczaj
> podejrzewałam odwet byłego pracownika, który ma uczucie krzywdy i w
> ten sposób mści się na swoim byłym pracodawcy. Aż do dzisiaj,
> kiedy mojemu znajomemu przytrafiło się coś, o czym dotychczas
> czytałam tylko w prasie. O co chodzi?
> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
> Pytania brzmią:
> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
> (Jakieś regulacje prawne?)
> 2. Jeśli może, to jaka kwota wchodziłaby w rachubę?
>
> Uprzejmie proszę o powstrzymanie się od komentarzy odwołujących
> się do "uczciwości" mojego znajomego itp.
Powinien zanieść prosto do prokuratora a nie szantażować np. o pieniądze.
--
animka
-
7. Data: 2006-12-01 23:04:40
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "diabla" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1164996086.104497.187550@l12g2000cwl.googlegrou
ps.com...
1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
(Jakieś regulacje prawne?)
Negocjować może. Ale bardzos zybko moze sie oakzać, ze pomówiony o kradzież tych
dokumentów odda je przymusowo Policji. Nie ryzykował bym.
Generalnie na przyszłość odradzam ruszanie takiego świństwa ze śmietnika. Wezwać
na miejsce Policję i ta sobie spokojnie ze sprawą poradzi. Teraz będzie zawsze
istnieć jakiś cień podejrzenia, że znajomy albo jakaś osoba pozostająca z nim we
współdziałaniu po prostu owe dokumenty wykradła w celu uzyskania okupu. Tak więc
skoro już zabrał, to wezwać Policję do mieszkania i powiedzieć, ze zabrał, by
nikt inny tego nie ukradł.
-
8. Data: 2006-12-01 23:42:45
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
diabla wrote:
> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
> (Jakieś regulacje prawne?)
Zapoznaj się z Art. 191 KK i Art. 276 KK.
Parę lat odsiadki możesz za takie "negocjacje" zarobić.
-
9. Data: 2006-12-02 09:01:24
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: "tom" <t...@p...gazeta.pl>
a moze podpisac z firma umowe-zlecenie na odnalezienie
zagubionych dokumentow ;)
Tomek
-
10. Data: 2006-12-02 12:11:23
Temat: Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku
Od: "diabla" <d...@g...pl>
Dziękuję za wszystkie opinie.
Pozdrawiam,
Aga