eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocykl
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 325

  • 31. Data: 2023-08-15 13:38:24
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-08-14 o 23:41, Shrek pisze:
    > W dniu 14.08.2023 o 23:33, nadir pisze:
    >
    >> Jeżeli to faktycznie stary motocykl i łapie się na zabytek, to
    >> rejestruj na żółte tablice. Jak Ci go drugi raz zapierdolą, to sam
    >> Gliński do obsługi granatnika zadzwoni w Twojej sprawie.
    >
    > Żółte tablice to trochę tak jakbyś się na ochotnika zglosił pod
    > konserwatora zabytków;)
    >
    > A takich raczej normalnie nie kradną.

    Zrób go na jakiś konkretny dizajn, to też
    nikt nie ruszy a tablice normalne.
    Coś jak to:
    https://drive.google.com/file/d/1Vm_UOym8c9sJcTS1M8q
    AWjVs4-pUu8bz/view?usp=sharing



  • 32. Data: 2023-08-15 14:03:18
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 15 Aug 2023 13:18:31 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 15.08.2023 o 12:53, J.F pisze:
    >> Ale z opisu wynikało, że sie nie dodzwoniłes ... a nie przepraszam,
    >> po zgloszeniu przez 112, dzwoniłes dalej do dyżurnego, chcąc mu
    >> zawracac d* nie wiadomo po co :-)
    >> Widac w 112 też nie wierzyłeś :-)
    >
    > Wierzyłem robertowi że do dyżurnego;)
    >
    >> A powiedziałes mu, ze zawiadomiłeś przez 112 ?
    >> No i słusznie, że nie :-)
    >
    > Nie powiedziałem:P
    >
    >>> Ze 112 - ponieważ miejsce gdzie stał moto jest 200 metrów za zasięgiem
    >>> "macierzystej" komendy, więc przyjechali bemowcy i szybciej ogranęli niż
    >>> dyżurny z "macierzystej" piątki (ci od pieluch na płocie) zaczął się
    >>
    >> Dzielnica z willą? To usprawiedliwiony, mają duzo zajęc.
    >
    > No ba. A komendat to ten co pozawieszał policjantów bo ktoś karakanowi
    > pieluchy na płocie powiesił.

    No i slusznie. Nie wykonali rozkazu.

    >>> Nie sądzę;) A jakby to mieli w "ogólnej" bazie zaznaczać?
    >> Moze tylko w rejonowej :-)
    >
    > Ale że jak - segregator mają klientów co sprawy zgłaszają i jak ktoś ma
    > trzy to cancel culture?;)

    Robert moze wie :-)

    >>> Reszty tak naprawdę nigdy nie robili - od zawsze przewracają papiery i
    >>> wypełniają druczki. Zauważ że w zasadzie każdy (oprócz sierżanta który
    >>> nikogo na miejsce nie wysłał - a może wysłał tylko nie od niego zależy
    >>> czy ktoś pojedzie) swoje zadanie zrobił. Tylko nikt nie miał zadania
    >>> szukać motocykla:P
    >>
    >> Czemu sie ogolnie nie ma co dziwić.
    >> Jak oni mieliby znaleźć motocykl czy cokolwiek innego skradzionego?
    >> To nie tak łatwo. Wiec tylko przerzucają papiery.
    >
    > No dokładnie - tak naprawdę poza specjalistycznymi do spraw złodzei
    > samochodów jednostkami to pewnie mają to w dupie.

    Ci od samochodów maja podobne mozliwosci.

    Tylko w samochodzie latwiej jakis lokalizator schowac, falszywe
    dokumenty, czy przebite numery zauwazyc.
    Kraj i policja sie skomputeryzowały, to i dokumenty przestaly byc
    falszywe .. no moze sie jeszcze sporadycznie zdarzaja ...

    >> Ale tu sprawa na tacy ...
    >
    > Siła przyzwyczajenia - a co myślisz "rzuć kurwa wszystko i napraw
    > rowerek" bo akurat oszołom na na tacy przyniósł?

    Dziwi mnie, ze nie korzystaja z okazji.
    Juz taka degrengolada/przyzwyczajenie?

    Czy po prostu teraz premia jest za godziny spedzone pod willą?

    >>> Akurat to jest szczególna komenda która zajmuje się pilnowaniem
    >>> karakana. Kilkukrotnie słyszałem (nie tylko w tej sprawie) komentarze
    >>> policjantów dotyczące tej konkretnej komendy - przypominały tego memy z
    >>> pitbula ze schodami i konfetii więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby w
    >>> tej konkretnej komendzie liczyły się inne statystyki.
    >>
    >> A to pewnie tak, ale czy podobnych sygnałów nie ma z innych komend?
    >
    > Że każde zgłoszenie chcą uwalić? Tak tak jest wszędzie. Ale wydawało mi
    > się, że jak dostaniesz sprawę oczywistą to się schylą bo to jakby się po
    > stówce na ulicy nie schylić. Widać moja komenda bogata;)

    No ba - ma za co innego płacone :-)

    >> Dyzurny ze 112 jakos ekipę wykrzesał,
    > No kurwa jak już się w żaden sposób nie dało mnie spławić, no bo co tu
    > zrobić jak dzwoni klient że stoi przy kradzonym moto.

    "prosze czekac na patrol ... ale mamy dzis duzo zgloszen i wszystkie
    zajete". A koniec zmiany blisko :-)

    >> wiec moze ogólnie nie jest tak źle ...
    > Jest źle - drobnej przestępczości się w zasadzie nie ściga.

    Nie bardzo jest jak.
    Chyba, ze klient przyniesie wszystko na tacy ... i widac skutki.

    > W sferze
    > zainteresowania policji są wykroczenia ujawnione na gorącym uczynku i
    > grube sprawy - a te też są z dupy. Na przykład zabójstw mamy wyjątkowo
    > mało. Natomias zaginięć... resztę sobie dopowiedz:(

    Nie ma trupa - nie ma zabójstwa. To naturalne.
    Z nielicznymi wyjatkami.

    Z drugiej strony ciało trzeba gdzies dobrze schowac, zeby sie nie
    znalazlo. A to troche roboty wymaga, zeby np zakopac w lesie.
    Ciezarek i do wody? tez upierdliwe i ryzykowne.

    To juz chyba Robert musialby powiedziec, czy notują pasująca ilosc
    zwłok w stanie głebokiego rozkładu.

    A z trzeciej strony - granice sie otwarly, moze ktos sie pokłocił z
    rodziną i wyjechał. Moze go policja sciga. Sekty, itp.

    Bo z czwartej - na młode, ładne dziewczyny popyt jest, ale przeciez
    gina róźni.

    Może pójsc do lasu na grzyby, i dostać zawału ...

    J.


  • 33. Data: 2023-08-15 14:30:33
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 15 Aug 2023 09:14:39 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 14.08.2023 o 22:46, Shrek pisze:
    > Około 15 (a nie 13 jak napisałem) zadzownił do mnie sierżant prowadzący
    > postępowanie. Pytał o namiary na ochroniarza - tego samego co nie warto
    > było do niego jechać wcześniej;).

    A popatrz - czyli jednak ktos "dostal sprawę" i zaczął szukac
    motocykla.
    I "niezwłocznie" zadzwonił po dalsze informacje.

    > Podałem namiary na ochronę, zwróciłem
    > uwagę że typ co przechodzi na moonitoringu to ten świadek do którego
    > adres podałem i że typów zna i powiedziałem, że busa widziano przy
    > powązkowskiej i właśnie miałem tam jechać. Powiedział że wie,

    A skad wie? W miedzyczasie im podesłałeś informacje?

    Choc przeciez juz sam powinien miec adres własciciela tego busa.

    > żebym nie jechał oni podjadą.
    >
    > Wiedziony swoim legendarnym zaufaniem do "firmy" postanowiłem się jednak
    > przejechać wieczorem. Spodziewałem się ewentualnie bus, którego nie było
    > jak "sierżant" sprawdzał bo może wieczorem tam parkuje i że jak zgłoszę
    > gdzie stoi to nic nie zrobią, bo przecież moto nie ma to nie ma się co
    > spieszyć. I bus stał. A obok moto - na widoku normalnie, czyli chuja
    > zrobili.

    J.


  • 34. Data: 2023-08-15 16:49:47
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 14:03, J.F pisze:

    >> No dokładnie - tak naprawdę poza specjalistycznymi do spraw złodzei
    >> samochodów jednostkami to pewnie mają to w dupie.
    >
    > Ci od samochodów maja podobne mozliwosci.

    Nie o możliwości chodzi (bo sprawdzenie auta na bębnie robi się chwilę
    bez żadnego trybu)a o chęci. Ci zajmują się produkcją papierów, tamci
    szukaniem skradzinych pojazdów. Widać mają wąskie specjalizacje.

    >> Siła przyzwyczajenia - a co myślisz "rzuć kurwa wszystko i napraw
    >> rowerek" bo akurat oszołom na na tacy przyniósł?
    >
    > Dziwi mnie, ze nie korzystaja z okazji.
    > Juz taka degrengolada/przyzwyczajenie?

    No jak widzisz.

    > Czy po prostu teraz premia jest za godziny spedzone pod willą?

    Sądzę że to trend ogólnopolski. Dostają pensję za wypełnianie papierków
    to wypełniają papierki.
    >> No kurwa jak już się w żaden sposób nie dało mnie spławić, no bo co tu
    >> zrobić jak dzwoni klient że stoi przy kradzonym moto.
    >
    > "prosze czekac na patrol ... ale mamy dzis duzo zgloszen i wszystkie
    > zajete". A koniec zmiany blisko :-)

    Eeee. To wtedy rzeczywiście byliby w tvnwarszawa;)

    >>> wiec moze ogólnie nie jest tak źle ...
    >> Jest źle - drobnej przestępczości się w zasadzie nie ściga.
    >
    > Nie bardzo jest jak.
    > Chyba, ze klient przyniesie wszystko na tacy ... i widac skutki.

    No chyba że przyniesie to wtedy też nie:P

    >> W sferze
    >> zainteresowania policji są wykroczenia ujawnione na gorącym uczynku i
    >> grube sprawy - a te też są z dupy. Na przykład zabójstw mamy wyjątkowo
    >> mało. Natomias zaginięć... resztę sobie dopowiedz:(
    >
    > Nie ma trupa - nie ma zabójstwa. To naturalne.

    Nie szukamy trupów nie ma zabójstw. Jakby się tak z kradzeżami dało zrobić:P

    > Z drugiej strony ciało trzeba gdzies dobrze schowac, zeby sie nie
    > znalazlo. A to troche roboty wymaga, zeby np zakopac w lesie.
    > Ciezarek i do wody? tez upierdliwe i ryzykowne.
    >
    > To juz chyba Robert musialby powiedziec, czy notują pasująca ilosc
    > zwłok w stanie głebokiego rozkładu.

    Myślę że znacząca ilość zwłok nigdy nie zostaje znaleziona - zauważ że
    jak już szukają kogoś kto się do przebrzydłych pismaków przebiję i
    oszołom robi aferę żeby jego bliskich szukać, to zwykle ze dwa inne
    ciała znajdują;). Tfu pismaki pierdolone - chuja do dupy szukajo:P I że
    istotna część zaginięć to zabójstwa - w tym takie gdzie po prostu nikt
    specjalnie nie szukał - bo w sumie co to kulsona obchodzi.

    > A z trzeciej strony - granice sie otwarly, moze ktos sie pokłocił z
    > rodziną i wyjechał. Moze go policja sciga. Sekty, itp.

    Większość pewnie tak.

    > Bo z czwartej - na młode, ładne dziewczyny popyt jest, ale przeciez
    > gina róźni.
    >
    > Może pójsc do lasu na grzyby, i dostać zawału ...

    Pewnie są jakieś oszacowania ile z zaginięć to zabójstwa - obstawiam
    według IDZD że koło 10%.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 35. Data: 2023-08-15 16:54:00
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 14:30, J.F pisze:

    > A popatrz - czyli jednak ktos "dostal sprawę" i zaczął szukac
    > motocykla.

    No szukać to nie zaczął, bo jakby zaczął to by na podstawie dostępnych
    informacji znalazł.

    >> Podałem namiary na ochronę, zwróciłem
    >> uwagę że typ co przechodzi na moonitoringu to ten świadek do którego
    >> adres podałem i że typów zna i powiedziałem, że busa widziano przy
    >> powązkowskiej i właśnie miałem tam jechać. Powiedział że wie,
    >
    > A skad wie? W miedzyczasie im podesłałeś informacje?

    Nie - potem się okazało że każdy policjant z bemowa co z nim gadałem ten
    samochód kojarzy. Z bielan pewnie też.

    > Choc przeciez juz sam powinien miec adres własciciela tego busa.

    Raczej mieszka gdzie indziej niż zameldowany, ale zdobycie telefonu do
    niego raczej poza możliwością przeciętnego kulsona nie leży. Normalnie
    bym powiedział że nie dzwonili żeby nie spłoszyć, no ale skoro mieli
    dokładne miejsce i nawet nie pojechali to pan z brzytwą mówi że po
    prostu nie szukali.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 36. Data: 2023-08-15 17:27:52
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 09:14, Shrek pisze:

    > Dobra - the story.
    >
    > Około 15 (a nie 13 jak napisałem) zadzownił do mnie sierżant prowadzący
    > postępowanie. Pytał o namiary na ochroniarza - tego samego co nie warto
    > było do niego jechać wcześniej;). Podałem namiary na ochronę, zwróciłem
    > uwagę że typ co przechodzi na moonitoringu to ten świadek do którego
    > adres podałem i że typów zna i powiedziałem, że busa widziano przy
    > powązkowskiej i właśnie miałem tam jechać. Powiedział że wie, żebym nie
    > jechał oni podjadą.

    Ale niekoniecznie w tej chwili. Albo pojechali, pokręcili się i nie
    było. Zapytali kilka osób, to obecny właściciel uznał, że najłatwiej
    będzie przypalić głupa i wystawić przed dom, żeby nie było, że ukrywa.
    Jak Ty przyjechałeś, to motocykl już sobie stał - ale o ty napiszę dalej.
    >
    > Wiedziony swoim legendarnym zaufaniem do "firmy" postanowiłem się jednak
    > przejechać wieczorem. Spodziewałem się ewentualnie bus, którego nie było
    > jak "sierżant" sprawdzał bo może wieczorem tam parkuje i że jak zgłoszę
    > gdzie stoi to nic nie zrobią, bo przecież moto nie ma to nie ma się co
    > spieszyć. I bus stał. A obok moto - na widoku normalnie, czyli chuja
    > zrobili.

    Jak dalej zauważyłeś, to stał na terenie sąsiedniej jednostki. Może ktoś
    tam wcześniej już był i go nie było. Albo opis był mało dokładny. Albo
    nie było go.
    >
    > Zgodnie z radą roberta - najpierw do "sierżanta" - nie odbiera - pewnie
    > po służbie. No to do dyżurnego - nie odbiera. No to na 112 - jest 18.50.
    > Zgłoszone przekazane. Mimo wszystko jeszcze dzwonię to dyżutnego -
    > odebrał za 5 razem. Mówię co i jak a ten "ale jak to pan znalazł - tak
    > na widoki?". Podałem nr sprawy, podiedział że podjadą - głos miał raczej
    > niezadowolony ale to może być moje uprzedzenie;)

    Bo musiał patrol wysłać na sąsiednią jednostkę, a gdybyś zadzwonił do
    właściwego dyżurnego wg tego, co Ci pisałem, to by z sąsiedniej w kilka
    minut podjechali. Podjechali po 30, ale on o tym nie wiedział.
    >
    > Gdzieś po 30 minutach podjeżdza cywilny wozik i wysiada dwóch dobrze
    > zbudowanych gości. Ponieważ cała sytuacja z bezkarnością złodzieji jak
    > policja ma wszystkie dane jest absurdalna przez myśl mi przechodzi że to
    > tak absurdalne, że może policja o wszystkim wie i współpracują - niby
    > absurdalne ale sytuacja jest absurdalna (moje zaufanie do policji
    > wkroczyło na kolejny poziom;). Zastanawiam się czy to nie karki co
    > przyszły "negocjować" ale dzwonią z policji że patrol na miejscu więc po
    > 30 sekundach jestem; > Pytają o co chodzi, mówię że zgłaszałem że prowadzą na
    piątce, że ten
    > bus i ten moto. Przełażą przez płot - sprawdzają - no ten, czekamy na
    > technika. Jest trzydziści siedem minut od zgłoszenenia dzwoni dyżurny
    > gdzie jestem. Mowię że z kryminalnymi. Jak to z kryminalnymi jak ja
    > jeszcze nikogo nie wysłałem? (niezły refleks;). Okazało się że
    > przyjechali ci z bemowa bo to 200 mertrów w innej dzielnicy. Ok "V" ma
    > na razie spokój.

    Bo było dyżurnemu powiedzieć, żeś na 112 się dodzwonił. 112 przekazała
    informację na jednostkę właściwą terytorialnie - zgodnie z rejonizacją.
    To jest to, co Ci pisałem, żebyś dzwonił do dyżurnego właściwego dla
    miejsca oczekiwanej interwencji, a nie do V KRP. A jak już Bemowo
    przyjechało, to było im powiedzieć, żeś bajzlu narobił :-) i wezwałeś
    jeszcze sąsiednią jednostkę Policji. A jak już nie uznałeś za stosowne
    poinformować, żeś namotał, to nie dziw się skutkom przez siebie
    spowodowanym, które są dość oczywiste. Wezwałeś Policję z dwóch różnych
    jednostek i jeszcze się dziwisz, że przyjechali.
    >
    > Ponieważ jak się okazało na technika czekaliśmy ponad 2 godziny, przy
    > ponaglaniu kurwami przez radio (pamiętacie jak robert mówił że policja
    > nie konfiskuje telefonów i kompów, bo przecież przyjedzie technik i
    > wykona kopie cyfrową od ręki?;))

    To inny technik. Ten jest kryminalistyki. Bywa, ze oni też robią kopie,
    ale przeważnie kopie robi technik informatyki.

    > to sobie gadaliśmy w międzyczasie ktoś
    > bramę otworzył, zapytali kogoś gdzie klient mieszka, poszli najpierw
    > przez pomyłkę do sąsiada, też pogadali, potem do właściwego domku, ale
    > klienta nie było, więc zadzwonili. Kolo twierdził, ze tamci mu go
    > sprzedali za cenę złomu bo to po zmarłym wujku i miał im zapłacić jak
    > doniosą kluczyki i dokumenty.

    A nie pisałem Ci, że to jeden z prawdopodobnych i częstych scenariuszy?
    Motocykl dłużej stał. Lumpy zauważyły i uznały, że nikt się nim nie
    interesuje. U nas w ten sposób sprawny spychacz firma złomiarska pocięła
    i wysłała do huty. Przyjechali TIRem z wielką nazwą firmy. Pisałem, że
    bez względu na prawdę, to koncepcja zmarłego członka rodziny wydaje się
    najbardziej sensowna i pewnie złodzieje wiedząc, że zostali namierzeni
    taką wymyślą. Dlatego też motocykl stał na widoku obok.

    Stwierdzamy wspólnie że sprawa jest
    > cokolwiek absurdalna - z jednej strony wyjaśnienie że kupił jak głupi od
    > żuli i nawet nie zapłacił z drugiej akcja legalnym busem,
    > charakterystycznym w cholerę pod kamerami i moto widoczny z ulicy nawet
    > nie przykryty... Siedzimy czekamy, chłopaki coraz mocniej kurwami
    > rzucają że technika nie ma, ciemno się robi. Uważali że typ siedzi w tym
    > domku tylko się boi
    >
    > Ponieważ na technika nie ma i nic nie wskazuje na to że przyjedzie zaraz
    > to poszli chyba z nudów i wkurwienia na te działki jeszcze raz i
    > "dokonali czynności". Szczegółów nie będę opisywał bo to już trochę za
    > dużo do publicznej wiadomości ale dokonali pewnych w sumie zaskakujących
    > ustaleń. Reasumując - typ wygląda na to że typ rzeczywiście ma
    > nieposzlakowną opinię i na policji i w środowisku motocyklowym i
    > motoryzacyjnym i rzeczywiście było jak mówi. Finalnie na chwilę przed 22
    > przyjechali technicy.

    Widocznie wówczas byli wolni. Po za tym najpierw wezwano pewnie technika
    z Bemowa. Jak się dowiedzieli, że KRP V będzie robiło czynności (bo
    przyjechali), to technik z Bemowa został zawrócony, a wezwano tego z
    KRP. To są różni ludzie. Ten z V KRP zaczął się zbierać, jak wyszło na
    jaw, że to oni będą robili czynności.
    >
    > Podsumowując - policja dostała wszystkie dane łacznie z tym gdzie moto
    > stoi i chuja zrobili dopóki sam nie pojechałem i nie dało się mnie
    > spławić ze 112. A nasz forumowy policjant uprawiał w tym czasie
    > klasyczny victim blaminh twierdząc, że brak działań policji wynika z
    > mojego zachowania.

    Ja twierdziłem (i nadal twierdzę), że doskonale wiesz, czemu decyzję
    zmieniono. Ja nie wiem, bo tam nie byłem. Mogę wymyślić kilka powodów,
    ale i tak się nie przyznasz, bo to nie pasuje do Twojej koncepcji złej
    Policji. Napisałem jedynie, że wątpię, by wiedzieli, że to o Shreka
    chodzi i by zmianę spowodował Twój stosunek do Policji. Resztę sobie sam
    nakręciłeś - nie ukrywam, że przy moim podpuszczaniu i doskonałej
    zabawie z mojej strony.

    Po tym, jak to opisałeś, to śmiem twierdzić, że powodem odstąpienia od
    niezwłocznego udania się pod adres było to, że nie było precyzyjnie
    wiadomo, gdzie jechać.

    Gdyby nie to, żeś ustalił, gdzie stoi motocykl, to za kilka dni jakiś
    lump by zarobił na Tobie sprzedając Ci tę cenną informację za kilka
    stówek. Gdyby nie nagranie, to byś ucieszony zabrał motor i nawet by Ci
    do łba nie przyszło, że ta furgonetka obok brała udział w kradzieży.

    Przyznam, że wczoraj raczej podejrzewałem, że chcieli jechać, jak im
    powiedziałeś, że furgonetka obok parkuje. Potem powiedziałeś, że parkuje
    obok, ale nie wiesz gdzie dokładnie. Sprawdzili w CEPiK i się okazało,
    że właściciel zameldowane całkiem gdzie indziej ma meldunek. Sporo ludzi
    tak mieszka, no ale nikt nie będzie szukał w ciemno. Więc nastąpiła
    zmiana decyzji.

    Przyjmujemy od Ciebie zawiadomienie i podajemy komunikat radiowozom, by
    się w czasie patroli rozejrzały za tym charakterystycznym pojazdem.
    Ponieważ miał stać obok, to komunikat poszedł na patrole tego KRP. Stał
    200 metrów poza ich terenem, więc szansy znalezienia nie było, ale o tym
    dowiedzieli się, jak znalazłeś furgonetkę. Trochę winy Policji, jeśli
    nie wysłali w rejon zamieszkania właściciela, ale nie wiemy, czy taki
    miał w zameldowaniu - skoro policjanci sąsiadów pytali o właściciela, to
    pewnie nie. Ktoś postanowił operacyjnie ustalić, gdzie faktycznie
    mieszka. Sposobów jest kilka, ale trudno to w sposób niezauważony zrobić
    w niedzielę wieczorem. Nie będę opisywał, jakie są możliwości, tym
    bardziej, że nie wiem, co oni zrobili.

    Trzeba by było jeszcze wiedzieć, czy czasem na adres właściciela
    furgonetki (inny, niż mieszka) nie pojechał policjant jawnie zapytać.
    Domownicy może i powiedzieli, ale zadzwonili do niego z informacją, że
    Policja się pyta. Więc wiedział, że jadą. Motocykl wystawił obok
    furgonetki i czekał na rozwój wypadków.

    Policjanci wysłali tzw telegram z odpowiedzią. Pewnie do V KRP. Ktoś tam
    to musi przeczytać, sformować grupę. Może stąd niezadowolenie dyżurnego,
    bo chcieli "błysnąć" znalezieniem, a tu im zebrałeś splendor.

    Ot i cała tajemnica, tylko opisana w sposób mniej spektakularny.

    Jeszcze raz szczere gratulacje z powodu odzyskania motocykla.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 37. Data: 2023-08-15 17:49:46
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 13:18, Shrek pisze:

    >> Ale z opisu wynikało, że sie nie dodzwoniłes ... a nie przepraszam,
    >> po zgloszeniu przez 112, dzwoniłes dalej do dyżurnego, chcąc mu
    >> zawracac d* nie wiadomo po co :-)
    >> Widac w 112 też nie wierzyłeś :-)
    > Wierzyłem robertowi że do dyżurnego;)

    Tylko zdanie było za długie i nie ogarnąłeś, że tego właściwego dla
    miejsca, gdzie oczekujesz pomocy. I tak miło, że z Zakopanego nie
    ściągałeś. Ale jakby było za daleko, to by Policja zadzwoniła do
    miejscowego dyżurnego i by się dowiedzieli, że ten gość od motocykla już
    się dodzwonił. 200 metrów zbagatelizowali i chcieli Ci pomóc sami - to
    też kręcisz nosem.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 38. Data: 2023-08-15 19:47:03
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 17:27, Robert Tomasik pisze:

    > Ale niekoniecznie w tej chwili. Albo pojechali, pokręcili się i nie
    > było. Zapytali kilka osób, to obecny właściciel uznał, że najłatwiej
    > będzie przypalić głupa i wystawić przed dom, żeby nie było, że ukrywa.
    > Jak Ty przyjechałeś, to motocykl już sobie stał - ale o ty napiszę dalej.

    Ta - szachy trzyde. Złodziej postanowił zrobić w chuja policję i
    wystawił na widoku żeby go policja znalazła. Policja postanowiła w chuja
    zrobić złodzieja i nie znalazła moto, które złodziej wystawił żeby go
    policja znalazła. sw miedzyczasie przyszedł gracz w warcaby i nie
    wiedząc o szachach trzyde rozjebał i policję i złodzeji. Ty czytasz
    chociażby po tym jak wyślesz co napisałeś? Po prostu nikt z policji
    nigdzie dupy nie ruszył mimo że mieli wszystko podane jak na tacy.

    > Jak dalej zauważyłeś, to stał na terenie sąsiedniej jednostki. Może ktoś
    > tam wcześniej już był i go nie było.

    A może poszli do lasu. Moto stał na widoku i nic nie ma do rzeczy że na
    "terenie" sąsiedniej jednostki.

    > Albo opis był mało dokładny. Albo
    > nie było go.

    Nie było - nie było kulsona co by sprawdził - opis był wyjątkowo
    dokładny nawet z takim szczegółem że była rdza na prawej stronie tylnego
    oparcia.

    >> Zgodnie z radą roberta - najpierw do "sierżanta" - nie odbiera -
    >> pewnie po służbie. No to do dyżurnego - nie odbiera. No to na 112 -
    >> jest 18.50. Zgłoszone przekazane. Mimo wszystko jeszcze dzwonię to
    >> dyżutnego - odebrał za 5 razem. Mówię co i jak a ten "ale jak to pan
    >> znalazł - tak na widoki?". Podałem nr sprawy, podiedział że podjadą -
    >> głos miał raczej niezadowolony ale to może być moje uprzedzenie;)
    >
    > Bo musiał patrol wysłać na sąsiednią jednostkę, a gdybyś zadzwonił do
    > właściwego dyżurnego wg tego, co Ci pisałem, to by z sąsiedniej w kilka
    > minut podjechali. Podjechali po 30, ale on o tym nie wiedział.

    Ok - czyli oprócz tego że mam sobie sam zgrać monitoring, sam sobie
    sprawdzić numery w UFC, sam sobie samochód sprawcy i moto znaleźć, to
    mam jeszcze sprawdzić właściwy komisariat żeby nie niepokoić pana
    dyżurnego z jednostki gdzie kradzież została zgłoszona - czy wy naprawdę
    jesteście tam w tej policji pojebani?

    > Bo było dyżurnemu powiedzieć, żeś na 112 się dodzwonił. 112 przekazała
    > informację na jednostkę właściwą terytorialnie - zgodnie z rejonizacją.

    Trzeba albo nie trzeba. Po tym wszystkim to wuj mnie obchodzi - najwyżej
    przyjadą dwa.

    > Wezwałeś Policję z dwóch różnych
    > jednostek i jeszcze się dziwisz, że przyjechali.

    Przecież drudzy nie przyjechali bo po 40 minutach zadzownili gdzie mają
    jechać.

    > To inny technik. Ten jest kryminalistyki.

    Bez różnicy - pamiętasz jak pisałem o motto policji - "każda czynność
    200 minut"? Bujać to my a nie nas - nie będzie żadnego technika co się w
    15 minut pojawi.

    >> to sobie gadaliśmy w międzyczasie ktoś bramę otworzył, zapytali kogoś
    >> gdzie klient mieszka, poszli najpierw przez pomyłkę do sąsiada, też
    >> pogadali, potem do właściwego domku, ale klienta nie było, więc
    >> zadzwonili. Kolo twierdził, ze tamci mu go sprzedali za cenę złomu bo
    >> to po zmarłym wujku i miał im zapłacić jak doniosą kluczyki i dokumenty.
    >
    > A nie pisałem Ci, że to jeden z prawdopodobnych i częstych scenariuszy?

    Pamiętam na odwrót - pisałem że IMHO tak właśnie było a ty pisałeś że
    nie doceniam kryminalistów i że porwali moto dla okupu:P


    > Pisałem, że
    > bez względu na prawdę, to koncepcja zmarłego członka rodziny wydaje się
    > najbardziej sensowna i pewnie złodzieje wiedząc, że zostali namierzeni
    > taką wymyślą.

    Hmmm - nie, nie pisałeś:P

    >> Ponieważ na technika nie ma i nic nie wskazuje na to że przyjedzie
    >> zaraz to poszli chyba z nudów i wkurwienia na te działki jeszcze raz i
    >> "dokonali czynności". Szczegółów nie będę opisywał bo to już trochę za
    >> dużo do publicznej wiadomości ale dokonali pewnych w sumie
    >> zaskakujących ustaleń. Reasumując - typ wygląda na to że typ
    >> rzeczywiście ma nieposzlakowną opinię i na policji i w środowisku
    >> motocyklowym i motoryzacyjnym i rzeczywiście było jak mówi. Finalnie
    >> na chwilę przed 22 przyjechali technicy.
    >
    > Widocznie wówczas byli wolni. Po za tym najpierw wezwano pewnie technika
    > z Bemowa. Jak się dowiedzieli, że KRP V będzie robiło czynności (bo
    > przyjechali), to technik z Bemowa został zawrócony, a wezwano tego z
    > KRP.

    Wszystko łącznie z dzisiejszą wizytą na komendzie robili na IV. Od
    początku wiedzieli że będzie to trwać dwie godziny i kurwami przez radio
    mobilizowali do szybszego przyjazdu:) Przy okazji jak czekałem dziś w
    poczekalni na czwórce to dało się słyszeć dość ożywioną dyskusję jaką
    kurwa akcję ci z piątki odpierdolili i historię którą już znasz:P

    > Ja twierdziłem (i nadal twierdzę), że doskonale wiesz, czemu decyzję
    > zmieniono.

    Nie wiem - wiem co mi powiedziano nie ma kim. Ty za to coś pisałeś o
    magicznych stworach i tym podobne pierdoły.

    > Ja nie wiem, bo tam nie byłem. Mogę wymyślić kilka powodów,
    > ale i tak się nie przyznasz, bo to nie pasuje do Twojej koncepcji złej
    > Policji.

    Oczywiście - całą tą historię zresztą zmyśliłem żeby cę strigerować;)


    > Napisałem jedynie, że wątpię, by wiedzieli, że to o Shreka
    > chodzi i by zmianę spowodował Twój stosunek do Policji. Resztę sobie sam
    > nakręciłeś - nie ukrywam, że przy moim podpuszczaniu i doskonałej
    > zabawie z mojej strony.

    Napisałeś wprost przeciwnie a teraz próbujesz to kryć "podpuszczaniem".
    Policja dała dupy po całej długości a ty uprawiałeś klasyczny victim
    blaming. A teraz zamias przeprosić i położyć uszy po sobie albo
    przynajmniej milczeć to robisz z siebie pajaca.

    > Przyznam, że wczoraj raczej podejrzewałem, że chcieli jechać, jak im
    > powiedziałeś, że furgonetka obok parkuje. Potem powiedziałeś, że parkuje
    > obok, ale nie wiesz gdzie dokładnie.

    Powiedziałem im dokładnie. Na tyle dokładnie że jednym przejazdem
    wszystko ustaliłem.

    > Sprawdzili w CEPiK i się okazało,
    > że właściciel zameldowane całkiem gdzie indziej ma meldunek.

    To akurat dość oczywiste - zwłaszcza że rejestracja była z wyszkowa.

    > Sporo ludzi
    > tak mieszka, no ale nikt nie będzie szukał w ciemno.

    Nie no kurwa - poważnie - wystarczy nie mieszkać tam gdzie się jest
    zamelowanym i można sobie kraść, bo przecież policja nie będzie szukać w
    ciemno? Ty naprawdę napisałeś to co chciałeś napisać?

    > Przyjmujemy od Ciebie zawiadomienie i podajemy komunikat radiowozom, by
    > się w czasie patroli rozejrzały za tym charakterystycznym pojazdem.
    > Ponieważ miał stać obok,

    Obok czego?

    > 200 metrów poza ich terenem, więc szansy znalezienia nie było

    Jeszcze raz - czy fo was do firmy głupich przyjmują na wejściu czy
    głupiejesz w robocie? Wystarczy skradziony pojazd wystawić 200 metrów za
    granicę gminy gdzie został skradziony i nie ma szans na odnalezienie?

    > ale o tym
    > Nie będę opisywał, jakie są możliwości, tym
    > bardziej, że nie wiem, co oni zrobili.

    Wiemy -nic nie zrobili.

    > Policjanci wysłali tzw telegram z odpowiedzią. Pewnie do V KRP. Ktoś tam
    > to musi przeczytać, sformować grupę. Może stąd niezadowolenie dyżurnego,
    > bo chcieli "błysnąć" znalezieniem, a tu im zebrałeś splendor.

    ;) Dyżyrny nie miał pojecia o jaki moto chodzi i po chuj mu ktoś głowę
    zawraca wieczorem.

    > Jeszcze raz szczere gratulacje z powodu odzyskania motocykla.

    Dzięki;P
    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 39. Data: 2023-08-15 20:18:19
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 19:47, Shrek pisze:
    > Złodziej postanowił zrobić w chuja policję i wystawił na widoku żeby go
    > policja znalazła.

    Nie będę na każdą Twoją bzdurę odpisywał. Bo mi się nie chce tego
    analizować. To, że Tobie się wydaje, żeś najmądrzejszy w Układzie
    Warszawskim i wszyscy wokół to idioci, to nie znaczy, że tak jest.
    Zauważ, żeś ogłosił wszędzie, że wiesz jaki to samochód. 4 osoby
    rozpoznały i powiedziały o tym Tobie. Jak oceniasz? Ile osób powiedziało
    o tym złodziejom, że w sumie, to wie o nich Policja i by sobie coś
    wymyślili?

    I nie mam absolutnie pretensji, żeś swego motocykla szukał i go znalazł.
    Twoje "zbójeckie" prawo. Nie wykluczone, że na Twoim miejscu zadziałał
    bym podobnie. Ale miej świadomość, że oni będą kraść dalej. Bo nie
    sądzę, byś był jedyną i pierwszą ich ofiarą. Wątpię, by Twój fart ich
    zresocjalizował i teraz poszli zarabiać uczciwą pracą.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 40. Data: 2023-08-15 20:26:38
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 15.08.2023 o 20:18, Robert Tomasik pisze:

    >> Złodziej postanowił zrobić w chuja policję i wystawił na widoku żeby
    >> go policja znalazła.
    >
    > Nie będę na każdą Twoją bzdurę odpisywał. Bo mi się nie chce tego
    > analizować.

    I poniekąd słusznie. Wydaje mi się że w obecnej sytuacji narozsądniej
    byłoby przyjąć postawę milczącą;)

    > Zauważ, żeś ogłosił wszędzie, że wiesz jaki to samochód. 4 osoby
    > rozpoznały i powiedziały o tym Tobie. Jak oceniasz? Ile osób powiedziało
    > o tym złodziejom, że w sumie, to wie o nich Policja i by sobie coś
    > wymyślili?

    Osobiście myślę, że się mylisz i to był raczej jednorazowy skok i jak
    widać w stylu gangu olsena. Żule normalnie trudnią się piciem pod
    monopolem i być może rzeczuywiście udało im się klienta od busa urobić.
    Nie mnie oceniać - niech w końcu policja coś zrobi.

    > I nie mam absolutnie pretensji, żeś swego motocykla szukał i go znalazł.
    > Twoje "zbójeckie" prawo. Nie wykluczone, że na Twoim miejscu zadziałał
    > bym podobnie. Ale miej świadomość, że oni będą kraść dalej. Bo nie
    > sądzę, byś był jedyną i pierwszą ich ofiarą. Wątpię, by Twój fart ich
    > zresocjalizował i teraz poszli zarabiać uczciwą pracą.

    Zobaczymy. Ja teraz to już nic do zrobienia nie mam. Zeznania są jakie
    są - co zrobi z tym policja to zależy praktycznie tylko od nich -
    przestępstwo jest ścigane z urzędu. Dowiem się pewnie kiedyś z
    poleconego czy umorzono czy będę się stawiał na świadka do sądu.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1