-
471. Data: 2023-09-08 08:18:24
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-09-08, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 08.09.2023 o 04:54, Marcin Debowski pisze:
>> Odnosnie winy w przypadku złamania przepisów:
>> https://tvn24.pl/olsztyn/olsztyn-jechal-ze-srednia-p
redkoscia-174-kmh-zginelo-rodzenstwo-uslyszal-wyrok-
11-lat-wiezienia-7332276
>>
>> "Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie zapadł nieprawomocny wyrok 11 lat
>> pozbawienia wolności wobec Zbigniewa G., oskarżonego o spowodowanie
>> wypadku, w którym zginęło rodzeństwo - kobieta w wieku 23 lat i jej
>> 25-letni brat. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna jechał ze
>> średnią prędkością 174 kilometrów na godzinę.
>> [..]
>> "Chociaż, co do zasady, zawracająca samochodem 23-latka powinna upewnić
>> się, czy manewr można wykonać bezpiecznie, to w tym przypadku, jak
>> ocenił biegły, nie mogła przewidzieć, że auto jadące z naprzeciwka
>> zbliża się tak szybko. Stąd też prokuratura uznała, że kobieta nie
>> przyczyniła się do spowodowania wypadku"
>>
> Już o tym pisałem. Ale pewnie policzyli, że jakby jechał normalnie, to
> ona by ten manewr zdążyła zrobić. A tu przy żadnej prędkości samochodu
https://youtu.be/pbYAUs2mOEg
--
Marcin
-
472. Data: 2023-09-08 10:42:31
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 08.09.2023 o 07:04, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 08.09.2023 o 03:17, Kviat pisze:
>>
>> Dziecko drogie, nie masz pojęcia o czym nie mam pojęcia.
>
> W Twoim wypadku, bez większego błędu, można założyć, że o niczym. Po
> prostu bezmyślnie piszesz odwrotnie, niż ja.
Już ci to wielokrotnie tłumaczyłem jak to działa i nie zapamiętałeś.
Nie będziesz pisał bzdur, to nie będę miał powodu pisać odwrotnie niż ty.
Tym razem dasz radę zapamiętać?
>> A po twoich błyskotliwych eksperckich wypowiedziach w tematach
>> wszelakich, zaczynając od "eksplojdów", śmiem twierdzić, że również w
>> tym temacie mam większe pojęcie od ciebie.
>> W poślizgach byłeś tak samo szkolony jak z obsługi AED?
>
> Czyli argumenty się już skończyły.
Ty ich nie masz od samego początku.
Twoje spekulacje, to nie są argumenty. To tylko gdybanie na podstawie
jakichś tam twoich _zgrubnych_ wyliczeń opartych na danych z dupy.
Nie masz bladego pojęcia, czy ten najebany zapierdalający 3xlimit przez
miasto kierowca w ogóle widział pieszego, czy może wpadł w poślizg, bo
bardziej go interesowała impreza w samochodzie z równie naprutymi
kolegami, zamiast to, co się dzieje na ulicy.
Nie masz, ale twierdzisz, że widział.
I z jakiegoś powodu twierdzisz, że najebany ponad 2 promile kierowca,
zareagował bezbłędnie jak trzeźwy profesjonalista, który od 30 lat, po 8
godzin dziennie, ćwiczy poślizgi w mieście zapierdalając 3xlimit prędkości.
Normalnie ideał kierowcy, tylko brać z niego przykład jak się zachowywać
i reagować na ulicy w mieście. A kilka osób zginęło nie przez niego,
tylko przez złego pieszego...
Zapamiętaj kierowco dobre rady kulsona: jak zapierdalasz najebany po
mieście i zauważysz pieszego, to dodaj gazu.
To są twoje argumenty.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
473. Data: 2023-09-08 11:11:28
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 08 Sep 2023 02:54:51 GMT, Marcin Debowski wrote:
> Odnosnie winy w przypadku złamania przepisów:
> https://tvn24.pl/olsztyn/olsztyn-jechal-ze-srednia-p
redkoscia-174-kmh-zginelo-rodzenstwo-uslyszal-wyrok-
11-lat-wiezienia-7332276
>
> "Przed Sądem Rejonowym w Olsztynie zapadł nieprawomocny wyrok 11 lat
> pozbawienia wolności wobec Zbigniewa G., oskarżonego o spowodowanie
> wypadku, w którym zginęło rodzeństwo - kobieta w wieku 23 lat i jej
> 25-letni brat. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna jechał ze
> średnią prędkością 174 kilometrów na godzinę.
> [..]
> "Chociaż, co do zasady, zawracająca samochodem 23-latka powinna upewnić
> się, czy manewr można wykonać bezpiecznie, to w tym przypadku, jak
> ocenił biegły, nie mogła przewidzieć, że auto jadące z naprzeciwka
> zbliża się tak szybko. Stąd też prokuratura uznała, że kobieta nie
> przyczyniła się do spowodowania wypadku"
Ale doczytajmy
"Do wypadku doszło 11 listopada 2021 roku około godziny 19 w
Olsztynie, u zbiegu ulic Bałtyckiej i Rybaki.
23-letnia kierująca autem marki Audi A6 zawracała na skrzyżowaniu w
niedozwolonym miejscu, gdy z impetem uderzyło w nią jadące z
naprzeciwka audi a8. Oprócz kobiety zginął też pasażer, jej 25-letni
brat.
Chociaż, co do zasady, zawracająca samochodem 23-latka powinna upewnić
się, czy manewr można wykonać bezpiecznie, to w tym przypadku, jak
ocenił biegły, nie mogła przewidzieć, że auto jadące z naprzeciwka
zbliża się tak szybko. Stąd też prokuratura uznała, że kobieta nie
przyczyniła się do spowodowania wypadku."
no coz, 174 to troche szybko, jak na miasto.
Ulica co prawda peryferyjna, szeroka, ale wyraznie zabudowana
i troche krótka - gdzie on sie tak rozpędził?
Poza tym wyrok taki wysoki za ucieczkę z miejsca wypadku.
Ale ale ...
-jak ona jechala i zawracała? Ja tu nie widzę zakazu
https://goo.gl/maps/UDv7DMSAXaeyrBjG9
-wjechal jej w prawy bok. Normalnie taki manewr robi sie dość szybko -
może ze 2 sekundy auto jest torze kolizyjnym.
co oznacza, ze:
a) wyjechala, jak on był już bardzo blisko, i nawet jakby jechal 50,
to by co najmniej wymusiła pierwszenstwo,
albo
b) wyjechała jak on był daleko, wtedy spokojnie zawraca, zaczyna sie
rozpędzać ... a ten drugi nie daje rady zahamowac i wali ... w
bagażnik.
Chyba ze jechala Baltycką, popatrzyla przed siebie, zadnego samochodu
w poblizu, zaczęla ostrożnie zawracac ... ostroznie wiec powolutku,
i juz sie nie upewnila przy wyjezdzie na drugą jezdnie, że nadal nikt
nie jedzie.
-jak oni mu ustalili te 174km/h? Z drogi hamowania, monitoringi jakies
po drodze były?
- bo jesli tak wygląda samochod po zderzeniu z predkoscią 174km/h
https://tvn24.pl/trojmiasto/olsztyn-jechal-zpredkosc
ia-190-kmh-zginelo-rodzenstwo-ruszyl-proces-kierowcy
-6120923
to ja gratuluje audi.
-ups - auto ofiary to też audi :-(
-tak naprawde to sporo mniej efektywnie, bo drugie auto odskakujące
mocno dzieli predkosc
-skad w artykule powyzej 190km/h? To juz rusza proces, wiec powinni
miec komplet ekspertyz
-z ust repotera "po analizie monitoringow" biegli ustalili, ze zaczął
hamować na 1.5s przed zderzeniem".
No i nie wiem - podziwiac audi, ze kierowca po zderzeniu z predkoscią
174km wychodzi cały z wypadku, czy to efektywnie tylko ~80km/h ...
J.
-
474. Data: 2023-09-08 13:33:21
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 08:03, Marcin Debowski pisze:
>> Marcin! Rzuć okiem na Google. Tam wcześniej jest budynek. To jest
>> skrzyżowanie.
> Ogladałem tę sumulację: https://youtu.be/8F5tNp4hmFg?si=hvcMTsIlvOJ57ahn
Tu ekspert zafiksował się na jeździe po określonym pasie. Uważam, że nie
ma racji.
>
> Ale jakie ma znaczenie czy jest budynek czy nie? Uważasz, że w ogóle nie
> mógł dojrzeć pieszego? Bo jesli mógł, to w któryms momencie dojrzał.
> Jakby był trzeźwy to zareagowałby odpowiednio wcześniej. Co Ci się tu
> nie zgadza?
Wracając do tego pierwotnego filmu (https://youtu.be/q6HDSG0zvsU) mógł
go dojrzeć w 8 sekundzie filmu, gdy ten wychodzi spoza latarni.
Wcześniej szedł za tym widocznym na filmie krzakiem i nawet "sokolim
okiem nie dojrzysz". Samochód do słupków na prawym pasie, w które uderza
dojeżdża w 10 sekundzie, a zatem z poprawką na dokładność tego pomiaru
kierujący podejmuje decyzję ominięcia pieszego jego prawą stroną (na
filmie lewą) w 2~3 sekundy. Może był i pijany, ale reakcję ma niezłą,
zwłaszcza, że przecież jeszcze samochód musiał zareagować.
Przy pieszym, kierujący korzysta z dostępnej mu przestrzeni przed
stopami pieszego przelatując częściowo po tym pasie do lewoskrętu, co
świadczy o tym, że kierujący nie miał zamiaru pokonać skrzyżowania wg
pasu namalowanego na jezdni, tylko jak sugeruję ściąć ten łuczek. Pieszy
wymusił korektę o te 2~3 metry.
Wcześniej sądziłem, że mógł zobaczyć tego pieszego jeszcze na sąsiedniej
jezdni, ale teraz jestem przekonany, że nie. Pieszy zszedł już z tej
sąsiedniej jezdni w 2 sekundzie filmu, a samochód dojeżdża do pieszego w
12 sekundzie filmu. Zakładając, że jechał 100 km/h, no to on był około
300 metrów przed skrzyżowaniem. Chyba nie był w stanie dostrzec, a i to
nie wiem, czy tam go już krzak nie przesłaniał. Mógłby pieszego dostrzec
być może na jezdni wcześniej, ale to by z kolei oznaczało konieczność
jego dostrzeżenia z pół kilometra. Nierealne.
Reasumując krzak zasłaniający pieszego niweczy wszelkie dywagacje na
temat spóźnionej reakcji. A krzak tam rośnie od zawsze, bo piesi tam nie
chodzą.
> Przede wszystkim nie widzę aby wyjście pieszego modyfikowało w jakiś
> istotny sposób sposób zachowania kierującego więc tym bardziej trudno
> stwierdzić, że się przyczynił. Co tu więc obliczać?
Zakładając, ze chciał przejechać po prostej, to boczny poślizg
uzasadnienia logicznego nie ma. Skrzyżowanie wcześniej jechał 2 od lewej
pasem. To prowadziło wprost na 2 od lewej pas i po prostej ścinając
pierwszym od lewej pasie na most.
Nie wiem, jak wyglądało to czoło robót drogowych. Bo może akurat fartem
zbiegło się zobaczenie tego z momentem wyjścia pieszego. To już by
trzeba być na miejscu teraz, bo nie zobaczymy tego na Google. On był
pijany, ale z materiału prasowego wynika, że dość regularnie urządzał
takie zabawy, więc racjonalności bym go nie pozbawiał. Powiedzmy, że
jedzie te 100 km/h środkowym pasem i widzi, że jest on zastawiony i musi
o jeden pas zmienić w lewo. Szarpie kierownicą, wpada w poślizg nie
kontroluje pojazdu 100 metrów przed skrzyżowaniem i dokładnie co do
"milimetrów" pasuje się obok pieszego, ale już nie wpasowuje się na
szeroki most i wali w latarnię? To byłoby naprawdę nadprzyrodzone. :-)
>
>> I też tak sądzę, tyle że włażąc tam bez spojrzenia w niemal każdych
>> warunkach doprowadza do zdarzenia drogowego. Normalnie powinien zostać
>> rozjechany. Nienormalne i świadczące o nadprzeciętnym dojrzeniu pieszego
>> jest to, ze właśnie kierujący go ominą waląc w słupki - tyle, że
>> następnie wypadł z drogi.
> Nie widzę tego kompletnie.
> Chyba powoli czas zgodzić się, ze się nie zgodzimy.
>
Wydaje mi się, że tu w ogóle nie ma co mówić o jakimkolwiek stanowisku
mniej lub bardziej wspólnym. Ja potencjalną winę pieszego bardziej
wywodzę z jego poszukiwania przez Policję, niż tych obliczeń. Tam był
biegły na miejscu. Coś pomierzył, coś ustalił. Jakiś powód poszukiwania
pieszego być musi, bo przecież nie po to, by mu mandat dać.
--
(~) Robert Tomasik
-
475. Data: 2023-09-08 15:19:02
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 11:11, J.F pisze:
> Ale ale ...
> -jak ona jechala i zawracała? Ja tu nie widzę zakazu
> https://goo.gl/maps/UDv7DMSAXaeyrBjG9
Oznakowanie poziome!
> No i nie wiem - podziwiac audi, ze kierowca po zderzeniu z predkoscią
> 174km wychodzi cały z wypadku, czy to efektywnie tylko ~80km/h ...
Trafił twardym przodem w miekki bok i za silnikiem. Nie dość, że
przebijał się przez drzwi (stąd trupy) toi jeszcze zapewne po prostu
nadał rotacji uderzonemu samochodowi, a nie przestawiał go.
--
(~) Robert Tomasik
-
476. Data: 2023-09-08 15:26:38
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 08:03, Marcin Debowski pisze:
>> Marcin! Rzuć okiem na Google. Tam wcześniej jest budynek. To jest
>> skrzyżowanie.
>
> Ogladałem tę sumulację: https://youtu.be/8F5tNp4hmFg?si=hvcMTsIlvOJ57ahn
>
> Ale jakie ma znaczenie czy jest budynek czy nie? Uważasz, że w ogóle nie
> mógł dojrzeć pieszego? Bo jesli mógł, to w któryms momencie dojrzał.
> Jakby był trzeźwy to zareagowałby odpowiednio wcześniej. Co Ci się tu
> nie zgadza?
Na pewnym etapie uważałem, że mógł z oddala zobaczyć tego pieszego na
sąsiedniej nitce. Ale teraz już tak nie uważam. On go zobaczył przy
słupie i skorygował tor tak, by go nie uderzyć. Ale wówczas nie dało się
tego po prostej przejechać i na jego wysokości musiał korygować w lewo.
No i wpadł w nadsterowność i wyleciał z jezdni. Teraz uważam, że nie był
go w stanie zobaczyć na tamtej nice, bo to pół kilometra. Natomaist
trzeba by było iść na miejsce i sprawdzić w którym miejscu widać
pieszego wychodzącego z za krzaka.
>> Już tyle razy liczyłem, że kolejny nie chce mi się po prostu. Pieszy
>> kolidował z samochodem dla każdej racjonalnej prędkości i w tym rzecz.
>> Inaczej mógłby się tłumaczyć, że źle ocenił prędkość.
> Przede wszystkim nie widzę aby wyjście pieszego modyfikowało w jakiś
> istotny sposób sposób zachowania kierującego więc tym bardziej trudno
> stwierdzić, że się przyczynił. Co tu więc obliczać?
Modyfikowało, bo walnął w słupki. Normalnie nawet 100 km/h nie ma
powodu, byś tam na prostej szedł bocznym poślizgiem.
> Chyba powoli czas zgodzić się, ze się nie zgodzimy.
>
OK!
--
(~) Robert Tomasik
-
477. Data: 2023-09-08 22:14:00
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 13:33, Robert Tomasik pisze:
> Wydaje mi się, że tu w ogóle nie ma co mówić o jakimkolwiek stanowisku
> mniej lub bardziej wspólnym. Ja potencjalną winę pieszego bardziej
> wywodzę z jego poszukiwania przez Policję, niż tych obliczeń. Tam był
> biegły na miejscu. Coś pomierzył, coś ustalił. Jakiś powód poszukiwania
> pieszego być musi, bo przecież nie po to, by mu mandat dać.
Ale po co go szukają, skoro on niewinny?
PD
-
478. Data: 2023-09-08 22:43:08
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 22:14, PD pisze:
>> Wydaje mi się, że tu w ogóle nie ma co mówić o jakimkolwiek stanowisku
>> mniej lub bardziej wspólnym. Ja potencjalną winę pieszego bardziej
>> wywodzę z jego poszukiwania przez Policję, niż tych obliczeń. Tam był
>> biegły na miejscu. Coś pomierzył, coś ustalił. Jakiś powód
>> poszukiwania pieszego być musi, bo przecież nie po to, by mu mandat dać.
>
> Ale po co go szukają, skoro on niewinny?
No i doszedłeś do podobnego do mnie wniosku.
--
(~) Robert Tomasik
-
479. Data: 2023-09-08 23:39:30
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: PD <p...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 22:43, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 08.09.2023 o 22:14, PD pisze:
>>> Wydaje mi się, że tu w ogóle nie ma co mówić o jakimkolwiek
>>> stanowisku mniej lub bardziej wspólnym. Ja potencjalną winę pieszego
>>> bardziej wywodzę z jego poszukiwania przez Policję, niż tych
>>> obliczeń. Tam był biegły na miejscu. Coś pomierzył, coś ustalił.
>>> Jakiś powód poszukiwania pieszego być musi, bo przecież nie po to, by
>>> mu mandat dać.
>>
>> Ale po co go szukają, skoro on niewinny?
>
> No i doszedłeś do podobnego do mnie wniosku.
Nie wiem jak Ty, ja wniosków nie kończę znakiem zapytania.
PD
-
480. Data: 2023-09-09 00:03:03
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.09.2023 o 23:39, PD pisze:
>>>> Wydaje mi się, że tu w ogóle nie ma co mówić o jakimkolwiek
>>>> stanowisku mniej lub bardziej wspólnym. Ja potencjalną winę pieszego
>>>> bardziej wywodzę z jego poszukiwania przez Policję, niż tych
>>>> obliczeń. Tam był biegły na miejscu. Coś pomierzył, coś ustalił.
>>>> Jakiś powód poszukiwania pieszego być musi, bo przecież nie po to,
>>>> by mu mandat dać.
>>> Ale po co go szukają, skoro on niewinny?
>> No i doszedłeś do podobnego do mnie wniosku.
> Nie wiem jak Ty, ja wniosków nie kończę znakiem zapytania.
Doszedłeś do tego, o czym piszę. Nie mamy pełnej wiedzy. To, co wiemy
nie wyklucza współwiny pieszego. Oczywiście nie ma tu twardych dowodów,
ale nie wyklucza. Policja ma materiał i zaczęła szukać pieszego. No
przecież nie po to, by go w charakterze świadka przesłuchać.
--
(~) Robert Tomasik