eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znalazł się pieszy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 541

  • 431. Data: 2023-09-07 06:20:07
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 04:40, Marcin Debowski pisze:

    > Pewnie byś dalej spekulował, że widok pieszego na krawężniku z nienacka
    > za krzakiem mógłby wystraszyć kierowcę :)
    Proces myślowy roberta jest prosty i charakterystyczny dla niego:

    1 - policja szuka pieszego,
    2 - zakłada że poszukiwania mają sens,
    3 - jako świadka nie ma sensu,
    4 - więc musi być jako podejrzany o spowoodowanie wypadku,
    5 - skoro policja go szuka jako podejrzanego o spowodowanie to musiał
    spowodować,
    6 - sraczka głpuich pomysłów bo przecież policja mylić się nie może.

    Dzień jak codzień u roberta.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 432. Data: 2023-09-07 06:22:11
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 00:43, Robert Tomasik pisze:

    > Twierdzisz, że tam nie ma przejść podziemnych?

    Tam akurat nie ma - są na wysokości przystanku.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 433. Data: 2023-09-07 07:43:48
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 00:43, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 06.09.2023 o 23:13, PD pisze:
    >>
    >> Niestety nie mogę się zgodzić. Robert skonstruował tam naprędce
    >> przejście podziemne. O tym kto winny - za rok wszyscy zapomną, a
    >> przejście podziemne zostanie ?
    > Twierdzisz, że tam nie ma przejść podziemnych?

    Są. Ale w takiej odległości od skrzyżowania, że żeby móc powiedzieć że
    są bezpośrednio przy skrzyżowaniu, trzeba do nich iść z prędkością grubo
    ponad 100km/h ;)

    PD


  • 434. Data: 2023-09-07 07:58:31
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 06.09.2023 o 22:34, Shrek pisze:
    > W dniu 06.09.2023 o 22:26, Kviat pisze:
    >
    >> I po trzecie, propozycja żeby zapierdalający przez miasto 3xdozwolony
    >> limit najebany kierowca dodawał gazu jest pomysłem najgłupszym.
    >
    > Nie. To nie jest najgłupsze. Najgłupsza jest konstrukcja roberta w
    > której im bardziej najebus łamie przepisy tym mniej jest winny wypadku a
    > bardziej pieszy:P

    A ja sądzę, że skoro zapierdalając 3xlimit można zabić zabić pasażerów,
    to dodatkowe dodawanie gazu może zabić ich tym bardziej.
    Inaczej pisząc, dodatkowe dociskanie gazu zmniejsza, a nie zwiększa,
    szansę na ich przeżycie. Łącznie z kierowcą.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 435. Data: 2023-09-07 08:32:35
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 04:36, Marcin Debowski pisze:

    > Obecnośc pojazdu mógł przewidzieć. Niekoniecznie powinien był
    > przewidzieć obecnośc pijanego szaleńca.

    Co by w tym wypadku zmieniło, gdyby wszedł pod koła trzeźwego?

    > MZ nie musiałby przejść. MZ do braku klarownej winy wystarczy
    > uprawdopodobnić, że przy prawidłowo jadącym pojeździe nawet niezgodne z
    > przepisami wejście pieszego nie doprowadziłoby do wypadku o takich
    > skutkach.

    Pieszy odpowiadać ma ewentualnie za spowodowanie wypadku, a nie morderstwo.

    > Ale pieszy nie musi zakłądac, że tamten nie jedzie zgodnie z przepisami.
    > Ma MZ prawo założyć coś wręcz przeciwnego.

    Argumentacja słuszna, o ile pieszy mógłby legalnie tam iść, gdyby
    samochód jechał zgodnie z przepisami. Czyli przykładowo, gdyby tam było
    miejsce, w którym pieszemu wolno przechodzić, ale ne jest przejściem.

    > Nie dworujemy sobie (dworować, to zdaje się żartować/kpić). Po prostu
    > dla mnie klarowna wina pieszego byłaby jedynie w sytuacji, gdy w
    > przypadku pojazdu poruszającego się zgodnie z przepisami, kierowca
    > skończyłby jak skończył. A tak, to zachowanie kierowcy raz samo w sobie
    > jest istnotnym czynnikiem w osiągnięciu końca pod mostem; dwa,
    > modyfikuje równiez potencjalną winę pieszego, który nawet przechodząc w
    > niedozwolonym miejscu nie powinien się spodziewać popindalającego,
    > naprutego kolesia.

    No więc oczywiście masz rację. Kierujący winę ponosi, tylko go osądzić
    już nie można. Natomaist za wypadek może ponosić winę wiele osób. Tu
    mamy pieszego, którego można osądzić.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 436. Data: 2023-09-07 08:37:31
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 04:40, Marcin Debowski pisze:
    >> Uważam, że nie. Po pierwsze powinien stanąć "jak wryty" 2 sekundy
    >> wcześniej na krawężniku. Nic by to nie zmieniło w kontekście samego
    >> wypadku, ale uznał bym, że skutki obciążają w całości kierującego. Nie
    >> można popierdzielać po mieście z taką prędkością, że na widok pieszego
    >> na sąsiednim pasie wypadasz z drogi.
    > Pewnie byś dalej spekulował, że widok pieszego na krawężniku z nienacka
    > za krzakiem mógłby wystraszyć kierowcę ? Zasadniczo mógłby. Ja tam
    > modyfikuję swoją jazdę jak widzę kogoś na krawężniku, ale tez nie jezdżę
    > napruty 100++ po mieście co daje mi szansę dostosowania swojej jazdy do
    > róznych sytuacji.

    Tak. On tam nie powinien przechodzić w ogóle. Ale też nie powinno się
    jeździć tak, że pieszy gdzieś w oddali powoduje, że wypadamy z drogi.
    >
    >> Po drugie i przede wszystkim przechodził w miejscu niedozwolonym.
    > Po raz 328, niedozwoloność czynu nie przessądza o winie, a jedynie o
    > odpowidzialności za popełnienie czynu niedozwolonego.

    Mamy skrzyżowanie kierowane światłami. Zderzają się dwa pojazdy. Spod
    czerwonego jechał napruty facet 100 km/h, gdzie dozwolona jest 50 km/h.
    Spod czerwonego wyjechał trzeźwy. Dalej będziesz twierdził, że ten, co
    wjechał na czerwonym odpowiada tylko za wykroczenie wjechania na
    czerwonym, bo tamten jechał napruty i za szybko?

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 437. Data: 2023-09-07 08:46:20
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 06:20, Shrek pisze:
    > Proces myślowy roberta jest prosty i charakterystyczny dla niego:
    >
    > 1 - policja szuka pieszego,
    > 2 - zakłada że poszukiwania mają sens,
    > 3 - jako świadka nie ma sensu,
    > 4 - więc musi być jako podejrzany o spowoodowanie wypadku,
    > 5 - skoro policja go szuka jako podejrzanego o spowodowanie to musiał
    > spowodować,
    > 6 - sraczka głpuich pomysłów bo przecież policja mylić się nie może.
    >
    > Dzień jak codzień u roberta.

    Nawet nie wiesz, ile masz w tym racji. Musisz rozdzielić mój wywód o
    potencjalnej współwinie pieszego, (bo uważałem, że może ponosić winę
    zanim Policja kogokolwiek zaczęła szukać) od konstatacji przyczyn
    uporczywego poszukiwania pieszego widocznego na filmie. Jak tylko
    opublikowano filmik, to zwróciłem uwagę na tego pieszego, że może on
    mieć wpływ na całe zdarzenie. Przyznam, że nie wierzyłem, by dało się
    ustalić jego tożsamość i ktoś tam odwalił masę porządnej roboty.

    A osobna sprawa to ten Twój powyższy wywód. Po prostu - co już wiele
    razy podkreślałem - wiem, że dziennikarze przekręcają i przeinaczają
    fakty tylko po to, by podnieść dramaturgię. Zakładam racjonalność
    działających w oparciu o fakty (czasem nam nie znane) policjantów (czy
    innych osób) i na tej podstawie ewentualnie próbuję wymyślić, o co może
    chodzić.

    Gdyby Policja tego pieszego nie szukała, to nadal stałbym na stanowisku,
    że moim zdaniem jego udział w zdarzenie jest nie do pominięcia przy
    wyjaśnianiu przyczyn śmierci tych czterech ludzi. Czy ponosi on
    współwinę, to akurat wymaga - jak pisałem - oceny przez biegłych i
    ostatecznie sąd. Moim zdaniem tak, ale nie znam wszystkich faktów i
    opieram się generalnie na tym jednym filmiku. Biegły był na miejscu i
    pewnie ustalił coś więcej, niż my widzimy.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 438. Data: 2023-09-07 08:49:08
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 06:22, Shrek pisze:
    >> Twierdzisz, że tam nie ma przejść podziemnych?
    > Tam akurat nie ma - są na wysokości przystanku.

    Są dwa. Jak pisałem 100 metrów w kierunku patrzenia kamery (niech
    bedzie, że przy przystanku) oraz tak jakby pod tą kamerą, z któej filmik
    tu linkujemy.

    Tylko czemu PD twierdzi, że "skonstruowałem na prędce" to przejście? Ono
    było tam już w latach 80-tych co najmniej, bo od wtedy go pamiętam. Już
    wówczas na nowe nie wyglądało.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 439. Data: 2023-09-07 08:50:22
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 08:32, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 07.09.2023 o 04:36, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> Obecnośc pojazdu mógł przewidzieć. Niekoniecznie powinien był
    >> przewidzieć obecnośc pijanego szaleńca.
    >
    > Co by w tym wypadku zmieniło, gdyby wszedł pod koła trzeźwego?

    W tamtej sytuacji co by zmieniło? Gdyby kierowca był trzeźwy i jechał
    przepisowo, wówczas pieszy musiał by go wyczekać i użyć w ostatniej
    chwili podstępu by wejść mu pod koła - to by się zmieniło.

    >> MZ nie musiałby przejść. MZ do braku klarownej winy wystarczy
    >> uprawdopodobnić, że przy prawidłowo jadącym pojeździe nawet niezgodne z
    >> przepisami wejście pieszego nie doprowadziłoby do wypadku o takich
    >> skutkach.
    >
    > Pieszy odpowiadać ma ewentualnie za spowodowanie wypadku, a nie morderstwo.

    Nie "ma", bo nikt go jak do tej pory nie próbuje go do jakiejkolwiek
    odpowiedzialności za cokolwiek pociągnąć. Na dziś ustalono kim jest i
    gdzie mieszka. To wszystko.

    >> Ale pieszy nie musi zakłądac, że tamten nie jedzie zgodnie z przepisami.
    >> Ma MZ prawo założyć coś wręcz przeciwnego.
    >
    > Argumentacja słuszna, o ile pieszy mógłby legalnie tam iść, gdyby
    > samochód jechał zgodnie z przepisami. Czyli przykładowo, gdyby tam było
    > miejsce, w którym pieszemu wolno przechodzić, ale ne jest przejściem.

    Podaj przepis mówiący, że popełniającemu wykroczenie zabrania się
    przewidywania, że pojazd jedzie zgodnie z przepisami.

    >> Nie dworujemy sobie (dworować, to zdaje się żartować/kpić). Po prostu
    >> dla mnie klarowna wina pieszego byłaby jedynie w sytuacji, gdy w
    >> przypadku pojazdu poruszającego się zgodnie z przepisami, kierowca
    >> skończyłby jak skończył. A tak, to zachowanie kierowcy raz samo w sobie
    >> jest istnotnym czynnikiem w osiągnięciu końca pod mostem; dwa,
    >> modyfikuje równiez potencjalną winę pieszego, który nawet przechodząc w
    >> niedozwolonym miejscu nie powinien się spodziewać popindalającego,
    >> naprutego kolesia.
    >
    > No więc oczywiście masz rację. Kierujący winę ponosi, tylko go osądzić
    > już nie można. Natomaist za wypadek może ponosić winę wiele osób. Tu
    > mamy pieszego, którego można osądzić.

    A nie mówiłem, dajcie osobę a paragraf się znajdzie.

    PD


  • 440. Data: 2023-09-07 09:25:07
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 07.09.2023 o 07:58, Kviat pisze:

    >>> I po trzecie, propozycja żeby zapierdalający przez miasto 3xdozwolony
    >>> limit najebany kierowca dodawał gazu jest pomysłem najgłupszym.
    >> Nie. To nie jest najgłupsze. Najgłupsza jest konstrukcja roberta w
    >> której im bardziej najebus łamie przepisy tym mniej jest winny wypadku
    >> a bardziej pieszy:P
    > A ja sądzę, że skoro zapierdalając 3xlimit można zabić zabić pasażerów,
    > to dodatkowe dodawanie gazu może zabić ich tym bardziej.
    > Inaczej pisząc, dodatkowe dociskanie gazu zmniejsza, a nie zwiększa,
    > szansę na ich przeżycie. Łącznie z kierowcą.


    Powiedzmy, że rozumiem, ze nie każdy musi być w czymś takim szkolony i
    wiedzieć, ale nie masz zielonego pojęcia o jeździe w poślizgu. Nie wiem,
    czy na kursach teraz tego uczą. Miała być płyta poślizgowa, ale chyba
    się to nie przyjęło. I nie będę tu wyskakiwał z argumentem "bo ja wiem
    lepiej".

    Mam nadzieję,że nigdy nie będziesz miał konieczności jazdy w poślizgu. W
    każdym razie uwierz, że dotknięcie w takim momencie hamulca nie kończy
    się dobrze. Może podpytaj na jakimś forum, gdzie są osoby tym się
    zajmujące, albo ktoś z innych kolegów Ci tutaj to wyperswaduje, bo
    generalnie jak ja napisze, to będziesz dla zasady p....lił przeciwni.
    Tyle, że w tym wypadku możesz siebie, albo kogoś zabić.
    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 30 ... 43 . [ 44 ] . 45 ... 50 ... 55


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1