eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 541

  • 261. Data: 2023-09-03 20:07:37
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 18:45, Shrek pisze:

    >>> Widzę, że kierownik podróżwał w czasie, bo nim miotało jak szatan
    >>> przed tym ja kpieszgo dostrzegł:P
    >> Skąd wiesz, z jakiej on odległości tego pieszego dostrzegł?
    > Stąd, że wcześniej ten pieszy nie był na jezdni?
    >
    Tej, czy bierzesz pod uwagę obydwie i pas zieleni, gdzie pieszego być w
    ogóle nie powinno i gdzie można było sadzić, że jeśli tam wlazł, to
    pójdzie dalej.
    >
    >> Pusta oświetlona ulica. Idącego lewym pasem mógł dostrzec w zasadzie
    >> teoretycznie od 2 sekundy linkowanego tu filmu - o ile krzaki mu nie
    >> przesłaniały. W ciągu 7 sekund mógł spokojnie przejechać ~200 metrów.
    >> Powiedzmy 2 sekundy na reakcję, a zatem wszystko to, co 150 metrów
    >> przed skrzyżowaniem się stało mógł spowodować pieszy.
    > I kurwa przez 150 metrów nie dał rady się zatrzymać ewentualnie zwolnić
    > do 50? Ewidentnie wina pieszego:P Weź już przestań się błaźnić.
    > Oddychaj, przeanalizuj co możesz zrobić dalej

    Podają decyzję o ominięciu,a nie o hamowaniu. Ale ta decyzja -
    najprawdopodobniej zgubną - była konsekwencją wejścia pieszego.

    > Przy okazji mogę zaproponować tradycyjnie zakład o rzecz niematerialną
    > (choć ostatnio na antenie się zakładali o 20k) - ty że go skażą za
    > spowodowanie wypadku, ja że nawet zarzutów nie dostanie.

    Odnoszę wrażenie, ze jak Ci już brakuje argumentów, to próbujesz się
    zakładać. Już Ci kilka razy wyjaśniłem, czemu nie.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 262. Data: 2023-09-03 20:08:21
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 18:46, Shrek pisze:

    >>> Idiotyczna to była twoja argumentacja, że wiesz ale nie powiesz:P
    >> Ja napisałem, ze nie wiem, ale zapewne Ty wiesz. Zresztą później się
    >> okazało, ze wiedziałeś doskonale.
    > Po pierwsze pisałeś, że obaj wiemy, po drugie ja dalej nie wiem.
    >
    Wiesz, ale tu nie wątek o tym. Sam napisałeś później. Już nawet nie
    pamiętasz, co piszesz.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 263. Data: 2023-09-03 21:26:25
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 17:02, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 03.09.2023 o 09:59, PD pisze:
    >> Dlaczego uważasz, że hamując zabił by pieszego? Na filmiku widać, że
    >> pieszy się zatrzymuje i patrzy w stronę samochodu, czeka na rozwój
    >> wydarzeń - gdy okazuje się, że samochód jedzie prosto w niego
    >> odskakuje. Dlaczego przy hamowaniu miało by być inaczej?
    > Bowiem samochód zerwałby przyczepność i leciał w niekontrolowany sposób
    > - być może ścinając pieszego.

    Nie leciał by - to nie samolot. Wytracał by prędkość szybciej niż na
    zblokowanych kołach po prostej - a to ze względu na piruety właśnie. Nie
    zastanawiało Cię nigdy, dlaczego na zakręcie trzeba dodać gazu by
    utrzymać prędkość? Sunął by w niekontrolowany sposób - ale dla kierowcy.
    Dla pieszego w sposób jak najbardziej kontrolowany i w tej sytuacji
    pozostawiając mu jeszcze więcej czasu na reakcję. To po pierwsze. Po
    drugie gdyby wpadł wcześniej w ten niekontrolowany poślizg, a nie
    dopiero na chodniku po stronie przeciwnej, prawdopodobnie wszyscy by
    przeżyli. W tamtym miejscu jest dużo przeszkód, które zaliczając
    niesterowalnym autem wytracił by prędkość. Na tyle, żeby do schodów i
    dolnego murka nie dolecieć.

    Oczywiście "być może" ;P

    PD


  • 264. Data: 2023-09-03 21:35:23
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 16:55, Robert Tomasik pisze:

    > Ograniczenie prędkości wynika z szeregu aspektów, a pewnie również z
    > faktu, że piesi chodzą. Ale to nie upoważnia pieszego do wchodzenia pod
    > nadjeżdżający pojazd.

    Ale tu nie mamy do czynienia z sytuacją wchodzenia pod nadjeżdżający
    pojazd. Sam sobie to wymyśliłeś. Wszedł co najmniej 70 metrów od
    pojazdu, to nie jest wtargnięcie pod pojazd. Niestety tu liczy się
    odległość, a nie czas jaki zajmie najebanemu kierowcy zapierdalającemu
    co najmniej 3xVmax dotarcie do pieszego. Ale tak. Nic nie upoważnia
    pieszego do wejścia na jezdnię w tym miejscu. Ale to wszystko. Na tym
    kończy się jego odpowiedzialność w tym zdarzeniu - czyli na wejściu na
    jezdnię w miejscu niedozwolonym.

    PD


  • 265. Data: 2023-09-03 21:36:07
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 20:08, Robert Tomasik pisze:

    > Wiesz, ale tu nie wątek o tym. Sam napisałeś później. Już nawet nie
    > pamiętasz, co piszesz.

    Nawet nie masz odwagi napisać wprost czo sugerowałeś.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 266. Data: 2023-09-03 21:42:09
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 20:07, Robert Tomasik pisze:

    > Tej, czy bierzesz pod uwagę obydwie i pas zieleni, gdzie pieszego być w
    > ogóle nie powinno i gdzie można było sadzić, że jeśli tam wlazł, to
    > pójdzie dalej.

    Ciekawe że jak stoi na wysepce to nie wiadomo po co - może tam chce
    rozbić obóz:P

    Tak czy inaczej - wujebał się na sąsiedni pas zanim pieszy wogóle wszedł
    na jezdnie. Po prosty nie panował na wózkiem, bo był najebany i
    zapierdalał z prędkością autostradową po mieście i mokrym asfalcie. Co w
    pełni wyjaśnia czemu się wyjebał. Nagranie tylko pokazuje że latał jak
    żyd po pustym sklepie zanim w ogóle dostrzegł pieszego.

    >> I kurwa przez 150 metrów nie dał rady się zatrzymać ewentualnie
    >> zwolnić do 50? Ewidentnie wina pieszego:P Weź już przestań się
    >> błaźnić. Oddychaj, przeanalizuj co możesz zrobić dalej
    >
    > Podają decyzję o ominięciu,a  nie o hamowaniu. Ale ta decyzja -
    > najprawdopodobniej zgubną - była konsekwencją wejścia pieszego.

    Jeszcze raz - koleś nie był w stanie zwolnić do rozsądnej prędkości
    przez 150 metrów i to jest wina pieszego? Jak - olej rozlał?

    >> Przy okazji mogę zaproponować tradycyjnie zakład o rzecz niematerialną
    >> (choć ostatnio na antenie się zakładali o 20k) - ty że go skażą za
    >> spowodowanie wypadku, ja że nawet zarzutów nie dostanie.
    >
    > Odnoszę wrażenie, ze jak Ci już brakuje argumentów, to próbujesz się
    > zakładać. Już Ci kilka razy wyjaśniłem, czemu nie.

    Bzdury opowiadasz - twoja godność nie ma żadnej wartości materialnej -
    możemy zakładać się do woli:P Tylko z twojej strony jej nie ma bo wiesz
    że przepierdolisz:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 267. Data: 2023-09-03 21:42:28
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 17:05, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 03.09.2023 o 13:28, Kviat pisze:
    >>
    >> Skoro (zgodnie z twoją "logiką"...) kierowca nie musi się spodziewać w
    >> mieście pieszego na jezdni, to pieszy nie musi się spodziewać
    >> najebanego kierowcy zapierdalającego 3 x maksymalny limit.
    > Chyba, ze widzi, że jedzie jakikolwiek kierowca. Dla pieszego nie ma
    > znaczenia jego stan. Ma nie zmuszać go do hamowania.

    W innej gałązce pisałeś, że ten nasz nie hamował. To czyli nie był
    zmuszony, czy nie dał się zmusić?

    PD


  • 268. Data: 2023-09-03 21:46:43
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.09.2023 o 20:04, Robert Tomasik pisze:

    > Tak. A mimo to pojazdy wpadają w poślizg.

    Bo działa w ramach owobiązującej fizyki. Natomiast jednak umożliwia
    hamowanie i zmianę kontrolę nad pojazdem (w ramach fizyki)

    > Ten po słupkach leciał.
    > Najprawdopodobniej zresztą celowo, by poślizgiem ominąć pieszego.

    Tak - celowo utracił kontrolę nad pojazdem, żeby lepiej kontrolować
    pojazd. Brzmi jak "położyłem maszynę" w knajpie motocyklowej;)

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 269. Data: 2023-09-03 21:51:09
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 03.09.2023 o 17:05, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 03.09.2023 o 13:28, Kviat pisze:
    >>
    >> Skoro (zgodnie z twoją "logiką"...) kierowca nie musi się spodziewać w
    >> mieście pieszego na jezdni, to pieszy nie musi się spodziewać
    >> najebanego kierowcy zapierdalającego 3 x maksymalny limit.
    > Chyba, ze widzi, że jedzie jakikolwiek kierowca.

    Więc widzi, że kierowca jest daleko i gdyby kierowca był trzeźwy i
    jechał przepisowo, to nic by się nie stało - spokojnie by wyhamował.

    > Dla pieszego nie ma
    > znaczenia jego stan. Ma nie zmuszać go do hamowania.

    A dla kierowcy nie ma znaczenia stan pieszego. Czy pieszy jest głuchy,
    czy ślepy, czy najebany i być może kierowcy nie widzi.
    Kierowca mam być trzeźwy, dostosować prędkość do warunków jazdy i ma dać
    radę wyhamować.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 270. Data: 2023-09-03 22:03:06
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 03.09.2023 o 16:55, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 03.09.2023 o 13:14, Kviat pisze:
    >
    >>> Uważam, że pieszy wchodząc na jezdnię powinien się rozejrzeć i
    >>> powstrzymać od wejścia widząc nadjeżdżający pojazd.
    >> A ja uważam, że kierowca jadąc po mieście powinien być trzeźwy i
    >> dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze.
    >
    > Ja też. Tylko co to ma do ewentualnej winy pieszego?

    Chyba się pogubiłeś...
    To ty twierdzisz, że to wina pieszego, że kierowca był najebany i
    zapierdalał przez miasto.

    >>> No i tym bardziej powinien to zrobić przechodząc w miejscu
    >>> niedozwolonym, gdzie kierujący mógłby się go nie spodziewać.
    >> Ale dasz radę rozumieć, że w mieście można się spodziewać
    >> przechodzącego przez jezdnię pieszego i właśnie dlatego w mieście są
    >> dużo niższe ograniczenia prędkości?
    >
    > Oczywiście. Tylko co to ma do omawianego tu tematu?

    To ma wspólnego, że najebany kierowca zapierdalał przez miasto.

    Ile razy jeszcze trzeba ci to napisać?

    >> Jeżeli kierowca może się pieszego nie spodziewać, to dlaczego nie
    >> można przez miasto jechać 150 km/h i jacyś idioci (idioci zgodnie z twoją
    >
    > Ograniczenie prędkości wynika z szeregu aspektów, a pewnie również z
    > faktu, że piesi chodzą.

    No to skoro wiadomo, że piesi chodzą, to dlaczego "kierujący mógłby się
    go nie spodziewać"?

    Już całkiem się pogubiłeś w tym wyszukiwaniu na siłę winy pieszego...

    > Ale to nie upoważnia pieszego do wchodzenia pod
    > nadjeżdżający pojazd.

    No i nie wszedł pod nadjeżdżający pojazd. Pojazd był wystarczająco
    daleko, żeby zdążyć spokojnie zwolnić, a nawet wyhamować.

    Wyjaśnienie na czym to polega już ci cytowałem, ale to zignorowałeś, bo
    nie pasuje ci do tezy o winie pieszego, więc nie będę powtarzał.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

strony : 1 ... 20 ... 26 . [ 27 ] . 28 ... 40 ... 55


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1