-
251. Data: 2023-09-03 13:28:53
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 02.09.2023 o 21:48, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 02.09.2023 o 19:05, Kviat pisze:
>>>> A czy ten twój wzór matematyczny uwzględnia najebanego kierowcę,
>>>> który zapierdala po mieście?
>>>> Dzielisz prędkość przez ilość promili, czy mnożysz prędkość razy
>>>> ilość promili?
>>> Właśnie nie. Bo samochód, niezależnie od tego jak bardzo jest
>>> najebany kierowca hamuje z takim samym opóźnieniem. Może się wydłużyć
>>> czas reakcji, ale w tym wypadku domyślnie kalkulator przyjmuje 2
>>> sekundy i wydaje się to w miarę sensowne.
>> Wpisujesz w ten kalkulator ilość promili, wagę, wiek kierowcy, wyniki
>> jego czasów okrążeń na torze wyścigowym z ostatnich pięciu lat,
>> możliwość, że te 2 i cośtam promila to wynik chlania od trzech dni i
>> po prostu jest w trakcie trzeźwienia, a przez ostatnie dwie doby spał
>> tylko 3 godziny, czy może on te 2 sekundy losuje?
>> Bo wiesz, jeśli dane są z dupy, to i wyniki też.
>
> A przyszło Ci do głowy, że droga hamowania nie zależy od wagi i wieku
> kierowcy i tych pozostałych parametrów? Natomiast pewnie w jakimś tam
> zakresie zależy od ilości promili,
Czyli nie zależy, ale jednak zależy.
Genialne.
Taki geniusz jak ty na pewno rozumie, że 2 z hakiem promili działa na
każdego inaczej. Inaczej na 2 metrowego chłopa ważącego 130 kg, a
inaczej na niedospanego 60cio latka z niewydolnością wątroby 1,5 wzrostu
i 65 kg wagi.
A nawet inaczej jednego dnia, a inaczej innego dnia u tego samego osobnika.
Masz dane z dupy, to i dostajesz wyniki z dupy.
> ale ja wstawiam typową wartość dla
> trzeźwego kierowcy.
Typową wartością dla trzeźwego kierowcy jest prędkość dostosowana do
warunków panujących na drodze.
Skoro nie widać pieszych z odległości 30 metrów, to masz jechać z taką
prędkością, żebyś zdążył wyhamować.
W myśl zasady, że jedziesz jak widzisz, ze nic nie ma, a nie że
jedziesz, jak nic nie widzisz.
> Robię tak, bo pieszy oceniając sytuację nie
> wiedział, ze kierowca jest pijany.
Skoro (zgodnie z twoją "logiką"...) kierowca nie musi się spodziewać w
mieście pieszego na jezdni, to pieszy nie musi się spodziewać najebanego
kierowcy zapierdalającego 3 x maksymalny limit.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
252. Data: 2023-09-03 16:55:23
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 13:14, Kviat pisze:
>> Uważam, że pieszy wchodząc na jezdnię powinien się rozejrzeć i
>> powstrzymać od wejścia widząc nadjeżdżający pojazd.
> A ja uważam, że kierowca jadąc po mieście powinien być trzeźwy i
> dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze.
Ja też. Tylko co to ma do ewentualnej winy pieszego?
>> No i tym bardziej powinien to zrobić przechodząc w miejscu
>> niedozwolonym, gdzie kierujący mógłby się go nie spodziewać.
> Ale dasz radę rozumieć, że w mieście można się spodziewać przechodzącego
> przez jezdnię pieszego i właśnie dlatego w mieście są dużo niższe
> ograniczenia prędkości?
Oczywiście. Tylko co to ma do omawianego tu tematu?
>
> Jeżeli kierowca może się pieszego nie spodziewać, to dlaczego nie można
> przez miasto jechać 150 km/h i jacyś idioci (idioci zgodnie z twoją
Ograniczenie prędkości wynika z szeregu aspektów, a pewnie również z
faktu, że piesi chodzą. Ale to nie upoważnia pieszego do wchodzenia pod
nadjeżdżający pojazd.
--
(~) Robert Tomasik
-
253. Data: 2023-09-03 17:00:32
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 10:15, Shrek pisze:
>> Skąd Ty takie powiązania logiczne czerpiesz? To, że kierujący nie
>> powinien jechać pod wpływem, to jest oczywiste. Gdyby przeżył, pewnie
>> by kilka lat odsiadki bezwarunkowej dostał za zabicie pieszego lub
>> kolegów. Natomiast co to ma wspólnego z tym, czy pieszy spowodował
>> wypadek, czy nie? Miałoby, gdybyśmy wykazali, że trzeźwy jadący
>> prawidłowo mógł uniknąć wypadku (ominąć, wyhamować), a to, ze mu się
>> reakcja z 1 do przykładowo 2 sekund wydłużyła, spowodowało, że się nie
>> dało.
> Widzę, że kierownik podróżwał w czasie, bo nim miotało jak szatan przed
> tym ja kpieszgo dostrzegł:P
>
Skąd wiesz, z jakiej on odległości tego pieszego dostrzegł? Pusta
oświetlona ulica. Idącego lewym pasem mógł dostrzec w zasadzie
teoretycznie od 2 sekundy linkowanego tu filmu - o ile krzaki mu nie
przesłaniały. W ciągu 7 sekund mógł spokojnie przejechać ~200 metrów.
Powiedzmy 2 sekundy na reakcję, a zatem wszystko to, co 150 metrów przed
skrzyżowaniem się stało mógł spowodować pieszy.
>
>>>>> Posrało cię (was?) z tym zarzutem spowodowania wypadku przez pieszego.
>>>> Widzisz, jeśli wejściem spowodował wypadek śmiertelny, to ....
>>> Jeszcze raz zapytam w imieniu obrońcy - czy jest absolutnie
>>> niemożliwe, że wypadek nastąpił z powodu tego, że napruty kierowca
>>> zapierdalał 3 razy ponad limit? Możliwe - no to dziękuję, zwrot
>>> kosztów proszę według norm przypisanych, klienta proszę przeprosić.
>>
>> Przyczyn tego wypadku jest wiele. Przykładowo ktoś wymyślił koło,
>> samochody, czy wybudował tam aleje.
> Więc czemu go nie szukacie?
Bo wynalezienie koła nie jest czynem zabronionym, a wchodzenie pod
nadjeżdżający samochód tak.
>
>> Teraz rozpatrujemy ewentualną winę pieszego. Szedł w miejscu
>> niedozwolonym
> I tyle można mu udowodnić.
Ogarniasz, ze w tym wypadku, to aż tyle, bowiem przechodząc w miejscu
niedozwolonym mógł doprowadzić do śmiertelnego wypadku?
--
(~) Robert Tomasik
-
254. Data: 2023-09-03 17:02:50
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 09:59, PD pisze:
> Dlaczego uważasz, że hamując zabił by pieszego? Na filmiku widać, że
> pieszy się zatrzymuje i patrzy w stronę samochodu, czeka na rozwój
> wydarzeń - gdy okazuje się, że samochód jedzie prosto w niego odskakuje.
> Dlaczego przy hamowaniu miało by być inaczej?
Bowiem samochód zerwałby przyczepność i leciał w niekontrolowany sposób
- być może ścinając pieszego.
--
(~) Robert Tomasik
-
255. Data: 2023-09-03 17:03:55
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 07:30, Shrek pisze:
>>> Ale to ty dzwonisz. Jak ci się nie chce to po chuj piszesz?
>> Ja nic o tym tu nie piszę. Tobie zabrakło argumentów w wątku, to
>> wyciągasz coś idiotycznego.
> Idiotyczna to była twoja argumentacja, że wiesz ale nie powiesz:P
Ja napisałem, ze nie wiem, ale zapewne Ty wiesz. Zresztą później się
okazało, ze wiedziałeś doskonale.
--
(~) Robert Tomasik
-
256. Data: 2023-09-03 17:05:18
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 13:28, Kviat pisze:
>
> Skoro (zgodnie z twoją "logiką"...) kierowca nie musi się spodziewać w
> mieście pieszego na jezdni, to pieszy nie musi się spodziewać najebanego
> kierowcy zapierdalającego 3 x maksymalny limit.
Chyba, ze widzi, że jedzie jakikolwiek kierowca. Dla pieszego nie ma
znaczenia jego stan. Ma nie zmuszać go do hamowania.
--
(~) Robert Tomasik
-
257. Data: 2023-09-03 18:45:33
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.09.2023 o 17:00, Robert Tomasik pisze:
>> Widzę, że kierownik podróżwał w czasie, bo nim miotało jak szatan
>> przed tym ja kpieszgo dostrzegł:P
>>
> Skąd wiesz, z jakiej on odległości tego pieszego dostrzegł?
Stąd, że wcześniej ten pieszy nie był na jezdni?
> Pusta
> oświetlona ulica. Idącego lewym pasem mógł dostrzec w zasadzie
> teoretycznie od 2 sekundy linkowanego tu filmu - o ile krzaki mu nie
> przesłaniały. W ciągu 7 sekund mógł spokojnie przejechać ~200 metrów.
> Powiedzmy 2 sekundy na reakcję, a zatem wszystko to, co 150 metrów przed
> skrzyżowaniem się stało mógł spowodować pieszy.
I kurwa przez 150 metrów nie dał rady się zatrzymać ewentualnie zwolnić
do 50? Ewidentnie wina pieszego:P Weź już przestań się błaźnić.
Oddychaj, przeanalizuj co możesz zrobić dalej
- brnąć w to dalej robiąc z siebie idiotę,
- zamilnkąć i nie wracać, choć i tak ci zostanie przypomniane,
- przyznać że się myliłeś i zyskać trochę szacunku;)
Przy okazji mogę zaproponować tradycyjnie zakład o rzecz niematerialną
(choć ostatnio na antenie się zakładali o 20k) - ty że go skażą za
spowodowanie wypadku, ja że nawet zarzutów nie dostanie.
>>> Przyczyn tego wypadku jest wiele. Przykładowo ktoś wymyślił koło,
>>> samochody, czy wybudował tam aleje.
>> Więc czemu go nie szukacie?
>
> Bo wynalezienie koła nie jest czynem zabronionym, a wchodzenie pod
> nadjeżdżający samochód tak.
To czy jest zabronione czy nie ma dość niski związek z tym czy powoduje
to wypadek. Przeklinanie w miejscach publicznych jest zabronione i
raczej wypadków nie powoduje, a na przykład utrata przytomności
zabroniona nie jest a wypadek spowodować może.
>> I tyle można mu udowodnić.
>
> Ogarniasz, ze w tym wypadku, to aż tyle, bowiem przechodząc w miejscu
> niedozwolonym mógł doprowadzić do śmiertelnego wypadku?
Mógł ale nie doprowadził i dlatego nie zostanie za to skazany.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
258. Data: 2023-09-03 18:46:06
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.09.2023 o 17:02, Robert Tomasik pisze:
> Bowiem samochód zerwałby przyczepność i leciał w niekontrolowany sposób
> - być może ścinając pieszego.
A o abs słyszał?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
259. Data: 2023-09-03 18:46:45
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.09.2023 o 17:03, Robert Tomasik pisze:
>> Idiotyczna to była twoja argumentacja, że wiesz ale nie powiesz:P
>
> Ja napisałem, ze nie wiem, ale zapewne Ty wiesz. Zresztą później się
> okazało, ze wiedziałeś doskonale.
Po pierwsze pisałeś, że obaj wiemy, po drugie ja dalej nie wiem.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
260. Data: 2023-09-03 20:04:01
Temat: Re: Znalazł się pieszy!
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.09.2023 o 18:46, Shrek pisze:
> W dniu 03.09.2023 o 17:02, Robert Tomasik pisze:
>
>> Bowiem samochód zerwałby przyczepność i leciał w niekontrolowany
>> sposób - być może ścinając pieszego.
> A o abs słyszał?
>
Tak. A mimo to pojazdy wpadają w poślizg. Ten po słupkach leciał.
Najprawdopodobniej zresztą celowo, by poślizgiem ominąć pieszego.
--
(~) Robert Tomasik