eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 541

  • 181. Data: 2023-09-01 12:59:54
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 1 Sep 2023 02:32:02 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 31.08.2023 o 22:10, Robert Tomasik pisze:
    >> W dniu 31.08.2023 o 20:01, J.F pisze:
    >>> "Wykonaliśmy obliczenia poglądowe dla prędkości jazdy samochodu
    >>> renault około 100 km/h, aby przekonać się, czy dla takiej prędkości
    >>> możliwe było pokonanie skrzyżowania i wjazd na most Dębnicki z taką
    >>> prędkością. Jak widać, możliwe jest pokonanie tego odcinka drogi z
    >>> prędkością ok. 100 km/h, natomiast oczywiście wymagałoby to bardzo
    >>> precyzyjnego prowadzenia pojazdu i maksymalnego skupienia uwagi"
    >>
    >> Czyli okazuje się, że jechał 100 km/h
    >
    > Albo ok. 100 km/h

    albo szybciej, skoro sie nie udało.
    Czy przeanalizowali tam film, i oszacowali predkosc w miare dokładnie?

    >> i że było możliwe przejechanie.
    >
    > A "wymagałoby to bardzo precyzyjnego prowadzenia pojazdu i maksymalnego
    > skupienia uwagi" oznacza, że można to bez problemu zrobić z ponad 2
    > promilami?
    > Ty w ogóle rozumiesz tekst pisany?

    Nie znasz mozliwosci czlowieka - moze jemu 2 promile nie przeszkadzają
    :-)

    >> A zatem, o ile kierowcy można zarzucić przekroczenie prędkości, jazdę pod
    >> wpływem,
    > Czyli brak "bardzo precyzyjnego prowadzenia pojazdu i maksymalnego
    > skupienia uwagi".

    A nie, to nie to samo :-)

    J.


  • 182. Data: 2023-09-01 13:03:35
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 01 Sep 2023 00:25:10 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2023-08-31, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Z tym niemieckim rozsądkiem to bym tak w ogólnosci nie przesadzał.
    >> A w szczególnosci - jest gdzies na youtube film, gdzie jest przejscie
    >> ze swiatłami na przycisk, a ludzie i tak przechodzą na czerwonym.
    >> Bo im sie nawet nie chciało nacisnąc przycisku.
    >
    > To nie jest kwestia niechcenia naciśnięcia, co niechcenia czekania na
    > zmianę świateł. Nie wiem czy gdzies jest na świecie jakas nacja, która
    > zawsze pokornie wciska i czeka. A już szczególnie jeśli ruch mały.

    Ale tam był średni.
    Musieli poczekac na lukę w ruchu ... a przycisku im sie nie chciało
    wcisnąc :-)

    J.


  • 183. Data: 2023-09-01 13:10:10
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 31 Aug 2023 22:16:14 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 31.08.2023 o 21:05, J.F pisze:
    >>>> Myslisz, ze fotke rozesłali po ambasadach "tego nam trzeba"?
    >>> Znalezienie kogoś w ten sposób jest w praktyce niemożliwe, chyba, że
    >>> masz nieziemskiego farta. Prościej prześledzić monitoring, ustalić skąd
    >>> przyszedł i gdzie poszedł i na końcach ludzi pytać o niego.
    >> Dokładnie, ale pomysl - ile roboty to wymaga od policjantów.
    >>
    >> Czyli ... komus bardzo zależało, zeby go "złapać" ...
    > To, że Tobie się wydaje, że nikomu nic się nie chce, to nie znaczy, że
    > tak jest. Po prostu niektóre rzeczy wymagają czasu, a niektórych nie da
    > się i tyle.

    No wlasnie - sie nie da i tyle. Wiec nie ma nawet co zaczynac.
    I ja to rozumiem.

    A tu jednak ktos poswięcił czas pracy i pokazał, że się da.
    I po co - zeby ustalic mało istotnego świadka, ktory nic do sprawy nie
    wniesie ?

    Prokurator naciskał na znalezienie, bo mu sie wydawało, ze to bardzo
    ważny świadek?

    Czy raczej zamierza go oskarzyc o smierc 4 osob ?

    J.


  • 184. Data: 2023-09-01 13:32:37
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 31 Aug 2023 22:05:52 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 31.08.2023 o 18:37, J.F pisze:
    >>> Byłeś kiedykolwiek w Niemczech? Tam często w całej miejscowości nie ma
    >>> żadnych pasów. Możesz przechodzić wszędzie - byle ustąpić pierwszeństwa
    >>> pojazdom. Nie widziałem tam przejść "w szczerym polu" tylko dlatego, że
    >>> ktoś "kopiuj / wklej" bierze warunki przetargu z innej gminy i nawet nie
    >>> popatrzy, czy na danym odcinku jest cokolwiek, co by przejścia wymagało.
    >> W paru niemieckich miastach Google Street View zrobiło fotki,
    >> i mozna sobie popatrzec z komputera.
    >>
    >> A nie, cos sie zmieniło, i GSV jest juz prawie wszedzie.
    >>
    >> Tylko uwaga - przejscia bywają gęsciej, ale ... ze swiatłami.
    >> I wtedy czesto nie maja zebr, tylko linie zatrzymania na jezdni.
    >
    > Bo przejścia dla pieszych na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej
    > 50 km/h są niedopuszczalne.

    akurat tego w komentarzach nie zauwazylem.

    > Tylko w Niemczech robi się światła, zaś w
    > Polsce stawia ograniczenia. Po prostu taniej. nikt nie ogarnia, że
    > stwarza to zagrożenie w innych miejscach.

    Owszem, ale taki przyklad - Westerstede, małe, turystyczne miasteczko.
    https://goo.gl/maps/rnNtqCxZ4QwvgX6a6

    środek miasteczka, wiec obowiazuje 50.
    Przejscie ze światłami. A zebry nie ma.
    Czemu? czyzby chodziło o przypadek awarii sygnalizacji?

    Tak w ogóle to mi sie wydaje, ze w całym miasteczku żadnej zebry nie
    ma.
    A i przejsc ze światlami jak na lekarstwo. Nie wiem, czy jest jakies
    drugie.
    Czemu akurat w tym miejscu jest?

    >> A jesli gdzies jest zebra ... zobaczyc, czy to nie droga dzieci do
    >> szkoły.
    >>
    >> Aha - i patrzyc po zachodnich Niemczech, bo w DDR mogły być inne
    >> zwyczaje. W ogóle poszczególne regiony (Landy) w Niemczech mają
    >> znacznie większą samodzielność niz u nas.
    >>
    > Bo to są osobne kraje. Niemcy, to kraj związkowy.

    Ale przepisy drogowe maja wspólne.

    Rejestracje ... jakos centralnie koordynowaną, bo o ile urzędy są
    chyba rejonowe, to ktos musi zakres numeracji przydzielac.

    No i mandaty i pukty są centralne :-)

    >>>> To są tylko twoje spekulacje.
    >>>> Bo mi wygląda na to, że kierowca był najebany, zapierdalał, stracił
    >>>> panowanie i tylko przez zbieg okoliczności akurat był tam pieszy.
    >>>> Jakby pieszego wymazać z nagrania, to nic by się nie zmieniło.
    >>>
    >>> Na jakiej podstawie opierasz to założenie? Przy czym ja nei wykluczam,
    >>> ale przypominam, ze facet w ten sposób już od dawna jeździł, a to daje
    >>> podstawy sądzić, że dałby radę.
    >>
    >> Kierowca był najebany, i jechal naprawde szybko - takie są fakty.
    >> A skret wygląda na ostry.
    >
    > On, gdyby nie pieszy, nie byłby ostry. Mając dwa pasy do dyspozycji to
    > moim zdaniem dałoby się dość łagodnie zrobić.

    ale do pewnej predkosci. Łuk przed skrzyżowaniem w miare łagodny,
    a co chciał potem zrobić, to nie wiemy.
    Z Wieliczki był, to chyba prosto pojechac, co wymaga lekiego skretu
    aby zboczyc na inny pas.
    I w tym mu pieszy nie przeszkadzał.

    >>>>> Jechał zbyt szybko, by podjąć skuteczne działania.
    >>>> Ale on nie podjął skutecznych działań.
    >>>> Skutecznym działaniem byłoby bycie trzeźwym i jechanie z prawidłową
    >>>> prędkością.
    >>> Mylisz przyczyny ze skutkami. W tym wypadku skutecznym działaniem było
    >>> nierozjechanie pieszego. I to mu się udało. Tylko zabił trzech kolegów i
    >>> siebie. Ale pieszy żyje.
    >> Mozna by tak napisac, gdyby sytuacja była ewidentna.
    >> A tu akurat sporo wskazuje, ze pieszy mu mało przeszkadzał,
    >> a skrecic i tak by musiał,
    >
    > Ja nie piszę, ze pieszy ponosi winę, tylko że nie jest oczywiste, że nie
    > - jak to tu niektórzy twierdzą.

    To moze jednak nie pisać tak kategorycznie.
    Najebał sie, za szybko jechal, co kosztowało go życie i 3 kolegów.
    I o mało co pieszego jeszcze nie przejechał.

    Co wiecej - podobno wczesniej prowadził jeden trzeźwy, ale kilkaset
    metrow wczesniej się zamienili i właściciel wrócił za kierownicę.


    >> Choc jak patrze na ten film jeszcze raz
    >> https://www.youtube.com/watch?v=q6HDSG0zvsU
    >>
    >> poprzednio myslałem, ze on chciał prosto jechac, wtedy pieszy
    >> mu nawet nie stał na drodze.
    >>
    >> Ale jesli musial skrecic w lewo, i chciał sciac zakret/efektownym
    >> poślizgiem pojechac, to mu juz pieszy stał na drodze.
    >> I mozna by sie tu dopatrzec, jak wczesniej wprowadza auto w poślizg,
    >> potem omija/ratuje pieszego, a potem juz musi sie ratowac i nie
    >> wyszlo. No coż - miasto to nie miejsce na rajdy.
    >
    > Dokładnie jest, jak piszesz. Ale kierującego już nei osądzimy.

    Tylko ze chyba sie wyjasnilo, ze wcale nie chciał skrecac w lewo.

    >> Ale Ockham podpowiada, ze zwyczajnie wpadł w poslizg po pijaku, i
    >> pieszy tu zadnej roli nie odegrał :-)


    J.


  • 185. Data: 2023-09-01 14:09:08
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 31 Aug 2023 21:47:38 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 31.08.2023 o 16:40, J.F pisze:
    >>> Nie zawsze ma. Jeszcze kilka dni temu to była taka moja pisanina i
    >>> zwracanie uwagi na definicję "wejścia tuż przed nadjeżdżającym
    >>> pojazdem". Teraz - jak czytałem - sąd podzielił moje stanowisko.
    >> Jesli masz na mysli ostatnie zamieszanie z wysepkami, np
    >> https://www.eska.pl/motoryzacja/sad-pieszy-na-wysepc
    e-na-przejsciu-nie-ma-pierwszenstwa-29-08-aa-dzt4-tF
    tU-56j6.html
    >> To nie bardzo rozumiem uzasadnienia.
    >> Pieszy czekający na chodniku, czy jak tu - na wysepce, nie ma
    >> pierwszenstwa? No moze i nie ma, i mandat za przejechanie przez
    >> przejscie sie nie naleĹźy.
    >
    > Tych wyroków ostatnio zapadło więcej.

    wyrokow czy mandatĂłw?
    Dostaliscie zadanie polować na przejsciach? :-)

    >> Ale jesli pieszy jednak wejdzie na przejscie, to pierwszeństwo miał,
    >> i na mandacie dla kierowcy sie nie skonczy.
    > No właśnie okazuje się, że nie. Bo pieszemu wejść nie wolno. On ma
    > pierwszeństwo, jak jest już na przejściu.

    Zrobil krok, i jest na przejsciu. I ma pierwszenstwo.
    Gdyby intencją ustawodawcy bylo, aby pieszy poczekał na chodniku,
    to by nie zmieniał na "i wchodzącgo na przejscie".

    Przyznaje - póki pieszy stoi na chodniku/wysepce, to samochody mogą
    jechac, i nie naruszają przy tym przepisu o ustąpieniu pierwszenstwa.

    Ale osobiscie nie radze, bo:

    >> Wiec nie radziłbym tak jezdzic kierowcom, bo o ile od jakiegos
    >> przypadkowego mandatu mozna się wyłgać, to zagrozenie jest dużo
    >> większe.
    > Najgorsze jest to, Ĺźe stworzono taki przepis, Ĺźe teraz nie wiadomo.

    IMO - tu jest inna cześć drażliwa. Ze pieszemu nie wolno wchodzic
    bezposrednio przed pojazd. Czyli ma pierwszenstwo, i nie ma.
    A kierowca powinien ustąpic, i nie musi :-(


    >>>>> W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    >>>>> obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    >>>>> pierwszeństwo.
    >>>> Hm, a jest napisane, ze pieszy ma w takich miejscach ustąpic
    >>>> pierwszenstwa ?
    >>> Pieszemu nie wolno wchodzić "tuż przed nadjeżdżającym pojazdem".
    >>> Cokolwiek to oznacza. Dla mnie oznacza minimalną drogę hamowania z
    >>> prędkości, jaką pojazd jedzie - choćby przekraczał limit.
    >> Przepis jest bardzo mądry, a obowiązuje także na przejsciu, i pieszy
    >> który sie do niego stosuje dłuzej i zdrowiej pożyje, ale chodziło mi
    >> o cos innego.
    >>
    >> 3. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem
    >> dla pieszych, o ktĂłrym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod
    >> warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub
    >> utrudnienia ruchu pojazdĂłw.
    >> Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do
    >> przeciwległej krawędzi jezdni lub drogi dla rowerów iść drogą
    >> najkrótszą, prostopadle do osi jezdni lub drogi dla rowerów
    >>
    >> Pieszy ma ustąpić piewszenstwa samochodom. W całej ustawowej
    >> definicji.
    >> No ale samochody nie mogą go rozjechac, nawet jesli przekracza
    >> przepisy.
    >
    > Oczywiście, że nie mogą. Bo tu nie chodzi o to, by rozjeżdżać pieszego,
    > co łazi po drodze, czy rowerzystę, bo nie jedzie ścieżką tylko jezdnią.
    > To są takie podwójne zabezpieczenia. Pieszy nie powinien tam się
    > znaleźć, a kierujący widzący pieszego, ma go ominąć.

    Czy zatrzymac i niech przechodzi, jezli mial taki zamiar?

    >> I jeszcze dla przypomnienia
    >> 5. Na obszarze zabudowanym na drodze dwujezdniowej pieszy, przechodząc
    >> przez jezdnię, jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla
    >> pieszych.
    >>
    >>>>> Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
    >>>>> dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną
    sytuację.
    >>>>> powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
    >>>>> zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
    >>>>> drogowy. Czyja wina?
    >>>> Tylko akurat tam pół mostu w remoncie - i tak musiał zwolnic przed
    >>>> manewrami.
    >>> Albo nie. Może dało się te 120 km/h zrobić ten manewr.
    >> Raczej tak jak na filmie. Akurat pieszy w tym nie przeszkadzał.
    >
    > Moim zdaniem właśnie dokładnie w tym przeszkodził. Gdybym ja postanowił
    > to skrzyżowanie pokonać 120 km/h, to bym zaczął tuż przy słupkach z
    > prawej strony i próbował przejechać tuż przy pasie zieleni by wpasować
    > się w lewy pas na moście, bo na prawym były słupki.

    Raczej nalezało jechac lewym pasem, i pojechac z niego prosto.
    Wtedy jest najmniejsze przesunięcie toru jazdy i najmniejsze skrety.
    A tu złosliwie pieszy blokuje ten lewy pas.

    Tylko ze kierowca jechal prawym z dwoch dostepnych, juz tam go
    wyniosło za bardzo w prawo, bo slupki uderzał, i juz gdzies tam wpadł
    w poślizg.

    Za duza predkosc plus alkohol.

    Pieszego ominął, ale predkosc nadal była za duza, i promili tez za
    duĹźo.

    > Oczywiście kierujący
    > popełnia tu szereg wykroczeń, ale wydaje mi się, ze to skrzyżowanie jest
    > na tyle duże, ze da się. Tylko w momencie, gdy samochód dojeżdżał do
    > skrzyżowania kierujący się zorientował, że tam idzie pieszy.


    Mam jakeis dziwne wrazenie, ze jest na tyle duze, ze powinien zwolnic
    do predkosci w miare bezpiecznej.

    > Gdyby kontynuował swój pomysł, to potrąciłby zapewne śmiertelnie
    > pieszego. Omijając pieszego stracił około 3 metrów miejsca i by wpasować
    > się w ten lewy pas musiał bardziej skręcić i tu wpadł w poślizg.
    > Samochód stał się nadst6erowny i nie zmieścił się na jezdni na moście
    > tylko przywalił w słup.

    Tylko ze on w poslizg wpadl jeszcze przed pieszym.

    A potem, jesli nie był trzeźwym rajdowcem, to typowo sie konczy jak na
    filmie - juz niekontrolowane poslizgi rĂłzne strony i pojazd sunie
    bokiem.

    >> Hołowczyca musielibysmy spytac 😄
    > Po to tam biegły.

    Nie wiem czy biegły ma doswiadczenie rajdowe :-)

    J.


  • 186. Data: 2023-09-01 16:07:56
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: ąćęłńóśźż <c...@b...pl>

    Spoko, za Tuska był urząd do spraw kontroli laptopów u pismaków.
    Się wróci, się ulepszy.


    -----
    > Żeby tak można było jakiś urząd do spraw kontroli pismaków powołać.


  • 187. Data: 2023-09-01 17:34:14
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.09.2023 o 09:53, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01.09.2023 o 06:00, Shrek pisze:
    >>
    >> Biorę cegłę i napierdalam z całej siły w głowę kulsona. Kulson umiera.
    >> Jednak są przypadki udokuemntowane medycznie, że ktoś dostał cegłą w
    >> głowę i żyje. Czyli nie zabiłem cegłą kulsona, mimo że zabiłem  cegłą
    >> kulsona?
    > Nie ogarniasz podstaw prawa karnego i stąd większość Twoich dziwnych
    > wpisów. Tu nie chodzi o to, czy da się po przywaleniu w głowę przeżyć,
    > tylko o to, czy uderzenie tą konkretną cegłą spowodowało śmierć tego
    > określonego stworzenia.

    A skąd będziesz wiedział że kulson umarł na cegłę a nie wzioł i umar na
    delirium exicted albo bezobjawowy kowit? Jest to absolutnie niemożliwe?
    Skoro ludzie umierają na delirium excited a jednocześnie zdarza się że
    przeżyją uderzenie cegłą w potylice, to nie ma absolutnej pewności że
    śmierć została spowodowana cegłą - czyli nie da się zsklecić aktu
    oskarżenia. Przynajmniej tak było tłumaczone przy stachowiaku.

    I już wtedy pisałem, że lecenie w chuja jest o tyle słabe że inni też
    mogą lecieć. To i tak łagodna wersji - bardziej zaawansowana jest taka
    że dopóki cię nie złapią to jesteś niewinny i można kulsonów bezkarnie
    zabijać aby tylko z głową;)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 188. Data: 2023-09-01 17:34:52
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.09.2023 o 12:48, J.F pisze:

    > Miales zamiar zabic, to zabójstwo.
    > Chciałes mu tylko guza nabic - to nieumyslne spowodowanie śmierci.

    Nawet nie - przecież nie da się udowodnić że nie wioł i nie umar:P


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 189. Data: 2023-09-01 17:37:10
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.09.2023 o 09:54, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 01.09.2023 o 06:01, Shrek pisze:
    >> Nie da się wykluczyć, że najebał się bo się pieszego przestraszył:P
    > A jest przepis, że można prowadzić pojazd po spożyciu alkoholu z takiego
    > powodu?

    NIe sądzę. A czemu pytasz?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 190. Data: 2023-09-01 17:44:04
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 01.09.2023 o 10:00, Robert Tomasik pisze:

    >> Nie, w Niemczech pieszy nie może przejść przez przejście dla pieszych
    >> na czerwonym świetle, nawet jeśli nie nadjeżdża żaden samochód.

    Może tylko mu nie wolno. I teraz niespodzianka - w niemczech jak nie
    przegniesz to nikt na to nie reaguje. W UK boby śmieją się z
    obcokrajowców co na czerwonym stoją.

    PS - dalszy ciąg jest taki, że jak wracałem z nim z pracy (o 2 w nocy)
    to mijaliśmy policję co zatrzymała "naszych" na pustej drodze obok
    centrum handlowego i chciała mandatować za przechodzenie w miejscu
    niedozwolonym. Ale się przeliczyli bo w ekipie był prawnik i wyjaśnił że
    na drodze wewnętrznej to oni se mogą a ekipa jako właściciel drogi się
    pyta co kulsony tam robią i jak nic konkretnego to niech się oddalą (co
    uczynili;)).

    Obstrahując od zabawności sytuacji pokazuje to jak bezużyteczni są
    kulsony. BTW - chyba na wyborczej właśnie jest jak to z wyścigami po
    nocy nic nie mogą zrobić. Rozumiecie - przyjeżdza 40 samochodów i
    wszyscy łamią przepisy nie mówiąc już że w zasadzie połowa się
    kwalifikuje na zatrzymanie przeglądu i trandsmitują to na jutubie a oni
    nic nie mogą zrobić. Za to dają radę szukać pieszego poza UE tylko po to
    zeby umorzyć sprawę.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 55


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1