eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 541

  • 111. Data: 2023-08-30 10:17:35
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 30 Aug 2023 01:18:43 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 29.08.2023 o 18:07, J.F pisze:
    >> On Tue, 29 Aug 2023 17:47:11 +0200, Kviat wrote:
    >
    >> Ale mozna spojrzec na Niemcy - pierwszenstwo pieszego ograniczone,
    >> na wiekszosci przejsc swiatla, a takich bez swiateł to bardzo mało ...
    >> wiec pieszy przechodzi bez przejscia i ochrony nie ma.
    >
    > Twierdzisz, że w Niemczech kierowcy mogą bezkarnie rozjechać pieszego
    > poza przejściem?

    Jak stoi czy idzie jezdnią, to oczywiscie nie, tak samo zreszta jak u
    nas. Ale jak na te jezdnie wchodzi przed pojazd ... to tak samo jak na
    skrzyzowaniu równorzędnym.
    Jedziesz sobie, z prawej wjezdza pojazd, i ma pierwszenstwo.
    Nikogo nie obchodzi, czy dał ci czas na hamowanie, wjechal prosto pod
    koła. Ty masz ustąpić pierwszenstwa.
    Ale jak on wjezda z lewej ... masz obowiazek hamowac, aby uniknąc
    wypadku, ale jak nie dałes rady, to ... patrz wyzej.

    A teraz u nas pieszy na przejsciu ma pierwszenstwo, i wchodzący na
    przejscie tez.
    A poza przejsciem nie ma.

    >>> Te przejścia dla pieszych, to chyba są jakieś magiczne... przywracają
    >>> wzrok, skracają drogę hamowania...
    >>
    >> Teraz takie przepisy, ze jak widzisz przejscie, to musisz patrzec po
    >> chodniku.
    >> A jak przejscia nie ma, to nie musisz.
    >
    > Muszę. Inaczej nie potrafię.
    > Przepisy nie zawęziły mi pola widzenia.

    Masz na mysli takie ogolne, czy to na które zwracasz uwagę?

    > Poza przejściami mam zakładać kalpy na oczy, bo nie muszę widzieć
    > chodnika, a przed przejściami je zdejmować?
    > Czy o co ci chodzi?

    nie musisz wypatrywac, czy jakis pieszy na chodniku nie ma ochoty
    wejsc na jezdnie. A na przejsciu musisz.

    > Tobie się zmienia pole widzenia w zależności od obecności/nieobecności
    > przejścia dla pieszych? To się jakoś trenuje żeby nabyć taką umiejętność?

    Poniekąd - uczysz sie (samoczynnie), zwracac uwage na rzeczy istotne w
    ruchu. A pomijasz nieistotne.

    A potem zdziwienie - kto wybudował ten budynek obik drogi i kiedy :-)

    J.


  • 112. Data: 2023-08-30 10:23:46
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 30 Aug 2023 00:58:48 +0200, Kviat wrote:
    > W dniu 29.08.2023 o 17:37, J.F pisze:
    >> Ale jak ci na jezdnie wejdzie jakis pieszy, po nocy, ciemno ubrany,
    >> moze jeszcze w lekkiej mżawce ... to czy 1.5s starczy na
    >> zidentyfikowanie zagrożenia?
    >
    > To jedź tak, aby ci starczyło.

    No widzisz ... nasze sądy juz nie raz stwierdzały, ze jezdnia jest dla
    samochodow, a nie np do spania.
    Przejedziesz leżącego na jezdni pijaka po nocy, to bedzie jego wina,
    chyba, ze mial kamizelkę odblaskową.

    Podobno w Niemczech jest podobny przepis ... ale tylko na
    autostradach. Na zwyklych drogach masz dostowac prędkosc do zasiegu
    swiateł (podobno).

    Podobnie nasze sądy nie raz stwierdzały, ze jak pieszy szedł nocą
    prawą stroną jezdni, to sam sobie jest winny.
    Bo jakby szedl lewą, to mógłby dostrzec pojazd z przeciwka i uskoczyc
    do rowu. Nie moze liczyc, ze go kierowca samochodu dostrzeże na czas.

    J.


  • 113. Data: 2023-08-30 13:18:07
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.08.2023 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Ale jak ci na jezdnie wejdzie jakis pieszy, po nocy, ciemno ubrany,
    >>>> moze jeszcze w lekkiej mżawce ... to czy 1.5s starczy na
    >>>> zidentyfikowanie zagrożenia?
    >>> To jedź tak, aby ci starczyło.
    >> Co faktu nie zmienia, że pieszy mógł go zobaczyć i nie włazić. Jadący na
    >> światłach w nocy pojazd ze 100~150 metrów widać.
    > Tylko niekoniecznie jak szybko pop..la.
    zgoda, ale jak obliczyłem prędkość pojazdu akurat nie miała znaczenia,
    gdyż i tak wymuszał na nim prędkość, choćby pojazd jechał te 50 km/h
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 114. Data: 2023-08-30 13:31:19
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.08.2023 o 02:52, Marcin Debowski pisze:

    >>> Natomiast wariant drugi, skrajny jest taki, że kierowca jedzie z dużą
    >>> prędkością i nawet gdyby ten pieszy przechodził tam przez oznakowane
    >>> przejście to przy tej prędkości, widoczności etc. i tak skończyłoby się
    >>> to wypadkiem (nie można bezpiecznie zatrzymac pojazdu, nie moż
    >>> bezpiecznie ominąć pieszego).
    >>> Z jakiś eksperymentów procesowych powinno wyjść, do której sytuacji jest
    >>> bliżej.
    >> Tylko umknął Ci szczegół, że pieszy idzie w miejscu niedozwolonym. O ile
    >> oczywiście celnym jest argument, że gdyby jechali wolniej, to by żyli,
    >> to nie zmienia to faktu, że pieszy mógł się do samego wypadku
    >> przyczynić. Rolą biegłego będzie ocena, czy samochód był na tyle blisko,
    >> że pieszy mógł go dostrzec zanim wszedł. Bo jeśli mógł i powinien, to
    >> nie wolno mu było0 wejść na jezdnię.
    > Nie umknął, po to dawałem przykład z alkoholem. Fakt formalnego
    > popełnienia wykroczenia jest drugorzędny w ocenie przyczynienia się.

    Nie zgadzam się z Tobą. W wypadku pieszego przechodzącego przez jezdnię
    z grubsza rzecz biorąc można podzielić takie miejsca na trzy kategorie:
    przejścia dla pieszych, miejsca, gdzie przechodzenie jest dozwolone oraz
    miejsca, gdzie przechodzenie jest zabronione. Na przejściach dla
    pieszych kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i
    przewidywać, ze ktoś tam będzie wchodził. Nie będę tego rozwijał, bo to
    nie ma nic tu akurat do rzeczy.

    W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    pierwszeństwo. Oczywiście pieszych nie wolno rozjeżdżać, ale już nie
    można wymagać, by pieszy hamował tylko z tego powodu, że pieszy sobie
    coś tam na krawężniku "kombinuje". No i są miejsca, gdzie przechodzenie
    jest zabronione. Dokąd ewidentnie nie widać, że jakiś pieszy zamierza
    złamać zakaz można zakładać, ze tam żadnego pieszego nie będzie.
    >
    >> Druga rzecz, na ile pieszy spowodował utratę kontroli. Dziennikarze
    >> piszą, że samochód "tańczył" przed pieszym, ale to są bzdury. Wiadomo,
    >> że kierujący próbował uniknąć potrącenia w chwili, gdy zobaczył pieszego.
    > I jeśli mógłby łatwo uniknąć jadąc zgodnie z limitem i na trzeźwo to
    > wydaje się, że winy pieszego tu nie ma, nawet gdyby ten wparował i
    > odtańczył krakowiaka.

    Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
    dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną sytuację.
    powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
    zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
    drogowy. Czyja wina?
    >
    >>>> Tylko z moich pobieżnych obliczeń wynika, że jazda w limicie tu niczego
    >>>> nie zmieniała. I tak by nie zdążył przejść i poniekąd zmusił kierującego
    >>>> do nagłego hamowania. Bo gdyby nie to, to jeszcze by obleciało.
    >>> Pytanie też, jaki byłby skutek tego hamowania. Nie musi być przeciez
    >>> utrata kontroli, a to się właśnie stało i doprowadziło do wypadku.
    >> Sądzisz, że hamowałby, gdyby nie pieszy? Czy uznał, że pokona to
    >> skrzyżowanie bez hamowania?
    > Sądzę, że hamując z wolniejszej prędkości do niczego by nie doszło.
    >
    Oczywiście masz rację, ale prędkość miał, jaką miał.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 115. Data: 2023-08-30 18:56:49
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 30 Aug 2023 13:31:19 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 30.08.2023 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Natomiast wariant drugi, skrajny jest taki, że kierowca jedzie z dużą
    >>>> prędkością i nawet gdyby ten pieszy przechodził tam przez oznakowane
    >>>> przejście to przy tej prędkości, widoczności etc. i tak skończyłoby się
    >>>> to wypadkiem (nie można bezpiecznie zatrzymac pojazdu, nie moż
    >>>> bezpiecznie ominąć pieszego).
    >>>> Z jakiś eksperymentów procesowych powinno wyjść, do której sytuacji jest
    >>>> bliżej.
    >>> Tylko umknął Ci szczegół, że pieszy idzie w miejscu niedozwolonym. O ile
    >>> oczywiście celnym jest argument, że gdyby jechali wolniej, to by żyli,
    >>> to nie zmienia to faktu, że pieszy mógł się do samego wypadku
    >>> przyczynić. Rolą biegłego będzie ocena, czy samochód był na tyle blisko,
    >>> że pieszy mógł go dostrzec zanim wszedł. Bo jeśli mógł i powinien, to
    >>> nie wolno mu było0 wejść na jezdnię.
    >> Nie umknął, po to dawałem przykład z alkoholem. Fakt formalnego
    >> popełnienia wykroczenia jest drugorzędny w ocenie przyczynienia się.
    >
    > Nie zgadzam się z Tobą. W wypadku pieszego przechodzącego przez jezdnię
    > z grubsza rzecz biorąc można podzielić takie miejsca na trzy kategorie:
    > przejścia dla pieszych, miejsca, gdzie przechodzenie jest dozwolone oraz
    > miejsca, gdzie przechodzenie jest zabronione. Na przejściach dla
    > pieszych kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i
    > przewidywać, ze ktoś tam będzie wchodził. Nie będę tego rozwijał, bo to
    > nie ma nic tu akurat do rzeczy.

    Na przejsciach, to dodatkowo pieszy ma pierwszenstwo, a to duzo
    znaczy.

    > W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    > obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    > pierwszeństwo.

    Hm, a jest napisane, ze pieszy ma w takich miejscach ustąpic
    pierwszenstwa ?

    > Oczywiście pieszych nie wolno rozjeżdżać, ale już nie
    > można wymagać, by pieszy hamował tylko z tego powodu, że pieszy sobie
    > coś tam na krawężniku "kombinuje". No i są miejsca, gdzie przechodzenie
    > jest zabronione. Dokąd ewidentnie nie widać, że jakiś pieszy zamierza
    > złamać zakaz można zakładać, ze tam żadnego pieszego nie będzie.
    >>
    >>> Druga rzecz, na ile pieszy spowodował utratę kontroli. Dziennikarze
    >>> piszą, że samochód "tańczył" przed pieszym, ale to są bzdury. Wiadomo,
    >>> że kierujący próbował uniknąć potrącenia w chwili, gdy zobaczył pieszego.
    >> I jeśli mógłby łatwo uniknąć jadąc zgodnie z limitem i na trzeźwo to
    >> wydaje się, że winy pieszego tu nie ma, nawet gdyby ten wparował i
    >> odtańczył krakowiaka.
    >
    > Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
    > dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną sytuację.
    > powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
    > zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
    > drogowy. Czyja wina?

    Tylko akurat tam pół mostu w remoncie - i tak musiał zwolnic przed
    manewrami.

    J.


  • 116. Data: 2023-08-30 19:07:21
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 29 Aug 2023 18:24:46 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 29.08.2023 o 13:03, J.F pisze:
    >>>>> Przecież nie ma numeru tablicy nawet
    >>>> Jak cie okazuje - chyba ma.
    >>> Na filmie nie ma:P
    >>
    >> Na filmie nie ma, ale jakos znalezli.
    >
    > Widać się da. Ale wtedy kiedy chuj wie po co. Jak trzeba znaleźć żula co
    > moto zajebał to nawet nagranie i świadek ponoć nie pomoże;)
    >
    >> Mokro było, to mi trudno ocenic.
    >> Od początku mialem wrazenie, ze pojechal tam taki kawalek, ze powinien
    >> troche zwolnic. Musial albo sporo za szybko jechac, albo słabo
    >> hamował.
    > No tak ponad złoty dwadzieścia;)

    W sumie ... skoro go tak ladnie zniosło w bok, to przyczepność była ..

    >> No ale co sie dziwisz?
    >> Jest znany adres zameldowania ... ale jak sie wyprowadził nie wiadomo
    >> gdzie, to gdzie będziesz szukał?
    >> Polska długa i szeroka.
    >
    > Tu nawet poza EU szukali;)

    Bo mieli odpowiedni numer.
    Myslisz, ze fotke rozesłali po ambasadach "tego nam trzeba"?

    >>> To może niech się kurwa kulsony
    >>> wezmą za normalną robotę a nie próbują dorwać pieszego co go prawie
    >>> pijana kurwa samochodem zabiła?
    >>
    >> A tu jak widac jakos podejrzanie bardzo im zależy :-)
    >
    > Bo im zawsze zaleźy na odwrót:P

    Cos w tym jest :-(

    J.


  • 117. Data: 2023-08-30 20:17:00
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.08.2023 o 18:56, J.F pisze:
    >> Nie zgadzam się z Tobą. W wypadku pieszego przechodzącego przez jezdnię
    >> z grubsza rzecz biorąc można podzielić takie miejsca na trzy kategorie:
    >> przejścia dla pieszych, miejsca, gdzie przechodzenie jest dozwolone oraz
    >> miejsca, gdzie przechodzenie jest zabronione. Na przejściach dla
    >> pieszych kierujący ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i
    >> przewidywać, ze ktoś tam będzie wchodził. Nie będę tego rozwijał, bo to
    >> nie ma nic tu akurat do rzeczy.
    > Na przejsciach, to dodatkowo pieszy ma pierwszenstwo, a to duzo
    > znaczy.

    Nie zawsze ma. Jeszcze kilka dni temu to była taka moja pisanina i
    zwracanie uwagi na definicję "wejścia tuż przed nadjeżdżającym
    pojazdem". Teraz - jak czytałem - sąd podzielił moje stanowisko.
    >
    >> W miejscach, gdzie przechodzenie jest dozwolone kierujący nie ma
    >> obowiązku spodziewać się, że jakiś pieszy postanowi wymusić na nim
    >> pierwszeństwo.
    > Hm, a jest napisane, ze pieszy ma w takich miejscach ustąpic
    > pierwszenstwa ?

    Pieszemu nie wolno wchodzić "tuż przed nadjeżdżającym pojazdem".
    Cokolwiek to oznacza. Dla mnie oznacza minimalną drogę hamowania z
    prędkości, jaką pojazd jedzie - choćby przekraczał limit.
    >
    >> Oczywiście pieszych nie wolno rozjeżdżać, ale już nie
    >> można wymagać, by pieszy hamował tylko z tego powodu, że pieszy sobie
    >> coś tam na krawężniku "kombinuje". No i są miejsca, gdzie przechodzenie
    >> jest zabronione. Dokąd ewidentnie nie widać, że jakiś pieszy zamierza
    >> złamać zakaz można zakładać, ze tam żadnego pieszego nie będzie.
    >>>> Druga rzecz, na ile pieszy spowodował utratę kontroli. Dziennikarze
    >>>> piszą, że samochód "tańczył" przed pieszym, ale to są bzdury. Wiadomo,
    >>>> że kierujący próbował uniknąć potrącenia w chwili, gdy zobaczył pieszego.
    >>> I jeśli mógłby łatwo uniknąć jadąc zgodnie z limitem i na trzeźwo to
    >>> wydaje się, że winy pieszego tu nie ma, nawet gdyby ten wparował i
    >>> odtańczył krakowiaka.
    >> Jetem odmiennego zdania. To nie ma polegać na tym, że robię co chcę,
    >> dokąd inni kierujący mogą mnie ominąć. Stwórzmy taką fikcyjną sytuację.
    >> powiedzmy, ze pieszy wchodzi w miejscu niedozwolonym, a kierujący jadący
    >> zgodnie z limitem prędkości chcąc uniknąć potrącenia uderza w znak
    >> drogowy. Czyja wina?
    > Tylko akurat tam pół mostu w remoncie - i tak musiał zwolnic przed
    > manewrami.

    Albo nie. Może dało się te 120 km/h zrobić ten manewr.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 118. Data: 2023-08-30 20:19:48
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 30.08.2023 o 19:07, J.F pisze:
    > Myslisz, ze fotke rozesłali po ambasadach "tego nam trzeba"?
    Znalezienie kogoś w ten sposób jest w praktyce niemożliwe, chyba, że
    masz nieziemskiego farta. Prościej prześledzić monitoring, ustalić skąd
    przyszedł i gdzie poszedł i na końcach ludzi pytać o niego.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 119. Data: 2023-08-30 21:27:03
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 30.08.2023 o 20:19, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 30.08.2023 o 19:07, J.F pisze:
    >> Myslisz, ze fotke rozesłali po ambasadach "tego nam trzeba"?
    > Znalezienie kogoś w ten sposób jest w praktyce niemożliwe, chyba, że
    > masz nieziemskiego farta. Prościej prześledzić monitoring, ustalić skąd
    > przyszedł i gdzie poszedł i na końcach ludzi pytać o niego.

    Czyli jak się chce to się daje:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 120. Data: 2023-08-31 01:20:17
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-30, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 30.08.2023 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >>>>> Ale jak ci na jezdnie wejdzie jakis pieszy, po nocy, ciemno ubrany,
    >>>>> moze jeszcze w lekkiej mżawce ... to czy 1.5s starczy na
    >>>>> zidentyfikowanie zagrożenia?
    >>>> To jedź tak, aby ci starczyło.
    >>> Co faktu nie zmienia, że pieszy mógł go zobaczyć i nie włazić. Jadący na
    >>> światłach w nocy pojazd ze 100~150 metrów widać.
    >> Tylko niekoniecznie jak szybko pop..la.
    > zgoda, ale jak obliczyłem prędkość pojazdu akurat nie miała znaczenia,
    > gdyż i tak wymuszał na nim prędkość, choćby pojazd jechał te 50 km/h

    Wymuszać może i wymuszał, ale czy przy tych 50 km/h doszłoby do wypadku?

    --
    Marcin

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 55


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1