-
61. Data: 2007-01-16 01:07:35
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
scream napisał(a):
>> Możesz jakieś uzasadnionko, jakieś *orzecznictwo* ...
> Art. 415 KC
Miałbym lexa pod ręką to bym nie prosił o orzecznictwo.
Zresztą - ciekawie brzmi to orzeczenie: "415 KaCe"
--
|______ Rafał "SP" Gil
o/________\o Sprzedam: HONDA CBR 600 F4i 2001=>
http://skocz.pl/cbr-600
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / CB / http: www.rafalgil.pl
[]=******=[] Serwis skuterów + CB Warszawa Wawer: www.motopower.pl
-
62. Data: 2007-01-16 01:45:37
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello scream,
Tuesday, January 16, 2007, 1:58:45 AM, you wrote:
>> Możesz jakieś uzasadnionko, jakieś orzecznictwo ...
> Art. 415 KC
>> Czyli jeśli ja się zabiję na A4 , albo E4 to rodzina może
>> dochodzić odszkodowania od GDDiA ?
> Jeśli zabijesz sie przez dziurę w A4 albo E4, to jak najbardziej.
E4? W Polsce nia ma i nigdy nie było takiej drogi...
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
-
63. Data: 2007-01-16 06:49:45
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: scream [Tue, 16 Jan 2007 01:20:50 +0100]:
> Nie ma znaczenia. Jeśli złamie noge na Twoim podwórku
> to również będziesz mi bulić odszkodowanie :)
Znaczy w sensie - wejdzie na moje podwórko, położy sobie
nogę na pieńku i pierdzielnie się w nią czymś ciężkim...?
Bo na gwoździe z premedytacją sam wjeżdża, swoim autkiem,
więc analogia mniej więcej taka będzie.
Kira
--
/(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
\o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~
-
64. Data: 2007-01-16 06:56:52
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: scream [Tue, 16 Jan 2007 01:49:43 +0100]:
> Nie o warunki tu chodzi. Jeśli pośrednio lub bezpośrednio
> wyrządzisz mi szkodę to musisz ją naprawić, sąd Cie do tego
> zobowiąże. A czy wyrządzisz ją przez nienależyte zadbanie
> o swój teren (gwoździe), czy w inny sposób (ogrodzenie pod
> prądem) to mniej istotna sprawa.
O przepraszam - ja lubię mieć gwoździe na ogrodzie, i jest
to stan jak najbardziej pełnego zadbania. Artystyczną duszę
mam i to jest wyraz mojej ekspresji! Ja nawet tabliczkę
powiesiłam żeby nie łazić na bosaka - analogicznie do tablic
ostrzegawczych na budowach. Ba! - ogrodziłam sobie ogród
takim wysokim płotem przez który ciężko przejść, zaraz przed
wysypaniem gwoździ. Ale gościa po jego autko wpuścić musiałam,
a się idiota uparł żeby po tych gwoździach jeździć...
Kazał mu ktoś? Mógł wziąć pod uwagę lokalne warunki i sobie
dźwig wynająć przecież, no nie? Że co, że drogo? A ktoś mu
kazał tam parkować...? Jego parkowanie nie obliguje mnie
przecież chyba do uprzyjemniania mu życia, nie? Mam mu tylko
nie uszkodzić autka oraz pozwolić je zabrać. No to autka nie
uszkadzam, moja ekspresja leży naokoło i nawet go nie dotyka.
Zabrać też nie zabraniam, niech zabiera. W czym problem?
Kira
--
/(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
\o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~
-
65. Data: 2007-01-16 07:39:14
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: futszaK <f...@g...com>
On Mon, 15 Jan 2007 22:31:33 +0100, Axel wrote:
> No patrz, ale naklamali Weissowi, jak w ramach swojej audycji w Zetce
> dzwonil do roznych instytucji w sprawie samochodu zaparkowanego na cudzym
> miejscu parkingowym, na ktore wlasciciel ma akt notarialny. Jedyne
> zaproponowane tam rozwiazanie to sprawa sadowa.
...oczywiscie zdaniem niektorych sprawa sadowa jest juz wygrana i to przed
jej zalozeniem... :P
--
futszaK
0601061867
Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>
-
66. Data: 2007-01-16 08:16:49
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Tue, 16 Jan 2007 07:56:52 +0100, Kira napisał(a):
> (...) W czym problem?
W Twojej nadinterpretacji :) Przypominam, że sytuacja jest taka:
- parkujemy na jakimś terenie
- teren jest nieogrodzony
- po czasie okazuje sie, że teren ma prywatnego właściciela któremu nie
podoba się, że nasze auto tam stoi.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
67. Data: 2007-01-16 08:18:52
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Tue, 16 Jan 2007 07:49:45 +0100, Kira napisał(a):
> Znaczy w sensie - wejdzie na moje podwórko, położy sobie
> nogę na pieńku i pierdzielnie się w nią czymś ciężkim...?
Nie. Ale jeśli wejde na podwórko i się poślizgnę, w wyniku czego złamię
nogę to już tak.
> Bo na gwoździe z premedytacją sam wjeżdża, swoim autkiem,
> więc analogia mniej więcej taka będzie.
Uwierz mi, nie będzie :) Jeśli wpadam autem w dziurę w jezdni i uszkadzam
sobie felgę, to właściciel/zarządca drogi płaci mi odszkodowanie, mimo że
ja tą dziurę widziałem i nawet jeśli wjechałem w nią z premedytacją. To
samo z Twoimi gwoździami.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
68. Data: 2007-01-16 08:31:31
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
scream napisał(a):
(...)
> W Twojej nadinterpretacji :) Przypominam, że sytuacja jest taka:
> - parkujemy na jakimś terenie
> - teren jest nieogrodzony
> - po czasie okazuje sie, że teren ma prywatnego właściciela któremu nie
> podoba się, że nasze auto tam stoi.
Mało tego, teren przypomina parking powszechnie dostępny, z drogą
dojazdową.
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
69. Data: 2007-01-16 09:21:09
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: scream [Tue, 16 Jan 2007 09:16:49 +0100]:
> W Twojej nadinterpretacji :)
Ja tu ogólnie nadinterpretuję :-) Raz, że jak wspomniałam - na
potrzeby tego wątku posiadam artystyczną duszę. Dwa - że gdyby
ktoś mi w RL faktycznie zaparkował na moim terenie, to na 95%
nie zastanawiałabym się nad legalnością, tylko poprosiła paru
silniejszych kolegów żeby mi toto zabrali W-Cholerę, po cichu,
i zostawili gdzieś, gdzie Policja sama z siebie będzie chciała
sobie to odholować. A właściciela z rozbrajającym uśmiechem
oraz mruganiem rzęsami zapytałabym "Samochód? Jaki samochód?".
A tutaj, to tak z ciekawości sobie roztrząsam co można takiemu
zgodnie z prawem, a czego się nie da.
> Przypominam, że sytuacja jest taka:
> - parkujemy na jakimś terenie
> - teren jest nieogrodzony
> - po czasie okazuje sie, że teren ma prywatnego właściciela
> któremu nie podoba się, że nasze auto tam stoi.
No to kultura nakazywałaby autko zabrać po prostu, nie?
W sumie, to właściciel terenu mógłby też poszukać jakiegoś
kawałka gleby należącego do właściciela samochodu i sobie
tam coś zaparkować. Na przykład betoniarkę...
Kira
--
/(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
\o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~
-
70. Data: 2007-01-16 09:23:51
Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: scream [Tue, 16 Jan 2007 09:18:52 +0100]:
> Nie. Ale jeśli wejde na podwórko i się poślizgnę,
> w wyniku czego złamię nogę to już tak.
I jak cię wpuszczę, zaznaczając że "nie wchodź na ścieżkę
bo po deszczu śliska jest jak diabli" a ty na tą ścieżkę
radośnie wskoczysz - to też mam ci płacić?
Ty. To ja sobie kupię okazyjnie jakiegoś złoma i będę jeździć
nim po okolicznych remontowanych drogach. Rozpadnie się mur
beton - będą mi musieli potem zapłacić? :-)
> Uwierz mi, nie będzie :) Jeśli wpadam autem w dziurę w jezdni
> i uszkadzam sobie felgę, to właściciel/zarządca drogi płaci mi
> odszkodowanie, mimo że ja tą dziurę widziałem i nawet jeśli
> wjechałem w nią z premedytacją.
Jak dziura będzie z tytułu remontu i ogrodzona, to też?
Kira
--
/(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ ~ http://cyber-girl.net ~ ~
\o)/ * Last Minute! * Wyspa Piratów * AlleCeneo *
Kira F., CGN ~ I am what I am, I do what I want ~