eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 101. Data: 2007-01-17 11:19:44
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm>

    "Kris" <a...@w...pl> wrote in message
    news:eokmmt$eih$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> Chwila - czyli wolno tam parkować, czy nie? Płatny parking jest właśnie
    >> miejscem, gdzie możesz zgodnie z wszystkimi przepisami zaparkować. A to,
    >> że
    >> chcesz oszczędzić parę złotych i zryć komuś ogródek albo zastawić uliczkę
    >> wyjazdową - no to jest Twój problem. Zawsze możesz się wybrać tam rowerem
    >> albo pieszo....
    > o czym ty gadasz?
    > jest mnostwo bocznych uliczek
    > i jakis tam pseudo placyk gdzie mozna zaparkowac

    No to czemu tam nie chciałeś zaparkować? Bo płatny?

    > zrobili z tej wiochy twierdze zarobkowa wstawiajacwszedzie zakazy
    > no bo i po co one tam sa postawione

    Po to, żeby jeden z drugim debil nie pozstawiał wszystkich tych uliczek,
    utrudniając mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Chyba coś ciasno u ciebie
    pod kopułą w sferze obserwacji zachowań ludzi, którzy przyjeżdżają do miejsc
    atrakcyjnych turystycznie.

    Jurand.




  • 102. Data: 2007-01-17 11:41:03
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał w
    > wiadomości news:eojcv3$j4o$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >>> Tak, bo jak weźmiesz ten samochód jak swój i przestawisz na
    >>> parking, to wcale z nim nie postąpisz jak ze swoją rzeczą i sobie
    >>> go nie przywłaszczysz.
    >> "Tak", tzn co tak? Pytałem, z którego artykułu jest kradzież.
    >
    > Myslę, ze wleczenie cudzego pojazdu trudno by było uznać za
    > użytkowanie, wiec zostaje 278 kk.

    Rozumiem.

    >>>> Nawet jeżeli nie wolno mi odholować, to mogę przecież np.
    >>>> zastawić swoim samochodem, do czasu aż za parking nie zapłaci
    >>>> :)
    >>> Pewnie, ze tak. potem jeszcze zapłacisz mandat za zablokowanie
    >>> wyjazdu i mniej więcej będziesz już na przyszłość wiedział, że
    >>> tak się nie da.
    >> Mandat? Z tego co wiem to kodeks drogowy nie obowiązuje na
    >> *prywatnym* terenie, a przynajmniej nie w takim zakresie żeby karać
    >> mandatem za zablokowanie wyjazdu (gwoli ścisłości, nie wyjazdu z
    >> terenu prywatnego na drogę publiczną, tylko np. zablokowanie
    >> możliwości poruszania się po owym terenie).
    >
    > A czemu miałą by ta w sumie przecież ustawa nie obowiązywać?

    Źle się wyraziłem, ustawa obowiązuje, tylko jej przepisy nie mają
    zastosowania, bo art. 1 mówi że
    ,,Ustawa reguluje zasady ruchu na *drogach publicznych*'', oraz
    ,,Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza
    drogami publicznymi, jeżeli jest to *konieczne dla uniknięcia zagrożenia
    bezpieczeństwa* uczestników tego ruchu.''

    >> Znaczy, Twoim zdaniem zgodnie z prawem to będzie znak, albo
    >> ogrodzenie? Tylko czemu znak musi być koniecznie zgodny z
    >> rozporządzeniem (wydanym zapewne na podstawie delegacji z pord,
    >> które tu nie ma zastosowania), w innym poście piszesz że wystarczy
    >> *domniemianie*, że teren jest prywatny. Moim zdaniem za to
    >> domniemanie wystarczy zwykła tabliczka zakaz parkowania, tudzież
    >> 'wrzeszczący facet wymachujący wyciągiem z księgi wieczystej'.
    >
    > Nie wystarczy. Nie mam obowiązku czytać wszystkich tabliczek przy
    > drodze. Znaki oglądać mam.

    Faktycznie, tu się zgodzę. Ale w takim razie wystarczy znak domowej
    roboty, w miarę podobny do tego w rozporządzeniu.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)


  • 103. Data: 2007-01-17 13:35:53
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Kris" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Jurand" <j...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:eol0ee$iti$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > No to czemu tam nie chciałeś zaparkować? Bo płatny?

    bedac tam roku temu ten placyk nie byl platny

    > Po to, żeby jeden z drugim debil nie pozstawiał wszystkich tych uliczek,
    > utrudniając mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Chyba coś ciasno u ciebie
    > pod kopułą w sferze obserwacji zachowań ludzi, którzy przyjeżdżają do
    > miejsc
    > atrakcyjnych turystycznie.

    mysle ze tobie w mozgownicy cos sie poprzestawialo
    ludzie jak nie maja gdzie zaparkowac a witaja ich chlebem i sola
    to maja w dupie taka wycieczke i niezostawiaja tam ani grosza
    moze za tlen tez trzeba tam zaplacic?
    spojrz co sie dzieje na drodze dojazdowej do morskiego oka
    jesli jestes takim zwolennikiem placenia tym co cwaniakuja
    i nie sa wstanie przekalkulowac bilansu zyskow i strat
    z powodu utrudniania zycia zywczajnym ludziom



  • 104. Data: 2007-01-17 13:54:45
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Kris" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Kris" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:eol947$ian$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > mysle ze tobie w mozgownicy cos sie poprzestawialo
    > ludzie jak nie maja gdzie zaparkowac a witaja ich chlebem i sola
    > to maja w dupie taka wycieczke i niezostawiaja tam ani grosza
    > moze za tlen tez trzeba tam zaplacic?
    > spojrz co sie dzieje na drodze dojazdowej do morskiego oka
    > jesli jestes takim zwolennikiem placenia tym co cwaniakuja
    > i nie sa wstanie przekalkulowac bilansu zyskow i strat
    > z powodu utrudniania zycia zywczajnym ludziom.......



  • 105. Data: 2007-01-17 15:55:30
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "VoyteG" <V...@h...com>

    Jurand napisał(a):

    >
    > Po to, żeby jeden z drugim debil nie pozstawiał wszystkich tych uliczek,
    > utrudniając mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Chyba coś ciasno u ciebie
    > pod kopułą w sferze obserwacji zachowań ludzi, którzy przyjeżdżają do miejsc
    > atrakcyjnych turystycznie.
    >
    > Jurand.

    Doprecyzuje zatem opis okolicy - jako inicjator przypadku opisanego w
    tym watku.
    Ulice poza placem wylaczonym administracyjnie z ruchu pojazdow, sa
    obstawione prawdopodobnie samowolnie poustawianymi znakami. Sa to
    wiejskie ulice dosyc szerokie - spokojnie mina sie tam dwa samochody
    osobowe, nawet gdyby po bokach staly zaparkowane inne pojazdy. Swego
    czasu z wycieczka parkowalem tam autokarem, ktory swobodnie zawrocil na
    jednej z takich uliczek.
    Wiekszosc z tych ulic pokryta jest asfaltem, zas pozostala czesc to
    drogi gruntowe.
    Prywatne dzialki przeksztalcone na parkingi sa ogrodzone i maja bramy
    wjazdowe - czesc z nich byla pootwierana, czesc zamknieta. Nigdzie na
    terenie prywatnym nie widzialem wlasciciela takiego parkingu, jak to ma
    miejsce w czasie gdy jest wielu turystow.
    Paranoja polega na tym, ze nie mozna nigdzie legalnie zaparkowac, bo
    nie ma publicznych miejsc parkingowych! Bylo pusto, wiec nie byly one
    zastawione przez inne pojazdy. Takich miejsc nie ma tam! Natomiast
    okolica obklejona jest roznymi znakami zakazu, mimo ze przestrzeni jest
    tam mase! Zrozumiale jest stosowanie zakazow w momencie oblezenie
    turystycznego, ale nie wtedy gdy jest pusto! W takiej sytuacji jednak
    nie ma tez gdzie zaparkowac!


    VoyteG


  • 106. Data: 2007-01-17 16:04:57
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm>

    "Kris" <a...@w...pl> wrote in message
    news:eol947$ian$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Jurand" <j...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:eol0ee$iti$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >> No to czemu tam nie chciałeś zaparkować? Bo płatny?
    > bedac tam roku temu ten placyk nie byl platny

    Ale czas nie stoi w miejscu.

    >> Po to, żeby jeden z drugim debil nie pozstawiał wszystkich tych uliczek,
    >> utrudniając mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Chyba coś ciasno u
    >> ciebie pod kopułą w sferze obserwacji zachowań ludzi, którzy
    >> przyjeżdżają do miejsc
    >> atrakcyjnych turystycznie.
    > mysle ze tobie w mozgownicy cos sie poprzestawialo
    > ludzie jak nie maja gdzie zaparkowac a witaja ich chlebem i sola
    > to maja w dupie taka wycieczke i niezostawiaja tam ani grosza

    Ludzie mają gdzie zaparkować. Na parkingu płatnym. Masz coś przeciwko
    czerpaniu dochodów z płatnych miejsc parkingowych?

    > moze za tlen tez trzeba tam zaplacic?
    > spojrz co sie dzieje na drodze dojazdowej do morskiego oka
    > jesli jestes takim zwolennikiem placenia tym co cwaniakuja
    > i nie sa wstanie przekalkulowac bilansu zyskow i strat
    > z powodu utrudniania zycia zywczajnym ludziom

    A co się dzieje, bo nie bardzo w temacie chyba jestem, ze 2 lata tam nie
    byłem ;)

    Jurand.




  • 107. Data: 2007-01-17 16:09:02
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm>

    "VoyteG" <V...@h...com> wrote in message
    news:1169049329.923063.54240@q2g2000cwa.googlegroups
    .com...
    > Jurand napisał(a):
    >> Po to, żeby jeden z drugim debil nie pozstawiał wszystkich tych uliczek,
    >> utrudniając mieszkańcom normalne funkcjonowanie. Chyba coś ciasno u
    >> ciebie pod kopułą w sferze obserwacji zachowań ludzi, którzy
    >> przyjeżdżają do miejsc atrakcyjnych turystycznie.
    >> Jurand.
    > Doprecyzuje zatem opis okolicy - jako inicjator przypadku opisanego w
    > tym watku.
    > Ulice poza placem wylaczonym administracyjnie z ruchu pojazdow, sa
    > obstawione prawdopodobnie samowolnie poustawianymi znakami. Sa to
    > wiejskie ulice dosyc szerokie - spokojnie mina sie tam dwa samochody
    > osobowe, nawet gdyby po bokach staly zaparkowane inne pojazdy. Swego
    > czasu z wycieczka parkowalem tam autokarem, ktory swobodnie zawrocil na
    > jednej z takich uliczek.
    > Wiekszosc z tych ulic pokryta jest asfaltem, zas pozostala czesc to
    > drogi gruntowe.
    > Prywatne dzialki przeksztalcone na parkingi sa ogrodzone i maja bramy
    > wjazdowe - czesc z nich byla pootwierana, czesc zamknieta. Nigdzie na
    > terenie prywatnym nie widzialem wlasciciela takiego parkingu, jak to ma
    > miejsce w czasie gdy jest wielu turystow.
    > Paranoja polega na tym, ze nie mozna nigdzie legalnie zaparkowac, bo
    > nie ma publicznych miejsc parkingowych! Bylo pusto, wiec nie byly one
    > zastawione przez inne pojazdy. Takich miejsc nie ma tam! Natomiast
    > okolica obklejona jest roznymi znakami zakazu, mimo ze przestrzeni jest
    > tam mase! Zrozumiale jest stosowanie zakazow w momencie oblezenie
    > turystycznego, ale nie wtedy gdy jest pusto! W takiej sytuacji jednak
    > nie ma tez gdzie zaparkowac!

    Hmm a jest obowiązek posiadania _publicznych_ _bezpłatnych_ miejsc
    parkingowych na jakiejś wsi? Wydaje mi się, że nie. Widzisz - w takim np.
    Oświęcimiu już chyba ze cztery lata nie zaparkujesz legalnie w obrębie rynku
    bez uiszczenia opłaty parkingowej (Straż Miejska jest szybsza niz Szybki
    Lopez jeśli chodzi o wyczajenie delikwenta i założenie blokady). A wcześniej
    nikomu się nie śniło o tym, że ktoś będzie tam pobierał opłaty.
    Poza tym - dowiadywałeś się, czyja jest ta droga? Być może właściciele
    posesji leżących przy owej wyasfaltowanej drodze wykupili ją sobie (albo są
    zarządcami) w zamian za możliwość postawienia przy niej parkingów płatnych?

    Jurand.


  • 108. Data: 2007-01-17 16:34:28
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "VoyteG" <V...@h...com>

    Jurand napisał(a):

    >
    > Hmm a jest obowiązek posiadania _publicznych_ _bezpłatnych_ miejsc
    > parkingowych na jakiejś wsi? Wydaje mi się, że nie. Widzisz - w takim np.

    Chyba nie ma czegos takiego jak "obowiazek posiadania". Domniemuje sie
    mozliwosc parkowania, o ile prawnie dane miejsce nie jest wylaczone z
    parkowania.
    Tu chodzi o to ze wszystko dostepne zostalo wylaczone i to jest
    przynajmniej zastanawiajace.

    > Oświęcimiu już chyba ze cztery lata nie zaparkujesz legalnie w obrębie rynku
    > bez uiszczenia opłaty parkingowej
    Rozumiem, ze sa miejsca strategiczne, ale nie moze byc strategiczne
    wszystko do okola!
    W Podzamczu tez "Rynek Jurajski" zostal odnowiony i jest wylaczony z
    ruchu, zas chodzi o okolice w poblizu.

    > Poza tym - dowiadywałeś się, czyja jest ta droga?
    Jestem turysta, przejezdzam tam od czasu do czasu i jadac chce zobaczyc
    zamek i cos zjesc w gospodzie; wymagasz bym dowiadywal sie takich
    rzeczy?

    >Być może właściciele
    > posesji leżących przy owej wyasfaltowanej drodze wykupili ją sobie (albo są
    > zarządcami) w zamian za możliwość postawienia przy niej parkingów płatnych?

    Przyjmijmy nawet te moze troche dziwna wersje... Ale nie bylo czynnego
    takiego parkingu ani miejsca gdzie moglbym legalnie zaparkowac - stad
    moje zdziwienie.
    Wariant opisywany przez Ciebie jednak jest tam nierealny i absurdalny,
    oznaczalby wykupienie calej wsi, zas drogi tam uderzajaco standardem
    przypominaja inne wiejskie drogi publiczne, ktorych niemalo w okolicy,
    z tym ze na oblegajacych je ogrodzeniach i slupach widnieje mase
    roznych znakow zakazu.

    > Jurand.
    VoyteG


  • 109. Data: 2007-01-17 17:51:48
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm>

    "VoyteG" <V...@h...com> wrote in message
    news:1169051667.889082.136980@11g2000cwr.googlegroup
    s.com...
    > Jurand napisał(a):
    >> Hmm a jest obowiązek posiadania _publicznych_ _bezpłatnych_ miejsc
    >> parkingowych na jakiejś wsi? Wydaje mi się, że nie. Widzisz - w takim np.
    > Chyba nie ma czegos takiego jak "obowiazek posiadania". Domniemuje sie
    > mozliwosc parkowania, o ile prawnie dane miejsce nie jest wylaczone z
    > parkowania.

    No więc możliwość parkowania w tej wiosce jest. Na parkingu płatnym, ale
    jest.

    > Tu chodzi o to ze wszystko dostepne zostalo wylaczone i to jest
    > przynajmniej zastanawiajace.

    Dlatego myślę, że chodzi tutaj o jakiś układ mieszkańców z gminą...

    >> Oświęcimiu już chyba ze cztery lata nie zaparkujesz legalnie w obrębie
    >> rynku bez uiszczenia opłaty parkingowej
    > Rozumiem, ze sa miejsca strategiczne, ale nie moze byc strategiczne
    > wszystko do okola!

    Dlaczego nie? W takiej Pradze to masz ogromną strefę I, gdzie NIE WOLNO Ci
    zaparkować. A wokoło tyyyyle zaparkowanych samochodów.
    Właśnie cały numer polega na tym, żeby doić turystę w miejscu strategicznym,
    które ten turysta odwiedza. Nawet jakby miał tam przyjechać tylko raz w
    życiu.

    >> Poza tym - dowiadywałeś się, czyja jest ta droga?
    > Jestem turysta, przejezdzam tam od czasu do czasu i jadac chce zobaczyc
    > zamek i cos zjesc w gospodzie; wymagasz bym dowiadywal sie takich
    > rzeczy?

    No więc nie rzucaj się od razu, że nie dało się zaparkować bo nie było
    miejsc, a wszędzie nagryzmolone tabliczki "teren prywatny". Nie znasz
    podstaw, dlaczego coś takiego powstało, to nie wysuwaj daleko idących
    wniosków.

    > >Być może właściciele
    >> posesji leżących przy owej wyasfaltowanej drodze wykupili ją sobie
    >> (albo są zarządcami) w zamian za możliwość postawienia przy niej
    >> parkingów płatnych?
    > Przyjmijmy nawet te moze troche dziwna wersje... Ale nie bylo czynnego
    > takiego parkingu ani miejsca gdzie moglbym legalnie zaparkowac - stad
    > moje zdziwienie.

    Ależ możesz legalnie zaparkować na _parkingu prywatnym płatnym_.

    > Wariant opisywany przez Ciebie jednak jest tam nierealny i absurdalny,
    > oznaczalby wykupienie calej wsi, zas drogi tam uderzajaco standardem
    > przypominaja inne wiejskie drogi publiczne, ktorych niemalo w okolicy,
    > z tym ze na oblegajacych je ogrodzeniach i slupach widnieje mase
    > roznych znakow zakazu.

    Wątpię, żeby właściciele posesji przy drodze akurat się jak jeden zmówili i
    urządzają sobie jakąś prywatę, nie pozwalając na parkowanie przy drodze...

    Jurand.


  • 110. Data: 2007-01-17 18:57:37
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przembo" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
    news:eokgt4$j2k$1@news.onet.pl...

    > Ja sie tylko zastanawiam jaki jest sens stawianai znaku na wlasnym terenie, tu
    > mozna sie tylko domyslac co on oznacza, moze "spieprzaj dziadu", a moze
    > "witamy". Moze jestem w bledzie, ale wydaje mi sie, ze samorobny znak ma
    > wartosc nie wiekszazna chinskimi robaczkami. Juz lepiej informacja, ze to
    > teren prywatny i nie wolno parkowac.

    Sens jest głeboki. Do ustawiania znaków uprawniony jest administator terenu. W
    niektórych przypadkachw ustawie opisanych ma to uzgadniać z odpowiednimi
    służbami. Na prywatnym terenie administratorem terenu jest jego właściciel
    (przeważnie).

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1