-
11. Data: 2005-07-22 20:21:59
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: Mithos <f...@a...pl>
NoMAD napisał(a):
> Kilka lat. Zanim rynek sie nie nasyci.
[ciach]
I chodzi chyba wlasnie o to, zeby rynek zweryfikowal kto sie nadaje, kto
jest dobry itp. Bo jesli ktos bedzie dobry to sobie wyrobi nazwisko i
bedzie zbieral kase. A jak ktos bedzie slaby to niech zmieni zawod.
Obecnie takiej mozliwosci brak.
A obecnie poziom niektorych adwokatow jest zalosny i widzac ich "w
akcji" zastanawiam sie jak wogole ktos taki mogl skonczyc studia, ze o
przyjeciu na aplikacje nie wspominam (ciekawe czy bylo to uczciwe
przyjecie? <- pytanie retoryczne).
Piszac troche nie na temat, wczoraj widzialem faceta w TV, ktory (de
facto 5 razy nie dostal sie na aplikacje) powiedzial takie fajne zdanie
(cytuje z pamieci i pewnie niedokladnie), "ze gdyby w Warszawie samorzad
taksowkarzy mial takie same uprawnienia jak korporacje prawnicze to 1km
kosztowal by 50zl, a taksowkarze co rok zmienili by swoje Mercededy na
rocznik biezacy, tlumaczac to oczywiscie dobrem klienta". I to obrazuja
obecna sytuacje na rynku adwokatow i radcow (notariuszy tez). Jesli ktos
bedzie kiepski to naprawde szybko wyleci z rynku (a straty jakie
spowoduje swoim dzialaniem albo wyrowna klientom z wlasnej kieszeni lub
z ubezpieczenia) i nikt po nim nie bedzie plakal. Simple.
--
pozdrawiam
Mithos
-
12. Data: 2005-07-22 20:23:44
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: "laush" <w...@o...pl>
> Druga kwestia to pytanie, co to znaczy "tańsze". Prawda jest taka, że
> ile by nie kosztowały i tak dla przeciętnego Polaka będzie to "za drogo"
> bo nie ma u nas zwyczaju korzystania z pomocy adwokata.
nie ma zwyczaju ??
a czy w czasach PRL byl zwyczaj jezdzenia samochodami ktorych nie bylo, lub
byly bardzo drogie ??
tym bym sie nie martwil, bedzie taniej - bedzie zwyczaj
ludzie pomysla i wybiora adwokata na ktorego ich stac (pomijajac przypadki
nieuleczalne)
co do powagi zawodu-zgadza sie, tyle ze usredniajac spolecznie jezeli jakis
adwokat zawali sprawe to rynek go automatycznie
skasuje. bedzie o niebo lepiej moim zdaniem
-
13. Data: 2005-07-22 20:26:15
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbri6o$k1b$1@inews.gazeta.pl...
>
> Owszem, ale poamiętaj, że usługi adwokackie to nie yyo samo, co usługi
> krawca, szewca czy hydraulika. Tutaj często decydują się ludzkie losy,
To prawie jak w przypadku lekarza, a jednak nikt nie postuluje
wprowadzenia ograniczeń w dostępie do zawodu lekarza na wzór tego co jest
obecnie w przypadku zawodów prawniczych. I jakoś nie słychać o _masowych_
błędach w sztuce lekarskiej i upadku jakości tych usług.
Kwestią jest jakość kształcenia, poziom wymagań na egzaminie państwowym i
_realna_ odpowiedzialność za jakość swojej pracy. No i jeszcze etyka by
się przydała...
> a
> prosty błąd może oznaczac np że powództwo zostanie oddalone a apelacja
> odrzucona. Tani adwokat może więc kosztowac bardzo drogo.
Takie wypadki zdarzają się także teraz i wcale nie są to sytuacje bardzo
rzadkie. W ogóle o jakości usług adwokackich mam bardzo niskie mniemanie i
wiele sobie obiecuję po urynkowieniu tej branży.
> Druga kwestia to pytanie, co to znaczy "tańsze". Prawda jest taka, że
> ile by nie kosztowały i tak dla przeciętnego Polaka będzie to "za drogo"
> bo nie ma u nas zwyczaju korzystania z pomocy adwokata.
Spadną ceny to rynek się poszerzy. Ale na pieniądze trzeba bedzie cięzko
zapracować a nie jak obecnie brać rentę monopolową i chrzanić najprostsze
sprawy.
Alek
-
14. Data: 2005-07-22 20:27:04
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: Mithos <f...@a...pl>
Otto Falkenstein napisał(a):
> Rozczarują sie, rozczarują. Bo to wcale nie tak łatwo zarobić w tym
> zawodzie
A w jakim latwo ?
> A wiesz ile czasu trwało zanim on stał sie dobry/średni?
A moze ma wrodzony talent (geniusz!) ?
> To, co rozumieją przez to ci populitycy co to uchwalili.
To lepiej zeby bylo tak jak dotychczas ?
--
pozdrawiam
Mithos
-
15. Data: 2005-07-22 20:32:08
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: Mithos <f...@a...pl>
Otto Falkenstein napisał(a):
> Owszem, ale poamiętaj, że usługi adwokackie to nie yyo samo, co usługi
> krawca, szewca czy hydraulika. Tutaj często decydują się ludzkie losy, a
> prosty błąd może oznaczac np że powództwo zostanie oddalone a apelacja
> odrzucona. Tani adwokat może więc kosztowac bardzo drogo.
Coz, prosty czlowiek bedzie mial chociaz wybor : tanszy adwokat (ktory,
zakladajac ze jest beznadziejnym adwokatem to jednak jakas znajomoscia
prawa sie legitymuje), a drozszy. Teraz nie ma wyboru. A jakosc
niektorych adwokatow gorsza juz chyba byc nie moze (w kazdym razie ja
sobie tego nie wyobrazam).
> Druga kwestia to pytanie, co to znaczy "tańsze". Prawda jest taka, że
> ile by nie kosztowały i tak dla przeciętnego Polaka będzie to "za drogo"
> bo nie ma u nas zwyczaju korzystania z pomocy adwokata.
I moze to sie wlasnie zmieni. Bo to co proponowal Kalwas (jakies prawo
dla ubogich) to jest dopiero porazka i dalsze komplikowanie wszystkiego.
Dobrze ze jego ustawa odpadla. I dobrze, ze niebawem i on odpadnie z
ministerialnego stolka.
--
pozdrawiam
Mithos
-
16. Data: 2005-07-22 20:46:22
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbri6o$k1b$1@inews.gazeta.pl...
> Owszem, ale poamiętaj, że usługi adwokackie to nie yyo samo, co usługi
> krawca, szewca czy hydraulika. Tutaj często decydują się ludzkie losy, a
> prosty błąd może oznaczac np że powództwo zostanie oddalone a apelacja
> odrzucona. Tani adwokat może więc kosztowac bardzo drogo.
Ale zawsze pozostaje mozliwosc zadania odszkodowania od takiego adwokata.
Nie bez powodu chyba maja obowiazkowe ubezpieczenie...
A i przy nasyceniu rynku gotowych do pomocy bedzie wiecej niz obecnie mogloby byc...
:-)
> Druga kwestia to pytanie, co to znaczy "tańsze". Prawda jest taka, że
> ile by nie kosztowały i tak dla przeciętnego Polaka będzie to "za drogo"
> bo nie ma u nas zwyczaju korzystania z pomocy adwokata.
Nie ma w zwyczaju bo jest za drogo... i kolko sie zamyka...
A tak na marginesie, Otto - czy ty przypadkiem nie jestes na II roku apl. sadowej?
Bo jesli tak to pozostaje tylko ci sie cieszyc z nowych mozliwosci po egz. sadowym...
:-)
Pozdrawiam
-
17. Data: 2005-07-22 20:49:33
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dbrkhc$edp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> I chodzi chyba wlasnie o to, zeby rynek zweryfikowal kto sie nadaje, kto
> jest dobry itp.
Dokladnie.
> Bo jesli ktos bedzie dobry to sobie wyrobi nazwisko i
> bedzie zbieral kase.
Tylko ze moze nie dozyc tej chwili - bo umrze z glodu...
> A obecnie poziom niektorych adwokatow jest zalosny i widzac ich "w
> akcji" zastanawiam sie jak wogole ktos taki mogl skonczyc studia,
Adwokaci sa jeszcze niezli. Zalujacy poziom przedstawiaja radcowie.
Przynajmniej ci ktorych znam. A jest ich sporo.....
>Jesli ktos bedzie kiepski to naprawde szybko wyleci z rynku i nikt po nim nie bedzie
plakal.
I tego wlasnie niektorzy sie obawiaja....
-
18. Data: 2005-07-22 21:11:57
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: Mithos <f...@a...pl>
NoMAD napisał(a):
> Tylko ze moze nie dozyc tej chwili - bo umrze z glodu...
A to juz jest jego problem. Trudno, zeby ktos mial szczegolne wzgledy
(Tak jak to jest teraz, nie tylko w przypadku korporacji. Tak samo jest
np. z KRUSem, ktory obecnie powinien byc zniesiony lub mocno
ograniczony, podobnie jak i liczne zasilki/zapomogi, ktore sa pobierane
przez pijakow, patologiczne rodziny i inne badziewie, renty uzyskane
przy pomocy oszustwa/lapowki - to wszystko trzeba zlikwidowac).
> Adwokaci sa jeszcze niezli. Zalujacy poziom przedstawiaja radcowie.
> Przynajmniej ci ktorych znam. A jest ich sporo.....
Ja mam calkiem odwrotne zdanie. Nie chodzi mi o oczywiscie o wszystkich
adwokatow, ale widzac to co niektorzy wyprawiali w sadzie to zastanawiam
sie jak wogole oni trafili do zawodu.
> I tego wlasnie niektorzy sie obawiaja....
I dlatego oni wyleca pierwsi. A to pech.
--
pozdrawiam
Mithos
-
19. Data: 2005-07-22 22:23:40
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
NoMAD napisał(a):
> Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbri6o$k1b$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Owszem, ale poamiętaj, że usługi adwokackie to nie yyo samo, co usługi
>>krawca, szewca czy hydraulika. Tutaj często decydują się ludzkie losy, a
>>prosty błąd może oznaczac np że powództwo zostanie oddalone a apelacja
>>odrzucona. Tani adwokat może więc kosztowac bardzo drogo.
>
> Ale zawsze pozostaje mozliwosc zadania odszkodowania od takiego adwokata.
> Nie bez powodu chyba maja obowiazkowe ubezpieczenie...
> A i przy nasyceniu rynku gotowych do pomocy bedzie wiecej niz obecnie mogloby
byc... :-)
Kiepsko to widzę. Bardzo kiepsko. Zwłaszcza te "odszkodowania" :-P
Jest jeszcze jeden problem. Adwokatom nie wolno sie reklamować i jeżeli
nie zezwolimy im na reklamowanie swoich usług będą musieli zdawać sie na
pocztę pantoflową. Wszak obecnie adwokat nie może nawet ogłaszać w
jakiej dziedzinie się specjalizuje. Dlatego gadanie o "wolnym rynku"
jest trochę naciągane, a zwiększenie liczby adwokatów wiele nie zmieni.
Co z tego, że niektórzy będą brać mniej, jeżeli nie wolno im będzie o
tym informować potencjalnych klientów? Co z tego, że będą lepsi, jezeli
nie będą mogli informowac o tym potencjalnych klientów?
Czarno tez widze weryfikację przez rynek. Zgadzam się że istnieją
kiepscy adwokaci, sam mógłbym wymienić parę nazwisk /podobnie jak
istnieją i kiepscy sedziowie, prokuratorzy, radcowie prawni/. Niestety
jak widać ich zła sława bynajmniej nie eliminuje ich z rynku. Nadal
występuja i to nie jako obrońcy z urzedu /bo takich adwokatów raczej się
z urzędu nie wyznacza - po co utrudniać sobie prace :-P / ale jako
obrońcy z wyboru. Nadal zatem przez szereg kolejnych lat ludzie im ufają
i powierzają im prowadzenie kolejnych spraw. I robią to pomimo tego, ze
także i dzisiaj mają wybór, do którego adwokata pójdą.
Obawiam się, że nastapi raczej weryfikacja negatywna. Utrzymaja się nie
najlepsi - tj ci, który prawidłowo oceniaja sprawę i mówia klientowi że
nie ma szans na wygraną, albo że sprawa jest prosta i w oczywisty sposób
wygrana - tylko ci, którzy możliwie najskuteczniej omamią klienta,
nawmawiają mu bzdur i będą ciągnąć proces o pietruche sprawiajac
wrażenie mocno zaangażowanego. A na koniec zawsze można nawciskać
klientowi kitu, że zrobiło się wszystko co mozna, że "nie rozumiem jak
to sie mogło stac" itd. Utrzymaja się też ci, którzy nie będa mieli
skrupułów, by oczywiscie wygraną sprawę przedstawiac jako niezwykle
zagmatwaną, a nawet beda dodatkowo ją gmatwać i przeciągać aby na koniec
utwierdzic klienta w przekonaniu, że właśnie dokonali cudu i że są
genialnymi adwokatami, którzy potrafią wygrać nawet przegrana sprawę.
Być moze przesadzam, ale chyba warto sobie w tym miejscu zadać pytanie
na jakiej podstawie "rynek" będzie weryfikował, kto jest dobrym
adwokatem. Czy adwokat, który przegrał sprawę to dobry adwokat? Czy
adwokat, który wynegocjował oskarzonemu 3 lata zamiast 5 lat to dobry
adwokat? Niestety przysłowiowy Kowalski uważa, że skoro wział adwokata,
to musi wygrać, i nie rozumie dlaczego ma płacic adwokatowi, skoro nie
zdołał on wygrać sprawy.
>>Druga kwestia to pytanie, co to znaczy "tańsze". Prawda jest taka, że
>>ile by nie kosztowały i tak dla przeciętnego Polaka będzie to "za drogo"
>>bo nie ma u nas zwyczaju korzystania z pomocy adwokata.
>
> Nie ma w zwyczaju bo jest za drogo... i kolko sie zamyka...
Nie powiedział bym. Jest drogo, bo nie ma zwyczaju... :-P
Poza tym w takich sytuacjach zawsze przypominam sobie szybka sondę
zrobioną wśród rodzinki odnośnie tego ile ich zdaniem kosztuje adwokat.
Odpowiedzi były takie, że każdy adwokat byłby niezwykle szczęśliwy,
gdyby ktoś mu zaproponował taką kasę.
> A tak na marginesie, Otto - czy ty przypadkiem nie jestes na II roku apl. sadowej?
> Bo jesli tak to pozostaje tylko ci sie cieszyc z nowych mozliwosci po egz.
sadowym... :-)
Bardzo chciałbym byc na II roku aplikacji. Wtedy wiedziałbym, że moja
przyszła kariera w jakims stopniu zależy ode mnie. Niestety obecnie
jestem już na etapie w którym moja przyszła kariera zalezy tylko od
dobrej woli kilku ważnych panów lub pań.
A co do nowych mozliwości - owszem pod nową ustawa mógłbym natychmiast
założyć zielony żabocik. Problem w tym, że potrafię napisać wyrok z
uzasadnieniem, ale nie umiem pisać pozwów, nie potrafię napisać apelacji
i wątpie czy poradziłbym sobie w roli adwokata na sali sądowej.
I tu mamy kolejny problem. ja wiem, że nie mam wystarczającej wiedzy, by
"od jutra" zacząc praktykować jako adwokat. Problem w tym, że wielu
ludzi tego nie wie. I biada ich klientom.
--
Falkenstein
Veni Lucifer
-
20. Data: 2005-07-22 22:52:43
Temat: Re: Zmiana ustawy prawo o Adwokaturze jeszcze raz
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dbrrku$pko$1@inews.gazeta.pl...
> Kiepsko to widzę. Bardzo kiepsko. Zwłaszcza te "odszkodowania" :-P
Mozliwosc jest... :-). Kwestia wykonania mniej czy bardziej skutecznego...
> Jest jeszcze jeden problem. Adwokatom nie wolno sie reklamować i jeżeli
> nie zezwolimy im na reklamowanie swoich usług będą musieli zdawać sie na
> pocztę pantoflową. [...] Dlatego gadanie o "wolnym rynku"
> jest trochę naciągane, a zwiększenie liczby adwokatów wiele nie zmieni.
Ale owa "poczta" jest b.skuteczna...
> Co z tego, że niektórzy będą brać mniej, jeżeli nie wolno im będzie o
> tym informować potencjalnych klientów? Co z tego, że będą lepsi, jezeli
> nie będą mogli informowac o tym potencjalnych klientów?
Dlatego pisalem ze utrzymaja sie ci ktorzy renome juz maja, a nowi oraz ci kiepscy
moga nie przezyc do pierwszego... wszak opinia negatywna rozchodzi sie 8 razy
szybciej... itd
> Czarno tez widze weryfikację przez rynek. Zgadzam się że istnieją
> kiepscy adwokaci, sam mógłbym wymienić parę nazwisk /podobnie jak
> istnieją i kiepscy sedziowie, prokuratorzy, radcowie prawni/. Niestety
> jak widać ich zła sława bynajmniej nie eliminuje ich z rynku.
Moze jest ich za malo i nie musza sie starac bo klient sam przyjdzie...
> Obawiam się, że nastapi raczej weryfikacja negatywna. Utrzymaja się
>[...]
tylko ci, którzy możliwie najskuteczniej omamią klienta,
> nawmawiają mu bzdur i będą ciągnąć proces o pietruche sprawiajac
> wrażenie mocno zaangażowanego.
Mysle troche inaczej. To wlasnie sprawi ze drugi raz do niego nie pojda.
Co wiecej nie poleca go nikomu a wrecz przestrzega innych przed nim.
> A na koniec zawsze można nawciskać
> klientowi kitu, że zrobiło się wszystko co mozna, że "nie rozumiem jak
> to sie mogło stac" itd.
Oczywiscie ze tak mozna. Tyle tylko ze nawet jesli omamia klienta to on
nie pojdzie drugi raz do tego adwokata/radcy bo pomysli:
"Raz u niego przegralem - sprobuje gdzie indziej. W koncu tylu ich teraz jest..."
:-)))
I to jest wlasnie naturalna selekcja....
> Utrzymaja się też ci, którzy nie będa mieli
> skrupułów, by oczywiscie wygraną sprawę przedstawiac jako niezwykle
> zagmatwaną, a nawet beda dodatkowo ją gmatwać i przeciągać aby na koniec
> utwierdzic klienta w przekonaniu, że właśnie dokonali cudu i że są
> genialnymi adwokatami, którzy potrafią wygrać nawet przegrana sprawę.
Zgadzam sie, ale zauwaz ze tak moze zrobic kazdy. Nawet nowicjusz.
> Być moze przesadzam, ale chyba warto sobie w tym miejscu zadać pytanie
> na jakiej podstawie "rynek" będzie weryfikował, kto jest dobrym
> adwokatem. Czy adwokat, który przegrał sprawę to dobry adwokat? Czy
> adwokat, który wynegocjował oskarzonemu 3 lata zamiast 5 lat to dobry
> adwokat? Niestety przysłowiowy Kowalski uważa, że skoro wział adwokata,
> to musi wygrać, i nie rozumie dlaczego ma płacic adwokatowi, skoro nie
> zdołał on wygrać sprawy.
No wlasnie. To jest najtrudniejsze pytanie.
Choc z drugiej strony moze wlasnie to spowoduje ze adwokat pomysli i powie
od razu ze sprawa jest bez szans. Straci pare groszy ale zyska szacunek i
potencjalnego
klienta na przyszlosc w wypadku gdyby ten poszedl do innego i oczywiscie przegral.
> Nie powiedział bym. Jest drogo, bo nie ma zwyczaju... :-P
Chyba niezupelnie... :-)
Jest za drogo bo ceny ustala rynek... Czemu ma byc taniej skoro jest wziecie?
Male bo male ale przy takich cenach to raczej zaleta... Malo robisz duzo bierzesz...
> Bardzo chciałbym byc na II roku aplikacji. Wtedy wiedziałbym, że moja
> przyszła kariera w jakims stopniu zależy ode mnie. Niestety obecnie
> jestem już na etapie w którym moja przyszła kariera zalezy tylko od
> dobrej woli kilku ważnych panów lub pań.
Powodzenia zatem!
> Problem w tym, że potrafię napisać wyrok z
> uzasadnieniem, ale nie umiem pisać pozwów, nie potrafię napisać apelacji
> i wątpie czy poradziłbym sobie w roli adwokata na sali sądowej.
Nie badz taki skromny...:-)
Poza tym mysle spora czesc tychze pism jest sporzadzana przez osoby ktore
wlasnie ciesza sie z uchwalenia tej ustawy... A twoja wiedza jest nieporownywalnie
wieksza on nich. I jeszcze jedno - swiadomosc tego ze znasz to wszystko z drugiej
strony stolu moze byc ci tylko pomocna.
A zreszta co to za sztuka drzemac na rozprawach i w koncowej czesci zlozyc wniosek
o koszty? To chyba kazdy potrafi...
> I tu mamy kolejny problem. ja wiem, że nie mam wystarczającej wiedzy, by
> "od jutra" zacząc praktykować jako adwokat. Problem w tym, że wielu
> ludzi tego nie wie. I biada ich klientom.
Kolejny plus w nowej rzeczywistosci.... uczciwosc... :-)
To tez cecha ktorej nie doceniasz..
Pozdrawiam