W dniu 29-04-2010 12:29, Olgierd pisze:
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 12:25:38 +0200, Maddy napisał(a):
>
>>> Nie zawsze.
>>> Zaś odprawa ma to do zasiłku, że zasiłek przysługuje tylko wówczas,
>>> jeśli rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło z przyczyn dotyczących
>>> pracodawcę. Najprościej ocenić to właśnie w ten sposób -- czy się
>>> otrzymało odprawę lub nie.
>>
>> Ale brak odprawy nie świadczy o tym, że rozwiązano umowę z przyczyn
>> dotyczących pracownika.
>
> No racja, ciągle zapominam, że są pracodawcy o liczbie pracowników
> mniejszej niż 20.

Nie wypada zapominać, to jest największa grupa pracodawców.
Zasadniczo jak rzucisz kamieniem, to masz 50% szansy, że trafisz
pracownika małe firmy.

Są marginalizowani, bo nawet GUS się nie schyla po dane od takich, co
mają max 5 osób zatrudnionych. A to jest potężny kawał narodu i gospodarki.

Dlatego w kwestii odpraw zawsze trzeba podawać warunki brzegowe.
Proszę to w iminiu swoim i tych wszystkich księgowych, co prowadzą tym
maluchom kadry, bo to my musimy potem prostować różne legendy (czasem
podawane w dość agresywnej formie).


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813

do góry

Dnia Thu, 29 Apr 2010 12:41:21 +0200, Maddy napisał(a):

>> No racja, ciągle zapominam, że są pracodawcy o liczbie pracowników
>> mniejszej niż 20.
>
> Nie wypada zapominać, to jest największa grupa pracodawców. Zasadniczo
> jak rzucisz kamieniem, to masz 50% szansy, że trafisz pracownika małe
> firmy.

Obiecuję, że będę :) już teraz na pewno.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2010.04.29.11.05.20@rudak.org...
> Dnia Thu, 29 Apr 2010 12:41:21 +0200, Maddy napisał(a):
>
>>> No racja, ciągle zapominam, że są pracodawcy o liczbie pracowników
>>> mniejszej niż 20.
>>
>> Nie wypada zapominać, to jest największa grupa pracodawców. Zasadniczo
>> jak rzucisz kamieniem, to masz 50% szansy, że trafisz pracownika małe
>> firmy.
>
> Obiecuję, że będę :) już teraz na pewno.
>
> --
> pozdrawiam serdecznie, Olgierd
> Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
> [reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl
>

Cieszę się na tak liczne odpowiedzi, chociaż nie są jednoznaczne to zawsze
coś :)
Prawda jest taka.. W wyniku restrukturyzacji o której pisałem, miejsce mojej
pracy zmienia się o kilka ulic od obecnej. Jako, że nowo powołani szefowie
nie są w stosunku do pracownika zbyt przychylni, a ja miałem na umowie jasno
napisane, że pracuję na tej ulicy pod konkretnym numerem, chcąc nie chcąc
muszę dostać ten piekielny aneks...a gwoli ścisłości - właśnie przez to
moich szefów nastawienie wiem, że nie da się z nimi pracować.. I dlatego
pragnę zmienić zatrudnienie korzystając z tej furtki jaką może dać mi ten
aneks.. Zatem moim myśleniem - jak go nie podpiszę - pracodawca może
rozwiązać mi umowę na takich zasadach abym otrzymał prawo do zasiłku. Już
kij z odprawą, chodzi mi o zachowanie w miarę ciągłości finansowej jaką
posiadam (ponieważ nie otrzymuję zbyt wiele na "pasku" więc co za różnica) i
dlatego zależy mi na zasiłku. Pracę w swojej branży prędzej czy później
znajdę, tego jestem pewien. Ale właśnie..to mnie martwi..Jako ludek
kompletnie nie znający się na przepisach prawa pracowniczego nie wiem jak
postąpić.. Co ciekawe - Ostatnio okazało się, że mam do wykorzystania CAŁY
urlop za poprzedni rok..chociaż dostałem za niewykorzystany urlop kasę jakoś
w lutym, ale jak się potem okazało, księgowość naliczyła mi w tym przypadku
forsę za niewykorzystany urlop w roku 2008! Przepraszam - więc mógłbym się w
z tym udać do PIPu?

do góry

On Thu, 29 Apr 2010, ziutek wrote:

> Co ciekawe - Ostatnio okazało się, że mam do wykorzystania CAŁY
> urlop za poprzedni rok..chociaż dostałem za niewykorzystany urlop kasę jakoś
> w lutym, ale jak się potem okazało, księgowość naliczyła mi w tym przypadku
> forsę za niewykorzystany urlop w roku 2008! Przepraszam - więc mógłbym się
> w z tym udać do PIPu?

IMO mógłbyś ale (równie IMO) jest to głupi pomysł - co innego, jakbyś
sam przyuważył że zostałeś "okantowany na urlopie".
Pracodawca w miarę rzetelnie (i nic to, że niezgodnie z przepisami)
sprawę załatwił (jakby Ci na tym urlopie tak *bardzo* zależało,
to byś go dwa lata temu wykorzystał, prawda?), mimo że sam o to
nie dbałeś - i prawdopodobnie jakby poszli metodą "a może nie
zauważy" poczekaliby jeszcze ze dwa lata i tyle.
Co się stanie, jeśli pójdziesz do PIPu i taki sam przypadek
zdarzy się jakiemuś innemu pracownikowi? Na pewno chcesz osiągnąć
TAKI efekt?

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem>

>
>> Nie muszę podpisywać aneksu, gdzie wcześniej miałem na nim napisane, w
>> którym oddziale i na jakiej ulicy pracuję?
>
> Jeśli obecnie w umowie masz dokładny adres wykonywania pracy (nie tylko
> miejscowość, ale i ulica, numer), to oczywiście pracodawca -- który jest
> na tyle durny, że taką umowę popełnił -- musi zmienić te warunki.

Ee yy, wydaje się jednak istotne jakie jest dokładnie miejsce pracy bo
inaczej do podjęcia pracy wystarczyłoby by pracownik wjechał do miasta.
Jeśli jest istotne to zmiana tego miejsca pracy zmienia warunki pracy.

do góry