-
1. Data: 2006-02-06 09:30:32
Temat: Zerwanie umowy ustnej, zatrzymanie części pieniędzy
Od: "Sylwester Szmid" <s...@t...pl>
Witam Państwa!
Postanowiłem zerwać umowę z racji niepłacenia klienta, w wielokrotnie*
umawianych terminach -zwodzenia mnie, oklamywania. (np klient mówi że
przyjedzie, czekam, nie ma go).
MOJE PYTANIA
Czy mogę zerwać umowę na w/w podstawie?
Czy mogę zatrzymać i jaką część pieniędzy z tego co zostało wpłacone? Jak
policzyć odpowiednią sumę? Czy mogę rate traktowac jako zaliczkę i czy ma to
sens?
Czy zerwałem umowę mówiąc "zrywam z panią umowę" kierując te słowa do matki
kiedy syn jest pełnoletni a z nim umowę zawierałem?
Rozwinięcie.
--
Wykonałem stronę internetową zgodnie z umową, płatność za nią miała być w
dwuch ratach. Jednak klient, jak dotąd zapłacił mi wcześniej (50+20)ok 70%
należności w dwuch ratach a minęło ponad dwa tygodnie od ukończenia strony.
Napisałem maila na adres który był na stronie www, że ściągam stronę z
serwera do czasu urególowanie opłat. Okazało się że strona była budowana na
życzenie jago matki, która stwierdziła ze pieniądze synowi dała (to
stwierdzenie było w tym momencie jednoczesnym potwierdzeniem wielu kłamstw
syna - xx razy czemu nie ma kasy), pisała rzeczowo i kulturalnie. Uważając
że to nie wina kobiety przywróciłem stronę, syn miał zadzwonić. Na trzeci
dzień bez kontaktu, dzwonie do syna, nie odbiera, dzwonie do matki. Zostałem
na dzień dobry wyzwany od "upierdliwca", "biednego studenta" :) "należą się
panu te pieniądze jak psu buda", "mam wielu znajomych którzy za flaszkę"
itp. do tego podniesiony agresywny ton.. wymusiłęm żeby syn przyjechał,
jednak matka zarządała potwierdzenie na piśmie, jeśli ma wypłacić resztę
pieniędzy. Syn przyjechał (wow raz słowa dotrzymał) i chciał zapłacić,
jednak pisemne potwierdzenie jakie żądał żebym podpisał było zdecydowanie
niewłąściwe ("wykonawca przyjął pieniądze", a gdzie mowa o skończonej
stronie?), nie miał casu na pisanie nowego i nie chciał mi wydac kserokopii.
Umówiliśmy się że przygotuję włassciwą treść, którą miałem przesłać również
do jego matki. Tak też zrobiłem. Zadzwoniła matka, wydarła się odrazu na
mnie "że czemu nie wziąłem pieniędzy, skoro syn przyniusł, że ja w konia ich
" itp, próbowałem tłumaczyć.. dyskusja trwała kilka minut, aż się wkurzyłem
i stwierdziłem że zrywam umowę i oddaję wpłacone dotąd pieniądze, zgodziła
sie, koniec rozmowy.
Początkowo chciałem odać całe pieniądze (wpłacone 70%), zabrac stronę i olać
całą sprawę, jednak dowiedziałem się że mogę część zatrzymać. Dodatkowo
doszedłem do wniosku, że skoro zawierałem umowę ustną z SYNEM niemoge jej
zeerwać z matką!? W sumie straciłem czas na wykonanie projektu, klikanaście
godzin, wykonanie reszty strony, modyfikaji, żądania klienta (normlane). W
takiej sytuacji wychodziło by na to że ja sie narobiłem klient korzystał ze
srtrony o charakterze reklamy oferty (ponad 500 odwiedzin), a ja nie mam z
tego nic.
Dodam jeszcze ze najpierw była strona, nieskończona, jednak na życzenie
klienta juz ja umieściłem na serwerze, wtedy dostałem połowę kaski
(stwierdzając że bez niej więcej nie zrobie)... dostałem, strone skończyłem
i po tym jak kilkukrotnie mnie klient olał, okłamał, w końcu przyniusł.. ale
nie reszte tylko 20%...
Do tego ludzie bardzo, cwani idą w zaparte jakby to oni byli "ofiarami".
proszę o radę, pozdrawiam
Sylwester Szmid
p.s.
kiedy mówie klient mam na myśli zawsze syna, z którym umowę ustna
zawierałem.
-
2. Data: 2006-02-06 15:27:27
Temat: Re: Zerwanie umowy ustnej, zatrzymanie części pieniędzy
Od: MiKeyCo <m...@w...pl>
Sylwester Szmid napisał(a):
> Do tego ludzie bardzo, cwani idą w zaparte jakby to oni byli "ofiarami".
> proszę o radę, pozdrawiam
Rozwiązanie najszybsze i najkorzystniejsze dla Ciebie, lecz jednak
nieeleganckie: Jeśli piszesz prawdę a dostęp do ich serwera uzyskałeś
legalnie i na wyłączność, to nie usuwaj strony, lecz ograniccz
funkcjonalność (wyłącz działanie czegoś, może usuń kontakt, może
pozostaw tylko stronę główną) oraz opisz powód wyłączenia części serwisu
(zaistniałą sytuację) na ładnej czarnej szarfie wkomponowanej w stronę
główną. A następnie poinformuj o tym miłych państwo i oczekuj płatności.
Rozwiązanie najbardziej eleganckie: Głowa prosto i z honorem podziękuj
państwu za współpracę. Pieniądze zachowaj, niczego nie usuwaj. Szkoda
nerwów i czasu.
Umowa była zawarta ustnie, więc prowadzenie tego sporu nie ma sensu
dla takiej kwoty jaką podejrzewam. Ledwo możesz udowodnić istnienie
umowy, nie mówiąc już o jej szczegółach i należnej kwocie.
pzdr
MiKeyCo
-
3. Data: 2006-02-06 21:05:50
Temat: Re: Zerwanie umowy ustnej, zatrzymanie części pieniędzy
Od: "Sylwester Szmid" <s...@t...pl>
Użytkownik "MiKeyCo" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ds7q8i$d8s$1@news.task.gda.pl...
> Sylwester Szmid napisał(a):
>> Do tego ludzie bardzo, cwani idą w zaparte jakby to oni byli "ofiarami".
>> proszę o radę, pozdrawiam
>
> Rozwiązanie najszybsze i najkorzystniejsze dla Ciebie, lecz jednak
> nieeleganckie: Jeśli piszesz prawdę a dostęp do ich serwera uzyskałeś
> legalnie i na wyłączność, to nie usuwaj strony, lecz ograniccz
> funkcjonalność (wyłącz działanie czegoś, może usuń kontakt, może pozostaw
> tylko stronę główną) oraz opisz powód wyłączenia części serwisu
> (zaistniałą sytuację) na ładnej czarnej szarfie wkomponowanej w stronę
> główną. A następnie poinformuj o tym miłych państwo i oczekuj płatności.
pozbawiłem strone funkcjonalności, usówając wszystkie pozycje w menu i
wyświetlając komunikat "strona chwiliow nedostępna, przeprasamy",powod "brak
opłat" pominąłem bo nie chciałem drażnić.
> Rozwiązanie najbardziej eleganckie: Głowa prosto i z honorem podziękuj
> państwu za współpracę. Pieniądze zachowaj, niczego nie usuwaj. Szkoda
> nerwów i czasu.
Zrobiłbym tak, ale tylko gdybym miał porade od prawnika ze to jest 100% ok.
Przyznam że dla takiej kwoty o jaką chodziło stwierdziłem że nie warto
ryzykować. Zwróciłem pieniążki, stronę ściągnąłem. podpisy pod dokumentem:
Katowice dnia: 2006.02.06.
Potwierdzenie rozwiązania umowy ustnej i zwrotu pieniędzy
Rozwiązujemy umowę ustną na wykonanie strony www (www....pl)
zawartą pomiędzy X (wykonawcą) a Y (zamawiającym). Ja Y oświadczam, że
otrzymałem Zzł (Z złotych) zwrotu od X, będących sumą jaką przekazałem mu na
wykonanie strony. Wykonawca oraz zamawiający nie mają względem siebie
dalszych zobowiązań.
podpisy
i tyle
> Umowa była zawarta ustnie, więc prowadzenie tego sporu nie ma sensu dla
> takiej kwoty jaką podejrzewam. Ledwo możesz udowodnić istnienie umowy, nie
> mówiąc już o jej szczegółach i należnej kwocie.
dokładnie, tymbardziej babka szła w zaparte, po prostu nie chce mi sie.
Stronka jest super ;) więc napewno na nią sie klient znajdzie.
dzieki MikeyCo za odpowiedź, pozdrawiam
>
> pzdr
> MiKeyCo