-
11. Data: 2002-10-19 18:33:07
Temat: Re: Zdarzenie drogowe-brak swiadkow.Przyjmowac mandat?
Od: "Stefek Burczymucha" <s...@w...poczta.fm>
Użytkownik <l...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3e6a.00000c25.3dafd21a@newsgate.onet.pl...
| W zeszly poniedzialek przytrafila mi sie pewna niemila "przygoda".
| pozdrawiam,
| Lukasz Szostak
|
Nie bierz mandatu - niech zwrócą się do Sądu Grodzkiego- gdyż wtedy gość
może z twojej polisy usuwać szkodę - jak miał zderzak lakierowany do szkoda
może być wielka (dla warsztatu).
Ja wygrałem w Sądzie Grodzkim (też nie zgodziłem się z policjantami... bo
miałem rację).
Jak chcesz znać szczegóły to wal na priva.
stef
-
12. Data: 2002-10-19 20:11:20
Temat: Re: Zdarzenie drogowe-brak swiadkow.Przyjmowac mandat?
Od: "NOWIESZ" <nowiesz(at)mail(dot)icpnet(dot)pl>
> (jego auto caly czas blokowalo mi wyjazd).
[...]
> Nastepnie ucieklem z miejsca zdarzenia "sprawa nie
> trwala nawet minuty, ledwo zdarzylem spisac numery"
>
Cos naciagane te jego zeznania. Skoro blokowal Ci wyjazd, to jakim cudem
zdolalbys zwiac, tak zeby nawet numerow nie spisal?
A tak z czystej ciekawosci... z czyjej winy byl ten "wypadek"?
NOWIESZ
-
13. Data: 2002-10-19 20:40:07
Temat: Re: Zdarzenie drogowe-brak swiadkow.Przyjmowac mandat?
Od: "laik523" <l...@w...pl>
Z Twojej opowieści wysnuwam wniosek, że to jednak Ty go walnąłeś. Teraz to
nie ma znaczenia. Jeżeli przyjmniesz mandat to przyznasz się do winy. Musisz
trzymać przy swoim. Ważne jest to, że i tak jabyś wezwał policję - skoro nie
byłeś sprawca - to i tak nie byłbyś w stanie udowodnić niewinności.
Warunkiem, żeby trzymać przy swoim jest to czy ktokolwiek to widział, np .
obsługa stacji. Jeżeli znajdzie się choć jeden świadek, który zezna przeciw
Tobie to marnie z tobą.
Miałe już taką sytuację. Taryfiarz cofał i mnie walnął na jakieś 2000 zł.
Wyszedł i od razu zadzwonił po policję że ja go walnąłem. I jak myślisz kto
wygrał sprawę ? Tym bardziej jak się potem dowiedziałem że woził dziwki dla
funcjonariuszy na nudnej służbie. Odwołałem sie i sprawę umorzono. Ale
napawę zrobiłem z własnej kasy. Całość trwała 8 miesięcy.
-
14. Data: 2002-10-19 23:18:43
Temat: Re: Zdarzenie drogowe-brak swiadkow.Przyjmowac mandat?
Od: "Lukasz Szostak" <l...@w...pl>
> Z Twojej opowieści wysnuwam wniosek, że to jednak Ty go walnąłeś. Teraz to
> nie ma znaczenia. Jeżeli przyjmniesz mandat to przyznasz się do winy.
Musisz
> trzymać przy swoim. Ważne jest to, że i tak jabyś wezwał policję - skoro
nie
> byłeś sprawca - to i tak nie byłbyś w stanie udowodnić niewinności.
> Warunkiem, żeby trzymać przy swoim jest to czy ktokolwiek to widział, np .
> obsługa stacji. Jeżeli znajdzie się choć jeden świadek, który zezna
przeciw
> Tobie to marnie z tobą.
Jesli znajdzie sie autentyczny swiadek, ktory zezna prawde, to tym gorzej
dla Pana Nerwowego. Wyjdzie na jaw, ze zlozyl falszywe zeznania.
> Miałe już taką sytuację. Taryfiarz cofał i mnie walnął na jakieś 2000 zł.
> Wyszedł i od razu zadzwonił po policję że ja go walnąłem. I jak myślisz
kto
> wygrał sprawę ? Tym bardziej jak się potem dowiedziałem że woził dziwki
dla
> funcjonariuszy na nudnej służbie. Odwołałem sie i sprawę umorzono. Ale
> napawę zrobiłem z własnej kasy. Całość trwała 8 miesięcy.
Problem w tym, ze moze sie rowniez znalezc swiadek, ktory zezna przeciw
mnie. To nie problem dac zulowi na skrzynke wina.
pozdrawiam,
Lukasz Szostak
-
15. Data: 2002-10-19 23:24:31
Temat: Re: Zdarzenie drogowe-brak swiadkow.Przyjmowac mandat?
Od: "Lukasz Szostak" <l...@w...pl>
"NOWIESZ" <nowiesz(at)mail(dot)icpnet(dot)pl> wrote in message
news:3db1bd41$1@newspilot.put.poznan.pl...
> > (jego auto caly czas blokowalo mi wyjazd).
> [...]
> > Nastepnie ucieklem z miejsca zdarzenia "sprawa nie
> > trwala nawet minuty, ledwo zdarzylem spisac numery"
> Cos naciagane te jego zeznania. Skoro blokowal Ci wyjazd, to jakim cudem
> zdolalbys zwiac, tak zeby nawet numerow nie spisal?
Mnie nie pytaj...
> A tak z czystej ciekawosci... z czyjej winy byl ten "wypadek"?
Powiem Ci, jak sad juz to ustali :)
> NOWIESZ
pozdrawiam,
Lukasz Szostak