-
1. Data: 2003-04-01 08:22:23
Temat: Zawyzone pobory
Od: "Piter" <p...@g...com.pl>
Witam,
Moj kolega ma taki problem. Od paru miesiecy otrzymuje zawyzone (ponad
dwukrotnie) wynagrodzenie za prace (ma podpisana stala umowe o prace). Na
jego wyciagu bankowym co miesiac widnieja dwie pozycje wplat: jego nalezne
poboru + dodatkowa tajemnicza wplata. Cala sprawa zaczela sie od czasu kiedy
zmienil bank i przeslal do kadr info o zmianie numeru konta.
Teraz gryzie sie czy poinformowac o tym szefa czy nie.
Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw nie z
jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac mu
zwrocic nadplacone pieniadze???
Dodam, ze ksiegowoscia jego pracodawcy (ponad 1000 pracownikow) zajmuje sie
zewnetrzna firma.
Mozecie cos doradzic???
Pzodrawiam Wszystkich
Piter
PS. Ludzie to maja problemy :)))
-
2. Data: 2003-04-01 09:08:45
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "Hoobert" <h...@i...pl>
Użytkownik "Piter" <p...@g...com.pl> napisał w wiadomości
news:b6bi82$n06$1@pippin.warman.nask.pl...
> Witam,
>
> Moj kolega ma taki problem. Od paru miesiecy otrzymuje zawyzone (ponad
> dwukrotnie) wynagrodzenie za prace (ma podpisana stala umowe o prace). Na
> jego wyciagu bankowym co miesiac widnieja dwie pozycje wplat: jego nalezne
> poboru + dodatkowa tajemnicza wplata. Cala sprawa zaczela sie od czasu
kiedy
> zmienil bank i przeslal do kadr info o zmianie numeru konta.
> Teraz gryzie sie czy poinformowac o tym szefa czy nie.
>
> Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw nie
z
> jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac mu
> zwrocic nadplacone pieniadze???
> Pzodrawiam Wszystkich
> Piter
>
>
Sytuacja Twojego kolegi to typowy przykład bezpodstawnego wzbogacenia,
polegającego na uzyskaniu korzyści majątkowej kosztem innej osoby bez
podstawy prawnej. Teoretycznie Twój kolega jako dobry obywatel powinien
zwrócić ową korzyść;
Stosownie do art. 409 kc., obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej
wartości
wygasa, gdy ten, kto ją uzyskał, wykaże, że korzyść zużył lub utracił w
taki
sposób, że nie jest już wzbogacony. Nie dotyczy to wszakże sytuacji, gdy,
pozbywając się korzyści, powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.
Jeśli do kolegi nie przyszło żadne oficjalne pismo nakazujące mu zwrot tych
korzyści to oznacza, że kolega nie musiał liczyć się z obowiązkiem zwrotu.
Najprostszą drogą na zatrzymanie tych korzyści jest ich zużycie. Niech
kolega za
te pieniądze wyjedzie na drogie wakacje, kupi nowy sprzęt (może mi nawet
zafundować nowy procesor - nie obrażę się); byle tylko posiadał na wszystko
rachunki,
bo ułatwi to kwestię dowodową (jeśli pracodawca kiedyś się zorientuje).
Dowód zużycia lub utraty wzbogacenia ciąży na odbiorcy (tj. na Twoim
koledze),
a to zgodnie z ogólną regułą art. 6 kodeksu cywilnego.
Sam byłem ostatnio świadkiem takiego procesu. Bezpodstawnie wzbogacony
wygrał,
ponieważ powiedział w sądzie że całą kasę... przepił.
Pozdrawiam
Hoobert
-
3. Data: 2003-04-01 09:20:18
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "KK" <p...@g...pl>
"Piter" <p...@g...com.pl> wrote in message
news:b6bi82$n06$1@pippin.warman.nask.pl...
> Witam,
>
>
> Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw nie
z
> jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac mu
> zwrocic nadplacone pieniadze???
Oficjalnie zwolnić nie, no bo za co.
Szef będzie na niego krzywo patrzył, że wiedział i nie powiedział.
Pieniądze niestety bedzie musiał oddać.
-
4. Data: 2003-04-01 10:04:57
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b6bl1i$nhn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>, Hoobert wrote:
> Użytkownik "Piter" <p...@g...com.pl> napisał w wiadomości
> news:b6bi82$n06$1@pippin.warman.nask.pl...
>> Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw nie
> z
>> jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac mu
>> zwrocic nadplacone pieniadze???
>
> Jeśli do kolegi nie przyszło żadne oficjalne pismo nakazujące mu zwrot tych
> korzyści to oznacza, że kolega nie musiał liczyć się z obowiązkiem zwrotu.
Tzn co, kolega zauwaza ze nagle ma 2x wiecej pieniedzy i sadzi ze nie
bedzie musial tego zwracac? Czy to aby nie mylna interpretacja? Ja
rozumiem jakby kolega znalazl na drodze te pieniadze, tak sobie lezace bez
mozliwosci prostej identyfikacji ich pierwotnego wlasciciela, ale skoro
wiadomo kto jest tu wlascielem i wiadomo ze sie nie naleza...
--
Marcin
-
5. Data: 2003-04-01 10:58:30
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "Hoobert" <h...@i...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:9r4ol-6mj.ln1@ziutka.router...
> In article <b6bl1i$nhn$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>, Hoobert wrote:
> > Użytkownik "Piter" <p...@g...com.pl> napisał w wiadomości
> > news:b6bi82$n06$1@pippin.warman.nask.pl...
> >> Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw
nie
> > z
> >> jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac
mu
> >> zwrocic nadplacone pieniadze???
> >
> > Jeśli do kolegi nie przyszło żadne oficjalne pismo nakazujące mu zwrot
tych
> > korzyści to oznacza, że kolega nie musiał liczyć się z obowiązkiem
zwrotu.
>
> Tzn co, kolega zauwaza ze nagle ma 2x wiecej pieniedzy i sadzi ze nie
> bedzie musial tego zwracac? Czy to aby nie mylna interpretacja? Ja
> rozumiem jakby kolega znalazl na drodze te pieniadze, tak sobie lezace bez
> mozliwosci prostej identyfikacji ich pierwotnego wlasciciela, ale skoro
> wiadomo kto jest tu wlascielem i wiadomo ze sie nie naleza...
>
> Marcin
Drogi Marcinie
Takie jest prawo. O zakresie zwrotu decyduje powinność przewidywania
obowiązku
zwrotu, istniejąca w chwili wyzbywania się lub zużywania korzyści.
Praktycznie odbiorca
korzyści musi liczyć się z obowiązkiem zwrotu w chwili wystąpienia z
procesem przeciwko
niemu (patrz wyrok SN z 19 czerwca 1951, C 364/51).
-
6. Data: 2003-04-01 11:02:15
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "Hoobert" <h...@i...pl>
Użytkownik "KK" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b6blkj$p4m$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> "Piter" <p...@g...com.pl> wrote in message
> news:b6bi82$n06$1@pippin.warman.nask.pl...
> > Witam,
> >
> >
> > Jakie konsekwencje prawne moga go czekac jesli wszystko wyjdzie na jaw
nie
> z
> > jego strony??? Czy moga go za to zwolnic itp.???? Czy beda mogli kazac
mu
> > zwrocic nadplacone pieniadze???
>
> Oficjalnie zwolnić nie, no bo za co.
> Szef będzie na niego krzywo patrzył, że wiedział i nie powiedział.
> Pieniądze niestety bedzie musiał oddać.
>
Zwolni z pewnością go nie może. Jednak co do obowiązku zwrotu to drogi KK
nie byłbym taki pewny. Zachęcam do przeczytania art. 300 kodeksu pracy.
W związku z tym artykułem odbiorca korzyści może się powołać na zużycie
korzyści
uzyskanej bezpodstawnym wzbogaceniem
Hoobert
-
7. Data: 2003-04-01 12:08:19
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Pieniądze niestety będzie musiał oddać.
Niekoniecznie. Może utrzymywać, że to było wynagrodzenie dodatkowe. Że był
przekonany, że to na przykład jest dodatkowa premia. A że słyszał, że w
zakładzie dzielili, to się ucieszył i tyle. Przecież szef mówił, że jest
zadowolony z jego pracy. A w zakładzie z nikim nie chciał rozmawiać, bo nie
chciał wywoływać zawiści u kolegów. To, że jakiegoś wynagrodzenia nie ma w
umowie o pracę, to nie znaczy, że nie może być wypłacone. Pracodawca ma
zawsze prawo wynagrodzić pracownika. Przecież, jak się wypłaca premię, to
nikt nie zmienia umowy o pracę.
Wystarczy, że nie przyzna się do tego, że od początku wiedział, że to ma
związek ze zmianą numeru rachunku. Zresztą nie bardzo widzę, związek. Jakby
to było w tym samym banku, to rozumiałbym, że ktoś wprowadził nowy przelew,
ale starego nie usunął z listy zleceń. A tak?
Zresztą, jaki jest dowód na to, że powyższy błąd jest wynikiem wadliwej
pracy pracodawcy? Może ten nowy bank ma coś "pomerdane" w papierach.
Przecież, jakby pracodawcy schodziło z konta dwa razy wynagrodzenie
pracownika, to pewnie by się ktoś zorientował. Czy w księgowości
(gdziekolwiek by nie była) nie sprawdzają sumy przelewów z sumą z listy
płac?
Ja bym na razie włożył głowę w piasek. Jakby co, to niech tłumaczy, że
wyciągów nigdy nie przeglądał. Wierzy bankowi i tyle. Jak się sprawa ujawni,
to wówczas będzie się zastanawiał, czy bardziej opłaci mu się zwrócić
należność, czy droczyć z pracodawcą. No w każdym wypadku odsetki zostaną.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2003-04-02 02:06:36
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b6c4o5$7jr$5@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
>| Pieniądze niestety będzie musiał oddać.
> Niekoniecznie. Może utrzymywać, że to było wynagrodzenie dodatkowe. Że był
> przekonany, że to na przykład jest dodatkowa premia. A że słyszał, że w
> zakładzie dzielili, to się ucieszył i tyle. Przecież szef mówił, że jest
> zadowolony z jego pracy. A w zakładzie z nikim nie chciał rozmawiać, bo nie
> chciał wywoływać zawiści u kolegów. To, że jakiegoś wynagrodzenia nie ma w
> umowie o pracę, to nie znaczy, że nie może być wypłacone. Pracodawca ma
> zawsze prawo wynagrodzić pracownika. Przecież, jak się wypłaca premię, to
> nikt nie zmienia umowy o pracę.
Co innego pojedyńcza gratyfikacja co innego comiesięczne podwojenie przez
ileś-tam kolejnych miesięcy...
No ale jeśli oboje ze swoim poprzednikiem macie rację to przyznam że
jestem w lekkim szoku. Jeśli takie jest właśnie orzecznictwo i sposób
argumetacji to ja rozumiem, że jak ktoś postawi sobie samochód na moim
miejscu parkingowym czy też w obrębie mojej nieruchomości (tu ukłon w
kierunku naszej dawnej dyskusji), a brzydcy chuligani odkręcą mu tablice,
to mogę po prostu go wziąć na lawetę i sprzedać na części (możliwie jak
najszybciej) bo przecież z całą pewnością ktoś mi go podarował. Wujek
Stefan dawno już mówił że czeka mnie w tej mierze jakaś miła
niespodzianka, a przecież osobnik o takiej czarującej jak moja
powierzchowności i osobowości powinien liczyć się tez z prezentami od
obcych osób.
> Ja bym na razie włożył głowę w piasek. Jakby co, to niech tłumaczy, że
> wyciągów nigdy nie przeglądał. Wierzy bankowi i tyle. Jak się sprawa ujawni,
A ja bym oddał bo jest to zwyczajnie nieuczciwe. Ewentualnie zasugerował
10% znaleźnego :) No chyba że pracodawca to sk..yn.
--
Marcin
-
9. Data: 2003-04-02 09:10:19
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: "Hoobert" <h...@i...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:c6tpl-im2.ln1@ziutka.router...
> In article <b6c4o5$7jr$5@inews.gazeta.pl>, Robert Tomasik wrote:
> >| Pieniądze niestety będzie musiał oddać.
> > Niekoniecznie. Może utrzymywać, że to było wynagrodzenie dodatkowe. Że
był
> > przekonany, że to na przykład jest dodatkowa premia.
>
> Co innego pojedyńcza gratyfikacja co innego comiesięczne podwojenie przez
> ileś-tam kolejnych miesięcy...
> No ale jeśli oboje ze swoim poprzednikiem macie rację to przyznam że
> jestem w lekkim szoku. Jeśli takie jest właśnie orzecznictwo i sposób
> argumetacji to ja rozumiem, że jak ktoś postawi sobie samochód na moim
> miejscu parkingowym czy też w obrębie mojej nieruchomości (tu ukłon w
> kierunku naszej dawnej dyskusji), a brzydcy chuligani odkręcą mu tablice,
> to mogę po prostu go wziąć na lawetę i sprzedać na części (możliwie jak
> najszybciej) bo przecież z całą pewnością ktoś mi go podarował. Wujek
> Stefan dawno już mówił że czeka mnie w tej mierze jakaś miła
> niespodzianka, a przecież osobnik o takiej czarującej jak moja
> powierzchowności i osobowości powinien liczyć się tez z prezentami od
> obcych osób.
>
> A ja bym oddał bo jest to zwyczajnie nieuczciwe. Ewentualnie zasugerował
> 10% znaleźnego :) No chyba że pracodawca to sk..yn.
>
> --
> Marcin
Drogi Marcinie.
Niestety mylnie zinterpretowałeś całą sytuację. Jest kilka przesłanek
bezpodstawnego
wzbogacenia (dokładnie 3 - uzyskanie korzyści majątkowej, związek
przyczynowy
pomiędzy wzbogaceniem a zubożeniem, brak podstawy prawnej). Najważniejsza
jest
pierwsza - uzyskanie korzyści majątkowej tj. najpierw musi wytworzyć się
sytuacja,
w której w zasadzie następuje przesunięcie majątkowe, czyli przejście
jakiejś korzyści
z majątku jednej osoby do majątku innej, a co najmniej uzyskanie korzyści
majątkowej
przez jedną osobę kosztem innej. Po jednej stronie następuje w ten sposób
wzbogacenie,
po drugiej zubożenie. Wzbogacenie może polegać na uzyskaniu prawa
majątkowego,
np. prawa własności jakiejś rzeczy, albo na korzystaniu z jakiejś usługi,
albo wreszcie na zaoszczędzeniu wydatku.
Stan faktyczny podany w Twoim abstrakcyjnym kazusie nie odpowiada
przesłankom
bezpodstawnego wzbogacenia, ponieważ sam fakt zaparkowania na Twojej posesji
nie jest równoznaczny z dokonaniem przesunięcia majątkowego na Twoją rzecz.
Chyba, że za wycieraczką znalazłbyś akt notarialny, według którego stajesz
się
właścicielem samochodu.
Więcej wyobraźni, a przede wszystkim trzeźwego, logicznego rozumowania.
Hoobert
-
10. Data: 2003-04-02 09:39:11
Temat: Re: Zawyzone pobory
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b6e9hd$5ql$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>, Hoobert wrote:
> Stan faktyczny podany w Twoim abstrakcyjnym kazusie nie odpowiada
> przesłankom
> bezpodstawnego wzbogacenia, ponieważ sam fakt zaparkowania na Twojej posesji
> nie jest równoznaczny z dokonaniem przesunięcia majątkowego na Twoją rzecz.
> Chyba, że za wycieraczką znalazłbyś akt notarialny, według którego stajesz
> się
> właścicielem samochodu.
Fakt znalezienia gdzies jakiejs wartosci majatkowej czy to na ulicy czy to
na wlasnym koncie rowniez MSZ nie wypelnia takich przeslanek. Zubozenie to
zapewne jest ale jakiegos wyraznego przesuniecia wlasnosci nie widze.
Rownie dobrze wystepuje to w przykladzie z samochodem.
> Więcej wyobraźni, a przede wszystkim trzeźwego, logicznego rozumowania.
Wiecej szczerej uprzejmosci i mniej plytkiego protekcjonizmu. Zas co do
twoich powyzszych to zapewne jako prawnik z duzym doswiadczeniem,
potrafisz doswiadczenie jako-takie cenic. Podziele sie wiec z toba moim:
zwykle osoby ktore zycza komus takich rzeczy jak ty powyzej, same ich
najabardziej potrzebuja.
--
Marcin