-
1. Data: 2003-07-05 13:47:46
Temat: Zawiły aneks do umowy o pracę - proszę o pomoc
Od: "Coval" <c...@w...pl>
Mam ogromną prośbę do osób biegle posługujących się zasadami prawnymi.
Pracuję jako serwisant w jednej z wrocławskich firm, w umowie o pracę nie
miałem wyszczególnionej informacji dotyczącej miejsca wykonywania pracy.
Często wyjeżdżam na serwisy i instalacje, firma zaproponowała mi podpisanie
poniższego ANEKSU: "Aneks dotyczy skorygowania błędu na umowie, który
dotyczy miejsca wykonywania pracy. Miejsce wykonywania pracy wynika z umów
podpisanych przez "firmę" z klientami, dotyczących instalacji i serwisów
gwarancyjnych urządzeń.Pozostałe ustalenia pozostają bez zmian". Mam pytanie
jakie mogą być konsekwencje podpisania powyższego dokumentu. Mam również
drugie ważne pytanie, czy wyjeżdzając na serwisy, instalacje na terenie
całego kraju przysługuje mi dieta ?? I czy po podpisaniu powyższego aneksu
nie bede mógł ubiegać się o diety i nadgodziny ? Ponadto, czy diety i
nadgodziny do tej pory wypłacone mogą zostać mi cofnięte i odciągnięte w
wypłaty ?? Czy dojazd do klienta nie będzie w tym wypadku wliczany w godziny
pracy ??? Bardzo proszę o pomoc, z góry serdecznie dziękuję.
Z poważaniem
G.P
-
2. Data: 2003-07-05 20:21:30
Temat: Re: Zawiły aneks do umowy o pracę - proszę o pomoc
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Obawiam się, że firmie chodzi o uniknięcie płacenia delegacji, diet itp.
Należności te należą się przy wyjeździe poza miejsce pracy. Moim zdaniem
takie określenie miejsca pracy pozostaje w sprzeczności z art. 29 par 1 pkt.
1 kp, gdzie nakazano umieścić w umowie o pracę określić m.in. miejsce
zatrudnienia. Opisana przez Ciebie klauzula wyczerpywałaby tę dyspozycję
tylko o tyle, o ile powołane przez pracodawcę w aneksie enigmatyczne "umowy
z klientami" byłyby znane w chwili podpisywania aneksu przynajmniej w części
dotyczącej miejsca i okresu zatrudnienia. W przeciwnym razie umowa - moim
zdaniem - jest błędna.
W tym wypadku masz do wyboru dwa rozwiązania. Albo aneksu nie podpisać
tłumacząc pracodawcy, że aneks zawiera istotny błąd formalny, ryzykując
jednocześnie potraktowanie tej odmowy jako wypowiedzenia z pracy z winy
pracodawcy. Albo aneks podpisać. Jeśli aneks podpiszesz, to znów będziesz
miał dwie możliwości (jak w znanym dowcipie). Albo będziesz pracował tracąc
pewnie sporą część wynagrodzenia, które zgodnie z prawem Ci się należy albo
dążyć do udowodnienia, że umowa jest błędna.
Sposobów udowodnienia powyższego faktu ja widzę w chwili obecnej dwa (znowu
dwa!). Albo pozwać pracodawcę przed sąd pracy albo napuścić Państwową
Inspekcję Pracy. Na tym etapie bitwę moim zdaniem powinieneś raczej wygrać,
choć gwarancji tu żadnej dać nie mogę, bo zdrowy rozsądek należy pozostawić
przed wejściem na salę sądową.
No i teraz będzie kolej na ripostę pracodawcy. Albo wypowie Ci umowę o pracę
pod jakimś mniej lub bardziej racjonalnym powodem, albo tak dokręci śrubę,
że się sam zwolnisz.
Teraz musisz rozważyć w swym sumieniu. Czy iść na konfrontację już teraz,
głupiego aneksu do umowy nie podpisać i ryzykować utratę pracy już, ale na
bezspornie korzystniejszych warunkach, bo z winy pracodawcy. Czy też iść na
przetrzymanie i zyskać na czasie, by móc znaleźć pracę, ryzykując oczywiście
odejście na mniej korzystnych warunkach, bowiem niekoniecznie z winy
pracodawcy. Przy czym, nie wiem na ile pracodawcy jesteś ze swymi
kwalifikacjami niezbędny, więc trudno mi oszacować prawdopodobieństwo
każdego z rozwiązań.
Droga na konfrontację (odmowa podpisania aneksu) daje pewną szansę, że
jednak pracodawcy nie opłaci się szukać nowego pracownika i odstąpi od
kretyńskiego planu. Droga zachowawcza wcześniej czy później doprowadzi do
konfliktu, który de facto możesz tylko przegrać (tzn. stracić pracę), ale
zapewnia jeszcze przez jakiś czas pracę.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-07-06 16:10:11
Temat: Re: Zawiły aneks do umowy o pracę - proszę o pomoc
Od: "Jo" <j...@w...pl>
Użytkownik "Coval" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:be6krv$qdn$1@panorama.wcss.wroc.pl...
> Mam ogromną prośbę do osób biegle posługujących się zasadami prawnymi.
> Pracuję jako serwisant w jednej z wrocławskich firm, w umowie o pracę nie
> miałem wyszczególnionej informacji dotyczącej miejsca wykonywania pracy.
> Często wyjeżdżam na serwisy i instalacje, firma zaproponowała mi
podpisanie
> poniższego ANEKSU: "Aneks dotyczy skorygowania błędu na umowie, który
> dotyczy miejsca wykonywania pracy. Miejsce wykonywania pracy wynika z umów
> podpisanych przez "firmę" z klientami, dotyczących instalacji i serwisów
> gwarancyjnych urządzeń.Pozostałe ustalenia pozostają bez zmian". Mam
pytanie
> jakie mogą być konsekwencje podpisania powyższego dokumentu. Mam również
> drugie ważne pytanie, czy wyjeżdzając na serwisy, instalacje na terenie
> całego kraju przysługuje mi dieta ?? I czy po podpisaniu powyższego aneksu
> nie bede mógł ubiegać się o diety i nadgodziny ? Ponadto, czy diety i
> nadgodziny do tej pory wypłacone mogą zostać mi cofnięte i odciągnięte w
> wypłaty ?? Czy dojazd do klienta nie będzie w tym wypadku wliczany w
godziny
> pracy ??? Bardzo proszę o pomoc, z góry serdecznie dziękuję.
>
> Z poważaniem
>
> G.P
>
Umów o pracę nie powinno się aneksować, a szczególnie gdy chodzi o tak ważną
sprawę jak miejsce pracy. W tym przypadku ewidentnie chodzi o nie płacenie
delegacji. Miejsce pracy w umowie musi być wyraźnie okreśolne. Może to być
siedzba pracodawcy lub inne miejsce okreslone przez pracodawcę. Pracodawcę a
nie umowę zawartą z kientem. Zapis jw jest nieprecyzyjny. skutkuje nie
płaceniem delegacji, nie pokrywaniem kosztów podróży służbowej. Godziny
nadliczbowe to już inna bajka. Ale skoro nie masz stałego miejsca pracy, to
twoja praca zacznie sie u klienta i nikogo nie będzie obchodziło, czym
,kiedy i jak dojedziesz. Tyle wymądrzania. Ale co z tym zrobić. Nie
podpiszesz aneksu, żle, podpiszesz jeszcze gorzej. A może spróbuj swoje
wątpliwości wyjaśnić u pracodawcy. Może nie ma tak niecnych zamiarów o jakie
go posądzamy, tylko niezbyt klarownie formułuje swoje myśli.
pozdrawiam JO