eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2008-10-01 06:39:17
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    scream pisze:

    > A co w sytuacji kiedy nie ma za bardzo gdzie go przepchnąć?

    Zawsze jest gdzie przepchnąć/przeholować/przewieźć na lawecie. To tylko
    kwestia dystansu jaki trzeba pokonać.

    Kolejne pytanie - jaka jest szansa wygranej w procesie cywilnym
    wytoczonym sprawcy zastawienia o zwrot kosztów operacji ? Zakładam ten
    gorszy przypadek, gdy nie da się auta przecholować we własnym zakresie i
    wystąpiła konieczność skorzystania z usługi firmy holowniczej. Przy czym
    zaznaczam, że chodzi wyłącznie o koszt przestawienia auta z podjazdu w
    najbliższe dozwolone dla postoju miejsce.

    Pytając inaczej - czy mogę obciążyć sprawcę kosztami niezbędnej
    samopomocy ? Czy też prawo nie przewiduje takiej sytuacji ?


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 12. Data: 2008-10-01 07:16:46
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>

    > Pomijając fakt, ze podżegasz go do przestępstwa/wykroczenia

    Czego? Ojcu jak zastawiali to smarował kredką do szkła na szybie napis "JAK
    PARKUJESZ BARANIE". I tak z 10x mu się zdarzyło na różnych baranów trafić.
    Problem został w ten sposób definitywnie rozwiązany/

    *piotr'ek*


  • 13. Data: 2008-10-01 07:30:01
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: Gabriel'Varius' <g...@p...onet.pl>


    >> Telefon do SM a jak nie poskutkuje to ponancinana naklejka najlepiej
    >> A4 na przednia szybe przykleic lub maslo/smalec/smar i wysmarowac
    >> szyby i tak do skutku :-)
    >> pozdrawiam
    >
    >
    > Pomijając fakt, ze podżegasz go do przestępstwa/wykroczenia,
    Ze co prosze? :-) A jaka to szkode wyrzadzilem wlascicielowi, ktory nie
    umie parkowac? Jak ktos Ci wsadzi za wycieraczke reklame albo nakupka Ci
    ptaszek na szybe to tez jest przestepstwo? Nic nikomu nie zniszczylem, a
    fakt ze ow ktosiek bedzie sie musial namachac i naczyscic szyby to juz
    jego problem skoro jest baranem i parkuje jak los - moze przemysli swoje
    zachowanie :-)
    Miales kiedys problem z wyjechaniem z bramy domu jednorodzinnego lub
    parkingu osiedlowego bo jakas lajza zastwaila wjazd i sobie poszla a Ty
    sie spieszyles po dziecko lub do pracy albo na wazne spotkanie? Dodam,
    ze telefony do SM i policji nie przyniosly skutku (jedynie spisanie
    sprawcy) bo auto stalo na terenie wspolnoty choc nie bylo wlasnascia
    mieszkanca tejze wspolnoty. Skonczylo sie na tym, ze ludzie wyjezdzali
    po trawniku i chodniku narazajac siebie na mandat oraz uszkodzenie auta.
    Po kilku interwencjach i rozmowach z kierowca tegoz auta i dalszym
    parkowaniu na zakazie skonczylo sie na tym, iz w pewien zimowy poranek
    ktos nie wytrzymal i przepchnal auto na srodek drogi i zadzwonil na
    policje, ze auto tarasuje droge - auto trafilo na parking policyjny +
    mandat i koszty lawety. Od tej pory krewki kierownik nie pokazal sie na
    parkingu i na ulicy. tearz parkuje na innej ulicy gdzie nie ma zakazu
    pozdrawiam

    --
    ----------> www.varius.jawnet.pl/fotki <----------
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 14. Data: 2008-10-01 08:01:23
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam>


    Użytkownik "Gabriel'Varius'" <g...@p...onet.pl> napisał
    w wiadomości news:gbv96l$rlc$1@mx1.internetia.pl...
    >
    >>> Telefon do SM a jak nie poskutkuje to ponancinana naklejka
    >>> najlepiej A4 na przednia szybe przykleic lub maslo/smalec/smar
    >>> i wysmarowac szyby i tak do skutku :-)
    >>> pozdrawiam
    >>
    >>
    >> Pomijając fakt, ze podżegasz go do przestępstwa/wykroczenia,
    >
    > Ze co prosze? :-) A jaka to szkode wyrzadzilem wlascicielowi,
    > ktory nie umie parkowac?

    Doprowadziłeś jego pojazd do stanu wykluczającego poruszanie się
    po drodze. Czyli uszkodziłeś samochód, czyniąc go niesprawnym.
    Zupełnie tak samo, jakbyś spuścił powietrze z kół lub rozłączył
    kable zapłonowe.
    Fakt że uszkodzenie może usunąć sam (nie zmuszasz go do wizyty
    u mechanika) nijak sytuacji nie zmienia - kierowca ponosi koszt
    (dodatkową pracę) na to, by przywrócić pojazdowi sprawność.


    > Jak ktos Ci wsadzi za wycieraczke reklame albo nakupka Ci ptaszek na szybe
    > to tez jest przestepstwo?

    Ulotka za wycieraczką zajmuje 3 sekundy (dwie na wyjęcie, trzecia
    na rzucenie na tylne siedzenie gdy sam wsiadasz).

    Ptasią kupę też usuwa się szybko - bierzesz chustkę czy ściereczkę
    i w 10-15 sekund jest po zabawie. Może szyba nie jest idealna jak
    do salonu, ale widoczność wystarcza do bezpiecznej jazdy.
    Zresztą ptasia kupa to siła wyższa. Każdy powinien się liczyć
    z tym, że mu spadnie na szybę lub nawet na kapelusz - trudno.
    Jednak rozmyślne rzucanie ptasiego łajna (a tym bardziej smalcu
    lub innego smaru) na przechodniów lub samochody nijak się nie
    kwalifikuje do sił natury...



    > Nic nikomu nie zniszczylem,

    Patrz wyżej.


    > fakt ze ow ktosiek bedzie sie musial namachac i naczyscic szyby
    > to juz jego problem skoro jest baranem i parkuje jak los - moze
    > przemysli swoje zachowanie :-)

    A jak pies sąsiada sra na waszej ulicy, to lejesz w ryj, tak?
    W końcu to jego problem - jak będzie musiał kika razy łatać zęby
    to może przemyśli swoje zachowanie i będzie kundla wyprowadzał
    gdzie indziej.

    To ten sam tok "rozumowania" (*)- zgadzasz się z nim...?


    Maciek

    (*) cudzysłów konieczny!


  • 15. Data: 2008-10-01 08:10:06
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: g...@n...invalid (Adam Wysocki)

    Maciek <m...@e...com.pl.nospam> wrote:

    > Fakt że uszkodzenie może usunąć sam (nie zmuszasz go do wizyty
    > u mechanika) nijak sytuacji nie zmienia - kierowca ponosi koszt
    > (dodatkową pracę) na to, by przywrócić pojazdowi sprawność.
    [...]
    > Ulotka za wycieraczką zajmuje 3 sekundy (dwie na wyjęcie, trzecia
    > na rzucenie na tylne siedzenie gdy sam wsiadasz).

    Przecież to też wymaga poniesienia kosztu tej 2-3 sekundowej pracy.

    Ja w ogóle się zastanawiam, czy nie można nic tym ulotkarzom zrobić,
    ale to temat na osobnego długiego posta...

    > Jednak rozmyślne rzucanie ptasiego łajna (a tym bardziej smalcu
    > lub innego smaru) na przechodniów lub samochody nijak się nie
    > kwalifikuje do sił natury...

    Wystarczy położyć namoczoną kromkę chleba, natura zrobi swoje ;)

    --
    http://www.jeczarnia.pl/


  • 16. Data: 2008-10-01 11:29:44
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@n...invalid>
    napisał w wiadomości news:gophi.psp.1222848606@news.chmurka.net...
    > Maciek <m...@e...com.pl.nospam> wrote:
    >
    >> Fakt że uszkodzenie może usunąć sam (nie zmuszasz go do wizyty
    >> u mechanika) nijak sytuacji nie zmienia - kierowca ponosi koszt
    >> (dodatkową pracę) na to, by przywrócić pojazdowi sprawność.
    > [...]
    >> Ulotka za wycieraczką zajmuje 3 sekundy (dwie na wyjęcie, trzecia
    >> na rzucenie na tylne siedzenie gdy sam wsiadasz).
    >
    > Przecież to też wymaga poniesienia kosztu tej 2-3 sekundowej pracy.

    Aha.
    Ale jaki to koszt? Ile np. kosztują 3 sekundy Twojej pracy
    (wg. normalnych Twoich zarobków)?

    Albo inaczej: co na tym tracisz? Na jakie spotkanie, przyjazd
    cioci z Australii, odlot samolotu, wizytę u dentysty, koncert
    symfoniczny, czy inne spodziewane zdarzenie wybierasz się
    z tak dokładnie wyliczonym czasem, żeby akurat te 3 sekundy
    *rzeczywiście* robiły Ci różnicę?


    >
    >> Jednak rozmyślne rzucanie ptasiego łajna (a tym bardziej smalcu
    >> lub innego smaru) na przechodniów lub samochody nijak się nie
    >> kwalifikuje do sił natury...
    >
    > Wystarczy położyć namoczoną kromkę chleba, natura zrobi swoje ;)

    Nadal będzie to rozmyślne działanie na cudzą szkodę.


    Maciek


  • 17. Data: 2008-10-01 13:29:44
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 1 Oct 2008, Maciek wrote:

    > Użytkownik "Gabriel'Varius'" <g...@p...onet.pl> napisał
    >> Ze co prosze? :-) A jaka to szkode wyrzadzilem wlascicielowi,
    >> ktory nie umie parkowac?
    >
    > Doprowadziłeś jego pojazd do stanu wykluczającego poruszanie się
    > po drodze.

    Dla porządku, to argumentację rozumiem i doceniam.
    Pytanie jest takie: co za to grozi oraz dlaczego (i z którego
    przepisu wynika) że więcej, niż za takie samo "doprowadzenie
    do stanu wykluczającego" (korzystanie) ZARÓWNO przez nieruchomość
    (nie da się korzystać, bo stoi czyjeś auto) jak i pojazd
    uwięziony w garażu?
    Przecież tamten samochód też jest "doprowadzony..."
    Teza że można bezkarnie "doprowadzić" powinna działać
    w obie strony - albo trzeba wskazać, jakimiż to karami grozi
    zastawienie czyjegoś garażu!

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2008-10-01 14:04:08
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: g...@n...invalid (Adam Wysocki)

    Maciek <m...@e...com.pl.nospam> wrote:

    >> Przecież to też wymaga poniesienia kosztu tej 2-3 sekundowej pracy.
    >
    > Aha.
    > Ale jaki to koszt? Ile np. kosztują 3 sekundy Twojej pracy
    > (wg. normalnych Twoich zarobków)?

    To dwa ekstrema. Gdzie, przy jakiej ilości i intensywności pracy, jest
    granica? Przykleję ci ulotkę na łagodny klej do szyby samochodu, tak
    że ją zdejmiesz w 2 sekundy bez zotawiania śladów. Po ilu ulotkach
    koszt stanie się istotny?

    --
    http://www.jeczarnia.pl/


  • 19. Data: 2008-10-01 14:54:41
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > Przecież tamten samochód też jest "doprowadzony..."


    Chodzi pewnie o to że zapaćkanie komuś szyby nie jest działaniem
    mającym na celu przeciwdziałanie naruszeniu posiadania, wręcz przeciwnie
    - nie dość że auto nadal stoi, to jeszcze utrudnia się sprawcy odjazd.
    Nie ma więc tu zasady subsydiarności, lecz raczej jest to forma samosądu.

    W przypadku samopomocy dokonuję niezbędnego rozporządzenia cudzą rzeczą
    bez zgody jej posiadacza, w zakresie umożliwiającą korzystanie z mojego
    posiadania. Ot, tyle ile mi potrzeba i nie więcej.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 20. Data: 2008-10-03 17:55:22
    Temat: Re: Zastawienie garażu - dozwolona samopomoc
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@n...invalid> napisał w
    wiadomości news:gophi.psp.1222869848@news.chmurka.net...

    > To dwa ekstrema. Gdzie, przy jakiej ilości i intensywności pracy, jest
    > granica? Przykleję ci ulotkę na łagodny klej do szyby samochodu, tak
    > że ją zdejmiesz w 2 sekundy bez zotawiania śladów. Po ilu ulotkach
    > koszt stanie się istotny?

    Umieszczenie ulotki za wycieraczką, to formalnie wykroczenie z art. 63a
    kodeksu wykroczeń. Chyba, ze ktoś w jakiś sposób wyraża zgodę na
    umieszczenie reklam na swoim samochodzie. Wartość kleju czy jego zdrapania
    w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia.

    Co innego przylepienie samoprzylepnej naklejki na szybie, gdzie łatwym do
    wykazania celem jest uniemożliwienie kierującemu pojazdem natychmiastowe
    odjechanie. nie ma to najczęściej nic wspólnego z uszkodzeniem mienia, a
    jedynie z uniemożliwieniem użytkowania.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1