eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 111. Data: 2010-09-05 21:32:20
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 2010-09-05 23:03, Alek wrote:
    > Użytkownik "animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał
    >>>
    >>> Miejsce na każdym cmentarzu wykupuje się u jewgo zarządcy.
    >>> Jeśli zarządcą jest parafia to sprawę załatwiasz u pana
    >>> w koloratce a w innych przypadkach u pani lub pana w garniturze.
    >>> Jaką sprawia ci to różnicę?
    >>
    >> Jak pójdziesz sam załatwiać to zobaczysz...
    >
    > No i chyba taka różnica, że pan w garniturze wystawi fakturę.
    >
    > ===
    > Ojej, faktura, to przeciez najważniejsze.
    > Pochówek bez faktury uwłaczyłby twojej godności :O
    >

    bo se po śmierci w piekle VAT-u nie odliczy.


  • 112. Data: 2010-09-05 21:36:27
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "pawelj" <p...@o...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i60trt$sr7$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:i60svf$jve$2@node1.news.atman.pl animka
    > <a...@t...nie.ja.wp.pl> pisze:
    >
    >> Pochodzę z rodziny katolickiej, jestem katoliczką.
    > Kretyństwem nie ma się co chwalić.
    Wyluzuj troszkę bo coś mi się zdaje, że lekko przeginasz obrażając
    katolików.
    Możesz jakoś wytłumaczyc dlaczego pstawiłeś = między kretyn a katolik ?

    --
    PawełJ



  • 113. Data: 2010-09-05 21:40:02
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i60r77$qq3$1@news.dialog.net.pl...

    >>> Czyżbyś mniemał, że prawo kanoniczne jakiejś sekty stoi ponad prawem
    >>> państwa, w którym ta sekta działa?
    >> Ono reguluje podział pieniędzy wewnątrz zwiazku wyznaniowego
    > Mnie bardziej interesuje opodatkowanie dochodu _przed_ jego podziałem
    > wewnątrz instytucji.
    > Tam niech sobie dzielą jak chcą.

    Ale ten fragment odnosił się do przeznaczenia rzucanych na tacę podczas
    mszy darowizn i tego dotyczyła moja riposta.
    >
    >> (pozostańmy przy tym określeniu, skoro Kościół Cię tak razi.
    > Jaki kościół masz na myśli, bo nie zdradzasz? Jedynie słuszny?
    > Ale kościół jako taki mnie nie razi. Lubię i interesuję się po trosze
    > architekturą, czysto hobbystycznie.
    > Zwiedzam, oglądam, fotografuję.
    > Choć często nachodzi mnie myśl, jaki płacony jest podatek gruntowy i od
    > nieruchomości.

    Kościół jako budynek jest pisany małą literą. Kościół dużą, to już
    powinieneś sie domyślić, że chciodzi o związek wyznaniowy. Co do zasady
    pisałem ogólnie, choć faktycznie miałem - tak jak zresztą Ty - na myśli
    Katolicki.
    >
    >>> To prawo tego państwa na mocy końkordatu zezwala na niepłacenie
    >>> podatków od darowizn przez instytucjonalnych funkcjonariuszy sekciarzy.
    >> Zdaje się, ze akurat zwolnienie od podatku było wcześniej, niż
    >> Konkordat. Nie chce mi się szukać, ale może ktoś będzie mógł potwierdzić
    >> lub zaprzeczyć.
    > Zwolnienia były wcześniej niż jakikolwiek końkordat. Ba - była nawet
    > dziesięcina.
    > Swoją drogą - dlaczego końkordat zawarto tylko z jednym związkiem
    > wyznaniowym (skoro to określenie ci pasuje) i to w dodatku będącym
    > reprezentowanym przez poniekąd suwerenne, choć śmieszne państwo?

    Nie wiem i nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć. Najprościej by było
    napisać, że taka była wola ludu, ale to chyba nadmierne uproszczenie
    zagadnienia. Jakimś tam rozwiązaniem jest reprezentacja Kościoła
    Katolickiego przez Watykan. Konkordat jest umową międzypaństwową. Z kim
    umowę o takim charakterze można podpisać w przypadku pozostałych kościołów?
    Może z Izraelem w wypadku Żydów, ale ich niewielu zostalo i chyba
    niespecjalnie są zainteresowani normowaniem ich sytuacji. Pozostałe religie
    nie mają państw je reprezentujących. Jesli się mylę, to mnie popraw.
    >
    >>>> Bo moim zdaniem w Polsce powinno się dążyć do unormowań zbliżononych
    >>>> do innych krajów, gdzie kościoły są utrzymywane z odpisu od podatku.
    >>> Bardzo to z twojej strony ładnie.
    >>> Ale tylko podatku tych, którzy zechcą takowy odpis uczynić.
    >> W znanych mi wypadkach odpis zawsze ejst, tylko jak nie wskażesz zwiazku
    >> wyznaniowego, to idzie na inne cele po prostu. Coś jak z tym 1% u nas
    >> obecnie.
    > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4921

    Jak widać, Polska nie jest akurat wyjątkiem z tymi problemami. Kościoły
    muszą z czegoś żyć. Kwetią do rozwiązania pozostaje jedynie sposób
    ponoszenia tych kosztów przez wiernych i ewentualnei częściowo finansowania
    tego ze środków publicznych, na które składają się osoby niewierzące
    również.
    >
    >>> Co jednak z tacowym, "dobrowolnymi cołaskami" za śluby, chrzciny,
    >>> pogrzeby, pokropki itp.?
    >> Kasa fiskalna. No i taca stałą by się nielegalna albo trzebaby to jakoś
    >> zryczałtować.
    > Owszem.
    > Tyle, że na razie marzenie ściętej głowy.

    Ale w takiej sytuacji są adwokaci, lekarze i cały szereg innych grup
    zawodowych. Czemu chcesz demonizować problem księży?
    >
    >>> Co z podatkami od sprzedaży dewocjonaliów, eksploatowania cmentarzy i
    >>> innych nieruchomości?
    >> No w takim wypadku trzebaby na normalnych zasadach to prowadzić i już.
    > Masz słuszność.
    >
    >>> Dlaczego państwo ma płacić pensje katolskim indoktrynatorom w szkołach?
    >> No to, to już temat na osobną dyskusje i nie jestem pewien, czy to
    >> właściwa grupa.
    > Cóż - ten idiotyzm dzieje się w majestacie _prawa_ obowiązującego w
    > neutralnym światopoglądowo państwie.

    Chwilowo mają na to przyzwolenie społeczne. Coraz mniejsze, ale mimo
    wszystko spore. Dokąd to się nie zmieni nic nie poradzisz ani Ty, ani ja.
    >
    >> Akurat zawsze byłem przeciwnikiem wprowadzaniu religii
    >> katolickiej do szkoły jako kolejnego przedmiotu nauczania.
    > A jednak 20 lat patologii stuknęło.
    >
    >> Rozumiałbym
    >> jakiś przepis udostępniajacy Kościołowi do nauczania sale lekcyjne,
    > Jakiemu kościołowi? Jedynie słusznemu?

    Co do zasady każdemu legalnie działającemu, który by o to wystąpił. Wydaje
    mi się, że to jedynie kwestia organizacyjna.
    >
    >> by
    >> dzieci nie chodziły poza szkołe na jedną godzinę - ze względów
    >> bezpieczeństwa.
    > Bardzo łatwo zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w tej kwestii - po prostu
    > ich na indoktrynację nie posyłać, przecież nie ma przymusu.

    Chodziło mi o bezpieczeństwo fizyczne. Czyli dzieci by nie musiały
    opuszczać budynku szkolnego. Ja osobiście niejednokrotnie na religię
    chadzałem na drugi koniec miasta. Przejścia dla pieszych, roboje.

    > Rodzice wożą lub posyłają dzieci na zajęcia do domów kultury, ognisk
    > muzycznych, szkół artystycznych i jakoś się tych zajęć do szkół nie
    > wprowadza.

    Świat nie jest doskonały. Uważam, ze tam, gdzie to możliwe powinno się.
    Basenu czy koni do szkoły nie sprowadzisz, ale jeśli mam wybierac, to wolę
    by dziecko chodziło na koło teatralne w szkole, niż w Pałacu Młodzieży - bo
    łatwiej mi zapewnić bezpieczeństwo po prostu - ot wygodnictwo z mojej
    strony.
    >
    >> Oczywiście dopuszczam możlwiość zatrudnienia księdzy w
    >> szkołach,
    > A pastorów, rabinów, mułłów, guru itp.?

    Też - o ile mają stosowne wykształcenie.
    >
    >> ale powinni oni mimo wszystko relizować program nauczania o
    >> religiach, a nie o tej jedynej przez nich uznawanej za słuszną.
    > Skąd mieliby mieć do tego kwalifikacje?
    >
    A to już ich problem. Przy czym nie znam dokładnie zakresu wiedzy
    przekazywanej na studiach kanonicznych, ale podejrzewam, że o innych
    wyznaniach też tam się znajdzie coś, zwłaszcza na poziomie dzieci z
    podstawówki.

    >> Nie
    >> wiem, czy byłoby to w praktyce do zrealizowania, ale to delikatna
    >> kwestia i zawsze nauczyciel będzie miał wpływ na treść. Nic na to nie
    >> poradzimy, że nauczyciel nauki o religiach zawsze będzie w coś wierzył
    >> - bo to tylko człowiek.
    > Najlepiej byłoby, żeby wierzył w ludzki rozum.

    To też jakaś tam wiara. Moim zdaniem na takich lekcjach religii powinno się
    dzieci przede wszystkim poinformować, że tych religii jest więcej, niż
    jedna. Jakie są między nimi różnice. Itd. Sądzę, że w jeden rok spokojnie
    by się dało z tym wyrobić. W końcu nie trzeba jakiś szczegółów. Mnei w
    odniesieniu do córki wystarczyło kilka rozmów, by to zrozumiała. Na
    poziomie szkoły podstawowej spokojnie dało by się ograniczyc do tych
    podstawowych religii, pomijając jakieś lokalne wierzenia, bo to bez sensu.
    W tym zakresie widział bym sens finansowania tego ze środków publicznych.
    Nie dyskutuję, czy konieczny tu jest osobny przedmiot, czy przerobić to
    przykładowo na zajęciach z Historii. Niech się nad tym zastanawiają
    fachowcy.

    Pozostaje kwestia nauki tego, co teraz my nazywamy nauką Religii, a tak
    faktycznie w praktyce jest naką Religi Katolickiej w przeważającym
    zakresie. Widzę w zasadzie dwa sensowne rozwiązania. Albo kościoły to
    realizują we własnym zakresie i wówczas albo pokrywają koszty z własnych
    środków (jak dawniej), albo składają się na to rodzice dzieci
    uczestniczących w tym (w końcu nikt nie dziwi się, że płacę za basen czy
    lekcje angielskiego). Albo pokrywamy to z budżetu, ale wówczas jeśli do
    dyrektora szkoły zgłosi się choć jeden rodzic pragnący, by dziecko uczyło
    się załóżmy Religii Żydowskiej, to musi on takie zajęcia zorganizować i
    sfinansować.




  • 114. Data: 2010-09-05 21:41:07
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:i60svf$jve$2@node1.news.atman.pl...
    W dniu 2010-09-05 20:34, Robert Tomasik pisze:

    > Ale w tm wypadku masz wybór, bo pewnie istnije również szereg cmentarzy
    > komunalnych. W mknijszych miejscowościach często cmentarz należący do
    > gminy
    > wyznaniowej jest często jedynym.

    To by już uwłaczyło mojej godności. Pochodzę z rodziny katolickiej,
    jestem katoliczką.

    ----------------------

    Co by Ci uwłaczało? Pochowanie na cmentarzu komunalnym?


  • 115. Data: 2010-09-05 21:41:54
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:4c840d5c$0$27030$65785112@news.neostrada.pl pawelj
    <p...@o...pl> pisze:

    >>> Pochodzę z rodziny katolickiej, jestem katoliczką.
    >> Kretyństwem nie ma się co chwalić.
    > Wyluzuj troszkę bo coś mi się zdaje, że lekko przeginasz obrażając
    > katolików.
    Obrażam? To niech mnie zaskarżą.
    Ciekawe z jakiego artykułu.

    > Możesz jakoś wytłumaczyc dlaczego pstawiłeś = między kretyn a katolik ?
    Mogę.

    --
    Jotte


  • 116. Data: 2010-09-05 21:54:32
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i612r4$h5$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:4c840d5c$0$27030$65785112@news.neostrada.pl pawelj
    > <p...@o...pl> pisze:
    >
    >>>> Pochodzę z rodziny katolickiej, jestem katoliczką.
    >>> Kretyństwem nie ma się co chwalić.
    >> Wyluzuj troszkę bo coś mi się zdaje, że lekko przeginasz obrażając
    >> katolików.
    > Obrażam? To niech mnie zaskarżą.
    > Ciekawe z jakiego artykułu.

    Tu akurat artykół by się dało wymyślic stosunkowo prosto. Ale nie o to
    chodzi, byj jak w sejmie przed wyborami włóczyć się po wokandach. Co do
    zasady szanuj poglądy innych, a oni to odwzajemnią i bedą szanować Twoje.
    >
    >> Możesz jakoś wytłumaczyc dlaczego pstawiłeś = między kretyn a katolik ?
    > Mogę.

    Sam jestem ciekaw tej argumentacji. Nie jest prosto udowodnić, że Bóg
    istnieje i dlatego nazywamy to wiarą. Ale udowodninie, ze nie istnieje też
    może być poważnie skomplikowane moim zdaniem.


  • 117. Data: 2010-09-05 22:06:01
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i612u5$ftu$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
    <r...@g...pl> pisze:

    >>>> Czyżbyś mniemał, że prawo kanoniczne jakiejś sekty stoi ponad prawem
    >>>> państwa, w którym ta sekta działa?
    >>> Ono reguluje podział pieniędzy wewnątrz zwiazku wyznaniowego
    >> Mnie bardziej interesuje opodatkowanie dochodu _przed_ jego podziałem
    >> wewnątrz instytucji.
    >> Tam niech sobie dzielą jak chcą.
    > Ale ten fragment odnosił się do przeznaczenia rzucanych na tacę podczas
    > mszy darowizn i tego dotyczyła moja riposta.
    A mnie interesuje kwestia opodatkowania tych darowizn.

    > Kościół jako budynek jest pisany małą literą. Kościół dużą,
    Dlaczego niby? Przecież to nie jest nazwa własna.

    > pisałem ogólnie, choć faktycznie miałem - tak jak zresztą Ty
    Mów za siebie.

    > - na myśli Katolicki.
    Katolicki to przymiotnik. Piszemy małą literą.

    >> Swoją drogą - dlaczego końkordat zawarto tylko z jednym związkiem
    >> wyznaniowym (skoro to określenie ci pasuje) i to w dodatku będącym
    >> reprezentowanym przez poniekąd suwerenne, choć śmieszne państwo?
    > Nie wiem i nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć.
    Nie trudź się - to było pytanie retoryczne.

    > Kościoły muszą z czegoś żyć.
    Niby czemu muszą?

    > Kwetią do rozwiązania pozostaje jedynie sposób ponoszenia tych kosztów
    > przez wiernych i ewentualnei częściowo
    > finansowania tego ze środków publicznych, na które składają się osoby
    > niewierzące również.
    Jak uzasadnisz potrzebę czy jakiekolwiek logiczne uzasadnienie finansowania
    sekt religijnych ze środków publicznych?

    >>>> Co jednak z tacowym, "dobrowolnymi cołaskami" za śluby, chrzciny,
    >>>> pogrzeby, pokropki itp.?
    >>> Kasa fiskalna. No i taca stałą by się nielegalna albo trzebaby to jakoś
    >>> zryczałtować.
    >> Owszem.
    >> Tyle, że na razie marzenie ściętej głowy.
    > Ale w takiej sytuacji są adwokaci, lekarze i cały szereg innych grup
    > zawodowych. Czemu chcesz demonizować problem księży?
    Kto powiedział, że demonizuję?
    Spostrzegam go i daje temu wyraz.

    >>> Rozumiałbym
    >>> jakiś przepis udostępniajacy Kościołowi do nauczania sale lekcyjne,
    >> Jakiemu kościołowi? Jedynie słusznemu?
    > Co do zasady każdemu legalnie działającemu, który by o to wystąpił.
    > Wydaje mi się, że to jedynie kwestia organizacyjna.
    Teoretycznie.
    U nas to kwestia ideologiczna.

    >>> by
    >>> dzieci nie chodziły poza szkołe na jedną godzinę - ze względów
    >>> bezpieczeństwa.
    >> Bardzo łatwo zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w tej kwestii - po prostu
    >> ich na indoktrynację nie posyłać, przecież nie ma przymusu.
    > Chodziło mi o bezpieczeństwo fizyczne. Czyli dzieci by nie musiały
    > opuszczać budynku szkolnego. Ja osobiście niejednokrotnie na religię
    > chadzałem na drugi koniec miasta.
    I jakoś przeżyłeś.
    Pan cię widać chronił.

    >>> ale powinni oni mimo wszystko relizować program nauczania o
    >>> religiach, a nie o tej jedynej przez nich uznawanej za słuszną.
    >> Skąd mieliby mieć do tego kwalifikacje?
    > A to już ich problem. Przy czym nie znam dokładnie zakresu wiedzy
    > przekazywanej na studiach kanonicznych, ale podejrzewam, że o innych
    > wyznaniach też tam się znajdzie coś, zwłaszcza na poziomie dzieci z
    > podstawówki.
    Pewnie, że się znajdzie. Choćby to, że jest jedyna słuszna religia.

    >>> Nie
    >>> wiem, czy byłoby to w praktyce do zrealizowania, ale to delikatna
    >>> kwestia i zawsze nauczyciel będzie miał wpływ na treść. Nic na to nie
    >>> poradzimy, że nauczyciel nauki o religiach zawsze będzie w coś wierzył
    >>> - bo to tylko człowiek.
    >> Najlepiej byłoby, żeby wierzył w ludzki rozum.
    > To też jakaś tam wiara. Moim zdaniem na takich lekcjach religii powinno
    > się dzieci przede wszystkim poinformować, że tych religii jest więcej,
    > niż jedna. Jakie są między nimi różnice. Itd.
    Facet, ochłoń! Mówimy o Polsce!
    Nie o Francji, nie o Belgii, tylko o Polsce.

    > Widzę w zasadzie dwa sensowne rozwiązania. Albo kościoły to realizują we
    > własnym zakresie i wówczas albo pokrywają koszty z własnych środków (jak
    > dawniej), albo składają się na to rodzice dzieci uczestniczących w tym (w
    > końcu nikt nie dziwi się, że płacę za basen czy lekcje angielskiego). Albo
    > pokrywamy to z budżetu, ale wówczas jeśli do dyrektora szkoły zgłosi się
    > choć jeden rodzic pragnący, by dziecko uczyło się załóżmy Religii
    > Żydowskiej, to musi on takie zajęcia zorganizować i sfinansować.
    Tylko pierwsza wersja jest w normalnym państwie do przyjęcia.
    Religia - jeśli komuś jest potrzebna - to jego prywatna sprawa i absolutnie
    nie ma prawa wkraczać w obszar przestrzeni publicznej. Może mieć swoje
    miejsce w domu i ew. jakiejś świątyni, nigdzie więcej.

    --
    Jotte

    --
    Jotte


  • 118. Data: 2010-09-05 22:12:25
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i613ss$ikm$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
    <r...@g...pl> pisze:

    >>>>> Pochodzę z rodziny katolickiej, jestem katoliczką.
    >>>> Kretyństwem nie ma się co chwalić.
    >>> Wyluzuj troszkę bo coś mi się zdaje, że lekko przeginasz obrażając
    >>> katolików.
    >> Obrażam? To niech mnie zaskarżą.
    >> Ciekawe z jakiego artykułu.
    > Tu akurat artykół
    ArtykÓł?

    > by się dało wymyślic stosunkowo prosto.
    To wymyśl.

    > Co do zasady szanuj poglądy innych, a oni to odwzajemnią i bedą szanować
    > Twoje.
    Nie.
    Nie będę szanował cudzych idiotyzmów, a o szacunek dla moich poglądów nie
    zabiegam.

    >>> Możesz jakoś wytłumaczyc dlaczego pstawiłeś = między kretyn a katolik ?
    >> Mogę.
    > Sam jestem ciekaw tej argumentacji.
    Bardzo się cieszę.

    > Nie jest prosto udowodnić, że Bóg istnieje i dlatego nazywamy to wiarą.
    > Ale udowodninie, ze nie istnieje
    > też może być poważnie skomplikowane moim zdaniem.
    Tylko idiota może próbować udowadniać jedno czy drugie.
    Mądry człowiek na pytanie czy bóg istnieje odpowiedź ma jedną - nie wiem.

    --
    Jotte



  • 119. Data: 2010-09-05 22:19:33
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2010-09-05 23:41, Robert Tomasik pisze:

    > Co by Ci uwłaczało? Pochowanie na cmentarzu komunalnym?

    My mamy groby rodzinne w Wilanowie, tam gdzie Radziwiłłowie, Potoccy,
    czy Roman Wilhelmi.

    --
    animka


  • 120. Data: 2010-09-05 22:39:00
    Temat: Re: Zasiłek pogrzebowy zostanie obniżony z ponad 6 tys. do 4 tys. zł.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:i6148b$1ds$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:i612u5$ftu$1@inews.gazeta.pl Robert Tomasik
    > <r...@g...pl> pisze:
    >
    >>>>> Czyżbyś mniemał, że prawo kanoniczne jakiejś sekty stoi ponad prawem
    >>>>> państwa, w którym ta sekta działa?
    >>>> Ono reguluje podział pieniędzy wewnątrz zwiazku wyznaniowego
    >>> Mnie bardziej interesuje opodatkowanie dochodu _przed_ jego podziałem
    >>> wewnątrz instytucji.
    >>> Tam niech sobie dzielą jak chcą.
    >> Ale ten fragment odnosił się do przeznaczenia rzucanych na tacę podczas
    >> mszy darowizn i tego dotyczyła moja riposta.
    > A mnie interesuje kwestia opodatkowania tych darowizn.

    Są zwolnione, jhak odszkodowania przykłądowo i szereg innych rzeczy. Też
    można sie zastanawiać czemu.
    >
    >> Kościół jako budynek jest pisany małą literą. Kościół dużą,
    > Dlaczego niby? Przecież to nie jest nazwa własna.
    >
    >> pisałem ogólnie, choć faktycznie miałem - tak jak zresztą Ty
    > Mów za siebie.
    >
    >> - na myśli Katolicki.
    > Katolicki to przymiotnik. Piszemy małą literą.

    Kościół Katolicki, to nazwa własna i powinna być pisana - moim zdaniem - z
    duzej litery.
    >
    >>> Swoją drogą - dlaczego końkordat zawarto tylko z jednym związkiem
    >>> wyznaniowym (skoro to określenie ci pasuje) i to w dodatku będącym
    >>> reprezentowanym przez poniekąd suwerenne, choć śmieszne państwo?
    >> Nie wiem i nie potrafię Ci na to pytanie odpowiedzieć.
    > Nie trudź się - to było pytanie retoryczne.
    >
    >> Kościoły muszą z czegoś żyć.
    > Niby czemu muszą?

    Bo to nie perperum mobile :-)
    >
    >> Kwetią do rozwiązania pozostaje jedynie sposób ponoszenia tych kosztów
    >> przez wiernych i ewentualnei częściowo
    >> finansowania tego ze środków publicznych, na które składają się osoby
    >> niewierzące również.
    > Jak uzasadnisz potrzebę czy jakiekolwiek logiczne uzasadnienie
    > finansowania sekt religijnych ze środków publicznych?

    Wola wiekszości wyborców reprezentowanych przez przedstawicieli chwilowo
    musi tu wystarczyć za uzasadnienie.
    >
    >>>>> Co jednak z tacowym, "dobrowolnymi cołaskami" za śluby, chrzciny,
    >>>>> pogrzeby, pokropki itp.?
    >>>> Kasa fiskalna. No i taca stałą by się nielegalna albo trzebaby to
    >>>> jakoś zryczałtować.
    >>> Owszem.
    >>> Tyle, że na razie marzenie ściętej głowy.
    >> Ale w takiej sytuacji są adwokaci, lekarze i cały szereg innych grup
    >> zawodowych. Czemu chcesz demonizować problem księży?
    > Kto powiedział, że demonizuję?
    > Spostrzegam go i daje temu wyraz.

    Tyle, że moim zdaniem nazbyt impulsywnie. Mnie sie akurat to też nei
    podoba, ale wyrazam to nieco bardziej delikatnie.
    >
    >>>> Rozumiałbym
    >>>> jakiś przepis udostępniajacy Kościołowi do nauczania sale lekcyjne,
    >>> Jakiemu kościołowi? Jedynie słusznemu?
    >> Co do zasady każdemu legalnie działającemu, który by o to wystąpił.
    >> Wydaje mi się, że to jedynie kwestia organizacyjna.
    > Teoretycznie.
    > U nas to kwestia ideologiczna.

    Bo ja wiem?
    >
    >>>> by
    >>>> dzieci nie chodziły poza szkołe na jedną godzinę - ze względów
    >>>> bezpieczeństwa.
    >>> Bardzo łatwo zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w tej kwestii - po prostu
    >>> ich na indoktrynację nie posyłać, przecież nie ma przymusu.
    >> Chodziło mi o bezpieczeństwo fizyczne. Czyli dzieci by nie musiały
    >> opuszczać budynku szkolnego. Ja osobiście niejednokrotnie na religię
    >> chadzałem na drugi koniec miasta.
    > I jakoś przeżyłeś.
    > Pan cię widać chronił.

    Jak więskzość osób, które nei stały sie ofiarą. Wesz, to wszystko nas nie
    dotyczy, dokąd sie Tobie lub Tobie bliskiej osobie coś nie przydaży.
    >
    >>>> ale powinni oni mimo wszystko relizować program nauczania o
    >>>> religiach, a nie o tej jedynej przez nich uznawanej za słuszną.
    >>> Skąd mieliby mieć do tego kwalifikacje?
    >> A to już ich problem. Przy czym nie znam dokładnie zakresu wiedzy
    >> przekazywanej na studiach kanonicznych, ale podejrzewam, że o innych
    >> wyznaniach też tam się znajdzie coś, zwłaszcza na poziomie dzieci z
    >> podstawówki.
    > Pewnie, że się znajdzie. Choćby to, że jest jedyna słuszna religia.

    Każda relicgia uważa siebie za jedyną słuszna - a przynajmniej tak mi się
    wydaje.
    >
    >>>> Nie
    >>>> wiem, czy byłoby to w praktyce do zrealizowania, ale to delikatna
    >>>> kwestia i zawsze nauczyciel będzie miał wpływ na treść. Nic na to nie
    >>>> poradzimy, że nauczyciel nauki o religiach zawsze będzie w coś
    >>>> wierzył
    >>>> - bo to tylko człowiek.
    >>> Najlepiej byłoby, żeby wierzył w ludzki rozum.
    >> To też jakaś tam wiara. Moim zdaniem na takich lekcjach religii powinno
    >> się dzieci przede wszystkim poinformować, że tych religii jest więcej,
    >> niż jedna. Jakie są między nimi różnice. Itd.
    > Facet, ochłoń! Mówimy o Polsce!
    > Nie o Francji, nie o Belgii, tylko o Polsce.

    Sądzę, że moze się w to wmieszać Unia Europejska i dość szybko dojdziemy do
    standardu Europy.
    >
    >> Widzę w zasadzie dwa sensowne rozwiązania. Albo kościoły to realizują we
    >> własnym zakresie i wówczas albo pokrywają koszty z własnych środków (jak
    >> dawniej), albo składają się na to rodzice dzieci uczestniczących w tym
    >> (w końcu nikt nie dziwi się, że płacę za basen czy lekcje angielskiego).
    >> Albo pokrywamy to z budżetu, ale wówczas jeśli do dyrektora szkoły
    >> zgłosi się choć jeden rodzic pragnący, by dziecko uczyło się załóżmy
    >> Religii Żydowskiej, to musi on takie zajęcia zorganizować i sfinansować.
    > Tylko pierwsza wersja jest w normalnym państwie do przyjęcia.
    > Religia - jeśli komuś jest potrzebna - to jego prywatna sprawa i
    > absolutnie nie ma prawa wkraczać w obszar przestrzeni publicznej. Może
    > mieć swoje miejsce w domu i ew. jakiejś świątyni, nigdzie więcej.

    Szkoła, to budynek wspólny finansowany ze środków publicznych. nie widzę
    powodu, by wszyscy nie mogli z niego korzystać w sensownym zakresie i
    racjonalnym równouprawnieniu.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1