eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zapowiedzi przedślubne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 21. Data: 2010-03-01 08:02:45
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >
    >> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >> jest konieczny.
    >
    > Bo?

    Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 22. Data: 2010-03-01 08:11:09
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >
    > Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

    Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
    dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    żale na grupie?

    >
    >> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >> jest konieczny.
    >
    > Bo?

    Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się
    żona znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko
    mogę w spokoju dożyć do emerytury.

    --
    Liwiusz


  • 23. Data: 2010-03-01 08:39:49
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Johnson pisze:
    > Andrzej Lawa pisze:
    >
    >>
    >>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >>> jest konieczny.
    >>
    >> Bo?
    >
    > Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >

    I tak mówią. Ale to idioci :-P


  • 24. Data: 2010-03-01 08:42:57
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Johnson pisze:
    >> Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >>>> Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
    >>>> jest konieczny.
    >>> Bo?
    >> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >>
    >
    > I tak mówią. Ale to idioci :-P


    O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
    filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)

    --
    Liwiusz


  • 25. Data: 2010-03-01 08:44:04
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz pisze:

    >>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >>
    >> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >
    > Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    > normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    > arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,

    Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    problem?

    > dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    > żale na grupie?

    Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    pierwsza ją zaatakowała.

    >>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>> jest konieczny.
    >>
    >> Bo?
    >
    > Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    > znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    > w spokoju dożyć do emerytury.

    Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )


  • 26. Data: 2010-03-01 08:49:52
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz pisze:

    >>> Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jesteś głupi ;)
    >>>
    >>
    >> I tak mówią. Ale to idioci :-P
    >
    >
    > O właśnie, oni Ci, żeś głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
    > filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)
    >

    Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
    dyskutował.

    Kilku takich tu jest. Niestety nie należy do nich np. Johnson. Tobie też
    niestety sporo brakuje. Plus piszesz takie herezje, że można ciebie
    podejrzewać o to, że zgwałconej kobiecie będziesz wypominał, że się
    "dała zgwałcić" - jak dla mnie ktoś taki to niestety idiota.

    Mi też się zdarza zareagować, hmmm, niezgodnie z własnymi "wytycznymi"
    ;) ale zdaję sobie sprawę, że to złe podejście i staram się z tym walczyć.


  • 27. Data: 2010-03-01 08:59:12
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa pisze:


    > Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    > problem?

    W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
    uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
    powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?


    >> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    >> żale na grupie?
    >
    > Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    > wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    > pierwsza ją zaatakowała.

    Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy
    odnośnie tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz
    wypowiedzi, kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie
    wpychanych do klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy,
    próbujesz ich ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.

    >
    >>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>>> jest konieczny.
    >>> Bo?
    >> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    >> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    >> w spokoju dożyć do emerytury.
    >
    > Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    > wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    > kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    > planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

    Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
    nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie
    dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
    nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
    druga ją kocha.

    Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
    dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
    interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?

    --
    Liwiusz


  • 28. Data: 2010-03-01 09:22:37
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 01-03-2010 09:44, Andrzej Lawa pisze:
    > Liwiusz pisze:
    >
    >>>> Miałem wątpliwą przyjemność znajomości z osobą, która zawsze mówiła
    >>>> prawdę. Nikt jej nie lubił.
    >>>
    >>> Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->
    >>
    >> Rozumiem, że Ty lubiłbyś osobę, która - zamiast coś przemilczeć i
    >> normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
    >> arogancki, atakujący każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,
    >
    > Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    > problem?

    W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
    kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 29. Data: 2010-03-01 09:23:27
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz pisze:

    >> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    >> problem?
    >
    > W tym, że czyjeś sądy są subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
    > uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
    > powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?

    Wiesz, prawda a forma jej przekazania to dwie różne rzeczy. Poza tym
    mylisz brak zakłamania z mówieniem wszystkiego jak leci- równie dobrze
    mógłbyś proponować bieganie na ulicy za ludźmi z nadwagą i lamentowanie
    nad stanem ich zdrowia ;)

    I wreszcie - sprzedawca w sklepie zwyczajnie doprowadziłby do nabycia
    przez klienta kompletu kosmetycznego ;)

    >>> dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
    >>> żale na grupie?
    >>
    >> Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
    >> wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
    >> pierwsza ją zaatakowała.
    >
    > Była mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mówieniu prawdy odnośnie
    > tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz wypowiedzi,
    > kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie wpychanych do
    > klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy, próbujesz ich
    > ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.

    Może naucz się czytać ze zrozumieniem? Była mowa o braku fałszu, o
    mówieniu prawdy w kontekście niekłamania - czynem czy słowem.

    >>>>> Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
    >>>>> jest konieczny.
    >>>> Bo?
    >>> Bo do cholery bez tego życie byłoby nie do zniesienia. Jak mi się żona
    >>> znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
    >>> w spokoju dożyć do emerytury.
    >>
    >> Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
    >> wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
    >> kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
    >> planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )
    >
    > Musisz zatem przyjąć do wiadomości (a najlepiej zrozumieć), że świat
    > nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie

    Wiem o tym - stąd moja sugestia popracowania nad tym problemem. Jakiś
    problem z oczkami masz, czy jak zwykle czytasz tylko to, co jest dla
    ciebie wygodne?

    > dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
    > nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
    > druga ją kocha.

    Lepiej, żeby znali prawdę i podeszli do tego zdroworozsądkowo - może się
    nie "kochają" (jakkolwiek to rozumieć), ale dobrze im się
    "współpracuje", więc w czym problem?

    > Szacuje się, że około 10% samców wychowuje nieswoje biologiczne
    > dzieci, nie wiedząc o tym. Czy znajdziesz w swojej niespójnej
    > interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?

    Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
    zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
    najmniejszy problem.

    I tutaj kłamstwo w skrajnym przypadku może kogoś niewinnego kosztować życie.


  • 30. Data: 2010-03-01 09:25:31
    Temat: Re: Zapowiedzi przedślubne
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Maddy pisze:

    >> Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
    >> problem?
    >
    > W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
    > kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)

    Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
    szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
    podejrzenia.

    Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1