-
71. Data: 2011-08-13 09:01:33
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 13 Aug 2011, Animka wrote:
> Jaki US. To nie jest pewnie firmowe konto tylko konto osobiste
> i może sobie z niego płacić/robić przelewy komu chce i za co chce.
Mylisz ze sobą dwie rzeczy: to, że jest BARDZO TRUDNO udowodnić
pewne czynności (bo US musi *najpierw* mieć podstawy do żądania
okazania transakcji na rachunku osobistym, nim się przyczepi),
z tym że coś WOLNO robić bądź że to coś nie podlega podatkowi :>
> Jakaś bezpieka teraz rządzi?
Nie, Wysoki Sejm, Wysoki Senat i prezydent.
I to oni podpisują takie ustawy jakie podpisują.
Każdy może sobie przeczytać, Ty też.
pzdr, Gotfryd
-
72. Data: 2011-08-13 12:20:12
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Sat, 13 Aug 2011 10:30:49 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>> 1. Podobnie nie uważam za depozyt nieprawidłowy pieniędzy, które
>> otrzymujesz od kogoś i przekazujesz teściowej.
>
> Jeśli przekazujesz TE pieniądze, to oczywiście depozyt nie jest
> nieprawidłowy i pod podatek nie podlega (chyba, że jest dochód za
> przechowanie, ale nie o tym dyskutujemy).
> Można się zgodzić, że "niezwłoczne przekazanie" nie jest depozytem,
> ale objaśnij jaka podstawa ma być ewentualnego żądania ze strony
> teściowej jesli pieniędzy nie dostanie: z czego (wg litery KC, a nie
> "rozumowo") "niedostarczyciel" pieniędzy się nie wywiązał? (przy okazji
> wyjdzie, czy ta czynność łapie się pod inną kategorię opodatkowania :))
Ja twierdzę, że przekazanie pieniędzy od jednej osoby do drugiej przez
pośrednika nie jest depozytem (obojętne prawidłowym czy nieprawidłowym).
Kodeksowe opisy zarówno przechowania jak i pożyczki zawierają warunek
zwrotu. Zwrócić można tylko temu od kogo się otrzymało.
-
73. Data: 2011-08-13 12:50:02
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/12/2011 3:21 AM, Ajgor wrote:
> Użytkownik "witek" napisał w wiadomości
> news:j1uj1v$hk7$29@inews.gazeta.pl...
>
>> obywatel.
>> Urzad Skarbowy wydaje decyzje, a ty jak sie z nia nie zgadzasz mozesz sie
>> odwołać.
>
> No i sie dwolam.
>
>
co od zaplaty podatku tudziez sciagniecia go przez poborce, tudziez
zablokowaia na poczek przyszlego podatku i kar cie nie uchroni.
wiesz, ty to z gatunku tych malych kundli, co glosno szczekaja, a w
praktyce niewiele robia.
moherowy beret?
-
74. Data: 2011-08-13 13:14:01
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
news:Pine.WNT.4.64.1108131040350.2924@quad...
>> Po tej aferze upadla.
>
> A to akurat jest jedyna informacja która mniej więcej pokrywa się
> we wszystkich źródłach ;)
Zapewniam, ze tak. Pozniej byl tam sklep spozywczy, ale jakos im nie szlo,
wiec tez zniknal,
a ostatnio o ile sie nie myle (nie przechodzilem tamtedy ostatnio) powstal
tam sklep ze sprzetem ortopedycznym.
To znaczy czasem tamtedy chodze, ale jakos nie zwrocilem uwagi, cot am teraz
jest :)
> Pic w tym, że te FORMALNE ustalenia PRZYZNAJĄ, że za "uznane
> za udowodnione" wydanie pieczywa "dla biednych" US *MUSIAŁ*
> przywalić VATem z karnymi odsetkami.
> Bo takie mamy prawo.
A czy to samo prawo nie zezwala na odliczenie sobie darowizny od podatku?:)
Czyli czy nie mogl tego chleba sobie odliczac?
>> A jak zrobie sasiadka przyjdzie na pogaduchy,
>> i zona jej zrobi kawe, to tez mam podatek od tego zaplacic?
>
> Nieuważnie czytasz :), naprawdę.
Czytam uważnie. To, co napisałem wyżej to był sarkazm. Po prostu uważam cale
te przepisy za wielki diotyzm, skonstruowany tylko
w jednym celu: ograbic obywatela doslownie ze wszystkiego na kazdym kroku. I
jeszcze pol biedy by byl, gdyby ta zagrabiona kasa szla na prawde na drogi,
sluzbe zdrowia itd, a nie z kolei grabiona ze skarbu panstwa do prywatnych
kieszeni przy pomocy prezesow, dyrektorow itd.
Jest to wyraz wrogosci panstwa wobec obywateli, i juz za samo to WSZYSCY
poslowie, senatorowie,
ministrowie itd... z ostatnich 21 lat powinni stanac przed
trybunalem stanu, a nawet specjalnie dla nich powinna byc przywrocona kara
smierci.
>> Przeciez to wszystko to jakas paranoja jest.
>
> Wyglądasz na zdziwionego ;)
Prawde mowiac nie dziwi mnie stan faktyczny. Dziwi mnie, ze nikt nie robi
nic, zeby to zmienic.
Nie mowie tu o rzadzacych, bo wiadomo, ze im taki stan rzeczy jest na reke.
Ale ludzie... Jak dla mnie, to powinien sie powtorzyc rok 1914. Rewolucja.
Rzecz w tym, ze jeszcze nigdy rewolucja nie poprawila sytuacji, a jedynie
zmienialy sie kieszenie, w ktorych ladowaly pieniadze.
-
75. Data: 2011-08-14 09:51:47
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:j25s7q$isq$1@usenet.news.interia.pl...
> wiesz, ty to z gatunku tych malych kundli, co glosno szczekaja, a w
> praktyce niewiele robia.
Hmm.. Fajnie sie dyskutowalo, a tu wyskakuje jeden taki z wyzwiskami.
Jest takie okreslenie na czlowieka, ktory potrafi kazda zabawe zepsuc.
Niestety nie moge sobie przypomniec...
A zeby bylo merytorycznie:
1. Co mam zrobic?
2. Skad wiesz, ze nic nie robie?
> moherowy beret?
Jedyne moherowe berety, ktore bardzo lubie, to jest nasz lokany zespol
bluesowy The mohers Band:
http://themohersband.pl/
polecam dział Multimedia. Sa o wiele lepsi, niz 90% znanych polskich
zespolow.
Po za tym nienawidze moherowych beretow.
:)
-
76. Data: 2011-08-14 20:19:07
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: "Ł.W." <k...@j...pl>
W dniu 2011-08-10 15:27, witek pisze:
> dosyc spore.
> bez sie US doczepi ze palcisz za nia, a ona podatku od tego nie zapłaciła.
> Bo pewnie zwrot dostaniesz do reki gotowka tylko jak to potem udowodnisz
> w US.
W takim razie placac rachunek w sklepie Zabka lamie prawo, poniewaz gdy
nie mam zalozonej u nich karty, jako nadawca przelewu widnieje
pracownica sklepu, a moje dane podane sa w tytule. Sprawdzone w praktyce
(malzonka pracowala).
-
77. Data: 2011-08-15 03:08:41
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 8/14/2011 3:19 PM, "Ł.W." wrote:
> W dniu 2011-08-10 15:27, witek pisze:
>
>> dosyc spore.
>> bez sie US doczepi ze palcisz za nia, a ona podatku od tego nie
>> zapłaciła.
>> Bo pewnie zwrot dostaniesz do reki gotowka tylko jak to potem udowodnisz
>> w US.
>
> W takim razie placac rachunek w sklepie Zabka lamie prawo, poniewaz gdy
> nie mam zalozonej u nich karty, jako nadawca przelewu widnieje
> pracownica sklepu, a moje dane podane sa w tytule. Sprawdzone w praktyce
> (malzonka pracowala).
>
tylko, ze oni robia to zapewne w ramach prowadzonej działalnosci i na
dodatek jeszcze maja pozwolenie na prowadzenie posrednictwa fiansowego.
no chyba, ze nie, wowczas bedziesz mial racje.
-
78. Data: 2011-08-16 07:48:50
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 13 Aug 2011, Ajgor wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał
>> Pic w tym, że te FORMALNE ustalenia PRZYZNAJĄ, że za "uznane
>> za udowodnione" wydanie pieczywa "dla biednych" US *MUSIAŁ*
>> przywalić VATem z karnymi odsetkami.
>> Bo takie mamy prawo.
>
> A czy to samo prawo nie zezwala na odliczenie sobie darowizny od podatku?:)
Nie.
Darowizny były hitem podatkowym tak dawno temu, że tylko najstarsi
górale... ;), dla osób prywatnych skreślono w całości, w przypadku
osób prawnych jakaś tam furtka jest, ale obłożona mniej więcej takimi
restrykcjami co "odpuszczenie" VATu.
Znaczy instytucji z prezesem... no to wolno, jak jest "zarejestrowany
cel użyteczności publicznej".
> Czyli czy nie mogl tego chleba sobie odliczac?
W przypadku VAT chodzi o to, że jak coś podarujesz (bedąc przedsiębiorcą),
to VAT od rynkowej wartości podarowanej rzeczy musisz DOLICZYĆ.
I zapłacić do skarbówki.
>>> A jak zrobie sasiadka przyjdzie na pogaduchy,
>>> i zona jej zrobi kawe, to tez mam podatek od tego zaplacic?
>>
>> Nieuważnie czytasz :), naprawdę.
>
> Czytam uważnie. To, co napisałem wyżej to był sarkazm.
:)
> Po prostu uważam cale te przepisy za wielki diotyzm,
To jest z kolei skutek nadużycia "furtek" w przepisach które uprzednio
były. A że można podejrzewać, iż były zostawione *celowo*, tak aby
"zorientowani" mieli podstawy do nadużywania, to inna sprawa.
Co do zasady masz rację - fakt, że np. art.11 PDoOF brzmi jak
brzmi jest bezsporny: dowolne nieodpłatne nierzeczowe świadczenie (usługa)
a i część rzeczowych (tych nie spełniających definicji darowizny)
wyświadczone nieodpłatnie łapie się pod opodatkowanie podatkiem
dochodowym. Bez "kwoty wolnej", bez dolnego limitu.
> skonstruowany tylko
> w jednym celu: ograbic obywatela doslownie ze wszystkiego na kazdym kroku.
Odpuszczę sobie dywagacje w tym kontekście - państwo tak ma, że
wymusza podatki.
Problem w tym, że takie postawienie sprawy jak w art.11 powoduje,
że całkiem sporo "zwyczajnych ludzi" popełnia wykroczenia.
Do tego próba rzetelnego rozliczenia owych "nieodpłatnych świadczeń"
powodowałaby koszty istotnie wyższe od zebranego podatku.
>>> Przeciez to wszystko to jakas paranoja jest.
>>
>> Wyglądasz na zdziwionego ;)
>
> Prawde mowiac nie dziwi mnie stan faktyczny. Dziwi mnie, ze nikt nie robi
> nic, zeby to zmienic.
Bo to taki polski absurd: przyzwolenie na łamanie prawa, z akceptacją
prawa nie przystającego do rzeczywistości.
pzdr, Gotfryd
-
79. Data: 2011-08-16 07:53:15
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 14 Aug 2011, "Ł.W." wrote:
> W takim razie placac rachunek w sklepie Zabka lamie prawo,
Dlaczego *TY*?
Zarzut dotyczył tego, kto dokonał operacji, a nie tego, na
czyją rzecz tej operacji dokonano.
> poniewaz gdy nie
> mam zalozonej u nich karty, jako nadawca przelewu widnieje pracownica sklepu,
No to właśnie - problemem jest drobiazg, czyli potraktowanie dokonującego
"usługi" jako prowadzącego działalność gospodarczą.
Z pytaniem na początek gdzie jest deklaracja o prowadzeniu tejże DG.
Sądzisz że sklep "Żabka" takiej nie złożył?
pzdr, Gotfryd
-
80. Data: 2011-08-16 08:36:18
Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Ajgor pisze:
> Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:j22o5p$25d$1@news.onet.pl...
>> Ajgor pisze:
>>> Użytkownik "Animka" napisał w wiadomości
>>> news:j1v4v0$22j$1@node2.news.atman.pl...
>>>> W dniu 2011-08-10 17:06, Ajgor pisze:
>>>>> Za mieszkanie nie
>>>>> placi, bo jest wlasnosciowe.
>>>> Tez chciałabym za swoje mieszkanie nie płacić czynszu.
>>> To je wykup. Ja za swoje tez nie place, bo jestem wlascicielem.
>>> To komu mam placic? Sobie?
>> Czynszu zapewne nie płaci, ale opłaty lokalne to raczej powinna... Więc
>> mógł się już jakiś dług zebrać....
>
> Nie bardzo rozumiem. Czyj dlug u kogo za co?
Napisałeś, że za mieszkanie nie płaci, bo jest własnościowe. Ale
mieszkanie jest w jakimś budynku, w którym trzeba od czasu do czasu
choćby posprzątać. Dodatkowo, trzeba zapłacić podatek. Więc jednak za
mieszkanie też się płaci. Tyle, że nie powinno się nazywać tego czynszem
(choć niektórzy tak robią).
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl