eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 31. Data: 2011-08-10 18:35:55
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (10.08.2011 20:24), Ajgor wrote:
    > Użytkownik "Maruda"<m...@n...com> napisał w wiadomości
    > news:j1u8su$390$1@news.onet.pl...
    >> >W dniu 2011-08-10 17:12, Ajgor pisze:
    >> >
    >>>> >>> Bo pewnie zwrot dostaniesz do reki gotowka tylko jak to potem udowodnisz
    >>>> >>> w
    >>>> >>> US.
    >>> >>
    >>> >> Zaraz zaraz. To obywatel ma udowadniać, czy Urzad ma udowadniac?
    >>> >> A gdzie domniemanie niewinnosci?
    >> >
    [...]
    > Po prostu napisalem, jak POWINNO byc. Taka osobista utopia.
    > wybierzcie mnie p.oslem, a ja to wszystko zalatwie:)

    No dobra, jak już zostaniesz tym p/t osłem, to jak to planujesz zrobić?

    Powiedzmy, że wliczasz w koszty coś. Urząd mówi - proszę o fakturę. Ty
    mówisz - a nie.

    I teraz: urząd mówi - to w takim razie nie może Pan tego wrzucić w koszty,

    W twoim scenariuszu: urząd ma Ci udowodnić że tego kosztu nie było? Jak?

    p. m.


  • 32. Data: 2011-08-10 23:31:27
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-08-10 13:00, Jacek pisze:
    > Sąsiadka jest starszą osobą i nie bardzo może chodzić po bankach płacić
    > rachunki.
    > Prosiła mnie, żebym zapłacił przez internet jej rachunki (gaz, woda,
    > telefon) z mojego prywatnego konta w banku.
    > Czy takie coś nie spowoduje jakichś kłopotów prawno-podatkowych?

    Jeśli si obawiasz to idź na pocztę albo do jakiegoś punktu i oplać jej
    gotówką te rachunki.


    --
    animka


  • 33. Data: 2011-08-10 23:35:29
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-08-10 13:37, jureq pisze:
    > Dnia Wed, 10 Aug 2011 11:30:18 +0000, Olgierd napisał(a):
    >
    >>> Nie, za to może spowodować je przyjęcie od niej pieniędzy na pokrycie
    >>> tych przelewów.
    >>
    >> To jeszcze poprosimy o wyjaśnienie -- dlaczego?
    >
    > Niektórzy twierdzą, że jest to depozyt nieprawidłowy. Ja się z nimi nie
    > zgadzam.
    >
    > Problem może być jeśli ten przelew to będzie zapłata podatku. Według
    > pewnego głośnego w swoim czasie wyroku sądowego nie można zapłacić
    > podatku za kogoś.

    A na przelewie z Twojego konta nie można napisać np: Anna Kowalska "za
    to i za to"?
    To jest Twoje konto i to Ty jesteś dysponentem.

    --
    animka


  • 34. Data: 2011-08-10 23:39:02
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-08-10 15:47, Jacek pisze:
    > No właśnie na myśl o poczcie mam wysypkę, zwłaszcza, jak jest kolejka

    W sklepach też można oplacać rachunki. W marketach to już od dawna.


    --
    animka


  • 35. Data: 2011-08-10 23:41:06
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2011-08-10 17:06, Ajgor pisze:
    > Za mieszkanie nie
    > placi, bo jest wlasnosciowe.

    Tez chciałabym za swoje mieszkanie nie płacić czynszu.

    --
    animka


  • 36. Data: 2011-08-10 23:42:07
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 8/10/2011 6:35 PM, Animka wrote:
    > W dniu 2011-08-10 13:37, jureq pisze:
    >> Dnia Wed, 10 Aug 2011 11:30:18 +0000, Olgierd napisał(a):
    >>
    >>>> Nie, za to może spowodować je przyjęcie od niej pieniędzy na pokrycie
    >>>> tych przelewów.
    >>>
    >>> To jeszcze poprosimy o wyjaśnienie -- dlaczego?
    >>
    >> Niektórzy twierdzą, że jest to depozyt nieprawidłowy. Ja się z nimi nie
    >> zgadzam.
    >>
    >> Problem może być jeśli ten przelew to będzie zapłata podatku. Według
    >> pewnego głośnego w swoim czasie wyroku sądowego nie można zapłacić
    >> podatku za kogoś.
    >
    > A na przelewie z Twojego konta nie można napisać np: Anna Kowalska "za
    > to i za to"?
    > To jest Twoje konto i to Ty jesteś dysponentem.
    >

    czy jak wpisze jej nazwisko to to sie pojawi na wyciagu Anny Kowalskiej?
    bo jak sie pojawi na jego, to wlasnie US ma podstawy do 2% dla siebie.




  • 37. Data: 2011-08-12 08:09:08
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "witek" <> napisał w wiadomości
    news:j1uiul$hk7$27@inews.gazeta.pl...

    > podatek od wartosci rynkowej. ale nie ty a szwagier.
    > za flaszke dostana w prazencie podatku nie zaplacisz.

    Ale ja mu te kafelki tez w prezencie :)



  • 38. Data: 2011-08-12 08:13:43
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:j1uiqg$hk7$26@inews.gazeta.pl...
    > On 8/10/2011 10:06 AM, Ajgor wrote:
    >
    >> a tesciowej pieniadze wplywaja tez na moje konto, i nimi place za jej
    >> rachunki.
    >
    > depozyt nieprawidlowy, 2%.
    > jakby nie bylo to twoje konto i ty na sowim koncie przechowujesz w
    > depozycie pieniadze tesciowej.

    W tym popieprzonym kraju nieprawidlowe jest wszystko, na czym nie da sie
    zedrzec kasy.
    A jaki by byl prawidlowy?

    > hmm, u was mieszka powiadasz.
    > a jak ddugo i czy mieszka zanim zmienily sie przepisy o uzyczeniu.
    > bo jak tak, to jakis podatek od uzyczenia pewnie sie nalezy po obu
    > stronach. juz nie pamietam czy tesciowa sie lapała wowczas pod zwolnienie
    > czy nie. mozliwe, ze tu akurat sie upiecze.

    Dwa i pol roku.

    > z historii konta wynika, ze byly jeszcze inne wyplaty gotowki, czy
    > tesciowa przypadkiem nie dorzucala sie wam troche za to, ze mieszka.
    > wy mozecie sklamac, ale ona po wezwaniu do us raczej powie prawde.

    Teściowa nic nie powie, bo ma Alzheimera (i cukrzyce).
    Ona nie pamieta drogi z pokoju do lazienki, nie umie sie podpisac, ogladajac
    jakis film potrafi co pol minuty zadawac
    to samo pytanie w stylu "a to jego corka?" itd itd itd...
    wiec raczej niewiele powie.

    >> Tesciowa wydaje na jedzenie i leki, ja spokojnie pokrywam swoje wydatki.
    >> Z US moge sie kopac jak koń. Mam emeryture, to mam czas. Mieszkam w tym
    >> samym budynku, co sąd, tylko za rogiem, to mam blisko.
    >> A jak juz wygram wszystkie sprawy, to zarzadam odszkodowania za szkody
    >> moralne :)
    >>
    >>
    >
    > po pierwsze zanim dojdzie do sadu US zdązy ci troche emeryturke
    > poblokowac, bo on dziala na podstawie wydawanych decyzji, a ty musisz isc
    > do sadu.
    > Wiec moze wyjsc tak, ze za bardzo nie bedziesz sie mial za co kopac z US
    > bo poborca skarbowy juz na nia wsiadzie zanim ty zdazysz sprawe w sadzie
    > zalozyc.

    Im wiecej mi szkod narobi, tym wieksze pozniej odszkodowanie zaplaci.

    > o stratach moralnych mozesz zapomniec.
    >
    > kopac ci sie wolno, ale wygrany z tego raczej nie wyjdziesz.

    Raczej robi wielka roznice.



  • 39. Data: 2011-08-12 08:14:21
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Animka" napisał w wiadomości
    news:j1v4v0$22j$1@node2.news.atman.pl...
    >W dniu 2011-08-10 17:06, Ajgor pisze:
    >> Za mieszkanie nie
    >> placi, bo jest wlasnosciowe.
    >
    > Tez chciałabym za swoje mieszkanie nie płacić czynszu.

    To je wykup. Ja za swoje tez nie place, bo jestem wlascicielem.
    To komu mam placic? Sobie?



  • 40. Data: 2011-08-12 08:21:01
    Temat: Re: Zapłata za sąsiadkę z mojego rachunku
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "mvoicem" napisał w wiadomości
    news:4e42cf8e$0$2501$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Po prostu napisalem, jak POWINNO byc. Taka osobista utopia.
    >> wybierzcie mnie p.oslem, a ja to wszystko zalatwie:)
    >
    > No dobra, jak już zostaniesz tym p/t osłem, to jak to planujesz zrobić?

    1. Kazdy iurzednik osobiscie wlasnym nazwiskiem i wlasnya kiesz3enia
    odpowiada za swoje decyzje.
    Nie ma tego, ze urzednik zgarnia 20% tego, co wyludzi, a w razie czego urzad
    placi odszkodowanie.

    2. Urzad stoi na bacznosc przed obywatelem, a nie odwrotnie. To panstwo ma
    sluzyc obywatelom.
    A nie nimi pomiatac.

    3. Jesli robie cos z wlasnymi pieniedzmi nie w celach zarobkowych, to gowno
    to obchodzi wszelkie urzedy.
    Moge se miec dziesiec kont, i na nich trzymac pieniadze stu osob, i nikomu
    nic do tego. Bo w koncu to moje pieniadze i moje konta.

    > Powiedzmy, że wliczasz w koszty coś. Urząd mówi - proszę o fakturę. Ty
    > mówisz - a nie.

    Co to znaczy "Wliczasz w koszty cos"? Ja nie mam firmy, nie wliczam nic w
    koszty.
    Tyle wydaje ile na zycie. W takim przypadku powinienem powiedziec "SPadajcie
    na szczaw. To nie jest firma".
    I oni w tym momencie powinni sie poklonic do ziemi i przeprosic gorąco.

    > I teraz: urząd mówi - to w takim razie nie może Pan tego wrzucić w koszty,

    Ale JAKIE KOSZTY? I niby czemu nie moge? To jak ide do sklepu po dwa jajka,
    to tez mam brac fakture?

    > W twoim scenariuszu: urząd ma Ci udowodnić że tego kosztu nie było? Jak?

    A co mnie to obchodzi, jak? Ich problem. Nie potrafia?
    To niech mnie caluja w sam srodem przedzialka.


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1