eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zamówiony program a oryginalność narzędzi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 31. Data: 2010-08-24 05:53:49
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.08.2010 17:39, Kotlet Mielony pisze:

    >> Swoją szosą - rzuć w cholerę środowisko mikrosyfa i przejdź na
    >> Open Source. Nie będziesz mieć takich dylematów.
    >
    > BUAHAHAHA
    >

    Zaśmiała się kobyła - i zdechła.


  • 32. Data: 2010-08-24 05:55:18
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.08.2010 15:28, Tomasz Kaczanowski pisze:

    >> Swoją szosą - rzuć w cholerę środowisko mikrosyfa i przejdź na
    >> Open Source. Nie będziesz mieć takich dylematów.
    >
    >
    > Żadna różnica, jeśli zamawia program, piszący też może naruszać czyjeś
    > licencje.
    >

    Ale (1) łatwiej to sprawdzić (2) z reguły nie pojawia się taka potrzeba
    (3) licencje to KC, więc w przypadku programu na użytek wewnętrzny - nie
    do wykrycia (legalnego).


  • 33. Data: 2010-08-24 06:59:14
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalność narzędzi
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Kotlet Mielony pisze:
    > W dniu 2010-08-23 09:27, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 23.08.2010 08:53, bonizaur pisze:
    >>> Nie zamierzam tego rozprowadzać, bo to tylko do użytku w firmie, a
    >>> baza ma być w Accessie i stąd moje wątpliwości,
    >>
    >> Tak nieco OT: jesteś pewien, że koniecznie chcesz Access?
    >>
    >>> bo MS Office to każdy ma,
    >>
    >> Czyżby?
    >
    > każdy normalny :-)
    >

    No to mnie uspokoiłeś, widać jestem nadzwyczajny - jak zresztą większość
    moich znajomych, bo MS office ma tylko 2 osoby, z czego tylko jedna go
    używa...


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 34. Data: 2010-08-24 14:41:37
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 23.08.2010 20:52, witek pisze:
    >
    >>> Ale to jest jego zmartwienie.
    >> Nie do konca.
    >> Bo jak ci freelancer wstawi jaki obrazek sciagniety z netu a potem sie
    >> do ciebie zglosi autor tego obrazka, to bulisz ty a nie freelancer.
    >> Ewentualnie pozniej freelancera mozesz powiesic za pewna czesc ciala w
    >> odwecie i wydebic odszkodowanie, ale na pierwszy ogien ustrzela ciebie.
    >>
    >
    > Podstawa prawna?
    >
    ustawa o prawie autorskim.
    to ty rozpowszechniasz nie swoj obrazek. skad go masz, nikogo nie obchodzi.

    > Przypominam, że mam fakturę na obrazek - a co ma rzekomy autor?

    rzekomy autor ma obrazek.

    i jak bedzie chcial cie ciagac po sadach to wygra w pierwszych podejsciu.

    analogicznie, jak ktos ci wystawi fakture za kradziony samochod, to
    niestety tez nie bedzie twoj.
    Mozesz sie co najwyzej boksowac od spore odszkodowanie z wystawca
    faktury za ten obrazek.


  • 35. Data: 2010-08-24 14:52:25
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:i50lnm$qm4$4@inews.gazeta.pl...
    > Andrzej Lawa wrote:
    >> W dniu 23.08.2010 20:52, witek pisze:
    >>
    >>>> Ale to jest jego zmartwienie.
    >>> Nie do konca.
    >>> Bo jak ci freelancer wstawi jaki obrazek sciagniety z netu a potem sie
    >>> do ciebie zglosi autor tego obrazka, to bulisz ty a nie freelancer.
    >>> Ewentualnie pozniej freelancera mozesz powiesic za pewna czesc ciala w
    >>> odwecie i wydebic odszkodowanie, ale na pierwszy ogien ustrzela ciebie.
    >>>
    >>
    >> Podstawa prawna?
    >>
    > ustawa o prawie autorskim.
    > to ty rozpowszechniasz nie swoj obrazek. skad go masz, nikogo nie
    > obchodzi.
    >
    >> Przypominam, że mam fakturę na obrazek - a co ma rzekomy autor?
    >
    > rzekomy autor ma obrazek.
    >
    > i jak bedzie chcial cie ciagac po sadach to wygra w pierwszych podejsciu.
    >
    > analogicznie, jak ktos ci wystawi fakture za kradziony samochod, to
    > niestety tez nie bedzie twoj.
    > Mozesz sie co najwyzej boksowac od spore odszkodowanie z wystawca
    > faktury za ten obrazek.


    Tylko o ile się poddasz. Autor obrazka będzie musiał dowieść w procesie
    cywilnym z tym, który Ci to sprzedał, ze to on jest autorem tego zdjęcia.
    Inaczej, to każdy by mógł każdego o użycie jakiejkolwiek fotki pozwać.


  • 36. Data: 2010-08-24 15:18:55
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalność narzędzi
    Od: Kotlet Mielony <m...@m...mail>

    W dniu 2010-08-24 08:59, Tomasz Kaczanowski pisze:
    > Kotlet Mielony pisze:
    >> W dniu 2010-08-23 09:27, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 23.08.2010 08:53, bonizaur pisze:
    >>>> Nie zamierzam tego rozprowadzać, bo to tylko do użytku w firmie, a
    >>>> baza ma być w Accessie i stąd moje wątpliwości,
    >>>
    >>> Tak nieco OT: jesteś pewien, że koniecznie chcesz Access?
    >>>
    >>>> bo MS Office to każdy ma,
    >>>
    >>> Czyżby?
    >>
    >> każdy normalny :-)
    >>
    >
    > No to mnie uspokoiłeś, widać jestem nadzwyczajny - jak zresztą większość
    > moich znajomych, bo MS office ma tylko 2 osoby, z czego tylko jedna go
    > używa...
    >
    >

    no jak potrzebuja notatnika to Open Office wystarczy ale jezeli
    potrzebuja pakietu office do ciezszych zadan to oo na pewno sie do tego
    nie nadaje.


    --
    http://program.do.wystawiania.faktur.dumpingowiec.pl
    / - rewelacja !
    http://program.do.fakturowania.dumpingowiec.pl/
    http://programdofakturowania.info.pl/


  • 37. Data: 2010-08-24 17:35:57
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    > news:i50lnm$qm4$4@inews.gazeta.pl...
    >> Andrzej Lawa wrote:
    >>> W dniu 23.08.2010 20:52, witek pisze:
    >>>
    >>>>> Ale to jest jego zmartwienie.
    >>>> Nie do konca.
    >>>> Bo jak ci freelancer wstawi jaki obrazek sciagniety z netu a potem sie
    >>>> do ciebie zglosi autor tego obrazka, to bulisz ty a nie freelancer.
    >>>> Ewentualnie pozniej freelancera mozesz powiesic za pewna czesc ciala w
    >>>> odwecie i wydebic odszkodowanie, ale na pierwszy ogien ustrzela ciebie.
    >>>>
    >>>
    >>> Podstawa prawna?
    >>>
    >> ustawa o prawie autorskim.
    >> to ty rozpowszechniasz nie swoj obrazek. skad go masz, nikogo nie
    >> obchodzi.
    >>
    >>> Przypominam, że mam fakturę na obrazek - a co ma rzekomy autor?
    >>
    >> rzekomy autor ma obrazek.
    >>
    >> i jak bedzie chcial cie ciagac po sadach to wygra w pierwszych podejsciu.
    >>
    >> analogicznie, jak ktos ci wystawi fakture za kradziony samochod, to
    >> niestety tez nie bedzie twoj.
    >> Mozesz sie co najwyzej boksowac od spore odszkodowanie z wystawca
    >> faktury za ten obrazek.
    >
    >
    > Tylko o ile się poddasz. Autor obrazka będzie musiał dowieść w procesie
    > cywilnym z tym, który Ci to sprzedał, ze to on jest autorem tego
    > zdjęcia. Inaczej, to każdy by mógł każdego o użycie jakiejkolwiek fotki
    > pozwać.

    zakladam, ze jak sie autor zglasza to potrafi udowodnic, ze to jego
    obrazek.


  • 38. Data: 2010-08-24 19:34:57
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:i50vui$qm4$11@inews.gazeta.pl...

    >>>>>> Ale to jest jego zmartwienie.
    >>>>> Nie do konca.
    >>>>> Bo jak ci freelancer wstawi jaki obrazek sciagniety z netu a potem
    >>>>> sie
    >>>>> do ciebie zglosi autor tego obrazka, to bulisz ty a nie freelancer.
    >>>>> Ewentualnie pozniej freelancera mozesz powiesic za pewna czesc ciala
    >>>>> w
    >>>>> odwecie i wydebic odszkodowanie, ale na pierwszy ogien ustrzela
    >>>>> ciebie.
    >>>> Podstawa prawna?
    >>> ustawa o prawie autorskim.
    >>> to ty rozpowszechniasz nie swoj obrazek. skad go masz, nikogo nie
    >>> obchodzi.
    >>>> Przypominam, że mam fakturę na obrazek - a co ma rzekomy autor?
    >>> rzekomy autor ma obrazek.
    >>> i jak bedzie chcial cie ciagac po sadach to wygra w pierwszych
    >>> podejsciu.
    >>> analogicznie, jak ktos ci wystawi fakture za kradziony samochod, to
    >>> niestety tez nie bedzie twoj.
    >>> Mozesz sie co najwyzej boksowac od spore odszkodowanie z wystawca
    >>> faktury za ten obrazek.
    >> Tylko o ile się poddasz. Autor obrazka będzie musiał dowieść w procesie
    >> cywilnym z tym, który Ci to sprzedał, ze to on jest autorem tego
    >> zdjęcia. Inaczej, to każdy by mógł każdego o użycie jakiejkolwiek fotki
    >> pozwać.
    > zakladam, ze jak sie autor zglasza to potrafi udowodnic, ze to jego
    > obrazek.

    Założenie słuszne, tylko nie widzę miejsca w tym sporze dla ostatecznego
    użytkownika. Obrazek, to nie rzecz materialna, której własność nabywa się
    poprzez objęcie w posiadanie. Użytkownik końcowy ma licencję na korzystanie
    (takie czynię założenie) od osoby, od której dzieło dostał. Zapłacił za
    nią. Sprawą tej ostatniej osoby jest uregulowanie sobie opłat licencyjnych
    za korzystanie z obrazka. Tego się inaczej nie da unormować. Wyobraź sobie,
    ze w pakiecie gif-ów Corela załóżmy znajduje się jakiś obrazek, do którego
    ktoś tam sobie rości prawa. I taka osoba by nagle wyskoczyła z roszczeniami
    do wszystkich mniej lub bardziej legalnych użytkowników pakietu? To byłaby
    paranoja.

    Autor obazka może swoje roszczenia w takim wypadku kierować do autora
    programu. To on będzie w zależności od złej / dobrej woli płacił 3 lub 2
    krotną stawkę. Ale przecież nei każdy z użytkowników, bo żaden z nich nigdy
    by nie kupił tego działa od uprawnionego, więc jakbyś nie mnożył należnej
    stawki, to wyjdzie zero - choćby już matematycznie do tego podchodzić.
    Analogicznie będzie z innymi kawałkami, bibliotekami, kodami, czy innymi
    podobnymi dziełami.


  • 39. Data: 2010-08-24 19:58:47
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalno?ae narzedzi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Założenie słuszne, tylko nie widzę miejsca w tym sporze dla ostatecznego
    > użytkownika. Obrazek, to nie rzecz materialna, której własność nabywa
    > się poprzez objęcie w posiadanie. Użytkownik końcowy ma licencję na
    > korzystanie (takie czynię założenie) od osoby, od której dzieło dostał.
    > Zapłacił za nią. Sprawą tej ostatniej osoby jest uregulowanie sobie
    > opłat licencyjnych za korzystanie z obrazka. Tego się inaczej nie da
    > unormować. Wyobraź sobie, ze w pakiecie gif-ów Corela załóżmy znajduje
    > się jakiś obrazek, do którego ktoś tam sobie rości prawa. I taka osoba
    > by nagle wyskoczyła z roszczeniami do wszystkich mniej lub bardziej
    > legalnych użytkowników pakietu? To byłaby paranoja.
    >

    Dokładnie tak właśnie będzie.
    Jeśli tego obrazka gdzieś użyjesz, to ty sie bedziesz włóczył po sądach,
    a od Corela możesz sobie ściągnąć zadośćuczynienie.


    > Autor obazka może swoje roszczenia w takim wypadku kierować do autora
    > programu.

    Też.



  • 40. Data: 2010-08-24 20:41:43
    Temat: Re: Zamówiony program a oryginalność narzędzi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Kotlet Mielony pisze:

    > no jak potrzebuja notatnika to Open Office wystarczy ale jezeli
    > potrzebuja pakietu office do ciezszych zadan to oo na pewno sie do tego
    > nie nadaje.

    Jak ktoś jest, ahem, "powolny" i inny kształt jakiejś ikonki go peszy,
    to owszem - ale wtedy zmiana na nową wersję to też dramat ;)

    A poważniej: bredzisz.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1