-
221. Data: 2009-07-06 08:29:17
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
> Tadeusz pisze:
>>
>> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
>>>>
>>>> Wątek dotyczy sytuacji gdy facet wraca do własnej połowy (części)
>>>> mieszkania, której nikomu nie wynajął, nie przekazał, nie odstąpił,
>>>> itd.
>>>
>>> Wątek dotyczy wejścia do mieszkania,
>>
>> dokładnie: wejścia do WŁASNEGO mieszkania czy też własnej części M
>
> To ma tutaj niewielkie znaczenie. Fakt, że mieszkanie należy do kogoś,
> nie implikuje, że zawsze może do niego wejść.
ależ implikuje - z samej definicji wlasności
>>> które w całości jest w posiadaniu innej osoby.
>>
>> właśnie że nie - nie było przeniesienia posiadania...
>> przeczytaj pierwszy post i wskaż czynność przeniesienia posiadania,
>> uprzedzając: z pewnością nie jest nią jakikolwiek wyjazd
>
>
> Już pisałem, że posiadanie, to nie jakaś umowa, tylko stan faktyczny,
> który dodatkowo podlega ochronie prawnej. Jesteś w posiadaniu swojego
> komputera nie dlatego, że zawarłeś umowę sprzedaży, tylko dlatego, że masz
> go we władaniu.
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to cały problem polega na
"wejściu w posiadanie" czyli jak ukraść co nie należy do mnie
bo potem to już chroni mnie prawo...
skoro tak jest to idź np. na Plac Defilad i obejmij w posiadanie 1 m2
- zabaczysz czy potrzebny będzie sąd żebyś się z tym "posiadaniem"
rozstał :)
-
222. Data: 2009-07-06 08:30:55
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <> napisał w wiadomości .pl...
>
>> Tak dla ścisłości - skąd to 'po drodze'?
>
> tak zalozylem ze najpierw byla wyprowadzka a potem rozwod, ale w sumie z
> opisu mozna wywnioskowac ze bylo na odwrot, wiec tym bardziej ma pecha
wprost przeciwnie: rozwód jasno określił jego - chronione konstytucyjnie -
prawo
wlasności do części mieszkania...
-
223. Data: 2009-07-06 08:43:44
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Tadeusz pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
>> Tadeusz pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
>>>>>
>>>>> Wątek dotyczy sytuacji gdy facet wraca do własnej połowy (części)
>>>>> mieszkania, której nikomu nie wynajął, nie przekazał, nie odstąpił,
>>>>> itd.
>>>>
>>>> Wątek dotyczy wejścia do mieszkania,
>>>
>>> dokładnie: wejścia do WŁASNEGO mieszkania czy też własnej części M
>>
>> To ma tutaj niewielkie znaczenie. Fakt, że mieszkanie należy do
>> kogoś, nie implikuje, że zawsze może do niego wejść.
>
> ależ implikuje - z samej definicji wlasności
To już podałem kontrprzykład obalający Twoją tezę - wynajmujący
mieszkanie nie może wejść do niego bez zgody najemcy. Uprasza się zatem
o zaprzestanie używania już tego argumentu.
>
>>>> które w całości jest w posiadaniu innej osoby.
>>>
>>> właśnie że nie - nie było przeniesienia posiadania...
>>> przeczytaj pierwszy post i wskaż czynność przeniesienia posiadania,
>>> uprzedzając: z pewnością nie jest nią jakikolwiek wyjazd
>>
>>
>> Już pisałem, że posiadanie, to nie jakaś umowa, tylko stan
>> faktyczny, który dodatkowo podlega ochronie prawnej. Jesteś w
>> posiadaniu swojego komputera nie dlatego, że zawarłeś umowę sprzedaży,
>> tylko dlatego, że masz go we władaniu.
>
> idąc dalej twoim tokiem rozumowania to cały problem polega na
> "wejściu w posiadanie" czyli jak ukraść co nie należy do mnie
> bo potem to już chroni mnie prawo...
>
> skoro tak jest to idź np. na Plac Defilad i obejmij w posiadanie 1 m2
> - zabaczysz czy potrzebny będzie sąd żebyś się z tym "posiadaniem"
> rozstał :)
Nigdy nie słyszałeś o problemach z eksmisjami restauratorów
niepłacących czynszu, kupców z placu Defilad/stadionu?
--
Liwiusz
-
224. Data: 2009-07-06 09:24:53
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2sco5$b9n$1@pippin.nask.net.pl...
> wprost przeciwnie: rozwód jasno określił jego - chronione konstytucyjnie -
> prawo
> wlasności do części mieszkania...
ale prawa wlasnosci nikt mu nie odbiera, natomiast jasno zaostrzyl jego brak
prawa wladania tym lokalem, poniewaz pozostawil ten lokal we wladanie swojej
ex
-
225. Data: 2009-07-06 10:10:04
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <> napisał w wiadomości pl...
>> wprost przeciwnie: rozwód jasno określił jego - chronione
>> konstytucyjnie - prawo
>> wlasności do części mieszkania...
>
> ale prawa wlasnosci nikt mu nie odbiera, natomiast jasno zaostrzyl jego
> brak prawa wladania tym lokalem, poniewaz pozostawil ten lokal we wladanie
> swojej
akurat, pozostawił....
jak parkujesz samochód to też pozostawiasz prawo wladania nim temu
kto akurat wejdzie na parking ???
-
226. Data: 2009-07-06 10:16:01
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
> Tadeusz pisze:
>>
>> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
>>> Tadeusz pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
>>>>>>
>>>>>> Wątek dotyczy sytuacji gdy facet wraca do własnej połowy (części)
>>>>>> mieszkania, której nikomu nie wynajął, nie przekazał, nie odstąpił,
>>>>>> itd.
>>>>>
>>>>> Wątek dotyczy wejścia do mieszkania,
>>>>
>>>> dokładnie: wejścia do WŁASNEGO mieszkania czy też własnej części M
>>>
>>> To ma tutaj niewielkie znaczenie. Fakt, że mieszkanie należy do kogoś,
>>> nie implikuje, że zawsze może do niego wejść.
>>
>> ależ implikuje - z samej definicji wlasności
>
> To już podałem kontrprzykład obalający Twoją tezę - wynajmujący
> mieszkanie nie może wejść do niego bez zgody najemcy. Uprasza się zatem o
> zaprzestanie używania już tego argumentu.
ależ w przedmiotowej sytuacji ma mowy o żadnym wynajmnie !!!
wiec również uprasza się o zaprzestanie podpierania się wynajmen
w sytaucji gdy takowego nie ma...
>>>>> które w całości jest w posiadaniu innej osoby.
>>>>
>>>> właśnie że nie - nie było przeniesienia posiadania...
>>>> przeczytaj pierwszy post i wskaż czynność przeniesienia posiadania,
>>>> uprzedzając: z pewnością nie jest nią jakikolwiek wyjazd
>>>
>>>
>>> Już pisałem, że posiadanie, to nie jakaś umowa, tylko stan faktyczny,
>>> który dodatkowo podlega ochronie prawnej. Jesteś w posiadaniu swojego
>>> komputera nie dlatego, że zawarłeś umowę sprzedaży, tylko dlatego, że
>>> masz go we władaniu.
>>
>> idąc dalej twoim tokiem rozumowania to cały problem polega na
>> "wejściu w posiadanie" czyli jak ukraść co nie należy do mnie
>> bo potem to już chroni mnie prawo...
>>
>> skoro tak jest to idź np. na Plac Defilad i obejmij w posiadanie 1 m2
>> - zabaczysz czy potrzebny będzie sąd żebyś się z tym "posiadaniem"
>> rozstał :)
>
> Nigdy nie słyszałeś o problemach z eksmisjami restauratorów niepłacących
> czynszu, kupców z placu Defilad/stadionu?
wszyscy oni mieli umowy najmu, płacili czynsze czy inne 'placowe" itd.
a Ty ciągle mówisz że wystarczy mieć posiadanie - udowadniam
że jakieś tam wydumane "posiadanie" zwłaszcza w złej wierze
w realiach PL nic nie znaczy...
-
227. Data: 2009-07-06 10:32:59
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tadeusz" <...@s...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2sii2$e4n$1@pippin.nask.net.pl...
> akurat, pozostawił....
no wlasnie pozostawil
> jak parkujesz samochód to też pozostawiasz prawo wladania nim temu
> kto akurat wejdzie na parking ???
nie rozumiesz wogole o czym piszesz, zrozum ze to nie jest tak jak ci sie
wydaje i nie ma znaczenia twoje "chciejstwo" w tej materii
fakty sa taki, mieszkaniem wlada jego ex, on, aby tam wejsc musi zglosic sie
do sadu i sad to rozsadzi, najprawdopodobniej skonczy sie zniesieniem
wspolwlasnosci i splata jednej strony na rzecz drugiej, biorac pod uwage
jego zaleglosci alimentacyjne, oraz czynszowe, z duzym prawdopodobienstwem
dostanie pare zeta i pojdzie na szczaw
i naprawde nie ma znaczenia czy sie z tym zgadzasz czy nie, tak bedzie,
chyba ze ex zona popelni blad i pozwoli mu zamieszkac, ale mam nadzieje ze
tego nie zrobi
-
228. Data: 2009-07-06 10:48:53
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Tadeusz pisze:
>> To już podałem kontrprzykład obalający Twoją tezę - wynajmujący
>> mieszkanie nie może wejść do niego bez zgody najemcy. Uprasza się
>> zatem o zaprzestanie używania już tego argumentu.
>
> ależ w przedmiotowej sytuacji ma mowy o żadnym wynajmnie !!!
> wiec również uprasza się o zaprzestanie podpierania się wynajmen
> w sytaucji gdy takowego nie ma...
Ja też nie twierdzę, że jest tutaj najem.
Jednakże, jeśli jako argument stosujesz "może wejść, bo to jego", to
jako kontrprzykład podaję sytuację, kiedy coś czyjeś jest, a wejść nie może.
Tym samym używanie tego jako argumentu - co czynisz - jest logicznie
nieuzasadnione.
>> Nigdy nie słyszałeś o problemach z eksmisjami restauratorów
>> niepłacących czynszu, kupców z placu Defilad/stadionu?
>
> wszyscy oni mieli umowy najmu, płacili czynsze czy inne 'placowe" itd.
> a Ty ciągle mówisz że wystarczy mieć posiadanie - udowadniam
> że jakieś tam wydumane "posiadanie" zwłaszcza w złej wierze
> w realiach PL nic nie znaczy...
To wyjaśnij mi, dlaczego nie można było po prostu wypowiedzieć umowy
zadłużonemu restauratorowi i go siłą wyrzucić, tylko trzeba było
najpierw mieć wyrok eksmisyjny, a potem komornika?
I Ty nic nie udowadniasz, tylko powtarzasz ciągle te same błędne
argumenty, które nijak nie mają się do rzeczywistości.
--
Liwiusz
-
229. Data: 2009-07-06 13:48:39
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "szerszen" <> napisał w wiadomości .pl...
>
>> akurat, pozostawił....
>
> no wlasnie pozostawil
>
>> jak parkujesz samochód to też pozostawiasz prawo wladania nim temu
>> kto akurat wejdzie na parking ???
>
> nie rozumiesz wogole o czym piszesz, zrozum ze to nie jest tak jak ci sie
> wydaje i nie ma znaczenia twoje "chciejstwo" w tej materii
merytoryka twoich argumentów po prostu powala na kolana...
dla mnie EOT
gdyż jak to mówią "nie kłóć sie z idiotą bo mogą cię z nim pomylić" :)
-
230. Data: 2009-07-06 13:51:26
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "Tadeusz" <...@s...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
>>> Nigdy nie słyszałeś o problemach z eksmisjami restauratorów
>>> niepłacących czynszu, kupców z placu Defilad/stadionu?
>>
>> wszyscy oni mieli umowy najmu, płacili czynsze czy inne 'placowe" itd.
>> a Ty ciągle mówisz że wystarczy mieć posiadanie - udowadniam
>> że jakieś tam wydumane "posiadanie" zwłaszcza w złej wierze
>> w realiach PL nic nie znaczy...
>
>
> To wyjaśnij mi, dlaczego nie można było po prostu wypowiedzieć umowy
> zadłużonemu restauratorowi i go siłą wyrzucić, tylko trzeba było najpierw
> mieć wyrok eksmisyjny, a potem komornika?
jeżeli przysłowiowy restaurator nie ma tzw. "pleców" to wyrzuca się
błyskawicznie
proszę bardzo:
http://toiowo.eu/index.php?option=com_content&task=v
iew&id=1656&Itemid=269
> I Ty nic nie udowadniasz, tylko powtarzasz ciągle te same błędne
> argumenty, które nijak nie mają się do rzeczywistości.
nie sa bardziej błędne od twoich :)