-
101. Data: 2009-06-30 10:52:23
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Emka pisze:
> "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:h2coth$fjk$2@news.onet.pl...
>
>> A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować
>> wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.
>
> Nie słyszałam, ale co w tym jest absurdalnego?
> Większym absurdem jest dla mnie obowiązujące w tej kwestii prawo (o ile
> jego interpretacje przytaczane w tym wątku istotnie mają sens).
>
>> Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje
>> wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)
>
> Toż takie same ślady włamania mogą być po każdym innym złodzieju, a
> wcześniej pisałeś, że nie można go ot tak po prostu wywalić na zbity
> pysk (czytaj: usunąć z pomocą policji), tylko trzeba się po sądach
> ciągać, a jemu szukać lokalu zastępczego.
> A jeśli nie będzie śladów włamania, bo drzwi nie były zamknięte na
> klucz, a facet sobie po prostu wszedł i na bezczela oznajmił, że tu
> mieszka i koniec?
Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt
zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne
kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.
Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru domowego,
również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie następuje
zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do żądania
opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie przestępstwem).
Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić przez
policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się towarzystwo.
--
Liwiusz
-
102. Data: 2009-06-30 11:32:20
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: spp <s...@o...pl>
Maverick pisze:
> A byl podzial mieszkania? Jakos nigdzie tego nie widze - wiec nikt nie
> zajmowal "drugiej połowy mieszkania".
Czyli może ją sobie spokojnie zająć mąż, prawda?
--
spp
-
103. Data: 2009-06-30 11:34:02
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:
> Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt
> zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne
> kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.
>
> Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru
> domowego, również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie
> następuje zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do
> żądania opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie
> przestępstwem).
>
> Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić
> przez policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się
> towarzystwo.
Bardzo starannie omijasz podanie skutecznego prawnie sposobu na
odroznienie "przebywania naruszajacego mir domowy" od "posiadania". I
zeby to nie trwalo w sadzie przez 5 lat.
Podobny problem jest z parkowaniem samochodow - jak na
prywatnym/spoldzielczym podworku zaparkuje jakis samochod wbrew woli
wlasciciela tego terenu, to organa porzadkowe typu straz miejska czy
policja umywaja rece, odsylajac do sadu. Co mi po sadach za pol roku,
jak grat blokuje wyjazd z podworka dzis i teraz? Rownoczesnie jestem w
200% pewien, ze gdyby Jan Kowalski zaparkowal w ten sposob na podworku
komisarza policji, to organa zajelyby sie sprawa skutecznie i
blyskawicznie.
MJ
-
104. Data: 2009-06-30 11:39:27
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4a49f7c4$1@news.home.net.pl...
> Czyli może ją sobie spokojnie zająć mąż, prawda?
nie, bo wladajacym caloscia jest byla zona
-
105. Data: 2009-06-30 11:43:13
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Michal Jankowski pisze:
> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:
>
>> Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt
>> zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne
>> kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.
>>
>> Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru
>> domowego, również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie
>> następuje zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do
>> żądania opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie
>> przestępstwem).
>>
>> Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić
>> przez policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się
>> towarzystwo.
>
> Bardzo starannie omijasz podanie skutecznego prawnie sposobu na
> odroznienie "przebywania naruszajacego mir domowy" od "posiadania". I
> zeby to nie trwalo w sadzie przez 5 lat.
Od tego są policjanci albo sądy, aby prawo interpretować i egzekwować
w odpowiedni sposób.
> Podobny problem jest z parkowaniem samochodow - jak na
> prywatnym/spoldzielczym podworku zaparkuje jakis samochod wbrew woli
> wlasciciela tego terenu, to organa porzadkowe typu straz miejska czy
> policja umywaja rece, odsylajac do sadu. Co mi po sadach za pol roku,
Ano właśnie.
> jak grat blokuje wyjazd z podworka dzis i teraz? Rownoczesnie jestem w
> 200% pewien, ze gdyby Jan Kowalski zaparkowal w ten sposob na podworku
> komisarza policji, to organa zajelyby sie sprawa skutecznie i
> blyskawicznie.
Zawsze byli równi i równiejsi. Podejrzewam, że gdybyś zamieszkał w
domu komisarza policji, to nawet posiadanie nie pomogło by :)
--
Liwiusz
-
106. Data: 2009-06-30 11:45:17
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: spp <s...@o...pl>
szerszen pisze:
>> Czyli może ją sobie spokojnie zająć mąż, prawda?
>
> nie, bo wladajacym caloscia jest byla zona
Na jak długi czas może mąż wyjść z własnego domu aby uznać że żona może
zająć całość?
Ale z konkretnym wsparciem w przepisach - naprawdę jest mi to potrzebne.
--
spp
-
107. Data: 2009-06-30 12:22:23
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4a49facd$1@news.home.net.pl...
> Na jak długi czas może mąż wyjść z własnego domu aby uznać że żona może
> zająć całość?
konkretow ci nie podam, bo nie jestem prawnikiem, ale cos mi sie kolebie po
glowie okres 3 miesiecy, ale nie wiem czy tak bylo i czy cos sie nie
zmienilo
-
108. Data: 2009-06-30 14:33:24
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"szerszen" <s...@t...pl> writes:
> konkretow ci nie podam, bo nie jestem prawnikiem, ale cos mi sie
> kolebie po glowie okres 3 miesiecy, ale nie wiem czy tak bylo i czy
> cos sie nie zmienilo
Nie wystarczy przysylac poleconych z Mlawy (czy tez Ciechanowa, nie
pamietam) - "Nie ma rozy bez ognia"?
MJ
-
109. Data: 2009-06-30 16:33:02
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: spp <s...@o...pl>
Liwiusz pisze:
> Nie, może zażądać wydania rzeczy.
A zażądać wydania połowy mieszkania już nie?
--
spp
-
110. Data: 2009-06-30 22:07:25
Temat: Re: Zameldowanie - problem
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Michal Jankowski pisze:
> To nie jest mieszkanie, ktore on wynajal bylej zonie do wylacznego
> uzytku, tylko jego mieszkanie, w ktorym mieszkal. "Jego mieszkanie"
> nie w sensie wlasnosci, tylko w sensie "miejsca, w ktorym mieszkal".
Wlasnie, mieszkal. Wlasciciel wynajmowanego mieszkania tez pewnie kiedys
w nim mieszkal. Gdybysmy tak sobie mogli przyjsc i wejsc do mieszkania w
ktorym kiedys mieszkalismy, fajnie ;)
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra